niedziela, 27 maja 2012

Rozdział 87 .

* Oczami Harry'ego * 

Cieszyłem się , że wszystko jest już dobrze . Nie chciałem jechać jeszcze do domu więc zabrałem ją na wielką łąkę . Nie wiedziałem czy się ucieszy , ale wolałem spędzić z nią sam trochę czasu . 
- Mam nadzieję , że nie jesteś zła , że Cię tu przywiozłem . - uśmiechnąłem się . 
- Nie . Wręcz przeciwnie ! - wrzasnęła ze śmiechem . Wysiedliśmy z auta po czym podszedłem do niej , złapałem ją za rękę patrząc jej prosto w oczy i poszliśmy na spacer . Co chwilę się zatrzymywaliśmy bo Claudia zbierała polne kwiatki . Wreszcie położyliśmy się na trawie i patrzyliśmy w niebo . Claudia oparła głowę i położyła rękę na brzuchu . 
- Czemu mnie jeszcze kochasz ? - spytała . 
- Bo tak . - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją . 
- Już za trzy dni  Brits .. - powiedziała cicho . 
- Noo.. - odparłem wciągając do płuc powietrze . 
- Zbierajmy się Harry . Zgłodniałam . - zaśmiała się i wstała z trawy .
- Widzę , że mamy drugiego Nialler'a ! - wrzasnąłem ze śmiechem , a  ona zmrużyła oczy i stuknęła mnie w ramie . Uśmiechnąłem się do niej zalotnie i poszliśmy w stronę auta .
Około 16 byliśmy już w Londynie . Weszliśmy do domu . Claudia opadła na kanapę w salonie , a ja nalałem nam soku . Zaniosłem go Claudii i usiadłem obok niej .
- Wiesz co ? - spytałem . - Dawno nie byliśmy nigdzie razem . Może pójdziemy na kolację ? - dodałem nie czekając na odpowiedź .
- Myślę , że to świetny pomysł ! - pocałowała mnie w policzek i momentalnie wstała z kanapy . - Idę się w coś ubrać . - puściła mi oczko i poszła na górę . Pokiwałem przecząco głową i uśmiechnąłem się sam do siebie . Włączyłem TV i przez chwilę coś oglądałem , ale poszedłem się przebrać chociażby z tego względu , że Claudia pewnie będzie wyglądała olśniewająco . Podczas gdy ona brała prysznic ja zacząłem wybierać ubrania.  Ubrałem się tak [KLIK] oczywiście bez muchy . Wziąłem do ręki perfumy i rozpyliłem je na swoim ciele . Stanąłem przed lustrem , zjechałem siebie wzrokiem z góry na dół i poszedłem zaczekać na Claudię w salonie . Zarezerwowałem stolik w restauracji Petrus na godzinę 19:30 . Była to najlepsza restauracja w całym Londynie więc wolałem zrobić rezerwację wcześniej . Spojrzałem na zegarek , na którym wybiła 17:40 . Rozsiadłem się na kanapie i włączyłem TV . Oglądałem jakiś film na HBO .
Spojrzałem na zegarek . Dochodziła 19:00 , a droga do restauracji zajęłaby nam coś około 20 minut , a wolałem być na czas .
- Claudia zejdź już bo się ...  - wtedy stanęła przede mną Claudia . - spóźnimy . - dokończyłem ciężko przełykając ślinę . - W-w-wyglądasz świetnie . - jąkałem się . Cholera nie lubiłem tego . Ona potrafiła mnie zaskakiwać nawet jak była w ciąży . Co prawda od 7 miesięcy nie uprawialiśmy seksu co było dla mnie ciężkie do zniesienia , ale jakoś dawałem radę . Nie mogłem uwierzyć w to jak ona świetnie , a zarazem seksownie wygląda .


* Oczami Claudii * 

Skoro Harry zaprosił mnie na kolację to musiałam ubrać się jakoś idealnie na tą okazję . Nie wiedziałam co mam założyć na siebie , ale nie bardzo wiedziałam co . Wzięłam szybki prysznic . Gdy weszłam do pokoju stanęłam przed szafą i jak zwykle zaczęłam się zastanawiać co mam się ubrać . Przesuwałam drzwi szafy co chwila aby znaleźć coś odpowiedniego , aż wreszcie natknęłam się na tą sukienkę [KLIK] . Nie byłam pewna czy się w nią zmieszczę , ale po chwili zmagania się z nią leżała na mnie świetnie . Założyłam szpilki o kolorze fuksji [KLIK] i udałam się do łazienki aby zrobić coś z włosami . Stwierdziłam , że będzie lepiej jak je zepnę więc w efekcie końcowym wyglądały mniej więcej tak [KLIK] .   Zeszłam na dół rozglądając się po drodze za Harrym . Zajrzałam do salonu i ujrzałam go stojącego tyłem do mnie . Nagle obrócił się i zaczął mówić żebym się pospieszyła , ale nie dokończył bo jego szczęka otworzyła się i jak na razie jej nie zamykał . Mówiąc , że wyglądam świetnie zająkał się , a mnie to rozbawiło bo jego mina w tym czasie była bezcenna .
- Ty również . - zaśmiałam się cicho lekko rumieniąc po czym wyszliśmy z domu . Wsiedliśmy do auta i odjechaliśmy do restauracji , w której czekał na nas zarezerwowany stolik .
Po około 15 minutach byliśmy już przed restauracją . Harry otworzył mi drzwi i podał rękę . Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się ,a  on odwzajemnił ten uśmiech pokazując przy okazji swoje dołeczki, które sprawiały , że nie mogłam oderwać od niego wzroku . Paparazzi zrobiło nam kilka zdjęć , ale my szybciutko uciekliśmy do środka restauracji . Harry poprosił o nie wpuszczanie ich do środka, a szef restauracji , który nas przywitał zgodził się bez wahania . Było to troszkę dziwne ponieważ pomimo naszej sławy byliśmy normalnymi ludźmi . Nie oczekiwaliśmy od nikogo takiego traktowania . Szef restauracji miał na imię Michael . Był wysokim brunetem , o niebieskich oczach i opalonej skórze . Jego uśmiech był wyjątkowo śliczny . Choć nie podobał mi się jako taki , zakochałam się w jego uśmiechu . Ludzie mający wyjątkowy uśmiech byli dla mnie pewną zagadką . Dlaczego ? Sama nie wiem . Podobno jeśli ktoś ma ładny uśmiech to jest strasznie smutny . Za każdym razem chciałam się dowiedzieć czy rzeczywiście tak było , ale nie wypadało  . Usiedliśmy przy stoliku , a kelner przyniósł nam karty i zaczekał na zamówienie .
- Poproszę łososia na parze . - uśmiechnęłam się i oddałam kartę .
- Ja poproszę polędwicę po pańsku z foie gras . - powiedział Harry po czym uśmiechnął się i oddał kartę .
- Coś do picia ? - spytał kelner .
- Dla mnie wodę z lodem i cytryną . - dodałam uśmiechając się .
- A dla pana ? - spytał kelner .
- Dla mnie czerwone wino pół słodkie . - uśmiechnął się .
Kelner skinął głową i odszedł , a my czekaliśmy na nasze zamówienia . Harry patrzył mi w oczy i uśmiechał się , a ja uśmiechałam się do niego . Nie wiedziałam jak mam zacząć rozmowę , ale wreszcie on odezwał się pierwszy .
- Czy Ty mi jeszcze ufasz ?  - spytał cicho łapiąc mnie za rękę .
- Co to za pytanie ? Oczywiście , że tak . - uśmiechnęłam się .
- Chcę Cię przeprosić bo ciągle nawalam .. Nie poszedłem z Tobą na USG i w ogóle . Mam nadzieję , że nie masz mi tego za złe . Ja po prostu Cię kocham ! - powiedział smutno .
- Ja Ciebie też kocham . - uśmiechnęłam się i pocałowałam go . Gadaliśmy jeszcze o naszym wspólnym domu i o tym jak go urządzimy  . Kelner przyniósł nam nasze zamówienia i zaczęliśmy jeść . Ludzie siedzący obok nas patrzyli na nas i robili nam zdjęcia , ale ja się tym nie przejmowałam . Wiedziałam , że wszędzie gdzie pójdziemy będziemy wzbudzać 'sensację' wśród ludzi . Nagle Harry wstał od stolika i poszedł do kapeli grającej na malutkiej scenie . Wszedł na nią i zabrał głos .
- Przepraszam wszystkich , że zabieram głos , ale chciałem zaśpiewać piosenkę dla mojej wspaniałej narzeczonej , którą kocham nad życie i będziemy mieć dwie wspaniałe pociechy . Claudia to dla Ciebie . - powiedział z uśmiechem , a w głośnikach rozległa się piosenka Chris'a Brown'a - Without you .
Wszyscy spojrzeli na mnie , a ja patrzyłam na niego i wiedziałam , że zaraz się rozpłaczę . Gdy zaczął śpiewać rozpłakałam się na dobre . Nagle zaczął zbliżać się do mnie i akurat śpiewał refren .
- I can live without money , i can live without the fame
  and if every day was sunny i can live without the rain .
  and if I ever went up to heaven  I will fall right back down ,
that life wouldnt be living  , cause  your the one I couldn't live without . - spiewał patrząc mi w oczy .
Płakałam jak nie normalna . Harry przytulił mnie mocno do siebie , a wszyscy goście wstali z miejsc i zaczęli bić brawo . Pocałowałam go czule ,  a on wziął mnie za rękę i wyszliśmy z restauracji zostawiając pieniądze na stoliku . To był najlepszy dzień pod słońcem , zaraz po poznaniu One Direction .


* Oczami Zayn'a* 

Cały dzień zwiedzaliśmy miasto . Wszystko było ok , Waliyha cieszyła się z zrobionych zakupów itp. zresztą jak to kobieta.. Cały dzień nie mogliśmy złapać Harry'ego i Claudii . Do domu wróciliśmy około 20 . Kolację i obiad zjedliśmy na mieście co mnie cieszyło bo nie miałem siły ani nic gotować ani sprzątać . Marzyłem jedynie o prysznicu i pójściu spać . 
- Ale jestem zmęczony . - powiedział Niall .  
- Ja też jestem zmęczona . - powiedziała Aly . - Idę wziąć prysznic . - uśmiechnęła się i zniknęła z salonu. Spojrzałem na Waliyhę , która prawie usypiała na kanapie oparta o Niall'a . 
- A Ty księżniczko nie chcesz iść spać ? - zaśmiałem się . 
- Przecież nie śpię . - powiedziała lekko oburzona podnosząc lekko głowę i po chwili opuszczając ją na ramię Niall'a . Niall zaśmiał się i puścił mi oczko , a ja poszedłem do kuchni po coś do picia . 
- Weź mi żelki ! - krzyknął Niall . Zrobiłem tak jak kazał . Wziąłem jemu żelki , a gdy wszedłem do salonu Waliyha już spała . Pokręciłem przecząco głową i odstawiłem kubek na stolik . Wziąłem Waliyhę na ręce i zaniosłem ją do mojego pokoju . Położyłem ją na łóżku i pocałowałem w policzek po czym wyszedłem i poszedłem do salonu . Niall oglądał jakiś mecz wcinając żelki , a ja upiłem łyk soku i oglądałem z Niall'em . Gdy mecz się skończył wyłączyliśmy telewizor i udaliśmy się do swoich pokoi . Gdy wszedłem Alyssa już spała , a ja poszedłem wziąć szybki prysznic i gdy skończyłem , położyłem się obok niej i zasnąłem . 



~~~~~~~~~~~~

Wybaczcie , że taki krótki , ale dodałam bo obiecałam . 
Niestety nie wyrabiam teraz z nauką i nie bardzo mam czas pisać wam rozdziały ;< 
Wybaczciee mi ! ;< 
we wtorek jadę na wakację przed wakacjami i postaram się pisać , ale nie wiem jak mi to wyjdzie ! 
Dziękuję za wspaniałe ponad 55.000 wejść i kurde KURAM WAS ! <3 


Mrs.Styles







czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 86 .

* Oczami Alyssy * 

Po skończonej kolacji udałam się na górę . Dziś była kolej chłopaków żeby sprzątać po kolacji . Weszłam do pokoju Harry'ego i uprzątnęłam w nim trochę . Założyłam nową pościel , a tą która była wcześniej rzuciłam w kąt aby później zanieść ją do pralni . Moją walizkę postawiłam tuż przy szafie i wyjęłam z niej rzeczy do prania. W pokoju było dość duszno więc otworzyłam drzwi balkonowe żeby trochę przewietrzyć . Na niebie lśniło kilka gwiazd , które powoli zasłaniały chmury . 
- Będzie padać . - powiedziałam sama do siebie i odeszłam do okna by zabrać brudne rzeczy i zanieść je do pralni . W korytarzu minęłam się z Margaret , która niosła brudne rzeczy Niall'a  . 
- Widzę , że nie tylko ja wzięłam się za sprzątanie . - zaśmiała się Margaret . 
- Owszem . - powiedziałam z uśmiechem . - Ale pokój Nialler'a wymaga większego sprzątania . - dodałam puszczając jej oczko . 
- Ooo tak . - powiedziała zgodnie i obie zeszłyśmy do pralni . Rzuciłam rzeczy do kosza na pranie i wyszłam nie czekając na Margaret , która właśnie wpychała rzeczy Niall'a do pralki . Weszłam na górę żeby zobaczyć co robią pozostali . Waliyha oglądała wraz z chłopakami Jackass 3.5 ,  a ja się do nich dołączyłam . Byłam wielką fanką Jackass ! Najbardziej z nich wszystkich podobał mi się Johnny Knoxville . Nie wiem dlaczego, ale miał coś w sobie co mnie do niego przyciągało . Jak byłam młodsza marzyłam o tym by się z nim spotkać ! 
- Waliyha nie powinnaś tego oglądać . - powiedział stanowczo Zayn . 
- Ale Zayn ! Ja już mam 14 lat ! - wrzasnęła z pogardą . 
- Ten film nie jest przeznaczony dla 14-stolatek . - powiedział surowo . - Idź już spać bo jutro zaczynamy zwiedzanie . - dodał . 
- Zayn kochanie . Niech zostanie z nami . - powiedziałam czule . 
- Nie zgadzam się . 
- Aaa z Tobą ! - powiedziałam ze złością . - Choć Waliyha porobimy coś ciekawego . - zaśmiałam się i zabrałam małą na górę . Nialler chichotał zasłaniając twarz , a ja rzuciłam mu złowrogie spojrzenie i wyszłam z salonu . Tak na prawdę nie wiedziałam co mam robić z Waliyhą . Nie orientowałam się co mogę robić ciekawego z 14-stolatką . Nagle przyszło mi na myśl żeby zrobić Twitcam'a . W końcu fanki 1D tylko czekały aby z nimi pogadać . 
- Waliyha , a co powiesz na zrobienie Twitcam'a ? - spytałam ją wchodząc do pokoju Zayn'a . 
- Świetny pomysł ! Będziemy się wygłupiać i w ogóle ... - powiedziała z podnieceniem . 
- To ja idę po laptopa ! - wrzasnęłam z uśmiechem na ustach i szybko pobiegłam do pokoju obok by wziąć laptopa . Gdy wracałam do Waliyhi spotkałam Margaret i ją też zaprosiłam do Twitcam'a . We trzy usiadłyśmy na łóżku , a przed nami postawiłam laptopa . Zalogowałam się do  Twitcam'a i po chwili było już nas widać . Wysłałam link z konta na Facebook'u do strony fanów 1D i czekałam aż ktoś wejdzie . Nagle zaczęło wchodzić coraz więcej osób . Wypytywały nas o to co robią chłopcy i kazały nam pozdrawiać kraje  z których pochodziły i wymawiać+ ich imiona . Margaret zalewała się łzami z tego co one pisały . 
- Gdzie aktualnie jest Harry ?! - wrzasnęłam ze śmiechem . - Śpi w domu z Claudią . - zaśmiałam się i przeszłam do kolejnego pytania na które odpowiedziałam . Do pokoju wszedł Zayn . 
- Co tu tak wesoło ? - spytał stojąc w progu . 
- A oto gość specjalny ! - wrzasnęłam rozpościerając ręce . Zayn popatrzył na mnie ze zdziwieniem i podszedł do mnie po czym usiadł obok mnie i mocno przytulił . 
- Robicie Twitcam'a ?! - wrzasnął zdziwiony . - No niee... - dodał po chwili i zaczął mnie łaskotać . 
- Zayn , stop ! Proszę ! - mówiłam poprzez śmiech . - Przywitaj się z fankami . - wydusiłam z siebie pomiędzy oddechami . 
- Cześć , jestem Zayn , a to moja walnięta dziewczyna ! - wskazał na mnie . - Ale i tak ją kocham . - dodał po chwili i czule pocałował . 
- Zakochani ... jakie to obleśne . - skomentowała ze śmiechem Waliyha . 
- Pogadamy jak dorośniesz . - uśmiechnęła się Margaret i poszła po Nialler'a . 
- Zaraz będzie tu nasz głodomor . - zaśmiał się Zayn i pomachał do kamery .
Fanek przybywało coraz więcej i więcej . Z 1000 osób które nas oglądały zrobiło się 50.000 . 
- Jesteście niesamowici ! - wrzasnęłam do kamerki . Dziewczyny pisały , że płaczą , że to najlepszy dzień w ich życiu itp . Cieszyłam się , że mogłam kogoś uszczęśliwić . I to nie jedną osobę , ale aż całe 50.000 . 
- Może zaśpiewamy ? - spytał Zayn patrząc na mnie i Waliyhę . Obie skinęłyśmy głową zgadzając się , a Zayn włączył na telefonie piosenkę Torn . 
- Aly zaczynasz . - zaśmiał się . Moje zdolności co do śpiewania nie były najgorsze , ale nie najlepsze . Wiedziałam , że może mi to nie wyjść , ale się nie przejmowałam . 
- I thought I saw a man brought to life ,
He was warm , he came around like he was dignified
He showed me what it was to cry 
Well You couldn't be that man I adored
You don't seem to know, don't seem to care what your heart is for
But I don't know him anymore ! - i tu skończyłam śpiewać . Teraz nadeszła kolej na Waliyhę , która pięknie śpiewała z tego co wiem . 
- A teraz Waliyhaa ! - wrzasnął ze śmiechem Zayn . 
- There's nothing where he us to lie 
My conversation has run dry 
That'swhat's going on , nothing's fine i'm torn ! - dokończyła . W tym momencie zjawił się w pokoju Niall  więc postanowiłam , że teraz on i Zayn zaśpiewają . 
- A teraz DJ Malik i Nialler vocaler . - zaśmiałam się z mojego ostaniego rymu . 
- Dlaczego vocaler ? co to jest ? - dopytywał Niall . 
- To jest lek na chrypkę . No śpiewajcie już ! - wrzasnęłam , a oni mnie posłuchali . 
- I'm all out of faith , this is how i feel 
I'm cold and I'm shamed lying naked on the floor .
Illusion never change into something real 
I'm wide awake  and I can see the perfect sky is torn
You're  a little late , I'm alredy torn . 
Zayn jak zawsze bawił się w 'echo' , a Margaret zaśpiewała z nimi . Spędziliśmy jeszcze chwilę przed laptopem i pożegnaliśmy się z naszymi widzami i poszliśmy spać .

* Oczami Claudii * 

Obudziłam się o 10 . W łóżku byłam już sama więc pomyślałam , że Harry wściekły wyszedł z domu . Zrobiło mi się smutno po czym wstałam z łóżka i poszłam do łazienki za potrzebą . Gdy wyszłam zeszłam do kuchni , ale nie było nikogo . Wyjrzałam przez okno by sprawdzić czy auto Harry'ego stoi na ulicy , ale nie stało . Pewnie pojechał gdzieś żeby nie siedzieć ze mną ... Wzruszyłam ramionami i otworzyłam lodówkę . Wyjęłam z lodówki jajka , szczypiorek i masło . Uwielbiałam jajecznicę na maśle . Gdy już zrobiłam sobie śniadanie , skonsumowałam je przed telewizorem . Brzuch jednak dobrze służy za stolik . W prawdzie na wpółsiedząc nic zza niego nie widziałam . Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie go 'zgubię ' . Po śniadaniu zmyłam talerze i poszłam na górę w coś się ubrać . Założyłam na siebie dresy [KLIK] i koszulkę od Tommy'ego , którą kiedyś mi podarował [KLIK]  . Trudno uwierzyć jak zmienił się mój styl ubioru . Kiedyś wolałam za duże koszulki , szerokie spodnie .. A teraz ? Sukienki itp . Poza tym chodząc po domu nie musiałam wyglądać jakbym szła co najmniej na galę Brits. Cholera ! Zostały tylko trzy dni do Brits ! Na samą myśl o tym robiło mi się nie dobrze . Jeśli nie pogodzę się z Harrym będę musiała robić dobrą minę do złej gry . Zaczęłam sprzątać w domu . Najpierw zaczęłam od mojego pokoju , w którym panował totalny bałagan . Zaczęłam układać na szafce różne rzeczy Harry'ego i moje . Jego brudne ubrania rzuciłam do wiklinowego kosza , który stał w kącie pokoju . Stwierdziłam , że będzie idealny na brudne pranie . Zmieniłam pościel tym razem na taką [KLIK] . Nagle usłyszałam trzask drzwi . Nie ukrywam , że się przestraszyłam i nie wiem co mam robić . Stałam nieruchomo szukając czegoś ostrego gdyby to był jakiś bandyta . Po chwili do pokoju wszedł rozpromieniony Harry . 
- Claudia zostaw to i chodź ze mną  ! - wrzasnął wesoło . 
- Ja ?! Ale gdzie ? 
- Nie gadaj tylko chodź . - podszedł do mnie i pociągnął mnie za rękę . 
- Harry , ale ja muszę się ubrać! - wrzzasnęłam będąc już na dole . 
- Nie musisz . - uśmiechnął się słodko i oddał mi swoją bluzę . Założyłam ją na siebie , pokiwałam przecząco głową i wyszłam wraz z Harrym z domu .
- Idź już do auta , ja zamknę drzwi . - uśmiechnął się . Zrobiłam tak jak kazał . Siedziałam w aucie i czekałam na niego . Wprawdzie nie wyjaśniliśmy nic na spokojnie , ale nie chciałam już dłużej tej kłótni . On pewnie też nie  . Gdy tylko wsiadł do auta pocałowałam go czule , a on jak zwykle znowu mnie pocałował i pojechaliśmy sama nie wiem gdzie .


* Oczami Niall'a *

Spodobał mi się pomysł z Twitcam'em . Dawno już ich nie robiliśmy bo Mike nam zakazał . Co prawda Liam robił , ale nas wtedy z nim nie mogło być . Raz jedyny byliśmy z nim , ale jak się dowiedział Mike to wrzeszczał . Nie wiem o co mu chodzi . Przecież to nic złego , a przy okazji uszczęśliwiamy fanki ! Po tym jak skończyliśmy Twitcam'a poszliśmy z Margaret na dół zostawiając Zayn'a i Alyssę w jego pokoju . 
- Będę leciała kochanie . Zobaczymy się jutro . - powiedziała czule Margaret i złożyła na moich ustach pocałunek . 
- Już ? Myślałem , że zostaniesz na noc .. - powiedziałem cicho . Nie ukrywam , że było mi smutno . Wolałem żeby została , ale jeśli chciała iść ...
- Muszę skarbie . Jutro rano wstaję do pracy . Umawiamy się o 16 ? - spytała cisnąc na twarz uśmiech . 
- Jasne . - uśmiechnąłem się i odprowadziłem ją do drzwi . Tam przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem . Ten pocałunek był bardzo długi . Nigdy tak długo się nie całowałem. 
- Pa .- powiedziała z uśmiechem i wyszła . 
- Pa .. - powiedziałem cicho zamykając drzwi od domu . Westchnąłem ciężko i poszedłem na górę do mojego pokoju . Wziąłem szybki prysznic i przebrałem się w piżamę po czym poszedłem spać . 


* Oczami Louis'a * 

Tak jak mówiłem : Całe miasto już wiedziało , że przyjechałem . Przed domem zaczęły zbierać się fanki , a ja byłem lekko zmęczony i nie chciałem do nich wyjść . Po minie mamy widziałem , że nie podoba jej się ten tłum za oknem . Wyszła do nich Fizzy aby przekazać im , że ja na razie nie wyjdę , ale dopadli ją i musiała robić z nimi zdjęcia . W końcu z tego co czytałem w necie , nawet ona miała fanów . Siedziałem na kanapie w salonie i piłem herbatę . Eleanor przyrządzała z mamą kolację , a dziewczynki grały na komputerze . Przypominało mi się moje dzieciństwo , jak biegałem wraz z kolegami bawiąc się w jakieś różne wojny albo jak robiliśmy domki na drzewie . To były czasy .. A teraz ? Dzieci większość czasu spędzają grając na komputerze bądź robieniu czegoś na internecie . Po chwili Fizzy wróciła do domu .
- Louis , ale Ty masz ciężko z tymi fankami . - powiedziała wytrzeszczając oczy .
- No to teraz już wiesz jak to jest być sławnym . - zaśmiałem się i upiłem łyk herbaty . Mama zawołała nas na kolację więc wszyscy zasiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść przy okazji dużo rozmawiając . Phoebe usiadła między mną , a Eleanor i ciągle o coś nas pytała , a my jej odpowiadaliśmy . Obiecałem jej , że zabiorę ich wszystkich jutro na zakupy aby kupić im jakieś prezenty ode mnie . El pogładziła mnie po nodze i uśmiechnęła się . Wieczór upłynął nam w miłej atmosferze , a około 24:00 poszliśmy spać .


* Oczami Zayn'a * 

Obudziłem się o 9:00 . Zszedłem na dół nie budząc Aly i zobaczyłem Waliyhę grającą na x-box'ie z Niall'em . 
- A wy co ? Spać nie możecie ? - zaśmiałem się . 
- Tylko wy śpicie tak długo . - powiedział z cwaniackim uśmiechem Niall . 
- Czy oby na pewno ? Dziś jest jakieś święto , że nie śpisz o tej godzinie . - zaśmiałem się i poszedłem do kuchni. Nalałem sobie soku i wróciłem do salonu . 
- Żeby nie było , jedliśmy już śniadanie . - powiedziała Waliyha skupiona na graniu . 
- Co jedliście ? 
- Kanapki z nutellą ! - wrzasnęła po czym śmiała się bo strzeliła Niall'owi gola . 
- Kurde ! Ona jest za dobra . - powiedział Niall . 
- Już nie przesadzaj . - uśmiechnęła się do blondyna i odłożyła pada . - Zagrajmy w coś innego . 
- Wybierz sobie jakąś grę . Leżą tam . - powiedział Niall pokazując na komodę z grami . 
Waliyha grzebała w komedzie wybierając gry , a ja położyłem się na kanapie . 
- Słuchaj Niall mam kilka propozycji . - zaśmiała się . 
- Jakie ? - spytał z miną cwaniaczka . 
- Dance Central 3 , Just Dance 3 oraz Guitar Hero , ale nie wiem czy macie gitarę . -  powiedziała marszcząc oczy . 
- To ja wybieram Dance Central 3 ! - wrzasnął Niall i wstał z kanapy . Włączył grę i zaczęli tańczyć . Uśmiałem się co niemiara z  tego co Niall wyprawiał . Na dół zeszła Alyssa . Zaspana usiadła obok mnie i patrzyła jak tańczy Niall i Waliyha . 
- Ciekawe czy już się pogodzili . - powiedziała ziewając . 
- Też jestem ciekaw . - zaśmiałem się . 
- Wydaje mi się , że tak ! - wrzasnął Niall wykonując obrót . 
- Aly zadzwoń do Claudii i spytaj co robi . - zaśmiałem się . Alyssa wzięła mój telefon i wstukała numer do Claudii . Wzięła na głośnomówiący tak żebyśmy wszyscy słyszeli co mówi . 
- Halo ? - odezwał się głos w słuchawce . 
- Co robisz ? - spytała Aly . 
- Jadę z Harrym gdzieś tam . - zaśmiała się . - A wy ? 
- Juhuuuuuu ! Wygrałam ! Aaa ! Oddawać kasę . - wrzasnęła Alyssa . 
- Co wygrałaś ? - spytała nieco wkurzona Claudia . 
- Grę wygrałam . - skłamała . - Siedzimy w domu , ale potem idziemy  z Waliyhą zwiedzać Londyn . - dodała po chwili już nieco opanowana . 
- Wpadnę potem do was . - zaśmiała się i rozłączyła . Alyssa oddała mi telefon i zaczęła skakać po pokoju . - Proszę moje pieniądze  . - zaśmiała się . 
- Już , już . - powiedziałem wstając z kanapy . Wyjąłem z portfela 310 funtów i wręczyłem je Alyssie . 
- Ej , chwila ! - wrzasnął Niall . - Ja też obstawiałem , że pogodzą się dzisiaj . - uśmiechnął się . - Połowa kasy należy do mnie . - powiedział śmiejąc się szyderczo . Alyssa uśmiechnęła się i wręczyła mu 160 funtów. 
- Powinno być 155  . - uśmiechnął się Niall . 
- Masz 160 i już cicho . - puściła mu oczko , chuchnęła na pieniądze i schowała je do stanika . 
- Może Ci je wciągnę ?  - spytałem ze śmiechem tak cicho żeby nie usłyszała Waliyha . 
- Nie ma takiej potrzeby . - walnęła mnie w ramie i pocałowała w policzek . 
Na śniadanie zrobiłem jej omlet tak jak chciała , a ja zjadłem jajecznicę na szynce . Skoczyliśmy na górę w coś się ubrać . Ubrałem się tak [KLIK] . Po chwili z łazienki wyszła Alyssa ubrana w to [KLIK] . 
- Wyglądasz pięknie !  - powiedziałem z zachwytem . 
- Dziękuję , dziękuję . - zaśmiała się dygając nóżką . 
Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją , ale przerwał nam Niall stojący w samych bokserkach . 
- Alyssa proszę Cię pomóż mi . - zaśmiał się . 
- Dobrze . - uśmiechnęła się i poszła za Nialler'em .
Pewnie chciał żeby pomogła wybrać mu coś do ubrania . Gdy wszedłem do jego pokoju Nialler był już ubrany w to [KLIK] uśmiechnąłem się , a on podziękował Aly . Po chwili wszyscy byliśmy już gotowi żeby jechać na miasto . Tak też zrobiliśmy . Alyssa zadzwoniła po taksówkę , która zawiozła nas na miasto .


* Oczami Harry'ego * 

Rano ucieszyłem się , że Claudia jeszcze śpi . Nie musiałbym kłamać jadąc podpisywać umowę o dom . Teraz już oficjalnie należał do mnie . Byłem rozpromieniony , że możemy zacząć już się urządzać . Dom był w stanie idealnym , a poprzedni właściciele nie mieli już tylu pieniędzy żeby o niego zadbać . W środku było ładnie . Podłogi wyłożone były panelami co mnie cieszyło . Wiedziałem , że sypialnia musi być urządzona wyjątkowo gdyż to właśnie w niej miałem spędzać każdy wieczór z Claudią . Jechaliśmy do naszego domu za miastem . Znajdował się na obrzeżach Londynu co mnie cieszyło gdyż mogliśmy uciec od tego zgiełku , aut , ruchu .. Spojrzałem na Claudię , która była lekko zdezorientowana . 
- Harry może mi w końcu powiesz gdzie jedziemy ? - spytała leciutko zdenerwowana . 
- To jest niespodzianka . - uśmiechnąłem się i skręciłem w uliczkę gdzie znajdowało się ekskluzywne osiedle , w którym znajdował się nasz dom . Domów było tam zaledwie kilka , w którym mieszkały same znane osoby . W domu obok mieszkał Olly Murs , którego uwielbiałem . Poznaliśmy się w X-Factor , a gdy dowiedziałem się , że będę mieszkał tuż obok niego od razu się ucieszyłem . Wiedziałem , że Claudia też się ucieszy w końcu jedna znajoma osoba w nowym miejscu zamieszkania . Z Londynu droga zajęła nam 20 minut . Claudia nie miała najlepszej miny , ale gdy zaparkowałem auto przed domem spojrzała na mnie wymownym spojrzeniem . 
- Harry chyba nie ... - przerwałem jej  . 
- Tak . To jest ta niespodzianka . - uśmiechnąłem się wskazując nasz dom ręką   . 
- Chyba żartujesz ! - wrzasnęła i wysiadła z auta . - Nie wierzę ! - pisnęła . Gdy wysiadłem od razu rzuciła mi się na szyję . 
- Uwierz . - śmiałem się . 
- Przepraszam Cię za wszystko .. - powiedziała cicho spuszczając głowę w dół . 
- Już dobrze . - powiedziałem przytulając ją do siebie . - Chodź obejrzeć dom . - uśmiechnąłem się i oboje weszliśmy do domu . 
- On jest za duży , zdecydowanie . - zaśmiała się . 
- Spokojnie .. Zapełnimy go . - puściłem jej oczko i weszliśmy na górę . Wszedłem do największego pokoju i na jego środku rozpostarłem ręce . - Tutaj będzie nasza sypialnia . - uśmiechnąłem się . 
Claudia z wrażenia aż się popłakała . 
- Jesteś najlepszą rzeczą jaka w życiu mi się przytrafiła . - łkała . Podszedłem do niej i mocno ją do siebie przytuliłem . 
-  Ty moją też . - powiedziałem cicho i pocałowałem ją . - Od jutra możemy się już wprowadzać . - zaśmiałem się . Dziewczyna otarła mokre policzki od łez i poszliśmy do pokoju obok. Razem ustalaliśmy gdzie co jest i szczęśliwi wróciliśmy do Londynu , aby pochwalić się reszcie naszym domem .. 



~~~~~~~~~~~~
Jednak dałam radę opublikować dziś ! : ) 

Sorry , że wprowadziłam was  w błąd  ! Nosz cholera ! Jest was coraz więcej i więcej co bardzo mnie cieszy , a zarazem zadziwia ! Jak możecie czytać coś tak nudnego ? ;> 
Dzięki za wszystko , jesteście wspaniali ! <3 Ach ! Mam nowy dodatek na blogu ! Tzn., możecie sobie przetłumaczyć bloga na inne języki :P 
Się mi spodobało .. UHUU ! ^^ 




CZYTASZ=KOMENTUJESZ  ;) 


Mrs.Styles 







środa, 16 maja 2012

Rozdział 85 .

* Oczami Niall'a * 

Wolałem nie wspominać tego co zdarzyło się u Margaret . W prawdzie oberwałem od niego , ale on ode mnie też . Nie wiem czy nie złamałem mu nosa bo krew puściła  się tak , że była wielka plama krwi , a on ciągle trzymał się za nos i to tak , że o mało się nie rozpłakał . Teraz leżałem z Margaret na kanapie w salonie . Cieszyłem się jej obecnością i jej jakże słodkimi ustami , których smakowałem co jakiś czas bez przerwy .  Ona była taka delikatna , piękna , wrażliwa , miła , kochana ... Z mojego myślenia o niej wyrwała mnie właśnie ona sama . 
- Niall czy Ty .. Czy Ty mnie kochasz ? - spytała obracając się na kanapie w moją stronę . 
- To jest chyba wiadome ! - wrzasnąłem i pocałowałem ją czule . Margaret ściągnęła ze mnie koszulkę i zaczęła całować mnie po szyi . Tak na prawdę nie wiedziałem czy chcę to zrobić . 
- Margaret ja nie chcę Cię zranić . - wyszeptałem między pocałunkami . 
- Cii... - szepnęła mi do ucha i ściągnęła swoją koszulkę . Pomyślałem , że ona też tego chce więc z kanapy przenieśliśmy się na górę do mojego pokoju . Po drodze zostawialiśmy każdą część naszej garderoby nie dbając o to czy ktoś przyjedzie czy nie . Oboje rzuciliśmy się na łóżko całując się dalej .  Spojrzałem jej w oczy , pełne namiętności i pożądania . Byliśmy zupełnie nadzy . Oboje chcieliśmy tego , ale nie wiedzieliśmy jak się mamy do tego zabrać . Margaret pocałowała mnie czule , a ja wplotłem moje palce w jej włosy . Po chwili wszedłem w nią wolnym , ale zdecydowanym ruchem . Wchodziłem w nią coraz głębiej i szybciej . Margaret błądziła palcami po moich plecach lekko jęcząc . Seks z nią był bardzo przyjemy i jak dla mnie relaksujący . Oboje zaczęliśmy oddychać coraz szybciej.  Moje łóżko zaczęło skrzypieć , a ja czułem , że zaraz dojdę . Margaret nadal wydawała ciche odgłosy aż wreszcie gdy doszliśmy oboje krzyknęła na cały dom . 
- Ugh, kocham Cię Niall ! - wrzasnęła i przytuliła mnie do siebie . Leżeliśmy zupełnie nadzy w łóżku oglądając przytuleni TV . 
- Wiesz co ? Zjadłbym coś . - zaśmiałem się . Margaret usiadła na łóżku i pobiegła na dół lecz wcale chyba tam nie doszła bo zupełnie naga wróciła szybko do pokoju i usiadła na łóżku . Od razu wiedziałem , że ktoś jest na dole . 




* Oczami Zayn'a * 

Droga od Harry'ego i Claudii zajęła nam dosłownie 10 minut . Wysiedliśmy z auta i weszliśmy do domu . Już jedna wpadka przed Waliyhą zaliczona . Ciekaw byłem czy teraz coś nas zaskoczy i jednak się nie myliłem . Przy schodach prowadzących na górę leżał stanik , bokserki oraz jeszcze jedne jakieś majtki nie licząc bluzek , spodni itp . Waliyha i Alyssa zalewały się śmiechem , ale mi było głupio przed moją siostrą . Nagle zszedł do nas Niall owinięty  w jakieś prześcieradło . Dziewczyny chichotały jak nienormalne , ale ja byłem zły  . 
- Z-Zayn ?! Ale.. - zająkał się . 
- Mi też miło Cię widzieć . - powiedziałem . - Może byś tu tak trochę ogarnął ? 
- Chyba po to zszedłem . - uciął krótko i pozbierał wszystkie rzeczy po czym znowu zniknął na schodach . 
- Niall dziś nie w humorze . - powiedziała Wliyha . 
- Widząc taką minę Zayn'a też bym nie była w humorze . - zaśmiała się Aly i podeszła do mnie przytulając mnie . - Już się nie denerwuj kochanie . - powiedziała mi do ucha i pocałowała  w nie , a mnie przeszedł przyjemny dreszcz . Moja złość choć trochę przeszła . Zaprowadziłem Waliyhę do mojego pokoju i kazałem jej się rozgościć . Ja i Alyssa poszliśmy spać do pokoju Hazzy . Przecież on tu wcale już nie mieszkał - no może czasem - , a gdyby wrócił to poszedłby do pokoju Liam'a . Przecież on jest teraz na wakacjach z Danielle więc tak szybko nie wróci . Poszedłem do samochodu po bagaże i ujrzałem , że na nasze podwórko przyjechała taksówka .  Wysiadła z niej Claudia i szła powoli w moją stronę . 
- Zayn , potrzebujesz jeszcze moje auto ? - spytała będąc tuż obok mnie . 
- W prawdzie już nie . - uśmiechnąłem się . - Zabiorę nasze rzeczy i już Ci je oddaję . - dodałem po chwili puszczając jej oczko . 
-  Dzięki . - zaśmiała się i weszła za mną do środka . 
Gdy wszedłem do domu , na dole siedział już Niall z Margaret . Waliyha rozpakowywała swoje rzeczy w pokoju , a ja rzuciłem nasze walizki w pokoju Hazzy . Zszedłem na dół gdzie wszyscy zawzięcie dyskutowali o gali Brits . 
- Ja też jestem nominowana ! - zaśmiała się Claudia . 
- My też . - powiedział zdumiony Niall . 
- A ja wam będę strzelać foteczki . - zaśmiała się Margaret . 
- Na samą myśl o tych przygotowaniach , zbiera mnie na wymioty . - zaśmiałem się . 
- Ooo nie tylko Ciebie . - powiedziała Claudia przybijając mi piątkę . - Poza tym z moją figurą nie wiem w co się zmieszczę ! - dodała po chwili , a wszyscy się roześmiali . 
- Oddamy brzuch na jeden wieczór komuś . - zaśmiała się Alyssa  . 
- Tobie ! - wrzasnęła ze śmiechem Claudia . - Pokazać wam coś ? - spytała z wielkim uśmiechem na twarzy . Chyba nauczyła się go od Harry'ego bo jak ona się uśmiechnęła , przed oczami miałem Harry'ego . Nie czekając na odpowiedź Claudia wyciągnęła z portfela jakieś dwie małe karteczki i podała je Alyssie . Wtedy zobaczyłem , że jest to zdjęcie ich maluchów . Na moją twarz wcisnął się wielki uśmiech . Już niedługo i ja będę mógł podziwiać moje maleństwo . 
- Jedno idzie dla wujka Zayn'a . - zaśmiałem się i zabrałem jedno z wyraźniejszych zdjęć dla siebie . 
- A drugie dla wujka Niall'a . - zaśmiał się Niall i zabrał zdjęcie Claudii. 
- Ej no ! A co ja będę miała ? - spytała lekko oburzona Claudia . 
- Ty masz ich jeszcze trochę w domu . - puściłem jej oczko i schowałem zdjęcie do wspólnego albumu ze zdjęciami . Było już tam zdjęcie malucha Liam'a więc nie mogło zabraknąć bliźniąt do kolekcji . Claudia wstała z kanapy podpierając się za plecy i poprosiła mnie o kluczyki . Pożegnała się z nami wszystkimi i wyszła . Byłem jedynie ciekaw co oni z Harrym wymyślą . Pogodzą się czy nie ? 
- Daję stówkę , że się pogodzą jeszcze dziś . - zaśmiała się Alyssa i położyła na stole banknot o wartości stu funtów . 
- A ja dam , że dziesiątaka , że jutro . - zaśmiała się Margaret i dołożyła swoje 10 funtów na stół . 
- Ej no bez przesady . Pogodzą się dziś ! Daję 150 funtów . - zaśmiał się Niall . 
- Ja dam 50 funtów , że pogodzą się jutro lub później . - uśmiechnąłem się i położyłem 50 funtów na stoliku . - Ten kto obstawi prawidłowo wygra 310 funtów . A teraz zamykamy nasze pieniążki dopóki się nie wyjaśni sprawa z naszymi gołąbkami . - dodałem i schowałem pieniądze do oddzielnej części w portfelu . Wszyscy siedzieliśmy gadając o głupotach , a potem wspólnie skoczyliśmy na zakupy i zrobiliśmy kolację . 


* Oczami Claudii * 

Tak bardzo się cieszyłam , że w końcu odzyskałam auto ! Zayn przestawił w nim trochę rzeczy , ale ja sprowadziłam wszystko tak jak było kiedyś . Z uśmiechem na twarzy jechałam na spotkanie z Tom'em w restauracji . Oczywiście byłam cholernie głodna tak jak od 7 miesięcy zresztą . Mieliśmy się spotkać w Pied A Terre , a od chłopców domu dojazd tam zajął mi jakieś pół godziny. Weszłam do restauracji i rozglądałam się za Tom'em . Spotkanie przebiegło w ciepłej atmosferze . Rozmawialiśmy na temat Brits Awards i o mojej płycie , która będzie tuż , tuż . Obiecałam , że po Brits wpadnę do studia i nagram ostatnią piosenkę na płytę . Gdy skończyliśmy kolację , pożegnałam się z Tom'em i wróciłam do domu . Po drodze zrobiłam małe zakupy i wstąpiłam do apteki aby kupić witaminy dla kobiet w ciąży , które musiałam brać . Po 15 minutach byłam już w domu . Otworzyłam drzwi i cicho je zamknęłam   . Zakupy położyłam w kuchni i rozejrzałam się po salonie . Harry'ego w nim nie było , ale auto stało więc na 100 % jest  w domu . Wróciłam do kuchni , rozpakowałam zakupy i zabrałam na górę sok pomarańczowy . Gdy weszłam do mojej sypialni Harry'ego w niej nie było . Wzruszyłam jedynie ramionami i założyłam na siebie piżamę . Usiadłam na łóżku i zabrałam do siebie laptopa . Weszłam na Twitter'a , Facebook'a gdzie wrzuciłam kilka zdjęć . Porozmawiałam na skype z moją mamą i odłożyłam laptopa . Nie chciałam jej mówić o kłótni z Harrym bo zaraz byłaby tu Anne . Owszem , lubiłam jej towarzystwo , kochałam ją jak własną mamę , ale kiedy byłam pokłócona z Harrym wolałam jej unikać . Ciekawiło mnie w którym pokoju śpi Harry więc cicho na paluszkach poszłam do pokoju Alyssy . Znając życie właśnie tam spał ze względu na wygodne łóżko .  Będąc przed drzwiami pokoju Aly , które były lekko uchylone zastanawiałam się jeszcze czy mam wejść . Najpierw luknęłam czy Harry się 'rusza' aby stwierdzić czy śpi , ale nic nie zobaczyłam bo drzwi były otwarte zbyt wąsko . Pomyślałam , że jak wejdę , a on nie będzie spał to szybko coś wymyślę . Pchnęłam ręką lekko drzwi . Lampka stojąca na stoliku przy łóżku była zapalona , a Harry słodko spał . Jednak gdy podeszłam bliżej , zobaczyłam , że pod ręką ma śliczne malutkie buciki . Mogłam się domyślać , że są one dla naszych dzieci lecz pewności nie miałam . Harry wyglądał tak słodko jak spał , że miałam ochotę siedzieć tu godzinami kiedy śpi . Spojrzałam na niego ostatni raz , uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju zostawiając otwarte na oścież drzwi . Wróciłam do swojego pokoju , uroniłam kilka łez , wtuliłam się w poduszkę i zasnęłam . 
Obudziłam się około 02:00 . Zaspana zaczęłam ręką szukać Harry'ego , ale gdy usiadłam na łóżku i oprzytomniałam , przypomniałam sobie , że jesteśmy pokłóceni . Zrobiło mi się smutno i strasznie zatęskniłam za jego przytulaniem w nocy .. Czułam się bez niego strasznie pusto i źle . On nadawał mojemu życiu barw . Pomyślałam , że mimo wszystko nie powinnam się z nim tak kłócić , Nagle usłyszałam głośny grzmot . Podskoczyłam na łóżku ze strachu i zeszłam do  pokoju Harry'ego abym w czasie burzy nie była sama  . Nienawidziłam burzy . Bałam się jej gorzej niż niejeden zwierzak .  Weszłam do pokoju i rozejrzałam się po nim . Lampka nadal  była nadal zapalona , a buciki leżały na podłodze . Podniosłam je i postawiłam obok lampki , którą zgasiłam . Wpakowałam się do łóżka Harry'ego nie przytulając się do niego . Żałowałam , że nie zasłoniłam jeszcze żaluzji bo wszystkie błyski piorunów odbijały się w pokoju . Nakryłam głowę poduszką , ale to nic nie dało.  Nadal słyszałam grzmoty piorunów . Postanowiłam nie zwlekać i przytuliłam się do mojego loczka po czym się rozpłakałam . Jego to chyba nie wzruszyło bo dalej spał , ale wtulona w plecy mojego ukochanego zasnęłam bez problemu choć nadal przerażały mnie grzmoty . 


* Oczami Louis'a * 

Podróż do Doncaster mijała dobrze . W domu czekała na mnie już cała rodzinka wraz z dziadkiem . Cieszyłem się na spotkanie z nimi . Oczywiście zapomniałem o prezentach dla Daisy i Phoebe nie wspominając o Lottie i Fizzy . Eleanor uwielbiała bliźniaczki . Z Lottie i Fizzy nie miała aż tak dobrego kontaktu ze względu na to , że one za nią nie przepadały . Moja mama twierdziła , że El jest bardzo fajną i miłą dziewczyną . Na początku myślałem , że mówi tak specjalnie żeby mi nie było smutno , ale gdy czytałem to co piszą do siebie na Twitterze jednak dało mi do myślenia zupełnie inaczej . Teraz Eleanor spała , a mnie czekała jeszcze jakaś półgodzinna jazda . Muzykę specjalnie puściłem ciszej , żeby Eleanor mogła choć trochę się wyspać , a ja jechałem i cicho podśpiewywałem . 
Po około pół godziny minęliśmy znak z napisem Welcome to Doncaster . Na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech . Eleanor nadal spała więc postanowiłem jeszcze zatrzymać się przed supermarketem aby kupić dziewczynkom jakieś słodycze . Przejechałem jakieś 500 metrów i pojawił się sklep . Wpadłem do niego szybko zrobić małe zakupy i szybko wyszedłem . Oczywiście całe Doncaster już wiedziało , że przyjechałem . Tylko czekać jak fanki zjawią się przed domem i nie dadzą mi spokoju . Wyjechałem spod sklepu i pojechałem w stronę domu . Obudziłem Eleanor i zajechałem pod dom . Wysiedliśmy z auta , a w drzwiach stanęła mama z siostrami . 
- Louis ! - wrzasnęły wszystkie i rzuciły się na mnie z przytulaskami . Mama stała w drzwiach , a El poszła do niej się przywitać . Gdy dziewczynki mnie już puściły , podszedłem do mamy i mocno ją przytuliłem , a potem pocałowałem w policzek . 
- Tęskniłam za Tobą . - powiedziała cicho wtulając się we mnie jeszcze bardziej . 
- Ja za wami też . - odpowiedziałem i pocałowałem ją w czoło . 
Po chwili byliśmy już w środku domu . Dziewczynki nie dawały mi spokoju, a ja poszedłem przywitać się z dziadkiem . Tak strasznie cieszyłem się , że z nimi jestem ... 




* Oczami Harry'ego * 


Kiedy Claudia wyszła z domu , strasznie się bałem , że już do niego nie wróci . Chciałem się z nią pogodzić za wszelką cenę , ale jak na razie coś nie wychodziło . Miałem ochotę wsiąść w auto i jechać za taksówką , którą jechała , ale uznałem to za szalone . Usiadłem w salonie i oglądałem jakiś durny film , ale nawet on nie odciągnął mnie od myślenia o Claudii . Nie wiedziałem co ze sobą robić więc poszedłem się wykąpać . Poszedłem do pokoju założyć bokserki i wróciłem na dół . Popatrzyłem przez okno czy Claudia już wróciła , ale auta nie było . Zrobiłem sobie dwie kanapki , które zjadłem dość szybko i popiłem je sokiem . Wtedy zrozumiałem jak bez niej jest pusto w moim życiu . Była osobą , która wprowadzała nieziemską atmosferę w tym domu . Gdy ona była obok wszystko się uśmiechało . Teraz marzyłem o tym żeby przytulić ją do siebie , pocałować , pomasować brzuszek ... 
Poszedłem na górę i skorzystałem z jej laptopa . Zdjęcia naszych maluchów wstawiłem na Twittera oraz Niall'a , który spał w walizce . Odpisałem kilku fankom i tweetnąłem do Liam'a jak mu mijają wakacje . Nie czekałem na odpowiedź bo wiedziałem , że na pewno nie spędza czasu na Twitterze w czasie swoich wakacji z Danielle . Wyłączyłem laptopa i odłożyłem go na komodę , która stała w Claudii pokoju . Jutro musiałem jechać i podpisać umowę o kupno domu dla mnie i Claudii . Ale czy to w ogóle miało sens ? Miałem choć cień nadziei , że się pogodzimy .  Na zegarku była już 23 . 
- Gdzie ona jest ? - spytałem sam siebie . Pomyślałem , że położę się do łóżka w pokoju Alyssy i tam zaczekam na nią chociażby po to aby dowiedzieć się , że nic jej nie jest . 
Po chwili byłem już w łóżku . Wyjąłem spod niego buciki , które kupiłem dla naszych dzieci i założyłem jedne na palce po czym zacząłem nimi skakać po kołdrze . Dość śmiesznie to wyglądało , ale mogłem się zadowolić chociaż tym . Nie zauważyłem kiedy zasnąłem , zapominając o czekaniu na Claudię . 
Obudziłem się około 4:00 . Czułem , że ktoś leży koło mnie przytulony i ciągle się wierci . Bałem się obrócić bo byłem pewny , że to nie jest Claudia , ale zebrałem się na odwagę i powoli się obróciłem . Obróciłem się powoli i zobaczyłem nikogo innego jak ... Claudię ! 
- Claudia ?! - wrzasnąłem . Ona zamruczała i obróciła się na drugi bok . Uśmiechnąłem się szeroko i pocałowałem ją w policzek po czym przytuliłem się do niej i zasnąłem .. 






~~~~~~~~~~~~~~~~~
Trolololo ! :D 
Mamy już prawie 47.000 wejść ! <3 
Dziękuję wam serdecznie za komentarze i ogółem za czytanie tych wypocin . 
Tak wiem powtarzam się , ale chyba musze ! ^^ 
Dziękuję wam jeszcze raz z całego serducha ! 
Mrs.Styles




                                 Larry ! <3 
Boże jak oni wyglądają na tym zdjęciu .... AAAAAAA ! 
BRAŁABYM ^^ 

wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 84 .

* Oczami Claudii * 

Taksówkarz przywiózł mnie na miejsce . Przed kliniką poprawiłam jednym ruchem ręki sukienkę i weszłam do środka budynku . Wszystkie oczy w poczekalni zwróciły się w moją stronę . Nie lubiłam tego . Podeszłam do recepcjonistki i spytałam o moją doktorkę . Miła  pani z recepcji kazała mi usiąść w poczekalni ze względu na dużą liczbę osób czekających na panią doktor. Uprzedziła mnie , że jestem pierwsza w kolejce jako umówiona więc nie będę długo czekać . Uśmiechnęłam się do niej serdecznie i zajęłam miejsce pomiędzy dwiema innymi kobietami w ciąży . Wszystkie były o wiele starsze ode mnie to fakt , ale cóż ... Czasu już nie cofnę . Uśmiechnęłam się do nich przyjaźnie , a one odwzajemniły uśmiech . W pewnym momencie wszedł do kliniki pan doktor . Obok mnie zwolniło się natychmiast kilka miejsc . Czekałam na panią doktor z niecierpliwością . No ile jeszcze ?! gadałam do siebie w myślach . Obok mnie usiadła pewna dziewczyna . Najpierw chyba nie zauważyła kim jestem bo gdy spojrzała drugi raz nie mogła opanować płaczu . 
- Ja nie wierzę ! Claudia we własnej osobie ! - mówiła z podnieceniem . 
- Spokojnie . - zaśmiałam się . 
- Dasz mi autograf ? Jak dzieci ? Wszystko ok ? - zadawała tysiące pytań na minutę . 
- Ej ! Jak masz na imię ? - spytałam . 
- Meg. - powiedziała cicho . 
- A więc Meg . Przestań się tak podniecać czy nie wiem jak to nazwać , ale irytuje mnie to . - powiedziałam z uśmiechem . Dziewczyna najwyraźniej zrozumiała o co mi chodziło bo nagle zadawanie setek pytań zmieniło się w normalną rozmowę . 
- Który to już miesiąc ? - spytała patrząc na brzuch . 
- Jutro będzie już 7 . - uśmiechnęłam się . 
- Oh .. Zazdroszczę . - powiedziała cicho . - Ja podejrzewam ciążę , ale boję się reakcji mamy . - dodała . 
- Też się bałam . - uśmiechnęłam się ciepło . - Ale zobaczysz , że będzie się cieszyła . - dodałam . Z naszej rozmowy wyrwała mnie wołająca do siebie pani doktor . Pożegnałam się z dziewczyną zostawiając jej mój autograf i poszłam do sali , w której czekała na mnie pani doktor . 
- Dzień Dobry . - uśmiechnęłam się . 
- Witaj Claudia . - zaśmiała się . - Wybacz , że musiałaś tyle czekać , ale musiałam załatwić kilka spraw . 
- Spokojnie , przecież nic się nie stało . - zaśmiałam się . 
- A gdzie tatuś ? - spytała . 
- Ah tak .. Nie mógł przyjść .. - powiedziałam cicho . 
- Eh z tymi facetami ! Głowa do góry kochana . - zaśmiała się , a ja posłałam jej ciepły uśmiech . 
Doktorka kazała położyć mi się na specjalnym łóżku obok , którego stało USG . Naciągnęła na ręce rękawiczki jednorazowe , a ja leżąc na łóżku podniosłam do góry sukienkę . Pani doktor kiwnęła głową na znak , że zaczynamy badanie . Na brzuch nalała mi jakiś żel po czym zaczęła jeździć po nim  jakimś specjalnym urządzeniem . Ekran był obrócony w moją stronę , a gdy pani doktor przyłożyła 'to coś ' do mojego brzucha , zobaczyłam moje maleństwa . W moich oczach stanęły łzy , a pani doktor jedynie się zaśmiała . Pod koniec wizyty dała mi dwa zdjęcia  z USG moich maleństw . 
- Następna wizyta za miesiąc czyli dokładnie w ósmym miesiącu . - uśmiechnęła się . 
- Dziękuję .. - uśmiechnęłam się przyjaźnie . - Do Widzenia . - dodałam po chwili i wyszłam z gabinetu . Gdy chowałam zdjęcia do portfela zderzyłam się z tą dziewczyną , z którą rozmawiałam w poczekalni . 
- Przepraszam Cię . - powiedziałam nieśmiało . 
- Wszystko ok . - powiedziała po czym wybiegła zapłakana na dwór . Wiedziałam , że może zrobić sobie coś złego bo na taką wyglądała . Poszłam szybkim krokiem za nią , zapominając o kulturze . Przed budynkiem zaczęłam się rozglądać za dziewczyną . Nagle zobaczyłam ją siedzącą na pobliskiej ławce . Szybko do niej podeszłam i usiadłam obok . 
- Wiem , że nie powinnam pytać , ale ... jesteś w ciąży prawda ? - spytałam zakrywając oczy od słońca . 
- Co ja powiem mamie ?! - wrzasnęła . 
- Ej .. Spokojnie . - powiedziałam cicho . - Masz ochotę na ciastko ? - zaproponowałam . 
- W Twoim towarzystwie ? - skinęłam głową . - Jasne ! - wrzasnęła z uśmiechem . Wytarła łzy i obie poszłyśmy do pobliskiej kawiarni . Meg opowiedziała mi o ciężkiej sytuacji  w domu i o jej problemach z chłopakiem . Było mi jej na prawdę żal . Gdy zegarek wybił 16 musiałam się zbierać do domu . Pożegnałam się z Meg i zamówiłam taksówkę , która po pięciu minutach była pod kawiarnią . Wsiadłam do niej z nadzieją , że Harry'ego nie ma już w domu . 




* Oczami Harry'ego * 

O co jej chodziło ? Wiedziałem , że znalazła znowu jakiś pretekst do kłótni . Przypomniałem sobie , że miałem jechać z nią na USG , ale było już za późno . Wszedłem do środka szukając telefonu . Znalazłem go w kuchni na podłodze . Co on tam w ogóle robił ?! Podniosłem go i odblokowałem klawiaturę . Wtedy zobaczyłem , że włączona jest skrzynka odbiorcza , a dokładniej sms od Felicity. Teraz już znałem powód jej złości . Cisnąłem telefonem o podłogę tak , że rozwalił się na kawałki i wybiegłem z domu . Jedyne co chciałem zrobić to usunąć Felicity z mojego życia raz na zawsze . Wsiadłem w samochód i pojechałem prosto do hotelu , w którym się zatrzymała . 
Wszedłem do środka hotelu . Odszukałem oczami recepcję i szybkim krokiem poszedłem w jej stronę . Wypytałem o numer pokoju Felicity , ale recepcjonistka najpierw musiała zadzwonić i spytać czy życzy sobie mojej obecności . Byłem jednak pewien , że ona sobie jej życzy , aczkolwiek nie wiedziała co ją czeka ... 
Po chwili byłem już na górze . Odszukałem pokój numer 310 i zapukałem do drzwi . Dłuższą chwilę nikt mi nie otwierał . Wreszcie w drzwiach ujrzałem Felicity ubraną w to : [KLIK] . Spojrzałem na nią podnosząc jedną brew do góry . Fakt , wyglądała nieziemsko , ale nie po to tutaj przyszedłem . 
- Harry .. Czekałam na Ciebie .. - powiedziała przygryzając wargę . 
Wepchnąłem ją do środka pokoju nim ktoś zauważyłby w czym ona stoi ubrana . Zaczęła się o mnie ocierać więc odepchnąłem ją drugi raz . 
- Nie przyszedłem tutaj po to żeby nie wiem co z Tobą robić ! - wrzasnąłem . 
- Nie ? - powiedziała robiąc smutną minę zbitego pieska . 
- Proszę , przestań ! Chcę żebyś raz na zawsze zniknęła z mojego życia , rozumiesz !? 
- Harry , co Ty wygadujesz ?! 
- To co słyszysz ! Nie chcę Cię znać ! Myślałem , że na prawdę .. że na prawdę mogę na Ciebie liczyć skoro BYLIŚMY  razem . Ale Ty okazałaś się podstępną żmiją , która chce rozwalić mój związek ! - wrzeszczałem jak tylko mogłem . 
- Uspokój się kochanie . 
- Nie mów tak do mnie , rozumiesz ?! A jeśli nie rozumiesz to inaczej dam Ci to do zrozumienia . - powiedziałem po czym obróciłem się i wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami . Ludzie idący korytarzem do swoich pokoi patrzyli na mnie ze zdziwieniem . W sumie ich rozumiałem . Z hotelu wypadłem jak burza . Wiedziałem , że teraz znowu czeka mnie kłótnia z Claudią o głupie spotkanie z Felicity , której już nie kocham . Po drodze do domu wskoczyłem jeszcze do sklepu z ubrankami dla dzieci . Oczywiście od razu ktoś strzelił mi fotkę , aby już jutro pokazała się w internecie . Jutro ? W sumie to już zaraz po zrobieniu .. Wszedłem do sklepu jak gdyby nigdy nic . W końcu ja także byłem normalnym człowiekiem . Szperałem po pułkach z ubrankami , ale nie znalazłem nic fajnego dopóki nie trafiłem na dziecięce buciki . Dla naszego synka wybrałem te [KLIK] ,  a dla córki te [KLIK]. Pomyślałem , że jak pokażę je Claudii może to załagodzi jej złość i zapomni choć trochę o tym co się stało . Zapłaciłem za buciki i wyszedłem ze sklepu . Złapało mnie tam kilka fanek więc dałem im autografy , zrobiłem kilka zdjęć i.. uciekłem ! Wsiadłem szybko do auta i odjechałem w stronę domu . Gdyby mi się tak nie spieszyło zostałbym dłużej , ale chciałem jak najszybciej porozmawiać z Claudią . 




* Oczami Alyssy * 

Około 18 byliśmy już w Londynie . Zayn chciał jeszcze jechać do ich willi , ale ja odmówiłam . Wolałam jechać od razu do domu bez zbędnych dodatkowych miejsc , w których mielibyśmy się zatrzymać . Waliyha całą drogę spała , albo gadała przez skype z koleżankami . Mi to nie przeszkadzało bo całą drogę o czymś rozmawialiśmy . 
- Już nie mogę się doczekać , kiedy zobaczę Claudię . - powiedziałam z lekkim podnieceniem . 
- Chyba jej brzuch . - zażartował Zayn , a ja przytaknęłam . 
Waliyha leżała na tylnym siedzeniu z laptopem na brzuchu i gadała z koleżankami ciagle chichocząc . Zazdrościłam jej jednego .. Urody . Była śliczną dziewczyną , która pewnie miała każdego chłopaka jakiego chciała . Ja mam Zayn'a i on w zupełności mi wystarcza . Kiedyś mogłam o nim marzyć , a dziś? Spodziewamy się dziecka . Dojechaliśmy na miejsce . Waliyha odłożyła laptopa i napawała się widokami ulicy , która o tej porze roku była cała ukwiecona . 
- Pięknie jest ! - zaśmiała się . 
- O tak . - powiedziałam rozmarzona . 
Stanęliśmy zaraz za autem Harry'ego , które od razu rzucało się w oczy . 
- Bagaże zbierzemy później . - powiedział Zayn z uśmiechem . 
- Skoro tak .. - zaśmiałam się . 
Waliyha szła za nami , a ja z Zayn'em kroczyliśmy wolnym krokiem do domu . Gdy weszliśmy ujrzeliśmy nie codzienny widok . Claudia biegała po domu zbierając jakieś rzeczy , a Harry za nią . Ostro się kłócili . 
- Wszystko robię dla Ciebie ! Wszystko ! - wrzasnął . 
- Nawet spotykasz się z tą suką dla mnie !? 
- Chyba Ci mówiłem jak było ! 
Wrzeszczeli do siebie jak nienormalni , przy okazji nie zauważając nas . To było mega irytujące . Spojrzeliśmy z Zayn'em na siebie , aż wreszcie nie mogłam tego wytrzymać . 
- Cisza !!!!!!!!! - wrzasnęłam , a Claudia i Harry wyszli z salonu i spojrzeli na nas . 
- Aly ! - wrzasnęła Claudia i rozpłakała się po czym przytuliła . - Tak bardzo tęskniłam .. 
- Ja też . - powiedziałam cicho . - Ale pozwól , że przedstawię Ci kogoś . - dodałam po chwili . Claudia odsunęła się ode mnie ,  a ja przesunęłam się kawałek w bok . Za moimi plecami stala Waliyha , która na pewno była zirytowana tą całą sytuacją jak ja i Zayn . 
- Cześć ! Jestem Claudia . - uśmiechnęła się . 
- Waliyha . - podała rękę Claudii z nieśmiałością . 
Usiedliśmy wszyscy w salonie oprócz Zayn'a i Harry'ego . Oni siedzieli w kuchni i ostro o czymś dyskutowali . 
- Em , Aly . Mogłabym wyjść na chwilę ? - spytała Waliyha . 
- Idź do Zayn'a . - zaśmiałam się . 
Gdy Waliyha opuściła salon od razu zaczęłam wypytywać Claudię o co poszło . Opowiedziała mi wszystko , a ja nie wiedziałam co jej mam powiedzieć . Nie byłam dobra w pocieszaniu i ona dobrze o tym wiedziała . 
- Wiesz , że nie umiem pocieszać .. Ale i tak pogodzicie się i będzie wszystko dobrze . - uśmiechnęłam się łapiąc ją za rękę . 
- Nie . Ja już mam dość jego kłamstw . Ciągle to samo . Gdyby mnie kochał nie zrobiłby czegoś takiego . - powiedziała z grymasem na twarzy . 
- Oj przestań już . - zaśmiałam się . - My z Zayn'em opuszczamy dziś nasz dom i idziemy do chłopców spać na kilka dni . 
- Nie zostawiaj mnie tu z Harrym ! - wrzasnęła . 
- Claudia .. Nie zachowuj się jak dziecko . - skarciłam ją i poszłam do kuchni zostawiając ją samą w salonie . Po chwili poszła na górę , a ja siedziałam z chłopakami w kuchni rozmawiając o tym co dziś zaszło . 




* Oczami Zayn'a * 

- Harry , jak wy będziecie się tak kłócić to nigdy nie dojdziecie do porozumienia . - powiedziałem klepiąc go po ramieniu . 
- Claudia ma ciągle jakieś problemy ! Stało się coś jak się z nią spotkałem ? 
- No jak widać stało . Zresztą oboje jesteście za przeproszeniem pierdolnięci . - zaśmiałem się . 
- Dobra już spokój . Zbieramy się Zayn . - uśmiechnęła się Alyssa i pogładziła mnie po plechach . Zaczęła się żegnać z Harrym więc zrobiłem to samo . Ja też pożegnałem się z Harrym i szybko skoczyłem na górę żeby pożegnać się z Claudią . Tak właściwie to nie wiedziałem gdzie my jedziemy . Zszedłem na dół , ale Aly stała już przed domem . Machnąłem Harry'emu ręką i wyszedłem przed dom . 
- Gdzie my jedziemy ? - spytałem łapiąc Aly za rękę . 
- Do waszego domu . - zaśmiała się . - Trzeba ich zostawić samych , a na pewno się pogodzą . - dodała po chwili . Wliyha stała już przed autem . No właśnie , auto ! 
- A co z autem ? 
- Claudia chwilę zaczeka . - zaśmiała się i pocałowała mnie czule . 
Po chwili siedzieliśmy już w aucie jadąc do naszego kompleksu gdzie czekał ( być może ) na nas Niall . 
















~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was , że taki krótki :< 
wgl to MASSIVE THANK YOU  ! 
Chciałam wam podziękować za to wielkie zaskoczenie gdyż dnia 13.05.2012 r., na bloga weszło ponad 1500 osób ! Woah ! Jak na razie największe odnotowanie wejść w ciągu jednego dnia . Ale - uwaga - wczoraj weszło tylko 100 osób mniej  ! Tak więc bardzo się cieszę , że jest was tyle i , że czytacie te moje wypociny , które w ogóle nie mają sensu ! : ) 
Na prawdę nie wiem jak wam dziękować za te 45.092 wejść oraz 71 obserwujących ! 
Kurde normalnie się rozpłakałam teraz^^ 
Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję , że zostaniecie ze mną do końca czyli do 100 rozdziału :) 
Mrs.Styles




` I love You more than yesterday ` <3 





niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 83.

* Oczami Harry'ego * 

Wstałem około 10 . Poszedłem do łazienki , a gdy już wróciłem do pokoju Claudia nie spała . 
- Gdzie byłeś w nocy  ? - spytała poprawiając poduszkę za sobą . 
- Wiesz .. Poszedłem się przewietrzyć . - powiedziałem unikając z nią kontaktu wzrokowego . 
- Skoro tak twierdzisz  . - powiedziała cicho po czym wstała z łóżka i poszła do łazienki . 
Usiadłem na łóżku wiedząc , że znowu ją okłamałem . Z jednej strony zapobiegło to niepotrzebnej kłótni , z drugiej jeśli ona się dowie , że kłamałem to wtedy będzie totalny kataklizm . Ubrałem się zwyczajnie [KLIK] . Nie czekając na Claudię zszedłem na dół zrobić coś do jedzenia zabierając przy okazji mój telefon w razie gdyby Claudia chciała go przejrzeć .  Wszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę . Wyjąłem z niej świeży twarożek , rzodkiewkę , szczypiorek , pomidory i inne jakieś warzywa po czym zacząłem robić śniadanie . Claudia zeszła ubrana w [KLIK] , [KLIK] oraz w moją bluzę [KLIK] .  Usiadła na stołku przy blacie i przyglądała się moim poczynaniom . Nagle moje przyrządzanie śniadania przerwał telefon od Lou . Usłyszałem jedynie " Musimy sie spotkać " , a następnie ciszę w słuchawce . Telefon rzuciłem na blat oraz  spojrzałem na Claudię i wyszedłem z kuchni . 
- A gdzie Ty idziesz ?- spytała lekko przerażona . 
- Lou dzwonił . Muszę do niego jechać . - powiedziałem ubierając na siebie płaszcz . 
- Ale dziś jest USG .. - powiedziała cicho , a ja nie miałem czasu nic jej odpowiedzieć i wybiegłem z domu . Wsiadłem do auta i po chwili jechałem już w stronę naszego kompleksu , w którym mieszkaliśmy . Czułem , że coś się stało . Lou nigdy nie powiedziałby w taki sposób , że chce się spotkać gdyby wszystko było ok . Po 15 minutach byłem już pod domem . Auto postawiłem byle jak i szybko wszedłem do środka . Louis siedział na kanapie .  Wydawał się nieobecny duchem . 
- Co się stało ? - spytałem zdyszany . 
- Usiądź . - powiedział powoli Louis wskazując mi kanapę . Popatrzyłem na niego z uniesioną jedną brwią i zrobiłem co mi kazał . - A więc były Margaret pobił Niall'a . 
- Co ?! - wrzasnąłem zrywając się z kanapy . - Gdzie on jest ? 
- Niall jest u siebie w pokoju . - zaśmiał się Lou . 
- Ale wszystko jest ok ? - spytałem zaniepokojony . 
- Taaaaak ! - wrzasnął z nutką śmiechu w głosie Lou . 
Usiadłem spowrotem na kanapie i patrzyłem na Lou . 
- Trzeba ogarnąć tego typka i zrobić mu to co on zrobił Niall'owi . - powiedział śmiejąc się szyderczo Louie . 
- Powaliło Cię ? - zaśmiałem się . 
Naszą rozmowę przerwała stojąca nad nami Margaret . 
- Cześć chłopaki  . - powiedziała cicho . Wyglądała jakoś ... dziwnie . Jej twarz była cała blada z lekkimi cieniami pod oczami . Usta ułożone były w podkówkę . 
- Cześć . - powiedziałem razem z Lou . 
- Jak się czuje Niall ? 
- Jest u siebie w pokoju . - odpowiedział Lou . 
- Ja nie wiedziałam , że tak się stanie  . - rozpłakała się . Usiadła obok mnie , a ja ją przytuliłem . 
- Spokojnie . Przecież Niall nie umarł . - powiedziałem głaszcząc ją po plecach . 
- Wiem , ale to moja wina . 
- Przestań ! - wrzasnął z uśmiechem Lou . - Co się wydarzyło  ? 
- Byliśmy z Niall'em u mnie . Siedzieliśmy na kanapie pijąc wino i nagle ktoś zapukał . Niall poszedł otworzyć drzwi i nagle usłyszałam jakieś wrzaski . Gdy przyszłam chłopcy się bili , a ja nie wiedziałam jak mam ich rozdzielić . Wrzeszczałam , że mają się uspokoić , ale to nic nie dało . - powiedziała szlochając . 
- Nie ciekawie ... - powiedział zamyślony Lou . - Ale spokojnie . Niall się wyliże z tego . - zaśmiał się . Wtedy naszym oczom ukazał się Niall . Jego podbite oko i spuchnięta warga nie wyglądały najlepiej . Stał uśmiechając się po czym usiadł obok Margaret i mocno ją przytulił . 
- Niall .. Ja przepraszam . - powiedziała cicho tuląc się do niego . 
- Już dobrze . Nic się nie stało . - powiedział czule po czym ją pocałował . Uśmiechnąłem się do Louis'a i obaj poszliśmy do kuchni . 
- Jak Mike go zobaczy to będą jaja . - zaśmiał się Lou . 
- Nie no coś Ty . - uśmiechnąłem się . - On jeszcze coś na to poradzi . - zaśmiałem się . 
- A Ty nie miałeś iść dziś z Claudią na USG ? - zaśmiał się Lou . 
- O cholera... - powiedziałem lekko przerażony i zacząłem szukać w kieszeniach telefonu, ale go nie znalazłem . - Dobra , ja lecę ! Przyjedź potem do nas . - uśmiechnąłem się i wybiegłem z domu . Byłem pewien , że telefon był w aucie , ale gdy wsiadłem do auta , nawet tam go nie było . Włączyłem silnik i pojechałem do domu . 




* Oczami Claudii *

Po tym jak Harry wybiegł z domu wiedziałam , że na USG idę sama . Owszem , byłam na niego zła bo miał iść ze mną . Ale jak widać Louis był ważniejszy niż ja i nasze dzieci . Wróciłam do kuchni dokończyć śniadanie . Moim oczom ukazał się telefon Harry'ego . Wiedziałam , że nie można brać czyjegoś telefonu i sprawdzać mu sms bo nie wypada , ale mnie strasznie korciło . 
- Claudia wiesz , że robisz źle . Ale możliwe , że to dla Twojego dobra . - powiedziałam sama do siebie i wzięłam telefon . Wpisałam hasło , które łatwo było się domyślić i weszłam w skrzynkę odbiorczą . Moją uwagę przykuł pierwszy sms od Felicity . W prawdzie nie było nic tam szczególnego napisane , ale wiedziałam gdzie w nocy był Harry . Rzuciłam jego telefonem  , a ręce oparłam na blacie . Moje oczy zaszły łzami ... Znowu mnie okłamał .. Poszłam szybko na górę żeby jakoś normalnie ubrać się na USG . Założyłam [KLIK] oraz moje czarne szpilki  [KLIK] , których miałam pełno podobnie jak i cielistych  . Musiała wyglądać jakoś ładnie choć wiedziałam , że za te szpilki dostanę solidny ochrzan od mojej pani doktor . Zabrałam moją małą kopertówkę [KLIK] , do której włożyłam portfel , telefon i inne potrzebne rzeczy . Wtedy uświadomiłam sobie, że nie mam auta więc wyjęłam telefon z torebki i zadzwoniłam po taksówkę . Poszłam do łazienki i zrobiłam sobie lekki makijaż . Włosy spięłam w koka , który wyszedł mi całkiem nieźle , a kosmyki po obu bokach potraktowałam lokówką . Zeszłam na dół , czując jak moje maleństwa się wiercą . Uśmiechnęłam się na samą myśl , że dziś przybędzie do kolekcji kolejne zdjęcie maluszków . Poszłam do kuchni napić się soku . Wtedy ujrzałam moją taksówkę , która podjechała pod dom . Zabrałam z blatu kopertówkę i otworzyłam drzwi . W nich ujrzałam Harry'ego . Spojrzałam na niego złowrogim spojrzeniem i pobiegłam szybko do taksówki . 
- Claudia ! - krzyknął . 
- Proszę jechać . - powiedziałam ze spokojem do taryfiarza , który posłuchał mnie i ruszył sprzed naszego domu . 




* Oczami Alyssy * 

Obudziłam się o 11 . Nigdy tak długo nie spałam u rodziców Zayn'a . Zaśmiałam się i usiadłam na łóżku . Zayn'a już nie było obok mnie więc ubrałam się szybko i zeszłam na dół . Wszyscy krzątali się po kuchni robiąc wspólnie śniadanie . 
- Mogę się przyłączyć ? - spytałam nieśmiało . 
- Oczywiście ! - zaśmiała się mama Zayn'a . - Jeśli możesz to opłucz warzywa . - wskazała palcem na wielką miskę z warzywami . Zrobiłam tak jak kazała . Wypłukałam wszystkie warzywa po czym pokroiłam je w plasterki . Poprosiłam Safe aby podała mi jakiś większy talerz . Gdy już mi go podała ułożyłam na nim liść sałaty , a następnie ułożyłam na nim pozostałe warzywa . Waliyha robiła sałatkę wspólnie z Zayn'em , a reszta coś pichciła lecz nie potrafiłam bliżej określić co to . Mama Zayn'a podziękowała nam wszystkim za pomoc i kazała wyjść z kuchni . Dlaczego akurat tak zrobiła to nie wiem . 
- Nareszcie wstałaś moja piękna . - powiedział Zayn całując mnie w usta . Wiedziałam , że w kuchni nie chciał tego robić bo wstydził się mamy . W sumie ja też . 
- Jedźmy zaraz do Londynu , dobrze . - powiedziałam cicho . 
- Zjemy śniadanie i jedziemy . - powiedział puszczając mi oczko i znowu mnie pocałował . Wtedy do salonu weszła mama Zayn'a i zaczęła się śmiać . Szybko odskoczyłam od Zayn'a , a on jedynie się zaśmiał i wskazał ręką jadalnię . Gdy już wszyscy siedzieliśmy przy stole , tata Zayn'a odmówił modlitwę , której tak na prawdę nie znałam bo była po islamsku . Po skończonej modlitwie zaczęliśmy jeść . Ujrzałam naleśniki amerykańskie i nie mogłam się im oprzeć . Zjadłam trzy polane sosem klonowym i podziękowałam za śniadanie . Zaniosłam swoje talerze do kuchni i chciałam je zmyć , ale mama Zayn'a mi nie pozwoliła . 
- Możemy z Zayn'em zabrać Waliyha do Londynu ? - spytałam z uśmiechem . 
- Jeśli Waliyha chce to oczywiście . - zaśmiała się . - Ale nie na długo . - dodała po chwili . 
- Dobrze . W takim razie dziękuję .- uśmiechnęłam się i wyszłam z kuchni . Zebraliśmy swoje rzeczy i spakowaliśmy je do auta . Pożegnaliśmy się z rodziną Zayn'a i wraz z Waliyha pojechaliśmy do Londynu . 




* Oczami Louis'a * 

Zaraz po tym jak wyszedł Harry do domu przyszła Eleanor . W rękach miała kilkanaście toreb z zakupami , które położyła na korytarzu . 
- Oh kochanie .. Ale jestem zmęczona . - powiedziała z grymasem na twarzy ściągając szpilki . 
- Trzeba było tyle nie chodzić po mieście . - zaśmiałem się . 
El podeszła do mnie i czule pocałowała po czym przytuliła . 
- Co dziś będziemy robić ? - spytała wtulona w mój tors . 
- Chciałem jechać do Doncaster. 
- Do Doncaster ?! - wrzasnęła i lekko podniosła głowę tak , aby patrzeć mi prosto w oczy . 
- Nie wyraźnie mówię , czy jak ? - zaśmiałem się . 
- Wyraźnie , ale Lou.. - powiedziała cicho znowu wtulając się w mój tors . 
- Ale co ? - zaśmiałem się . - Przecież wiesz jak bardzo chcę zobaczyć się z mamą i siostrami ...
- Wiem , kochanie wiem . - powiedziała cicho . - Wiesz co?! Jedźmy razem ! - uśmiechnęła się . 
Zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło . El przywitała się z Margaret i Niall'em , którego od razu wypytała co się stało , że wygląda jak wygląda . Poszedłem na górę i zapakowałem do walizki kilka swoich rzeczy . Dołączyła do mnie Eleanor i zrobiła to samo , a gdy już skończyła zniosłem walizki do auta. Przed drzwi domu wyszedł Niall , ale z okularami na nosie w razie gdyby paparazzi łaziło gdzieś pod naszym domem . 
- Nialler ! Zostawiam dom pod Twoją opieką . - zaśmiałem się . 
- Spokojnie , nic się nie stanie . - uśmiechnął się . 
- Przynajmniej dopóki nie wróci Zayn . 
- Oj , daj już spokój . On i tak mieszka już z Aly , a nie z nami . - zaśmiał się . 
Naszą rozmowę przerwała Eleanor . 
- Jedziemy już ? - spytała . 
- Tak . Wsiadaj do auta. - wskazałem jej ręką auto i założyłem okulary na nos . 
- Gdzie jedziecie ? - spytał Niall marszcząc brwi . 
- Do Doncaster . Wrócę za kilka dni . Trzymaj się stary i nie wdawaj w żadne bójki . - zaśmiałem się i wsiadłem do auta po czym wraz z El odjechałem do Doncaster . 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jakiś krótki c'nie ? ;< 
Jakoś ostatnio nie mam weny ;(( 
Yh.. Specjalnie dla Kingi Styles
Ciesz się bachorze mały ahaha :D <3 
Dzięki za tyle wejść no i 70 obserwatorów ! ^^ 
LoFFF ForevA ! :D 

Mrs.Styles



Nasze dupeczki w Szwecji <3 OMFG ! :P
Jakie zaciesze *-*
` It's everything about You `.. 

piątek, 11 maja 2012

Rozdział 82.

* Oczami Claudii * 

- To ja . - powiedziałam cicho . - A Ty jesteś ... - zaczęłam niepewnie , lecz gdy dziewczyna podeszła do mnie zobaczyłam tą dziewczynę od razu przypomniała mi się scena z Holms Chapel . 
- Felicity . - powiedziałyśmy obie . 
Co ona do cholery chce ode mnie ? Zjechała mnie wzrokiem z góry do dołu i usiadła obok mnie na ławce . 
- Wiem , że to nie jest dobry pomysł , rozmawiać z Tobą jak jesteś w ciąży bo szybko się denerwujesz , ale chciałam Ci powiedzieć , że Harry .. 
- Że co ja ?! - wrzasnął nagle Harry . 
- Harry ?! - wrzasnęłyśmy w tym samym czasie . 
- Co Ty tu robisz ? - spytałam . 
- Poszedłem Cię szukać po tym jak zniknęłaś mi z auta . To chyba logiczne . - zaśmiał się i przytulił do mnie . 
- To właśnie chciałam powiedzieć . Że Harry na prawdę Ciebie kocha , a ja myślałam , że mimo wszystko jeszcze go odzyskam ....  - powiedziała cicho Felicity . 
- No widzisz ? - powiedział patrząc w moje oczy Harry . Uśmiechnęłam się do niego i czule go pocałowałam . 
- No dobra . Już nie ważne . Chodźmy coś zjeść . - zaśmiałam się i nasza trójka poszła coś zjeść . Oczywiście musiałam namawiać Felicity żeby z nami poszła , ale długo to nie trwało . Cieszyłam się , że przyszła i powiedziała mi coś o czym sama wiem , ale najwyraźniej nie chciała nam zjebać związku więc potraktowałam ją ulgowo. Ale gdy ją zobaczyłam , przed oczami ujrzałam całą scenę w Holmes Chapel . Jak ona rzuca mu się na szyję i mówi 'kochanie' . Grr . Na samą myśl , że zdradziłby mnie znowu z jakąś swoją byłą przeszedł mnie dreszcz . Wszyscy usiedliśmy w pobliskim barze szybkiej obsługi . Ja standardowo zjadłam trzy wielkie hamburgery , a Harry jednego hot-doga . Felicity czuła się niekomfortowo widząc mnie i Harry'ego gdy bawiliśmy się moim wielkim brzuchem . Wiedziałam , że sprawia jej to ból , ale co mogłam na to poradzić ? Gdy już zjedliśmy Harry zapłacił za nasze zamówienie i ruszyliśmy w stronę auta . 
- Wiecie co ? Ja już pójdę . - powiedziała Felicity malując na twarzy sztuczny uśmiech . 
- Już ?! Myślałam , że pojedziesz do nas i pogadamy .. - powiedziałam cicho . 
- Chętnie , ale innym razem . - uśmiechnęła się . - Życzę wam powodzenia i .. i do zobaczenia . - dodała machając rękoma . 
- Dzięki . - uśmiechnęłam się i pomasowałam brzuch . Dziewczyna szybko zniknęła za pierwszym zakrętem , a ja wraz z Harrym spojrzeliśmy na siebie po czym poszliśmy w stronę auta trzymając się za ręce . Oczywiście nie odbyło się bez paparazzich . Dopadli nas tuż przy aucie i zaczęli robić zdjęcia . Byłam tak super ubrana , że już widziałam jak krytykują mnie jacyś projektanci albo znawcy mody . Akurat w tej chwili mało mnie to obchodziło . Wsiadłam szybko do auta i zaczekałam aż Harry zrobi to samo . Po chwili siedział już  w środku i odjechaliśmy w stronę domu . Niestety nikogo w nim nie było co strasznie mnie dobijało bo brakowało mi Alyssy . Weszliśmy do domu . Odruchowo zapaliłam światło w korytarzu i włożyłam klucz do zamka . Harry zdjął płaszcz ,  a ja poszłam do kuchni czegoś się napić . Po chwili poczułam jak ktoś obejmuje mnie za brzuch od tyłu . Uśmiechnęłam się szeroko i oparłam głowę na torsie mojego loczka . 
- Kocham Cię wiesz ? - powiedział tuż przy moim uchu . 
- Wiem . - powiedziałam zagryzając wargę po czym obróciłam się w jego stronę i pocałowałam go . 
- Gdybyś nie była w ciąży to ugh ! - wrzasnął i pocałował mnie znowu . Mnie niestety ogarnęło takie rozbawienie , że nie mogłam przestać się śmiać . 
- Głuptas z Ciebie , wiesz ? - zaśmiałam się i musnęłam go ustami po jego ustach po czym napiłam się i poszłam na górę . 
- A Ty gdzie leziesz !? Złaź na dół ! - wrzasnął ze śmiechem Harry . 
Posłuchałam mojego ukochanego i zeszłam na dół po czym oboje położyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy 'Zmierzch' . Harry z przejęciem oglądał cały film, a ja w połowie już spałam . Nie byłam jakoś szczególnie zafascynowana tym filmem . 




* Oczami Alyssy *

Gdy Zayn się obudził , zaproponował mi abyśmy pojechali do jego rodziców . Zawsze cieszyłam się na spotkanie z nimi , ale dziś nie miałam na to ochoty . Spojrzałam na niego i gdy zobaczyłam ten uśmiech na twarzy nie chciałam zrobić mu zawodu i zgodziłam się aby do nich jechać . Po chwili byłam już spakowana . Zeszliśmy na dół po czym oddałam klucz i poszłam do auta gdzie czekał już na mnie Zayn . 
- Zabrałeś Claudii auto ? - zaśmiałam się . 
- Inaczej bym się tu nie dostał . - powiedział ze śmiechem . - Mam nadzieję , że się nie gniewa . - puścił mi oczko . Zapięliśmy pasy i pojechaliśmy do rodziców Zayn'a . Jego rodzina była na prawdę bardzo serdeczna i miła . Gdy wchodziło się do ich domu , atmosfera jaka w nim panowała od razu nadawała Twojemu nastrojowi poczucie szczęścia . Weszliśmy do domu . Przywitałam się z mamą Zayn'a , a następnie z siostrami . Nie wiedziałam gdzie jest jego tata , ale miałam nadzieję , że się pojawi ! Był genialnym facetem . Jeszcze jak opowiadał różne historie z życia małego Zayn'a  , to dopiero było coś . Zayn'a mama od razu kazała nam siadać przy stole bo jak stwierdziła " na pewno jesteście głodni " . Według mnie wcale tak nie było , ale wolałam żeby nie wrzeszczała . 
Postawiła przed nami kurczaka w warzywach gotowanych na parze . Uśmiechnęłam się i zaczęłam jeść tego kurczaka . Przyznam , że był świetny ! 
- Zayn , kiedy wracacie do Londynu ? - spytała Safaa . 
- Jutro rano . Czemu pytasz ? - spytał uśmiechnięty . 
- Tak tylko . - powiedziała cicho i zaczęła jeść dalej . 
Spojrzałam na nią i posłałam jej ciepły uśmiech . Po zjedzonej kolacji wszyscy wspólnie oglądaliśmy   Króla Lwa . Niestety nie obyło się bez łez . Po filmie poszliśmy do pokoju Zayn'a i położyliśmy się na łóżku . 
- Jak myślisz ? Co to będzie ? 
- Na pewno dziecko . - zaśmiałam się . 
- Oj , chodziło mi o to czy chłopczyk , czy dziewczynka . - zaśmiał się . 
- Myślę , że dziewczynka . 
- Jak damy jej na imię ? - zaśmiał się . 
- Chyba jeszcze za wcześnie na wybieranie imienia . - uśmiechnęłam się , po czym pocałowałam czule Zayn'a . Ten położył się na mnie i zaczęliśmy się całować . Po chwili ktoś chrząknął . Zayn szybko ze mnie zszedł a naszym oczom ukazała się jego siostra . 
- Przepraszam , że przeszkadzam . - zaśmiała się Waliyha . 
- Nie przeszkadzasz . - uśmiechnęłam się . 
- Mam do was prośbę  . - powiedziała cicho . - Mogłabym jechać z wami do Londynu na kilka dni ?- spytała robiąc maślane oczy . 
- Jasne . - powiedzieliśmy zgodnie z Zayn'em , a Waliyha rzuciła się do nas na łóżko i serdecznie nas przytuliła . 




* Oczami Harry'ego * 

Gdy skończyłem oglądać Zmierzch obróciłem się w stronę Claudii . Wtedy zobaczyłem , że mój pączuszek śpi więc nie chciałem jej budzić . Wstałem powoli z kanapy i poszedłem po koc po czym ją przykryłem . Mój telefon zaczął brzęczeć . Wziąłem go do ręki i zobaczyłem , że mam wiadomość od Felicity . 
Harry możemy się teraz spotkać ? Chciałam porozmawiać .. 

Nie wiedziałem co mam zrobić . Gdyby Claudia się obudziła , a mnie nie byłoby w domu , zaraz powstałaby kłótnia . Z drugiej strony chciałem zobaczyć się z Felicity . Przecież kiedyś łączyła nas wielka miłość . Zastanawiałem się co mam zrobić i jednak poszedłem się z nią spotkać . Wyszedłem cicho z domu zabierając ze sobą kluczyki od auta . Wybrałem numer Felicity i zadzwoniłem do niej siedząc już w aucie . 
- Gdzie jesteś ? - spytałem wkładając kluczyki do stacyjki . 
- Jestem w hotelu Charlotte Street . 
- Będę tam za chwilę . Czekaj na mnie . - powiedziałem cicho po czym rozłączyłem się i pojechałem pod hotel , w którym się znajdowała . 
Stałem już pod hotelem nie wysiadając z auta . Bałem się , że może nas przyłapać jakiś paparazzi , których kręci się wokół mnie sporo . Po chwili ujrzałem Felicity . Szła pewnym krokiem w stronę mojego auta . Wsiadła do niego po czym pocałowała mnie w usta . 
- Ej ! - wrzasnąłem po czym lekko odepchnąłem ją od siebie . 
- Przepraszam . - powiedziała cicho i spuściła głowę w dół . 
- O czym chciałaś porozmawiać ? - spytałem rozsiadając się w fotelu od strony kierowcy . 
- Harry ja nadal Cię kocham ! - wrzasnęła . - Nie mogę bez Ciebie żyć , rozumiesz ?! Gdy zobaczyłam Cię z Claudią w Holmes Chapel , a teraz gdy bawiliście się brzuszkiem Claudii poczułam się źle . Przecież to ja mogę być na jej miejscu . - powiedziała płacząc . 
- Ee.. Felicity .. 
- Zamknij się i słuchaj ! - wrzasnęła . - To ja powinnam być na jej miejscu ! Kim ona jest , co ?! Nikim ! Jakąś zasraną gwiazdunią , która jest sławna dzięki Tobie ! A ja ? Ja jestem nadal sobą . Tą Felicity , którą znałeś dawniej . Proszę Cię , wróć do mnie ! - powiedziała ocierając łzy na policzkach . 
- Felicity ! - wrzasnąłem . - Ja nie chcę być z Tobą .. Ja .. Ja kocham Claudię .. - powiedziałem cicho . - A teraz już idź . - dodałem po chwili i włączyłem silnik . 
- Harry .. 
- Idź już ! - wrzasnąłem . Dziewczyna posłuchała mnie , a ja wróciłem do domu w niezbyt dobrym humorze . Wszedłem cicho do domu i poszedłem do salonu . Claudii już tam nie było więc poszedłem na górę . Wszedłem do pokoju Claudii , która spała na łóżku zwinięta w kłębuszek . Uśmiechnąłem się do niej po czym rozebrałem się i położyłem obok. 
- Nigdy nie pozwolę Ci odejść .. - powiedziałem cicho po czym pocałowałem ją w policzek i poszedłem spać . 




* Oczami Louis'a * 


Naszła mnie myśl aby jechać do Doncaster . Nudziło mnie siedzenie w Londynie i nic nie robienie . Nie wiedziałem co na to El bo jakoś szczególnie nie chciała rozstawać się z Londynem . Czekałem w domu aż przyjdzie z zakupów , na które wybrała się z jakąś koleżanką . Leżałem przed TV i oglądałem jakiś beznadziejny film . Nagle ktoś wszedł do domu . Byłem pewny , że to El , ale gdy wstałem z kanapy i ujrzałem ... Niall'a ! Wszedł z podbitym okiem i rozerwaną koszulką . 
- Niall ? - popatrzyłem na niego ze zdziwieniem po czym podbiegłem do niego i złapałem go za rękę. 
- Ał .. - powiedział cicho po czym powoli zabrał ode mnie rękę . 
- Co się stało ?! - wrzasnąłem . 
- Były Margaret.. - powiedział cicho po czym opadł na kanapę. 
Nie odpowiadając nic , szybko pobiegłem po apteczkę i przybiegłem z nią do salonu . 
- Tak nie będzie .. - powiedziałem cicho i zacząłem opatrywać Niall'a . Chłopak czasami zajęczał , a gdy już skończyłem poszedł do swojego pokoju . Szybko wziąłem telefon do ręki i zadzwoniłem do Harry'ego . 
- Musimy się spotkać . - powiedziałem stanowczo i się rozłączyłem . 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

woah ! ponad 40.000 wejść ! 
ojacieżpierdole <3 
Uwielbiam was , ubóstwiam , kocham i w ogóle ! <333 
nie wiecie jaka jestem szczęśliwa ! ^^ 
Dziękuję wam za wszystko  ! :* 

Mrs.Styles


Fucken chicken ! <3 
Jak ja go kurczaki uwielbiam !!! *___________________*