poniedziałek, 30 lipca 2012

Taka tam notka od autorki ;)

Witojcie ! 

Chciałam wam podziękować!
Przede wszystkim za to ,że czytacie moje wypociny , które z każdym opublikowaniem są gorsze . Niestety mam bardzo mało czasu w ciągu dnia aby pisać bo niestety mam dużo obowiązków , ale staram się to nadrabiać ! (Rozdział 93 jest w trakcie pisania) . 
Rzeczą drugą za jaką chcę podziękować to jest to , że jest was tak dużo !
Pisząc bloga , publikując pierwszy rozdział , nie spodziewałam się aż tylu wejść ( 103621 !!! ) 
oraz tylu obserwatorów ( 100 ! ) :) 
Za każdym razem gdy opublikuję rozdział od razu piszecie mi komentarze co jest strasznie miłe bo dzięki nim wiem czy wam się nadal mój blog podoba czy też nie . 
Co prawda spodziewałam się już zakończyć bloga , ale jak widać jeszcze chwilę będzie istniał .  Moja koleżanka wydrukowała całego mojego bloga! Wszystkie rozdziały ( bez notek od autora hahah:D ) i zrobiła sobie z niego książkę <3 Dżelson dziękuję Ci bardzo ;* 
Dziękuję również stronom , które mają mój blog w ulubionych ! (http://blogoonedirectionbloganki.blogspot.com/?scmmusicplayer=adrianshum ) Przy okazji zapraszam na tego bloga ! Jest dużo informacji o 1D <3 
Btw., po wakacjach raczej wrócę do pisania następnego bloga.. Niestety nie wiem czy  będzie on o One Direction .. :) 
Hah ! Jeszcze w grafice google można wyszukać mój blog ! Jejejeje ^^ Cieszę sie :D 
Dobra powaga . 
Dziękuję wam jeszcze raz!
oczywiście nie pisałam ostatnio bo 29 lipca miałam moje jakże zaje*iste 17 urodziny ! :D
Happy b-day kuFa tuu miii ^^
Przepraszam was za te głupoty , które teraz wypisuję ! ale cieszę się ,że jesteście ze mną !
że głosujecie w sondzie , że czytacie to co piszę , komentujecie , polecacie... 
Kocham was na prawdę ! <3 
Dziękuję jeszcze raz!
i życzę udanych wakacji !
(02:02 - ktoś mnie kocha :D pewnie Harry ;3 ) 
jeszcze nam został miesiąc swobody ;(( 
zbyt szybko to zleciało . 
Kocham i całuję . 


                                   C. 





zakochałam się w tym zdjęciu ! <3 
mój mąż foreva ! ^^ 

wtorek, 24 lipca 2012

Rozdział 92 .

* Oczami Claudii * 

Obudziłam się około 7 kiedy lekarz przyszedł na obchód . Zabrali mnie na jakieś badania po czym znowu wróciłam na salę  . Marzyłam tylko o tym aby wyjść już stąd i posiedzieć w domu . Na sali leżałam sama aczkolwiek obok było puste łóżko . Moja płyta właśnie jutro miała zostać wydana , a premiera miała odbyć się w klubie Fabric w Londynie . Cieszyłam się na to przyjęcie , ale jeśli zostawią mnie w szpitalu na dłużej niestety nic z tego nie wyjdzie. Położyłam się do łóżka i czekałam na Aly choć wiedziałam ,że nim ona przyjdzie trochę to potrwa . Na stoliku obok łóżka leżała jakaś książka , więc wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać . Książka mnie zaciekawiła więc tak się wciągnęłam , że przeczytałam ponad połowę po czym zmożył mnie sen . 
Obudził mnie czyjś oddech na mojej twarzy . Lekko otworzyłam oczy i zobaczyłam nade mną Harry'ego . 
- Cześć kochanie . - uśmiechnął się i pocałował . 
- Cześć . - powiedziałam niechętnie . To oczywiste ,że byłam zła , ale gdy wyjął zza siebie wielki bukiet czerwonych róż trochę mi 'przeszło' .
- Jak się czujesz ? Wszystko ok ? - zaczął pytać .
- Wszystko wporządku , czuję się świetnie . - odpowiedziałam . - Natomiast co z Tobą , he ? - spytałam nieco zła .
- Yy... Bo wiesz .. - zaczął coś wymyślać , widziałam to .
- Nie wymyślisz nic w co mogłabym Ci uwierzyć . - powiedziałam z lekką złością . - Jeśli możesz to powiedz prawdę .
- Byłem z chłopakami na piwie .. No i się skończyło jak się skończyło . - uśmiechnął się nieśmiało .
Zaśmiałam się i mocno przytuliłam go do siebie . - Chodź na spacer .
Jak powiedział tak zrobiliśmy . Wyszliśmy przed szpital , pochodzić chwilę po parku . Niestety do przewidzenia było to całe paparazzi . Teraz o wszystkim dowie się Tom i nie da mi spokoju.
- Kochanie wracajmy . - powiedziałam cicho , chowając głowę pod szlafrok . - Sam widzisz ile jest tu tych hien.
- Wiem . Ale w sumie niech wiedzą co się u nas dzieje . - zaśmiał się i namiętnie pocałował .
- Jutro premiera mojej płyty... - powiedziałam cicho . Harry złapał mnie za rękę , obrócił się i stanął przede mną .
- Kochanie , do jutra wyjdziesz ze szpitala i oboje będziemy się bawić na premierze.- jego słodkie dołeczki prosiły się o to aby pocałować ich właściciela . Nasze usta były coraz bliżej , ale ktoś za nami zaczął specjalnie kasłać . Odwróciłam się i ujrzałam za sobą moją panią doktor .
- Przepraszam was , ale Claudia powinna już wracać do środka . - powiedziała cicho po czym poszła w stronę szpitalnych drzwi . Przewróciłam oczami i wraz z Harrym poszliśmy za panią doktor . Gdy weszliśmy do szpitala Harry odebrał sms'a .
- Kochanie ja będę leciał . - powiedział lekko podniecony . - Zadzwoń po badaniach . - pocałował mnie i wyszedł .
Wtedy już kompletnie mnie wkurzył . Wiedział o badaniach , a nie mógł ze mną na nie pójść ?! Ważniejszy był jakiś głupi sms niż ja .. W windzie się rozpłakałam i szybko poszłam do sali . Usiadłam na łóżku i się rozpłakałam . Twarz schowałam w rękach i cicho szlochałam . Do mojego pokoju ktoś zapukał . Szybko wytarłam policzki mokre od łez . W drzwiach stała uśmiechnięta pani doktor .
- Kochanie właśnie wychodzisz do domu . - zaśmiała się .
- Na prawdę ? - uśmiechnęłam się .
- Na prawdę . Z dziećmi wszystko jest w porządku więc zobaczymy się dopiero za miesiąc . - zaśmiała się. Dała mi do ręki wypis i wyszła z sali . Zadzwoniłam do Aly żeby wzięła moje auto i przyjechała po mnie.
Po około godzinie byłam już w domu . Zła , a zarazem smutna poszłam na górę się położyć . Miałam nadzieję , że Harry dopilnował architektów w naszym domu... Beze mnie nic nigdy nie jest tak jakbym tego chciała . Leżałam w łóżku masując się po brzuszku . Maluchy kopały jak oszalałe co mnie bardzo cieszyło. Spojrzałam na zegarek . Dochodziła 15:00 , a Harry'ego nie było nadal . Było mi przykro , że mnie olał .. Obróciłam się na bok i rozpłakałam . Twarz zakryłam kołdrą i z płaczu zasnęłam ..


* Oczami Harry'ego * 

Kochałem Claudię to fakt . Ale czasem miałem dość tego , że ciągle miałem siedzieć z nią . W końcu mam prawie 19 lat więc o co jej chodzi  ? Gdy poszedłem ze szpitala pojechałem do chłopaków . Oczywiście grali w karty więc nie mogłem tego przegapić . Gdy wszedłem do domu , w salonie siedziało dużo dziewczyn , a niektóre nawet do połowy rozebrane . 
- Ee.. Cześć . - powiedziałem niemrawo . Przeczesałem ręką włosy i usiadłem obok Lou , który siedział w samych bokserkach . 
- Harry poznaj nasze koleżanki . - zaśmiał się . 
- Jakoś tak nie czuję takiej potrzeby . - odpowiedziałem . Wstałem i poszedłem do kuchni . Siedziała w niej dziewczyna uderzająco podobna do Claudii .
- Cześć . - powiedziała nieśmiało . - Przepraszam , że tak tu siedzę , ale nie mam ochoty siedzieć z nimi. - dodała cicho .
- Cześć . - uśmiechnąłem się . - Nic nie szkodzi . - dodałem.- Poza tym ja już spadam także siedź tu sobie czy coś tam . - powiedziałem i wyszedłem do salonu aby się pożegnać ze wszystkimi . Gdy już się pożegnałem , wsiadłem w auto i pojechałem do naszego domu . Musiałem popatrzeć na to co już tam zrobili architekci .
Po około godzinie dojechałem na miejsce . Wszedłem do domu , który był otwarty . Wszędzie stały jakieś meble i łaziło po domu mnóstwo ludzi . Nagle podeszła do mnie ich 'szefowa' .
- Witam Pana . - uśmiechnęła się . - Za dwa dni wszystko będzie gotowe , łącznie z pokojem dziecięcym oraz salonem zabaw .
- Witam . - uścisnąłem jej dłoń . - Cieszę się bardzo . Mógłbym zobaczyć co już jest zrobione ? - spytałem .
- Oczywiście! Oprowadzę pana . - wskazała ręką na salon . Gdy weszliśmy do niego wyglądał bardzo fajnie  [KLIK] . Moim zdaniem zbyt biało aczkolwiek może ja się nie znam. Przeszliśmy do kuchni , która wyglądała tak [KLIK] .
- Kuchnię połączyliśmy od razu z jadalnią . Mam nadzieję , że to nie problem ? - spytała ze śmiechem.
- Ależ skąd . Jak na razie mi się podoba . - puściłem jej oczko i przeszliśmy dalej .
- Pokoje gościnne są na górze wraz z łazienkami . Chce je pan obejrzeć ? - spytała .
- Jasne .

oPoszliśmy na górę . Pokoje gościnne były dwa  . Według mnie to trochę za mało bo jeśli wpadną chłopcy z dziewczynami nie będzie gdzie ich położyć . Weszliśmy do pierwszego pokoju . Wyglądał tak : [KILK] . Od razu przypadł mi do gustu  . Skoro te pokoje wyglądały tak pięknie to ciekaw jestem jaka jest nasza sypialnia.
- Akurat w tej sypialni nie wstawialiśmy żadnej szafy więc jeśli pan sobie życzy , oczywiście możemy coś tu dodać bądź zmienić . - powiedziała miło .
- Nie , nie . Tak jest dobrze . - zaśmiałem się .
- Chodźmy dalej . - powiedziała i przeszliśmy do drugiego pokoju . Wyglądał tak :[KLIK] .
- Tutaj postawiliśmy na odcienie fioletu oraz na różne zdjęcia  w powiększonym formacie . Tutaj także nie ma szafy , ale mam nadzieję , że to nie problem . - powiedziała cicho .
- Jest dobrze , na prawdę . Spokojnie . - zaśmiałem się .
- A teraz... Sypialnia ! - wykrzyknęła klaszcząc w dłonie .
Spojrzałem na nią dziwnym wzrokiem i poszedłem za nią . Drzwi od sypialni były bardzo duże . Dziewczyna spojrzała na mnie z uśmiechem od ucha do ucha jakby nie wiem gdzie miała wejść . Spodziewałem się normalnej sypialni , ale to co zobaczyłem po wejściu do środka przeszło moje najśmielsze oczekiwania.



* Oczami Zayn'a * 

Wkurzało mnie zachowanie Josh'a . Jak on w ogóle mógł wyrwać moją byłą dziewczynę ? Wiedziałem , że w pewnym momencie Alyssa mi wybaczy i wszystko będzie jak dawniej . Ale teraz gdy obok niej zjawił się Josh szanse były marne.. Siedziałem w salonie grając w karty , ale mnie to znudziło więc poszedłem do ogrodu zapalić . Usiadłem na ławce i zaciągnąłem się dymem . Wtedy poczułem dziwną ulgę , zdecydowanie.  Tego było mi trzeba . Nagle mój telefon zaczął dzwonić . Odebrałem nie patrząc kto dzwoni .
- Stary , ale mam dom ! - wrzasnął do słuchawki nie kto inny jak Harry .
- Harreh może ciszej ? - powiedziałem obojętnie wypuszczając dym z ust .
- Sory . Ale na prawdę jest nieziemski . - zaśmiał sie .
- Cieszę się stary .
- Co jest Zayn ? - spytał już mniej wesoły .
- Dobrze wiesz co . Dobra ja kończę . Do zo . - powiedziałem po czym rzuciłem telefonem na stół  . Pomyślałem ,że wyjadę do rodziców na kilka dni . Szybko wstałem , zagasiłem fajkę i poszedłem na górę . Wszystkie zdjęcia Aly pochowałem do szuflady , a sam spakowałem swoje rzeczy i zszedłem na dół .
- Jadę do rodziców . Nikomu ani słowa . - powiedziałem po czym pożegnałem się z chłopakami , wsiadłem w TAXI i pojechałem na dworzec autobusowy .














~~~~~~~~~~~~~
To już 2 lata jak istnieje One Direction !!!
dokładnie 23.07.2012r minęło 2 lata . Jest nas strasznie dużo na całym świecie i to nas łączy .
Prawdziwa miłość do 1D !




Sorka , że taki krótki , ale nie mam czasu pisać ;c
Lofciam was ahah <3 !
Btw., czytalibyście mojego bloga gdyby nie był o 1D ?
bo nie wiem czy zakładać ..
dzięki za prawie 100.000 wyświetleń !!
this is amaZayn ! <3
:D
mrs.Styles









czwartek, 12 lipca 2012

Rozdział 91 .

* Oczami Lou * 

Miałem problem z rozpoznaniem tej dziewczyny . Co ona w ogóle robiła w pokoju ?!
- Cześć kochanie . - uśmiechnęła się i położyła obok mnie w samych majtkach i staniku . - Ta noc była cudowna . - dodała po chwili . 
- Eee... Możesz mi powiedzieć co się stało i gdzie jestem ? - spytałem odsuwając się od niej powoli. 
- Nie pamiętasz ?! - wrzasnęła . - Jesteśmy u mnie w domu . Na dole śpi Harry i pozostali chłopcy . A my sobie całą noc baraszkowaliśmy . Mrr.!- wrzasnęła i rzuciła się na mnie . 
- Ej , ej ! Stop ! - wrzasnąłem i zrzuciłem ją z siebie . 
- Ale co jest ? - spytała zażenowana .
- Słuchaj , to co się wydarzyło w nocy nie ma jakiegokolwiek znaczenia . Byłem pijany , zresztą tak jak Ty . - powiedziałem cicho . - Więc zapomnijmy o sprawie , a ja już zmykam . - dodałem i szybko zacząłem sie ubierać . 
- Hola , hola mój drogi . Tak łatwo Ci nie pójdzie . - powiedziała ostro . - Wiem kim jesteście i mogę w mgnieniu oka iść do prasy . Wtedy narobię wam tak koło d*py , że się nie pozbieracie . - dodała .
- Eee więc kim jesteśmy ? - spytałem . 
- No jak to kim ? The Wanted . - powiedziała z pewnością w głosie . 
- Spoko . - śmiałem się do rozpuku . Nie mogłem wytrzymać ze śmiechu , a ona patrzyła z miną ala WTF i nie wiedziała o co chodzi . Miałem nadzieję , że chłopcy na dole się nie wysypali kim jesteśmy na prawdę .
- I z czego się śmiejesz kretynie !? - wrzasnęła  . 
- Uspokój się . Do zo mała ! - wrzasnąłem ze śmiechem i wyszedłem z pokoju zostawiając ją samą.
Zszedłem na dół . Chłopcy stali przed domem i chyba właśnie czekali na mnie . 
- Ej chłopaki !- mówiłem poprzez śmiech. - Jesteśmy The Wanted .! - wrzasnąłem .
- Że co ? - powiedział przerażony Niall . - Nie porównuj nas do nich..
- Ech , Niall głuptasie . - przytuliłem go - Te dziewczyny tak myślą . Powiedziały , że podadzą nas o gazety..
- No to się The Wanted zdziwi .. - powiedział ze śmiechem Harry .
- Ej spadajmy stąd . - powiedział Zayn . - Wczoraj narobiliśmy za dużo głupstw. - dodał i poszedł w stronę bramki . My posłusznie poszliśmy za nim .


* Oczami Claudii * 

Spędziłam z Aly ponad połowę wieczoru na pogaduchach . W pewnym momencie przypomniałam sobie , że mój ukochany przyszły mąż w ogóle do mnie nie zadzwonił przez cały dzień . Co chwilę zerkałam na telefon aby upewnić się , że to dzieje się na prawdę . 
- Co jest .. - powiedziałam sama do siebie . 
- Co  ? - spytała Aly odrywając głowę od filmu . 
- Nic.. Jest już 24 , a Harry nie dał znaku życia.. - powiedziałam zmartwiona . 
- Może coś załatwia . - uśmiechnęła się . 
- Od 9 rano ?! - wrzasnęłam lekko . 
- Ej spokojnie.. Zadzwoni , zobaczysz . - puściła mi oczko i oglądała dalej film . Ja nie miałam ochoty . Poszłam na górę wziąć szybki prysznic . Wtedy coś dziwnego zaczęło dziać się z moim brzuchem . Dostałam tak mocnego skurczu , że aż wrzasnęłam . Na górze od razu pojawiła się zdyszana Alyssa .
- Co jest ? - spytała przerażona .
- To chyba .. chyba już . - ledwo co powiedziałam .
- O fak ! O Jezu co ja mam robić ?! - Alyssa biegała po całej łazience w kółko nie widząc co robić.
- Do szpi.. szpita.. - przerwałam - ałaaa ! - wrzasnęłam .
- Yy.. gdzie mój telefon . - zaczęła obmacywać kieszenie . - O mam ! - wrzasnęła wyciagając telefon z kieszeni . - Taksówka czy karetka ? - spytała .
- Karetka . - odpowiedziałam opierając się o umywalkę .
Karetka przyjechała po około 5 minutach . Zeszłam na dół nie zabierając jakichkolwiek rzeczy ze sobą .
- Przyjadę tam zaraz ! - wrzasnęła Alyssa gdy wychodziłam z domu w asyście ratowników pogotowia .
- Weź mi jakieś rzeczy . - rzuciłam niemrawo i wsiadłam do karetki .


 * Oczami Alyssy * 

Ta noc zapowiadała się na bardzo ciekawą . Claudia rodzi , Harry'ego nie ma i w ogóle nie wiem co robić . Spakowałam jej kilka rzeczy do torby w pośpiechu i wybiegłam z domu oraz wsiadłam do czekającej taksówki . 
- Do szpitala Św.Tomasza . Szybko - powiedziałam opierając się o fotel . Taksówkarz chyba wziął sobie na poważnie to co powiedziałam bo jechał tak szybko , że nie wiedziałam co robić . NA wszelki wypadek zapięłam pasy . Wyjęłam telefon z kieszeni i próbowałam dzwonić do Harry'ego . Niestety kochany tatusiek nie odbierał więc zadzwoniłam do Zayn'a . Wiem , nie powinnam , ale miałam pewność , że on jest z Harrym. 
- Haloooo ? - odezwał się pijany Zayn . 
- Dasz mi Harry'ego ? - spytałam . 
- Ha ! On jest zajęty . - powiedział mamrocząc . 
- Czym ? 
- Jakąś laską . - zaśmiał się i rozłączył . 
- Super ! - wrzasnęłam . 
Nim się obejrzałam byłam już pod szpitalem . Zapłaciłam taksówkarzowi i pobiegłam do recepcji . Kobieta wskazała mi numer sali i od razu poszłam do Claudii . Gdy weszłam ona leżała spokojna i uśmiechnięta .
- Coś nie tak ? - spytałam . 
- Wszystko okej . Fałszywy alarm . - uśmiechnęła się ciepło . - Wzięłaś mój telefon ? - spytała . 
Musiałam skłamać . Telefon miałam w kieszeni , ale nie mogłam jej go dać . Nie teraz kiedy Harry znowu odwala krzywe akcje  . 
- Em , zapomniałam go wziąć . - powiedziałam robiąc grymas na twarzy . - Przyniosę go jutro . - dodałam po chwili i usiadłam obok niej . Złapałam ją za rękę i szczerze uśmiechnęłam .
- Dziękuję Ci Aly .. - powiedziała cicho . - Nie obrazisz się jak Cię wygonię ? - zaśmiała się .
- No coś Ty . Do jutra . - powiedziałam słodkim głosikiem i pocałowałam ją w policzek po czym wyszłam.
Wychodząc ze szpitala jeszcze raz próbowałam dodzwonić się do Harry'ego . Niestety bez skutku .
Wróciłam do domu . Gdy byłam praktycznie pod drzwiami i szukałam klucza w moich kieszeniach przypadkowo na kogoś wpadłam. Podniosłam głowę i zobaczyłam Josh'a !
- Josh ? Ale co Ty tu... - niedokończyłam bo Josh złożył na moich ustach pocałunek . - robisz... - powiedziałam gdy oderwał swoje usta od moich . Byłam zupełnie zdziwiona tym co się dzieje , aczkolwiek on świetnie całuje .
- Wpadłem Cię odwiedzić . - powiedział niewiele wzruszony tym co wydarzyło się przed chwilą .
- E..Super . Może wejdziemy ? - zachichotałam lekko . Na jego twarzy pojawił sie uśmiech .
Ubrany był tak : [KLIK] , [KLIK] , [KLIK] oraz moje ulubione nike [KLIK] . Otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka .
- Claudii nie ma ? - spytał lekko zdziwiony .
- Wiesz , Claudia jest w szpitalu .. - powiedziałam cicho .
- Jak to w szpitalu ?! - wrzasnął po czym się zmieszał .
- Wszystko jest okej , jeszcze nie rodzi . Skurcze ją złapały no i robią jej jakieś badania wiec musiała zostać . - uśmiechnęłam się .
- Uf.. To dobrze . - odetchnął z ulgą .
- Swoją drogą , nie wiesz , gdzie jest Harry ?
- Byłem u nich , ale ich nie ma . Pewnie gdzieś poszli.. - uśmiechnął się .
Po chwili rozmowy oboje poszliśmy od kuchni zrobić herbatę . Josh był mega przystojny , ale marne szanse były na to , że może mnie coś z nim połączyć . Ale to byłby świetny pomysł żeby zrobić na złość Zayn'owi . Oglądaliśmy razem jakiś mało ciekawy film .  Wreszcie oparłam się o ramie Josh'a i zasnęłam .



* Oczami Harry'ego* 

To było coś najgorszego co mogłem zrobić . W dodatku padł mi telefon , a Claudia pewnie się martwi i jest zła. Szliśmy ulicą ze spuszczonymi glowami tak , aby nikt nas nie rozpoznał . 
- Gdzie mamy bliżej ? Do domu Aly i Claudii czy do nas ? - spytał Lou . 
- Do nich . - odpowiedział Zayn . 
- Ej chłopaki zamówcie taksówkę , proszę . - jęczał Niall . 
Po chwili Zayn wyciągnął telefon i zadzwonił po taksówkę . Oni usiedli na ławce , a ja poszedłem do sklepu aby kupić coś do picia . Gdy wyszedłem Louis leżał pod drzewem , a reszta się śmiała . Wiedziałem ,że takie zachowanie zwróci na nas uwagę i jak nas dopadną fanki , nie będzie już tak wesoło . 
- Ej spokojnie ! - wrzasnąłem . - Zaraz będą wiedzieć , że to my i będzie lipa .. - skarciłem ich  . 
Wszyscy się posłuchali i gdy przyjechała taksówka pospiesznie do niej wsiedliśmy i pojechaliśmy do domu dziewczyn . 

Drzwi do domu były otwarte. Weszliśmy bez jakichkolwiek oporów . Gdy stanąłem w drzwiach od salonu ujrzałem tam nikogo innego jak Josh'a z Aly . Spali na kanapie okryci kocem . Bałem się teraz miny Zayn'a . Bałem się , że nasz zespół się rozleci.. 
- Ej co jest ? - spytał Lou . - Josh tutaj ?!
- Ciii.. - powiedziałem . - Spadamy na górę . 
Poszliśmy na górę mając nadzieję , że Claudia jest w pokoju . Niestety jej tam nie było . 
- Gdzie jest Claudia ? - powiedziałem sam do siebie. 
- Może Cię szuka kochasiu . - odparł Zayn . - Pomyśl co będzie jak ona się dowie.. - powiedział cicho.
- O czym się dowie !? - wrzasnęła Aly stojąca w drzwiach . 
- No dokładnie ? - zaśmiał się Josh obejmujący w pasie Aly . 
Widziałem ten wzrok Zayn'a jak patrzył na Aly i Josh'a . W pewnym momencie wyszedł w ogóle z pokoju . To co wyprawiali na prawdę nie było śmieszne , ale denerwujące . 
- Em , o niczym . - odpowiedziałem zmieszany . - Gdzie ona jest ?
- W szpitalu.. - powiedziała Aly . 
- Co ?!?!?! I Ty mi dopiero mówisz !? - wrzasnąłem . 
- Mógłbyś nie wrzeszczeć ? Trzeba było odbierać telefon , albo być w domu ! A nie łazić z jakimiś dziewczynami ! - wrzasnęła . 
- Ja z nikim nie łaziłem . - powiedziałem zmieszany . 
- Wiem co robiłeś. Ciesz się , że nie powiedziałam Claudii . - powiedziała ze złością . - Jeszcze jedno . - pogroziła mi palcem . - Lepiej wymyśl dobrą wymówkę . - powiedziała po czym pociągnęła Josh'a za sobą na dół .  Zakryłem rękoma twarz i myślałem co mam powiedzieć Claudii . Skłamać czy może powiedzieć prawdę ? 





~~~~~~~~~~~~~~~

Siemaneczko ! :D 
Macie tu moje małe wideo haha :D
trochę cicho gadam także głośność weźcie na MAX ! <3

i nie patrzcie na to jaka jestem brzydka  :D
niestety ja się nie przejmuję , ale zamknijcie oczy jakby co ! :D

Mrs.Styles





niedziela, 8 lipca 2012

Rozdział 90 ( ! ) .

* Oczami Zayn'a * 

Cały wieczór myślałem jedynie o Aly . Może nie powinienem bo przecież byłem z Perrie . No właśnie.. Byłem . Gdy skończyliśmy tańczyć zabrałem ją do ogrodu . Tam usiedliśmy nad jeziorkiem i zaczęliśmy rozmawiać . 
- Zayn wiesz to chyba nie ma sensu . - powiedziała spuszczając głowę w dół .
- Co nie ma sensu ? - spytałem lekko przerażony .
- Nasz związek . Widzę jak patrzysz na Aly i nie jestem zła bo widać , że kochasz ją . Ja byłam tylko zwykłym chwilowym zauroczeniem . Więc przestań marnować swój czas i biegnij do niej ! - wrzasnęła . - Mam nadzieję , że Ci wybaczy  . - dodała z uśmiechem , złapała za rękę , a po chwili odepchnęła żebym już szedł .
- Ale ... - przerwała mi kładąc palec na usta.
- Żadnego ale . Idź ! - zaśmiała się , a z jej oczu poleciała łza . Przytuliłem ją mocno do siebie i z uśmiechem na twarzy pobiegłem szukać Aly . Szukałem jej dosłownie wszędzie . Wreszcie natrafiłem się na Josh'a , który powiedział , że jest przed domem . Niestety moje rozmowy z nią nie zdziałały nic.. Do tego paliła papierosa .. Potem odjechała i już jej nie widziałem więcej tego wieczoru . W sumie miała do tego prawo . Przecież zachowałem się jak kompletny dupek . Zostawiłem ją gdy było jej ciężko po stracie dziecka . Jak mogłem się tak zachować ? Mój cały humor prysł jak bańka mydlana puszczona na wietrze . Wszedłem do środka , porozmawiałem chwilę z Lou i poszedłem do pokoju . Nie miałem ochoty z nikim teraz rozmawiać .


* Oczami Harry'ego * 

Impreza przebiegała jak najlepiej . Co prawda z Aly było trochę nieciekawie , ale poza tym wszystko ok. Około 24 wszyscy już się rozeszli , a ja i Claudia padliśmy na kanapę . 
- Jestem wykończona . - powiedziała wzdychając  . 
- Ja też . - powiedziałem łapiąc ją za rękę .
- Chodź już spać . - powiedziała wstając z kanapy . Pociągnęła mnie lekko za rękę . - Ała ! - wrzasnęła trzymając się za brzuch .
- Co jest ? - spytałem przerażony stojąc na równych nogach .
- Lekki skurcz kochanie . Już jest ok . - powiedziała ze spokojem . - Chodź spać . - uśmiechnęła się i poszliśmy na górę . Rozebraliśmy się w trybie natychmiastowym i połozyliśmy do łóżka .
- Kocham Cię . - powiedziałem całując ją namiętnie .
- Ja Ciebie też . - powiedziała składając na mych ustach gorący pocałunek . Pocałowałem jeszcze brzuszek na dobranoc i poszliśmy spać. Ten dzień był męczący .


* Oczami Claudii * 

Wstaliśmy o 10 . Zaspana zeszłam na dół aby coś zjeść . Firma sprzątająca już kończyła pracę ,a wszyscy siedzieli w kuchni i głośno rozmawiali . 
- Cześć. - powiedziałam zachrypniętym głosem . 
- Witaj piękna . - podlizywał się Lou  . 
- Już się nie podlizuj cwaniaczku . - zaśmiałam się i usiadłam na krześle . - A gdzie Harry ? - spytałam nalewając do szklanki soku .
- Wyszedł gdzieś . - powiedział Niall przegryzając kanapkę .
- Ciekawie . - powiedziałam obojętnie i upiłam łyk soku .
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszłam na górę założyć coś na siebie . Ubrałam się w to [KLIK] i zeszłam na dół . W salonie siedzieli wszyscy oprócz Zayn'a .
- Wiecie co ja lecę . - powiedziałam  z uśmiechem . - Do zobaczenia później . - posłałam im całusa i wyszłam . Przypomniałam sobie wtedy , że moje auto ma Harry więc musiałam zrobić sobie dłuższy spacer . Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Aly . W końcu wyszła z imprezy nawet się nie żegnając .
- Cześć mordko . - usłyszałam w telefonie . - Przepraszam , że się nie pożegnałam wczoraj .. - dodała cicho.
- Skąd wiedziałaś po co dzwonię ? - zaśmiałam się . - A więc wszystko ok , nic się nie dzieje . - dodałam.
- To dobrze . Przyjedziesz dziś ? - spytała z nadzieją w głosie .
- Właśnie idę . - powiedziałam kładąc nacisk na słowo 'idę' .
- Ach , no  tak ! Auto pewnie wziął Harry  . - zaśmiała się . - A Harry Cię nie może przywieźć ?
- Gdyby jeszcze był . - wzięłam głęboki oddech . - Będę do pół godziny . Kupię po drodze jakieś ciasto i pogadamy ! - zaśmiałam się i rozłączyłam nie czekając na jakiekolwiek wykręty . Wiedziałam , że wczoraj musiało się coś podziać między nią , a Zayn'em skoro zniknęła bez pożegnania . Oprócz tego potem nie było także Perrie więc musiało się coś wydarzyć . Będąc niedaleko , weszłam jeszcze do ciastkarni i kupiłam dwie szarlotki , dwie napoleonki oraz dwa kawałki sernika po czym szybkim krokiem ruszyłam do domu , który znajdował się zaledwie 30 metrów dalej . Oczywiście po drodze ktoś zrobił zdjęcie , ale nie przejmowałam się .
Weszłam do domu . Alyssa o dziwo nie była w salonie , ale na górze .
- Złaź małpo bo pójdę do domu ! - wrzasnęłam rozpakowując ciasto . Wyjęłam dwa talerzyki , które położyłam na tacy obok ciasta , dwa małe widelczyki i ruszyłam do salonu . Zostawiłam wszystko na stoliku i poszłam zrobić herbatę . Gdy wróciłam do salonu Alyssa już siedziała . Nogi miała wyłożone na kanapie , a w ręku pilot , którym przeskakiwała z kanału na kanał . Ubrana była w krótkie szare dresy oraz za dużą koszulkę Zayn'a .
- I co tam ? Ooo ! Ciasto ! - wrzasnęła z uśmiechem po czym wzięła kawałek sernika i nałożyła go na talerz.
- U mnie jak najbardziej OK . - powiedziałam nalewając sobie herbaty .- Herbaty ? -spytałam trzymając dzbanek z herbatą nad jej filiżanką .
- Poproszę . - powiedziała z zapchaną buzią . - U mnie jak najbardziej nie Ok . - rozpłakała się .
- Co się stało ? - powiedziałam tuląc ją do siebie .
- Zayn.... Zerwał wczoraj z Perrie bo mnie kocha . - powiedziała szlochając .
Opowiedziała mi dokładnie wszystko co się wczoraj wydarzyło . Dopiłyśmy herbatę , a ja ją pocieszałam . Po około godzinie płakania się uspokoiła . Powrócił jej humor , ale wiedziałam , że myśli o tym co się stało .
Nasze rozmowy przerwał telefon Aly . Uradowana rzuciła się do niego , że nie mogłam zobaczyć kto dzwoni. Odebrała z wielkim uśmiechem na twarzy i zniknęła z pokoju .
- Nie rozumiem . - powiedziałam cicho wzruszając ramionami . Wzięłam kolejny kawałek ciasta i włączyłam kanał przeznaczony dla kobiet ciężarnych .



* Oczami Lou* 

Wkurzały mnie powoli poczynania Zayn'a  ! Mógł się trzymać Aly , a nie zrywać z nią tylko i wyłącznie dlatego , że coś mu się podziało z mózgiem i zaczął chodzić z Perrie . Nie żeby coś , ale nie lubie jej . Nie przypadła mi do gustu tak jak Aly . Nie dość , że była ładna to jeszcze z poczuciem humoru .. A Perrie ? Waliła na okrągło sucharami . Tak wiem niby śmieszne , ale tak na prawdę suche jak pranie w pralni. Oczywiście udawałem , że mnie to śmieszy , ale Perrie jest ... blondynką . 
Z El wszystko układało się jak najlepiej . Jutro wyjeżdżamy na wakacje podobnie jak Liam i Danielle . Niall natomiast zabiera Margaret do Irlandii , aby przedstawić jej swoją rodzinę . W sumie każdy gdzieś wyjeżdża tylko nie Zayn . Ha ! Pewnie myśli , że odzyska Aly . W sumie ja na jego miejscu robiłbym to samo . Ale on też chyba nie ma mózgu więc pewnie tego nie zrobi . 
Zszedłem do salonu ponieważ mieliśmy rozegrać mecz w Fifę . Zastanawiałem się gdzie podział się Harry . Miał rozegrać mecz z nami , a jak na razie nic z tego nie wychodzi . W salonie na kanapach siedział już Niall i Zayn czekając na mnie i Hazzę . 
- Gdzie Harry ? - spytał Niall trzymając w rękach pada .
- Nie wiem . Dzwoń do niego . - zaśmiałem się , a w drzwiach stanął zziajany Harry . 
- Co Ci się stało ? - zaśmiałem się . 
- Claudia mnie zabije . - powiedział przełykając ślinę . 
- Co się stało ? - powtórzył pytanie Niall . 
- Zarysowałem jej auto .. - powiedział cicho . 
Wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem . Jak Harry , najlepszy driver w całym mieście mógł zarysować auto ?!
- Stary Ty chyba sobie jaja robisz . - mówiłem poprzez śmiech. Jemu widocznie nie było do śmiechu bo stał patrząc na nas z twarzą w stylu poker face . Niall popłakał się ze śmiechu . 
- Was to śmieszy bo nie wiecie jak to wygląda . - powiedział nieco oburzony . 
- Spoko , zamalujemy . - powiedział ze śmiechem Zayn . - Chodźcie już grać pedałki . - dodał ze śmiechem. 
- Ja jestem z Harrym ! - wykrzyknąłem .
- Nie fair ! Ty zawsze z nim jesteś ! - krzyknął Niall . 
- No to co ? - spytałem z lekceważeniem . 
- Ja z ni nigdy nie byłem , a Ty Niall dwa razy z nim byłeś ! - krzyknął Zayn . 
- Ej spokojnie ! - wrzasnął Harry . - Kłócicie się jak dzieci . - powiedział cicho . 
- Dobra stary ja nie gram . - powiedział Niall .
- Ej cicho . Grajcie w kamień , papier , nożyce . - zaśmiał się Harry . 
- Dobra ! - wrzasnął Zayn i wszyscy oprócz Harry'ego stanęliśmy obok siebie i zaczęliśmy grać . Wygrał Zayn i w sumie wyszło fair . 
- Pierwszy gram ja z Harrym . Trzeba ch*ja roz*ebać . - zaśmiałem się . 
- Dobra . To zobaczymy kto kogo roz*ebie  .  - zaśmiał się szyderczo Harry i wziął do ręki pada . - Przyszykuj się na porażę mamisynku ! - wrzasnął . 
- Żebyś się ku*wa nie zdziwił . - zaśmiałem się mrużąc oczy . 
Zayn z Niall'em bili sie w kuchni na żarty co mogliśmy stwierdzić chociażby po odgłosach Niall'a , który prawie płakał . 
- Niall podaj piwo ! - wrzasnąłem  . Blondyna przyniosła nam posłusznie piwo i podała je do ręki . 
Wygrywałem z Harrym 2-1 , ale wiedziałem , że na koniec mnie rozwali . 
- Blondyna ! Masz jakieś chrupki ? Zgłodniałem . - zaśmiał się Harry strzelając mi drugiego gola . 
- Nie no stary nie chcę nic mówić , ale przegramy .. - powiedział cicho Niall podając nam chipsy . 
- Cicho siedź Niall ! - wrzasnął Lou upijając łyk piwa . 
- A właśnie ! Co ma zrobić przegrany ? - spytał Zayn . 
- Może o przecałowanie się z jakąś nowo poznaną laską ? tzn., taką byle jaką .- powiedział Niall .
- Wszyscy jesteśmy w związkach gamoniu ! - wrzasnąłem . 
- Oj chodzi mi o taką pierwszą lepszą , spotkaną na ulicy . - zaśmiał się . - Nikt się przecież nie dowie .
- Jak sie nikt nie dowie ? - spytał Zayn . 
- Założymy okulary , czapki... - zaśmiał się . 
- Wchodzę , a wy ? - zaśmiał się Harry . 
- Dobra , niech będzie . - przytaknąłem  . 
Wtedy wszyscy spędziliśmy cały dzień na graniu i ostatecznie przegrałem wraz z Harrym . Nie wiem jakim cudem on przegrał , ale spoko . 
- To co chłopcy ? Już 22 więc może wypad na miasto ? - zaśmiał się Niall . 
- Paparazzi już za nami nie jeździ o tej godzinie więc idziemy ! - wrzasnął Zayn . 
Wszyscy lekko pijani poszliśmy na miasto w poszukiwaniu dziewczyn do zakładu . Szczęście , że mogliśmy wybierać sobie dziewczyny ! Niestety ludzie nas rozpoznawali . To było do przewidzenia , aczkolwiek gdy doszliśmy do baru , a potem z niego wyszliśmy mieliśmy wszystko w nosie . Poznaliśmy jakieś dziewczyny przy London Eye i spędziliśmy z nimi połowę nocy . Zayn'a  z nami nie było , powiedział , że do nas dojdzie . Gdy siedzieliśmy w ogródku jakiejś restauracji , przyszedł do nas Zayn . 
- Zayn poznaj koleżanki . - zaśmiałem się . - Ta blond to Mary . Obok niej brunetka Ola , szatynka to Emily , a ta z czerwonymi końcówkami to Jessie . - pokazałem po kolei , po czym wywróciłem się na krzesło . 
- Witajcie . - zaśmiał się . - Chłopcy pamiętacie mam nadzieje ? - zaśmiał się i usiadł obok Harry'ego , który rozmawiał zawzięcie z Jessie . W pewnym momencie usiadłem obok Mary i zacząłem ją całować . Harry widząc co robię ja , zaczął całować Jessie . Niall nagrywał wszystko telefonem , a Harry strzelał zdjęcia podczas całowania się . Niestety co działo się dalej , nie pamiętam bo urwał mi się film . 

Obudziłem się o 10 .. Otworzyłem oczy , popatrzyłem na telefon i ... nie wiedziałem gdzie jestem ! 
- Co to za miejsce ? - powiedziałem sam do siebie . Wtedy do pokoju weszła ona .. 














~~~~~~~~~~~~

huh ! już rozdział 90 za nami ! :P
jeszcze 10  i KONIEC BLOGA ... :) 
dziękuję wam za te wspaniałe ponad 81.000 wejść oraz tylu obserwujących ! <3 
+ Życzę wam miłych wakacji duperki ! :* 
ja niesttey idę do pracy i bd pisać rzadziej ... ;c 
wybaczcie ! <3 
Loff ju foreva ! ;d  
Mrs.Styles