piątek, 29 czerwca 2012

Rozdział 89 .

Miesiąc później . 


* Oczami Claudii * 

Powoli zbliżałam się do rozwiązania . W sumie był już koniec miesiąca 8 więc już nie długo dzieci będą na świecie . Alyssa i Zayn zostali jednak przyjaciółmi. Wiedziałam , że ciężko jej patrzeć na Zayn'a w towarzystwie Perrie . W prawdzie kojarzyłam ją , ale nie gadałam z nią nigdy . Teraz mieliśmy szczególną okazję bliżej się poznać ponieważ wreszcie z Harrym ustaliliśmy datę ślubu ! Miał on się odbyć 20 lipca czyli dokładnie za około trzy tygodnie . Dziś w Willi chłopców miało odbyć się przyjęcie z tej właśnie okazji . Moja kariera rozwijała się dość szybko . Miałam mnóstwo koncertów w całym kraju i za granicą , ale ze względu na mój stan Tom odwołał je wszystkie . Płyta pokryła się platyną , a ja stałam się bardzo rozpoznawalna co mnie męczyło . W gazetach wypisywano plotki na temat rozpadu mojego związku z Harrym bądź o innych bzdurach , które doprowadzały mnie do szału . Moja stylistka - Meg- na dzisiejszy wieczór zrezygnowała z wielu zajęć . Meg była niską brunetką o niebieskich oczach . Była wesoła , ciepła i przyjacielska co nieczęsto się zdarza w tych czasach . 
Wyszłam z łazienki opatulona w szlafrok . Harry krzątał się po pokoju zawzięcie czegoś szukając . 
- Coś zgubiłeś kochanie ? - spytałam wycierając ręcznikiem włosy . 
- Nie widziałaś mojego telefonu ? - spytał przewracając do góry nogami całe łóżko . 
-  Leży w kuchni na blacie . - zaśmiałam się i stanęłam przy lustrze . 
- Dzięki skarbie . - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło po czym szybko zbiegł na dół . Zrzuciłam  z siebie szlafrok i stojąc całkiem naga zaczęłam przyglądać się swojemu brzuchowi , który był ogromny . Stanęłam lewym profilem do lustra i zaczęłam gładzić się po brzuchu . 
- Już nie długo będziemy razem . - zaśmiałam się i szybko nałożyłam bieliznę . Usłyszałam dzwonek do drzwi . 
- To pewnie Meg . - powiedziałam cicho , założyłam szlafrok i zeszłam na dół . Jednak się nie myliłam . W drzwiach stała Meg z całym ekwipunkiem , który był potrzebny aby zrobić mnie na 'bóstwo' . 
- Cześć Meg ! - powiedziałam czule , a ona mnie przytuliła . 
- Mam coś specjalnego . - uśmiechnęła się i wyszła z domu po czym wróciła z wielkim pokrowcem . Podejrzewałam , że była tam sukienka aczkolwiek ja już miałam sukienkę na dzisiejszy wieczór . 
- Co tam masz ? - zaśmiałam się . 
- Ja lecę kochanie . - przerwał nam Harry . - Do zobaczenia później . - pocałował mnie , pożegnał się z Meg po czym zniknął za drzwiami . 
- Ten to zawsze zabiegany . - zaśmiała się . - Mam tu dla Ciebie kreację na dzisiejszy wieczór . - uśmiechnęła się i weszła do salonu . 
- Ale ja już mam sukienkę . - uśmiechnęłam się . 
- Takiej nie masz ! - wrzasnęła ze śmiechem . - Jak ją zobaczyłam od razu pomyślałam o Tobie  . - puściła mi oczko . 
- Meeeeeeg ! - wrzasnęłam i przytuliłam ją . - Jesteś skarbem . 
- Ale jeszcze jej nie widziałaś , a już mówisz , że jestem skarbem  . - zaśmiała się . - Siadaj zrobimy Cię na bóstwo . 
Zrobiłam tak jak kazała . Usiadłam na kanapie , a ona zaczęła robić mi makijaż . Po około godzinie skończyła . Postawiła przede mną lustro i uśmiechnęła się . 
- I jak ? Podoba się ? - spytała rozpromieniona . 
- Ale ja nie mam niebieskiej... Eeeej ! - zaśmiałam się . - Pokazuj co tam masz ! 
Meg wyjęła z pokrowca śliczną niebieską sukienkę  [KLIK] . 
-Ty chyba zwariowałaś ! - wrzasnęłam . Wrażenie robiła niesamowite , a w dodatku była to sukienka Versace . 
- Jeszcze nie . - zaśmiała się i położyła ją na kanapie . - Wskakuj w nią ! 
- Skąd wzięłaś sukienkę Versace ?! No ja nie wierzę ! - zaśmiałam się . 
- Nie gadaj tylko ubieraj się ! 
Z pomocą Meg założyłam sukienkę . Była idealna pod każdym względem ! Leżała na mnie idealnie moim skromnym zdaniem . 
- Meg... Kocham Cię . - zaśmiałam się i rzuciłam się jej na szyję . 
- Już dobra , dobra . - uśmiechnęła się . - Czas na fryzurę . - dodała po chwili i znowu musiałam usiąść . 
Minęło pół godziny nim była w całości 'gotowa' . Meg opadła na kanapę co znaczyło , że już skończyła.
- Już ? - spytałam dla pewności . 
- Tak . - powiedziała nabierając powietrza . 
Wstałam ze stołeczka i poszłam do łazienki przejrzeć się w lustrze . Moja fryzura wyglądała tak [KLIK] .  Uradowana wróciłam do salonu , ale Meg.. zasnęła . Zaśmiałam się cicho i przykryłam ją kocem . Spojrzałam na zegarek . Dochodziła już prawie 19:00 więc musiałam się niedługo zbierać . Miałam nadzieję , że moja mama będzie na czas . Z nią nigdy nie wiadomo . Swoją drogą co z Aly ?! Powiedziała , że będzie na 'imprezie' , a jej ciągle nie ma  w domu . Pojechała do rodziców , ale miałam nadzieję , że wróci w miarę wcześnie i pojedzie ze mną do chłopców kompleksu . Mój dom i Harry'ego nie był jeszcze gotowy na przyjęcie gości choć zajmowali się nimi projektanci , ale jak widać musiało to potrwać . Założyłam moje czarne szpilki [KLIK] i zaczęłam się powoli zbierać . Ciało spryskałam perfumami i zeszłam na dół . Wzięłam do ręki kartkę i długopis po czym napisałam na niej :
Kochana Meg !
wyszłam już na przyjęcie :) Czekam tam na Ciebie !
Mam nadzieję , że dojedziesz  !
Klucze od domu leżą na komodzie . Buziaki ! XX
C.
Położyłam kartkę na stoliku w salonie , zabrałam kopertówkę i wyszłam z domu . Wsiadłam do auta i pojechałam do domu chłopców . 

* Oczami Harry'ego * 

Wyszedłem wcześniej z domu aby wszystkiego dopilnować . Chłopcy ubierali się , a ja wszystkimi kierowałem . Kelnerki i kelnerzy czekali już na swoich miejscach , a ludzie z kateringu poprawiali ostatnie szczegóły . Spojrzałem na zegarek . Była już 19:40 więc gdzie podziewa się Claudia?! Miała być tu wcześniej i przyjmować razem ze mną gości . Zayn jak był zdenerwowany często palił więc może ja też sobie zapalę ? Może mi ulży . Ruszyłem w stronę schodów prowadzących na górę . Akurat na dół schodził Zayn .
- Gdzie idziesz ? - spytałem.
- Zapalić . - uśmiechnął się  .
- Idę z Tobą . - powiedziałem patrząc w jego brązowe oczy i tak oboje znaleźliśmy się przed domem . Zayn poczęstował mnie papierosem , a ja włożyłem go do ust i zaciągnąłem się .
- Fu co to ?! - wrzasnąłem dusząc się .
- No papieros . - śmiał się Zayn .
- Jak Ty możesz to palić . - powiedziałem wyrzucając papierosa na ziemię . W tym momencie pojawiło się Claudii auto . Wysiadła z niego w pięknej niebieskiej sukni . Wyglądała jak ...anioł...
- Przepraszam , że tak późno . - powiedziała dysząc . Pocałowała mnie w usta i przywitała się z Zayn'em .
- Harry Ty paliłeś ? -  dodała po chwili .
- Ja ? No coś Ty. - powiedziałem zmieszany .
- Jasne . - zaśmiała się i weszła do domu . Wzruszyłem ramionami i poszedłem za nią . Złapałem ją w pasie , a gdy się obróciła pocałowałem czule . Claudia uniosła głowę do góry popatrzyła mi w oczy , uśmiechnęła się i zaczęła poprawiać krawat .
- Perrie będzie ? - spytała skupiona .
- Tak . A co ? - spytałem łapiąc ją za ręce .
- Tak tylko pytam . - uśmiechnęła się .
- Mam nadzieję , że Alyssa się pojawi .
- Mówiła , że będzie . Gdzie jest orkiestra ?
- Lada chwila będą . - pocałowałem ją i poszedłem do kelnerów , a Claudia poszła na górę . Już za chwilę mieli się pojawić wszyscy goście .

Minęła 20 . W domu było już około 20 osób . Claudia rozmawiała z jej mamą oraz Filipem , a ja witałem przychodzących . Podszedłem do Claudii i przeprosiłem po czym pociągnąłem za rękę .
- Możesz witać ze mną gości ? - spytałem lekko zdenerwowany .
- Ojej , uspokój się . - powiedziała popijając sok . - Mamo pogadamy później . - krzyknęła cicho i poszła ze mną witać gości .
Wreszcie naszym oczom ukazał się Zayn z Perrie . Claudia zmierzyła ją wzrokiem z góry do dołu i napiła się soku .
- Zayn skarbie . - zaśmiała się i go przytuliła .
- Witaj Perrie . - powiedziałem z uśmiechem . Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i przytuliła mnie lekko . Gdy już odsunęła się ode mnie podeszła do Claudii .
- Jestem Perrie . - powiedziała z uśmiechem wystawiając rękę .
- Tak wiem . - powiedziała Claudia z ironicznym uśmiechem na twarzy . - Nie musisz się przedstawiać . Wiem kto odbił chłopaka mojej przyjaciółce . - dodała z pogardą po czym olała ją i powitała Ed'a .
Perrie zmieszana popatrzyła na Zayn'a . On wziął ją pod rękę i weszli w głąb domu , a moim oczom ukazała się Alyssa . Szła dumnym krokiem w pięknej turkusowej sukni [KLIK] . Po jej twarzy nie było widać tego , że przejmowała się Zayn'em i Perrie . Może na prawdę już ją to nie obchodziło ? Nie wiedziałem co mam o tym myśleć .
- Witaj przystojniaku . - zaśmiała się i pocałowała mnie w policzek .
- Wyglądasz pięknie , ale nie tak jak Claudia . - zaśmiałem się i puściłem jej oczko . Dziewczyny rozmawiały dłuższą chwilę , a ja przywitałem spóźnialskich . Około 21 wszyscy zebrali się w salonie . Mikrofon przejęła Alyssa trzymając w dłoni kieliszek z szampanem .
- Mogę prosić o uwagę ?  - lekko zachichotała .
Wszystkie oczy były wpatrzone w nią . Kelnerzy donosili jeszcze kieliszki z szampanem aby wszyscy mieli wznosząc za nas toast .
- A więc pamiętam to jak dziś . Nasze pierwsze spotkanie z chłopakami z One Direction. Zapowiadało się zwyczajnie : Podpisanie autografów , kilka fotek i tyle . Niestety w naszym przypadku było inaczej . Wraz z Claudią idąc do chłopaków byłyśmy strasznie podniecone w końcu to 1D ! - zaśmiała się , a z nią wraz wszyscy . - Właśnie wtedy Harry zabrał Claudię na pierwszą w ich życiu kawę . Nie spodziewałam się takiego przebiegu spotkania , ale jak widać wyszło nam to na dobre . Oczywiście nie było ich nie wiem ile czasu więc z pozostałymi poszliśmy ich poszukać i znaleźliśmy nasze gołąbeczki na dachu . - uśmiechnęła się.- Harry i Claudia tworzą bardzo piękną parę. Ich miłość jest nietypowa , a zarazem prawdziwa . Nie widziałam jeszcze nikogo tak zakochanego ! Mam nadzieję - a właściwie jestem pewna  - że rozłączy was jedynie śmierć i to na starość ! Będziecie oboje opowiadać swoim wnukom jak się poznaliście i w ogóle . A więc zdrowie ! - podniosła kieliszek do góry i upiła łyk , a wraz z nią wszyscy .
Potem jeszcze kilka osób wygłaszało swoje zdanie na temat naszej 'miłości' i zaczęła się 'zabawa' . Rodzice siedzieli przy stoliku na dworze , a większość młodych siedziała w środku i piła różne trunki . Claudia ciągle gdzieś biegała rozmawiając po trochu z każdym . Szedłem przez salon i zobaczyłem Alyssę siedzącą samą przy stole . Usiadłem obok niej , a ona uśmiechnęła się lekko .
- Pewnie jest Ci ciężko ? - spytałem spoglądając w stronę Zayn'a i Perrie , którzy tańczyli wolny taniec .
- Chodzi Ci o Zayna ? Ależ skąd ! - zaśmiała się . W jej oczach było zupełnie coś innego . Wiedziałem , że jest jej ciężko na to patrzeć . Miałem jednak nadzieję , że jeśli wypije trochę więcej alkoholu nic jej nie strzeli do głowy głupiego . Pogadałem z nią jeszcze chwilę i poszedłem poszukać mojej ukochanej , która nie miała nawet czasu spędzić ze mną chwili czasu .


* Oczami Alyssy * 

Czy aż tak było widać to , że nie mogę patrzeć na Zayn'a i Perrie ?! Miałam już dość patrzenia na nich jak się całują , przytulają , uśmiechają się do siebie ... Było mi przykro wiedząc ile razem przeszliśmy . Widocznie tak miało być .. Nalałam do szklanki wódki i soku . Drink , którego zrobiłam sobie sama był ohydny , ale żeby na nich patrzeć musiałam wypić o wiele więcej alkoholu niż do tej pory . Choć nigdy nie paliłam teraz postanowiłam iść na fajkę  . Nie bardzo wiedziałam od kogo ją wziąć więc wyszłam przed dom gdzie stała duża grupka osób . Spotkałam Josh'a , który właśnie wyciągnął z kieszeni papierosy . 
-Cześć wam . - uśmiechnęłam się . 
- Cześć Aly ! - wrzasnął Josh i mnie przytulił . - Może chcesz ? - wystawił przede mnie paczkę z papierosami . 
- Pewnie . - zaśmiałam się i wzięłam jednego . Josh przystawił zapalniczkę do końca mojego papierosa , a ja zaciągnęłam się nim . Powstrzymywałam kaszel bo nie chciałam wyjść na cieniasa przy nich . Gdy już miałam połowę mojej fajki , wszyscy poszli , a ja zostałam sama . Nagle w drzwiach stanął Zayn . 
- Aly co Ty robisz ?! - wrzasnął i pobiegł do mnie . 
- Co Cię to interesuje ? - spytałam z oburzeniem . 
- Interesuje mnie ! - wrzasnął i mnie pocałował . Byłam szczęśliwa , że w końcu nasze usta się zetknęły i rozkoszowałam się tą chwilą, ale moja duma mi na to nie pozwalała . Odepchnęłam go ode mnie i wytarłam usta .
- Co Ty robisz ?! - wrzasnęłam . 
- Aly... Kocham Cię . - powiedział , a za nim stanęła Perrie . 
- To prawda . On Cię kocha . - uśmiechnęła się przyjaźnie i odeszła do taksówki . 
Stałam jak wryta  . Co teraz miałam powiedzieć ? Chciałam się do niego przytulić , pocałować ... Ale nie ! 
- Myślisz , że jak teraz mi powiesz , że mnie kochasz po tym co zrobiłeś to do Ciebie wrócę ?! Grubo się mylisz Zayn ! Ja już nie chce być z Tobą ! - wykrzyczałam jednym tchem i weszłam do środka . Zabrałam swoją torebkę i pojechałam jak najprędzej do domu nie czekając na wyjaśnienia Zayn'a ... 




~~~~~~~~~~~~

huh ! sorry , że dopiero teraz !! :c 
nie miałam czasu + szkoła ... :/ 
a więc teraz mamy W A K A C J E !!!!!!!!!!!!!!! ;) 
postaram się pisać częściej , ale nie obiecuję :)
tak więc dzięki za wszystko dupersy  moje ! <3 
1D 4ever :)) 
Mrs.Styles



poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 88 .

* Oczami Claudii* 


Wybiegliśmy z restauracji zachowując się jak małe dzieci .
- I co teraz ? - zaśmiałam się .
- A teraz... Hm.. Może mały spacer ? - zaproponował z lekkim uśmiechem na twarzy .
- Zgoda . - uśmiechnęłam się i poszliśmy przed siebie . Szliśmy gadając o naszych planach na dalsze życie . Harry mówiąc o tym co nas czeka był rozpromieniony , a zarazem podniecony .
- O ! I jeszcze kupimy mały domek na wsi gdzie będziemy zabierać nasze dzieci . - klasnął w dłonie po czym pocałował mnie i złapał za rękę .
- Harry . - zaśmiałam się . - Nie planuj bo nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć . - uśmiechnęłam się i spuściłam głowę w dół .
- Nigdy Cię nie opuszczę ! - wrzasnął ze śmiechem i przyciągnął do siebie . - Jeśli zrobisz to Ty , moje serce pęknie na pół .. - dodał cicho i złożył na moich ustach gorący pocałunek . Przytuliłam się do niego i wdychałam zapach jego perfum . Nagle na mój policzek spadła kropla wody .
- Chyba będzie padać . - zaśmiałam się i spojrzałam do góry równocześnie z Harrym . Wtedy rozpadało się na dobre .
- Oj tam , oj tam . - uśmiechnął się bajerancko i zaczął mnie całować . Oboje przemoczeni do suchej nitki staliśmy na deszczu całując się . Wtedy dla nas nie istniał cały świat . Ktoś zrobił nam zdjęcie , a ktoś inny coś krzyczał . Mało nas to obchodziło . Cieszyliśmy się sobą , nie zwracając uwagi na innych . Krzyki były coraz głośniejsze , aż nagle usłyszałam pisk opon . Zdałam sobie sprawę , że stoimy na środku drogi . Na szczęście auto zatrzymało się tuż przed nami . Kierowca coś krzyczał , a my ze śmiechem na ustach biegliśmy w stronę naszego auta . Po około 10 minutach siedzieliśmy w aucie . Kierowałam ja ze względu na to iż Harry pił wino .
- Już tylko 3 miesiące . - powiedział z uśmiechem Harry .
- Aż 3 ! Ty sobie nie wyobrażasz jakie ja męki przechodzę . - zaśmiałam się i odpaliłam auto .
- Wytrzymasz . - zaśmiał się . - Teraz trzeba ustalić datę ślubu kochanie . - dodał .
- Nie czas na takie rzeczy . - uśmiechnęłam się i dodałam gazu . Jechaliśmy poprzez ulice Londynu , które tonęły w kroplach deszczu . W aucie żadne z nas nie odzywało się ani słowem . Może go uraziłam ? Sama już nie wiem . Nie chciałam na razie brać ślubu . Przecież żyło nam się dobrze tak jak teraz .
Podjechaliśmy pod dom . Wyłączyłam silnik i oparłam się o drzwi . Mój ukochany loczek zasnął , a ja nawet nie wiedziałam kiedy . Uśmiechnęłam się sama do siebie , wyjęłam telefon i zrobiłam mu zdjęcie po czym wstawiłam je na Twittera . Musiałam podzielić się z fanami takim zdjęciem !
- Harry . - powiedziałam cicho szturchając Harry'ego za ramię .
- Co ? A tak .. - mamrotał  .
- Wstawaj . - powiedziałam czule .
- Przecież dziś nie mam zajęć w szkole . - mówił przez sen . Wtedy roześmiałam się , a Harry automatycznie otworzył oczy i spojrzał na mnie .
- Wiem , że nie masz zajęć w szkole . Chodź do domu . - uśmiechnęłam się i wysiadłam z auta . Harry chyba nie rozumiał o co chodzi , ale nie miałam czasu aby wyjaśniać . Zamknęłam auto na klucz i poszłam do domu . Otworzyłam drzwi i poszłam na górę aby od razu położyć się do łóżka . Harry poszedł za mną i idąc do góry zostawiał swoje rzeczy gdzie popadnie . Na schodach zostały jego spodnie , koszula i skarpetki . Uśmiechnęłam się i weszłam do sypialni . Zdjęłam sukienkę i położyłam ją na fotelu po czym od razu wskoczyłam do łóżka . Harry zrobił to samo , aczkolwiek spał dziś w swoich bokserkach .
- Dziś nie nago ? - zaśmiałam się przytulając do niego .
- Dziś hardkorowo w bokserkach . - zaśmiał się i pocałował mnie w czoło . - Śpij dobrze słońce .
- Ty też . - pocałowałam go i odwróciłam do niego plecami . Uśmiechnęłam się sama do siebie i stwierdziłam , że jednak muszę go przytulić . Obróciłam się w jego stronę i położyłam rękę na jego brzuchu . Harry objął mnie swoją ręką i zasnęliśmy .


* Oczami Harry'ego*

Claudia była tą jedyną . Czułem to , po prostu to czułem . W restauracji zaśpiewałem jej bo uwielbiałem to robić . Wiedziałem , że się ucieszy , a całą piosenkę zaśpiewałem z całego serca bo idealnie oddawała to jak ją kocham . Gdy już wracaliśmy do domu ,  a ona powiedziała , że nie czas na ustalanie daty ślubu zrobiło mi się trochę przykro . Może ona wcale nie chciała wyjść za mnie  ? Może po urodzeniu dzieci chciała ode mnie odejść bo znalazła kogoś innego ? Moje myśli były różne . Chciałbym żeby ona była moja .. Tylko i wyłącznie moja . Wiedziałem , że mieć dzieci w wieku 19 lat nie jest dobre , ale nie chciałem by je usuwała . Anne cieszyła się , że zostanie babcią i ja to wiedziałem , ale jej pierwsza reakcja nie była najlepsza . Claudii mama zrobiła się totalną wariatką od śmierci jej ojca . Wiedziałem , że Claudia za nią tęskni , że chciałaby aby ona była z nią teraz gdy jest w ciąży , doradzała jej , wspierała podczas mojej nieobecności ...
Musiałem jakoś temu zaradzić , ale nie wiedziałem za bardzo jak . Mogłem odejść z zespołu i zacząć karierę solową , ale po co ? One Direction składa się z pięciu chłopaków , a nie czterech . Poza tym nie mógł bym zrobić tego Louis'owi i reszcie chłopaków . Za bardzo ich kochałem i związałem się z nimi . Byliśmy prawie jak małżeństwo . Zasypiałem myśląc o tym , ale niestety nie wymyśliłem nic .
Około 10 byłem już na nogach . Claudia spała więc nie budziłem jej tylko wyślizgnąłem się z łóżka jak najciszej mogłem . Niestety potknąłem się o fotel i przyrżnąłem głową w szafę po czym upadłem na ziemię .
- Ał .. - powiedziałem cicho i leżałem jeszcze chwilę .
- Boże , Harry nic Ci nie jest ?! - śmiała się Claudia .
- Nie . - powiedziałem wstając z podłogi . Odruchowo złapałem się za głowę i usiadłem na łóżku . Claudia usiadła obok mnie i pocałowała w policzek .
- Moje biedactwo . - chichotała . - Co chcesz na śniadanie ? - spytała tuląc się do mnie .
- Jajecznicę . - zaśmiałem się . Claudia wyszła z pokoju , a ja walnąłem się na łóżko . Jeszcze chwile poleżałem trzymając się za głowę , ale w końcu wstałem i zszedłem na dół . Claudia krzątała się po kuchni przygotowując śniadanie.
- Pomóc Ci ? - stanąłem w progu .
- Nie trzeba . - uśmiechnęła się i zaczęła śpiewać jakąś piosenkę .  Wzruszyłem ramionami i poszedłem do salonu . Włączyłem muzykę i poszedłem na górę się ubrać . Gdy wszedłem do pokoju mój telefon zaczął dzwonić . Podszedłem do szafki i wziąłem go do ręki . Na ekranie pojawiło mi się zdjęcie Zayn'a . Jednym ruchem palca odebrałem telefon  .
- Co jest stary ?
- Harry ja zrobiłem coś głupiego ... - powiedział cicho . - Przyjedź jak najszybciej . - dodał i się rozłączył .
- Aha ? - powiedziałem sam do siebie i odłożyłem telefon na szafkę . Nie wiedziałem o co mu chodzi , ale nie chciałem nic na razie mówić Claudii . Mogło to przecież być związane z Aly .. Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej ciemne jeansy . Założyłem biały t-shirt i zszedłem na dół . Jajecznica była już na stole , a Claudia nalewała do dzbanka soku . Usiadłem przy stole nakładając na moją twarz uśmiech . Claudia go odwzajemniła i usiadła naprzeciwko mnie .
- Smacznego kochanie . - uśmiechnęła się i nałożyła sobie jajecznicę na talerz .
- Wzajemnie . - zaśmiałem się i zrobiłem to co ona .
Po zjedzonym śniadaniu Claudia poszła na górę się ubrać , a ja poprawiłem swoje włosy . Gdy zeszła po około 20 minutach skierowała się do kuchni .
- Chodź . Jedziemy . - powiedziałem nieco głośniej .
- Gdzie ?
- Do kompleksu . Coś się dzieje z Zayn'em , ale nie wiem o co chodzi . - powiedziałem od niechcenia i zabrałem z komody kluczyki .
- Czy to coś związanego z Aly ? - spytała zaniepokojona .
- Niestety nic nie wiem dlatego musimy tam jechać . - uśmiechnąłem się do niej , a ona wzruszyła ramionami , zabrała ze sobą dwie marchewki i wyszliśmy z domu .
Po około 30 minutach byliśmy w kompleksie . Gdy weszliśmy do środka Zayn i Aly ostro się kłócili . W drzwiach minąłem się z Niall'em i Waliyhą .
- Maskara stary . - powiedział Niall kiwając przecząco głową .
- Gdzie idziecie ? - spytałem gorączkowo .
- Jak najdalej stąd . - odparła Waliyha i wyszła ciągnąc za sobą Nialler'a .
Claudia spojrzała na mnie przestraszonym wzrokiem i ruszyliśmy do salonu .
- Proszę Cię nie pogrążaj się ! - wrzeszczała Aly zbierając rzeczy z salonu . - Ja już mam tego dość ! Taka Perrie jest fajna to idź do niej !
- Ale ja nie zrobiłem tego umyślnie !
- Skończ ! Nigdy mnie nie kochałeś . - rozpłakała się .
Staliśmy z Claudią jak wryci . Oni chyba na prawdę się rozstają .
- Chyba nie wiesz co mówisz !
- Nagle jak już poroniłam musiałeś znaleźć sobie inną ?! To chyba nie moja wina !
- Co ?! - wrzasnęła Claudia .
Alyssa spojrzała na mnie potem na Claudię i wybiegła na górę . Zayn opadł na kanapę i schował twarz w dłoniach .
- Pogadaj z nim , ja idę do Alyssy . - powiedziała cicho i popchnęła mnie lekko w stronę Zayn'a . Usiadłem obok niego i nie wiedziałem jak mam zacząć rozmowę .
- Powiesz mi co się dzieje ? - spytałem opierając się o oparcie kanapy .
- Kurde ! Wczoraj Alyssa powiedziała mi , że poroniła . Na początku było nam przykro i nadal jest , ale ona zaczęła zwalać wszystko na mnie . Zaczęliśmy się ostro kłócić i wyszedłem z domu . Na mieście spotkałem Perrie i poszliśmy do klubu . Opowiedziałem jej o całym zdarzeniu , ale ona kazała mi o niej zapomnieć . Zaczęliśmy pić . Dużo piliśmy przez cały wieczór . Ktoś musiał być ze znajomych skoro Alyssa jeszcze tego samego wieczoru wiedziała , że się z nią całowałem . Potem poszedłem z nią do niej ... Skończyło się wiadomo jak no i gdy przyszedłem do domu wszystkie rzeczy Aly były już w walizkach ..
- Poleciałeś stary... - powiedziałem cicho . - Ale może da się to naprawić . Kochasz ją dalej ? - spytałem patrząc mu prosto w oczy .
- Ja...Ja.. Nie wiem . - powiedział cicho .
- No Ty chyba żartujesz ! - wrzasnąłem .
- Harry mi się podoba Perrie ! Oszalałem na jej punkcie jednego wieczoru . - prawie płakał .
- A co z Ally ?! - wrzasnąłem .
- Chcę abyśmy zostali przyjaciółmi . - wtedy stanęła w drzwiach Claudia i Alyssa.
- Masz rację . Ale wiedz , że ja Twoją przyjaciółką nigdy nie będę ! - wrzasnęła Alyssa i wybiegła z domu .
- Harry zabierzesz do auta walizki ? Pojadę z Ally do domu .. - powiedziała cicho .
- Jasne . - wstałem z kanapy i chwyciłem walizki . Claudia została w środku wraz z Zayn'em . Pewnie teraz zacznie go umoralniać na ten temat..


* Oczami Zayn'a *

Nie wiem jak mogłem okazać się takim sukinsynem . Przecież do tego wieczoru nie widziałem świata poza Alyssą , a Perrie przewróciła mój świat do góry nogami . Nie wiem dlaczego , ale ...zakochałem się w niej ! Ale postąpiłem źle w stosunku do Alyssy . Na prawdę chciałbym żeby była moją przyjaciółką . Znała mnie jak nikt inny . Okazałem się zwykłym dupkiem . Inaczej nie można tego nazwać chyba , że ubrać to w gorsze słowa . Miałem nadzieję , że mimo wszystko ona kiedyś mi wybaczy.. 
Zostałem sam z Claudią . Wiedziałem , że ona nie będzie pochwalała tego co zrobiłem , ale byłem na to przygotowany . 
- Zayn nie ogarniam tego co zrobiłeś .. Złamałeś Aly jedynie serce .. - powiedziała cicho siadając obok mnie. 
- Wiem ! Doskonale o tym wiem ! - wrzasnąłem . 
- Nie krzycz... Rozmawiajmy spokojnie . 
- Ale ja nie umiem ! Widzę jak ona cierpi i to mnie zabija .. Ale po tej nocy moje uczucie do niej nagle wygasło .. Nie będę z nią przecież tylko dlatego żeby nie cierpiała . - miałem łzy w oczach . Claudia przytuliła mnie do siebie i zaczęła płakać . 
- Nawet nie wiesz jak to boli .. Nie wiesz jak to jest gdy osoba , którą kochasz nagle przestaje dla Ciebie żyć . Widujesz ją co dnia , patrzysz na to jaka ona jest szczęśliwa z inną osobą , a Ciebie rozpiera rozpacz od środka . Nie chcesz nic jeść , pić .. Marzysz jedynie o tym by ją pocałować , przytulić ... Najgorszą rzeczą jaką mogłeś zrobić , to zostawić Aly gdy straciła dziecko i pokochać inną . - powiedziała łapiąc oddech . - Nie rozumiem dlaczego to zrobiłeś , ale straciłeś w moich oczach . Okazałeś się dupkiem i nic więcej nie mam do dodania . Żyj z Perrie , ale wiedz , że ja już nie będę taka jak kiedyś ... - dodała po chwili i wstała . 
- Claudia proszę Cię . - chwyciłem ją za rękę  . Płakałem .. Na prawdę płakałem . 
- Zostaw Zayn .. - wyrwała swoją rękę z mojego uścisku . - Powodzenia Ci życzę . - wyszła z salonu zostawiając mnie samego .
Nie mogłem się ogarnąć . Harry siedział ze mną jeszcze dwie godziny po czym wyszedł zostawiając mnie w domu samego . Zastanawiałem się gdzie podziewa się Niall i Waliyha , ale nie chciałem dzwonić . Wolałem zostać sam i pomyśleć nad tym wszystkim co się stało . Claudia miała rację .. Jak mogłem ją zostawić !? Przestać wspierać ? Dbać o to by zapomniała o tym co się stało i żyła dalej tak jak do tej pory ? Teraz jest jeszcze gorzej . Miałem nadzieję , że się kiedyś do mnie odezwie , ale nie chciałem się narzucać i postanowiłem odczekać kilka dni . Mój telefon zaczął wibrować . Wziąłem go do ręki i zobaczyłem , że dzwoni Perrie . Odrzuciłem połączenie i poszedłem do swojego pokoju . Rzuciłem się na łóżko i płakałem w poduszkę jak mały dzieciak . 
- Zwiodłem . - powiedziałem poprzez łzy i wtuliłem się w pościel . 


* Oczami Alyssy * 

Jak on mógł mi to zrobić ?! Nie dość , że straciliśmy dziecko to jeszcze Zayn mnie zostawił dla jakiejś blond lafiryndy . Nie miałam już siły na to wszystko . Kochałam go całym sercem , a on ?! Okazał się idiotą i dupkiem , który najwyraźniej bawi się dziewczynami .. Przeprowadziłam się do Claudii i Harry'ego . Wiedziałam , że na nich zawsze mogę liczyć , ale będzie panowała podzielona atmosfera . Claudia będzie mnie wspierać i będzie po mojej stronie , a Harry po stronie Zayn'a . W sumie mało mnie to obchodziło . Podjechałam z Claudią pod dom . Wzięłam walizki , a Claudia otworzyła mi drzwi . 
- Zjesz coś ? - spytała . 
- Nie . Pójdę do siebie . - odpowiedziałam cicho i wzięłam walizki do swojego pokoju . Zamknęłam za sobą drzwi i położyłam się na łóżku . Wtedy dostrzegłam misia , którego dostałam od Zayn'a . Wzięłam go do ręki , rozpłakałam się i położyłam na łóżku . Wtulona w misia płakałam jeszcze dłuższy czas , ale w końcu ze zmęczenia zasnęłam ..


* Oczami Niall'a * 

Jednym słowem żal . To co zrobił Zayn przeszło ludzkie pojęcie . W prawdzie nie rozumiałem dlaczego ! Przecież Alyssa była ładna , a co najważniejsze naturalna . Nie , żebym miał coś do Perrie bo ona była fajna , ale Alyssa bardziej przypadła mi do gustu . Podczas ich kłótni Waliyha była zmieszana . Widziałem po niej , ze nie chce tu siedzieć więc zabrałem ją do Margaret . Gdy do niej przyszliśmy ona wiedziała o wszytskim . Gdy tylko się o tym dowiedziałem od razu zadzowniłem do niej i jej powiedziałem. Nie obchodzilo mnie , że jest dziennikarką . W końcu miałem do niej pełne zaufanie i wiedziałem , że nic nie napisze o tym w gazecie. Margaret zaparzyła nam herbatę i podała ciasto czekoladowe . Było tak pyszne , że zjadłem 7 kawałków. Oczywiście Waliyha i Margaret śmiały się , że tak dużo jem , ale ja się nie przejmowałem . 

- Waliyha w drugim pokoju masz laptopa . Jeśli chcesz możesz z niego skorzystać . - powiedziała z uśmiechem Margaret .
- Super . Dzięki ! - zaśmiała się Waliyha i poszła do drugiego pokoju .
Margaret nalała sobie do filiżanki herbaty i upiła łyk .
- I co z nimi ? - spytała przejęta .
- Sam nie wiem . Potem zadzwonię do Harry'ego . - uśmiechnąłem się i upiłem łyk herbaty . - Myślę , że się nie wrócą . - dodałem po chwili .
- Głupio wyszło ... Mam nadzieję , że Ty mi tak nie zrobisz Nialler'ku ! - wrzasnęła ze śmiechem i usiadła na moich kolanach .
- Wiadomo , że nie ! - wrzasnąłem ze śmiechem , a Margaret zaczęła mnie czule całować .



~~~~~~~~~~~~
~Siemanko ! :D
Sorry , za te rozdziały ; /
Wiem , że są lipne i krótkie ;<
Wybaczcie mi też takie dodawanie co tydzień jak nie więcej , ale nie mam czasu ;(
Pisałam już , ze mam dużo nauki i wgl ;/;/ Poza tym co tydzień jakieś urodziny znajomych no i lipa z pisania ;| Dziękuję wam za tyle wejść ! ( prawie 60.000 :OOO ) Przerażacie mnie misiaczki <3
Loff ju ! ^^ :*
Mrs.Styles





Dupeczki nasze ! <3