* Oczami Zayn'a *
Cały wieczór myślałem jedynie o Aly . Może nie powinienem bo przecież byłem z Perrie . No właśnie.. Byłem . Gdy skończyliśmy tańczyć zabrałem ją do ogrodu . Tam usiedliśmy nad jeziorkiem i zaczęliśmy rozmawiać .
- Zayn wiesz to chyba nie ma sensu . - powiedziała spuszczając głowę w dół .
- Co nie ma sensu ? - spytałem lekko przerażony .
- Nasz związek . Widzę jak patrzysz na Aly i nie jestem zła bo widać , że kochasz ją . Ja byłam tylko zwykłym chwilowym zauroczeniem . Więc przestań marnować swój czas i biegnij do niej ! - wrzasnęła . - Mam nadzieję , że Ci wybaczy . - dodała z uśmiechem , złapała za rękę , a po chwili odepchnęła żebym już szedł .
- Ale ... - przerwała mi kładąc palec na usta.
- Żadnego ale . Idź ! - zaśmiała się , a z jej oczu poleciała łza . Przytuliłem ją mocno do siebie i z uśmiechem na twarzy pobiegłem szukać Aly . Szukałem jej dosłownie wszędzie . Wreszcie natrafiłem się na Josh'a , który powiedział , że jest przed domem . Niestety moje rozmowy z nią nie zdziałały nic.. Do tego paliła papierosa .. Potem odjechała i już jej nie widziałem więcej tego wieczoru . W sumie miała do tego prawo . Przecież zachowałem się jak kompletny dupek . Zostawiłem ją gdy było jej ciężko po stracie dziecka . Jak mogłem się tak zachować ? Mój cały humor prysł jak bańka mydlana puszczona na wietrze . Wszedłem do środka , porozmawiałem chwilę z Lou i poszedłem do pokoju . Nie miałem ochoty z nikim teraz rozmawiać .
- Co nie ma sensu ? - spytałem lekko przerażony .
- Nasz związek . Widzę jak patrzysz na Aly i nie jestem zła bo widać , że kochasz ją . Ja byłam tylko zwykłym chwilowym zauroczeniem . Więc przestań marnować swój czas i biegnij do niej ! - wrzasnęła . - Mam nadzieję , że Ci wybaczy . - dodała z uśmiechem , złapała za rękę , a po chwili odepchnęła żebym już szedł .
- Ale ... - przerwała mi kładąc palec na usta.
- Żadnego ale . Idź ! - zaśmiała się , a z jej oczu poleciała łza . Przytuliłem ją mocno do siebie i z uśmiechem na twarzy pobiegłem szukać Aly . Szukałem jej dosłownie wszędzie . Wreszcie natrafiłem się na Josh'a , który powiedział , że jest przed domem . Niestety moje rozmowy z nią nie zdziałały nic.. Do tego paliła papierosa .. Potem odjechała i już jej nie widziałem więcej tego wieczoru . W sumie miała do tego prawo . Przecież zachowałem się jak kompletny dupek . Zostawiłem ją gdy było jej ciężko po stracie dziecka . Jak mogłem się tak zachować ? Mój cały humor prysł jak bańka mydlana puszczona na wietrze . Wszedłem do środka , porozmawiałem chwilę z Lou i poszedłem do pokoju . Nie miałem ochoty z nikim teraz rozmawiać .
* Oczami Harry'ego *
Impreza przebiegała jak najlepiej . Co prawda z Aly było trochę nieciekawie , ale poza tym wszystko ok. Około 24 wszyscy już się rozeszli , a ja i Claudia padliśmy na kanapę .
- Jestem wykończona . - powiedziała wzdychając .
- Ja też . - powiedziałem łapiąc ją za rękę .
- Chodź już spać . - powiedziała wstając z kanapy . Pociągnęła mnie lekko za rękę . - Ała ! - wrzasnęła trzymając się za brzuch .
- Co jest ? - spytałem przerażony stojąc na równych nogach .
- Lekki skurcz kochanie . Już jest ok . - powiedziała ze spokojem . - Chodź spać . - uśmiechnęła się i poszliśmy na górę . Rozebraliśmy się w trybie natychmiastowym i połozyliśmy do łóżka .
- Kocham Cię . - powiedziałem całując ją namiętnie .
- Ja Ciebie też . - powiedziała składając na mych ustach gorący pocałunek . Pocałowałem jeszcze brzuszek na dobranoc i poszliśmy spać. Ten dzień był męczący .
- Chodź już spać . - powiedziała wstając z kanapy . Pociągnęła mnie lekko za rękę . - Ała ! - wrzasnęła trzymając się za brzuch .
- Co jest ? - spytałem przerażony stojąc na równych nogach .
- Lekki skurcz kochanie . Już jest ok . - powiedziała ze spokojem . - Chodź spać . - uśmiechnęła się i poszliśmy na górę . Rozebraliśmy się w trybie natychmiastowym i połozyliśmy do łóżka .
- Kocham Cię . - powiedziałem całując ją namiętnie .
- Ja Ciebie też . - powiedziała składając na mych ustach gorący pocałunek . Pocałowałem jeszcze brzuszek na dobranoc i poszliśmy spać. Ten dzień był męczący .
* Oczami Claudii *
Wstaliśmy o 10 . Zaspana zeszłam na dół aby coś zjeść . Firma sprzątająca już kończyła pracę ,a wszyscy siedzieli w kuchni i głośno rozmawiali .
- Cześć. - powiedziałam zachrypniętym głosem .
- Witaj piękna . - podlizywał się Lou .
- Już się nie podlizuj cwaniaczku . - zaśmiałam się i usiadłam na krześle . - A gdzie Harry ? - spytałam nalewając do szklanki soku .
- Wyszedł gdzieś . - powiedział Niall przegryzając kanapkę .
- Ciekawie . - powiedziałam obojętnie i upiłam łyk soku .
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszłam na górę założyć coś na siebie . Ubrałam się w to [KLIK] i zeszłam na dół . W salonie siedzieli wszyscy oprócz Zayn'a .
- Wiecie co ja lecę . - powiedziałam z uśmiechem . - Do zobaczenia później . - posłałam im całusa i wyszłam . Przypomniałam sobie wtedy , że moje auto ma Harry więc musiałam zrobić sobie dłuższy spacer . Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Aly . W końcu wyszła z imprezy nawet się nie żegnając .
- Cześć mordko . - usłyszałam w telefonie . - Przepraszam , że się nie pożegnałam wczoraj .. - dodała cicho.
- Skąd wiedziałaś po co dzwonię ? - zaśmiałam się . - A więc wszystko ok , nic się nie dzieje . - dodałam.
- To dobrze . Przyjedziesz dziś ? - spytała z nadzieją w głosie .
- Właśnie idę . - powiedziałam kładąc nacisk na słowo 'idę' .
- Ach , no tak ! Auto pewnie wziął Harry . - zaśmiała się . - A Harry Cię nie może przywieźć ?
- Gdyby jeszcze był . - wzięłam głęboki oddech . - Będę do pół godziny . Kupię po drodze jakieś ciasto i pogadamy ! - zaśmiałam się i rozłączyłam nie czekając na jakiekolwiek wykręty . Wiedziałam , że wczoraj musiało się coś podziać między nią , a Zayn'em skoro zniknęła bez pożegnania . Oprócz tego potem nie było także Perrie więc musiało się coś wydarzyć . Będąc niedaleko , weszłam jeszcze do ciastkarni i kupiłam dwie szarlotki , dwie napoleonki oraz dwa kawałki sernika po czym szybkim krokiem ruszyłam do domu , który znajdował się zaledwie 30 metrów dalej . Oczywiście po drodze ktoś zrobił zdjęcie , ale nie przejmowałam się .
Weszłam do domu . Alyssa o dziwo nie była w salonie , ale na górze .
- Złaź małpo bo pójdę do domu ! - wrzasnęłam rozpakowując ciasto . Wyjęłam dwa talerzyki , które położyłam na tacy obok ciasta , dwa małe widelczyki i ruszyłam do salonu . Zostawiłam wszystko na stoliku i poszłam zrobić herbatę . Gdy wróciłam do salonu Alyssa już siedziała . Nogi miała wyłożone na kanapie , a w ręku pilot , którym przeskakiwała z kanału na kanał . Ubrana była w krótkie szare dresy oraz za dużą koszulkę Zayn'a .
- I co tam ? Ooo ! Ciasto ! - wrzasnęła z uśmiechem po czym wzięła kawałek sernika i nałożyła go na talerz.
- U mnie jak najbardziej OK . - powiedziałam nalewając sobie herbaty .- Herbaty ? -spytałam trzymając dzbanek z herbatą nad jej filiżanką .
- Poproszę . - powiedziała z zapchaną buzią . - U mnie jak najbardziej nie Ok . - rozpłakała się .
- Co się stało ? - powiedziałam tuląc ją do siebie .
- Zayn.... Zerwał wczoraj z Perrie bo mnie kocha . - powiedziała szlochając .
Opowiedziała mi dokładnie wszystko co się wczoraj wydarzyło . Dopiłyśmy herbatę , a ja ją pocieszałam . Po około godzinie płakania się uspokoiła . Powrócił jej humor , ale wiedziałam , że myśli o tym co się stało .
Nasze rozmowy przerwał telefon Aly . Uradowana rzuciła się do niego , że nie mogłam zobaczyć kto dzwoni. Odebrała z wielkim uśmiechem na twarzy i zniknęła z pokoju .
- Nie rozumiem . - powiedziałam cicho wzruszając ramionami . Wzięłam kolejny kawałek ciasta i włączyłam kanał przeznaczony dla kobiet ciężarnych .
- Wyszedł gdzieś . - powiedział Niall przegryzając kanapkę .
- Ciekawie . - powiedziałam obojętnie i upiłam łyk soku .
Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszłam na górę założyć coś na siebie . Ubrałam się w to [KLIK] i zeszłam na dół . W salonie siedzieli wszyscy oprócz Zayn'a .
- Wiecie co ja lecę . - powiedziałam z uśmiechem . - Do zobaczenia później . - posłałam im całusa i wyszłam . Przypomniałam sobie wtedy , że moje auto ma Harry więc musiałam zrobić sobie dłuższy spacer . Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Aly . W końcu wyszła z imprezy nawet się nie żegnając .
- Cześć mordko . - usłyszałam w telefonie . - Przepraszam , że się nie pożegnałam wczoraj .. - dodała cicho.
- Skąd wiedziałaś po co dzwonię ? - zaśmiałam się . - A więc wszystko ok , nic się nie dzieje . - dodałam.
- To dobrze . Przyjedziesz dziś ? - spytała z nadzieją w głosie .
- Właśnie idę . - powiedziałam kładąc nacisk na słowo 'idę' .
- Ach , no tak ! Auto pewnie wziął Harry . - zaśmiała się . - A Harry Cię nie może przywieźć ?
- Gdyby jeszcze był . - wzięłam głęboki oddech . - Będę do pół godziny . Kupię po drodze jakieś ciasto i pogadamy ! - zaśmiałam się i rozłączyłam nie czekając na jakiekolwiek wykręty . Wiedziałam , że wczoraj musiało się coś podziać między nią , a Zayn'em skoro zniknęła bez pożegnania . Oprócz tego potem nie było także Perrie więc musiało się coś wydarzyć . Będąc niedaleko , weszłam jeszcze do ciastkarni i kupiłam dwie szarlotki , dwie napoleonki oraz dwa kawałki sernika po czym szybkim krokiem ruszyłam do domu , który znajdował się zaledwie 30 metrów dalej . Oczywiście po drodze ktoś zrobił zdjęcie , ale nie przejmowałam się .
Weszłam do domu . Alyssa o dziwo nie była w salonie , ale na górze .
- Złaź małpo bo pójdę do domu ! - wrzasnęłam rozpakowując ciasto . Wyjęłam dwa talerzyki , które położyłam na tacy obok ciasta , dwa małe widelczyki i ruszyłam do salonu . Zostawiłam wszystko na stoliku i poszłam zrobić herbatę . Gdy wróciłam do salonu Alyssa już siedziała . Nogi miała wyłożone na kanapie , a w ręku pilot , którym przeskakiwała z kanału na kanał . Ubrana była w krótkie szare dresy oraz za dużą koszulkę Zayn'a .
- I co tam ? Ooo ! Ciasto ! - wrzasnęła z uśmiechem po czym wzięła kawałek sernika i nałożyła go na talerz.
- U mnie jak najbardziej OK . - powiedziałam nalewając sobie herbaty .- Herbaty ? -spytałam trzymając dzbanek z herbatą nad jej filiżanką .
- Poproszę . - powiedziała z zapchaną buzią . - U mnie jak najbardziej nie Ok . - rozpłakała się .
- Co się stało ? - powiedziałam tuląc ją do siebie .
- Zayn.... Zerwał wczoraj z Perrie bo mnie kocha . - powiedziała szlochając .
Opowiedziała mi dokładnie wszystko co się wczoraj wydarzyło . Dopiłyśmy herbatę , a ja ją pocieszałam . Po około godzinie płakania się uspokoiła . Powrócił jej humor , ale wiedziałam , że myśli o tym co się stało .
Nasze rozmowy przerwał telefon Aly . Uradowana rzuciła się do niego , że nie mogłam zobaczyć kto dzwoni. Odebrała z wielkim uśmiechem na twarzy i zniknęła z pokoju .
- Nie rozumiem . - powiedziałam cicho wzruszając ramionami . Wzięłam kolejny kawałek ciasta i włączyłam kanał przeznaczony dla kobiet ciężarnych .
* Oczami Lou*
Wkurzały mnie powoli poczynania Zayn'a ! Mógł się trzymać Aly , a nie zrywać z nią tylko i wyłącznie dlatego , że coś mu się podziało z mózgiem i zaczął chodzić z Perrie . Nie żeby coś , ale nie lubie jej . Nie przypadła mi do gustu tak jak Aly . Nie dość , że była ładna to jeszcze z poczuciem humoru .. A Perrie ? Waliła na okrągło sucharami . Tak wiem niby śmieszne , ale tak na prawdę suche jak pranie w pralni. Oczywiście udawałem , że mnie to śmieszy , ale Perrie jest ... blondynką .
Z El wszystko układało się jak najlepiej . Jutro wyjeżdżamy na wakacje podobnie jak Liam i Danielle . Niall natomiast zabiera Margaret do Irlandii , aby przedstawić jej swoją rodzinę . W sumie każdy gdzieś wyjeżdża tylko nie Zayn . Ha ! Pewnie myśli , że odzyska Aly . W sumie ja na jego miejscu robiłbym to samo . Ale on też chyba nie ma mózgu więc pewnie tego nie zrobi .
Zszedłem do salonu ponieważ mieliśmy rozegrać mecz w Fifę . Zastanawiałem się gdzie podział się Harry . Miał rozegrać mecz z nami , a jak na razie nic z tego nie wychodzi . W salonie na kanapach siedział już Niall i Zayn czekając na mnie i Hazzę .
- Gdzie Harry ? - spytał Niall trzymając w rękach pada .
- Nie wiem . Dzwoń do niego . - zaśmiałem się , a w drzwiach stanął zziajany Harry .
- Co Ci się stało ? - zaśmiałem się .
- Claudia mnie zabije . - powiedział przełykając ślinę .
- Co się stało ? - powtórzył pytanie Niall .
- Zarysowałem jej auto .. - powiedział cicho .
Wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem . Jak Harry , najlepszy driver w całym mieście mógł zarysować auto ?!
- Stary Ty chyba sobie jaja robisz . - mówiłem poprzez śmiech. Jemu widocznie nie było do śmiechu bo stał patrząc na nas z twarzą w stylu poker face . Niall popłakał się ze śmiechu .
- Was to śmieszy bo nie wiecie jak to wygląda . - powiedział nieco oburzony .
- Spoko , zamalujemy . - powiedział ze śmiechem Zayn . - Chodźcie już grać pedałki . - dodał ze śmiechem.
- Ja jestem z Harrym ! - wykrzyknąłem .
- Nie fair ! Ty zawsze z nim jesteś ! - krzyknął Niall .
- No to co ? - spytałem z lekceważeniem .
- Ja z ni nigdy nie byłem , a Ty Niall dwa razy z nim byłeś ! - krzyknął Zayn .
- Ej spokojnie ! - wrzasnął Harry . - Kłócicie się jak dzieci . - powiedział cicho .
- Dobra stary ja nie gram . - powiedział Niall .
- Ej cicho . Grajcie w kamień , papier , nożyce . - zaśmiał się Harry .
- Dobra ! - wrzasnął Zayn i wszyscy oprócz Harry'ego stanęliśmy obok siebie i zaczęliśmy grać . Wygrał Zayn i w sumie wyszło fair .
- Pierwszy gram ja z Harrym . Trzeba ch*ja roz*ebać . - zaśmiałem się .
- Dobra . To zobaczymy kto kogo roz*ebie . - zaśmiał się szyderczo Harry i wziął do ręki pada . - Przyszykuj się na porażę mamisynku ! - wrzasnął .
- Żebyś się ku*wa nie zdziwił . - zaśmiałem się mrużąc oczy .
Zayn z Niall'em bili sie w kuchni na żarty co mogliśmy stwierdzić chociażby po odgłosach Niall'a , który prawie płakał .
- Niall podaj piwo ! - wrzasnąłem . Blondyna przyniosła nam posłusznie piwo i podała je do ręki .
Wygrywałem z Harrym 2-1 , ale wiedziałem , że na koniec mnie rozwali .
- Blondyna ! Masz jakieś chrupki ? Zgłodniałem . - zaśmiał się Harry strzelając mi drugiego gola .
- Nie no stary nie chcę nic mówić , ale przegramy .. - powiedział cicho Niall podając nam chipsy .
- Cicho siedź Niall ! - wrzasnął Lou upijając łyk piwa .
- A właśnie ! Co ma zrobić przegrany ? - spytał Zayn .
- Może o przecałowanie się z jakąś nowo poznaną laską ? tzn., taką byle jaką .- powiedział Niall .
- Wszyscy jesteśmy w związkach gamoniu ! - wrzasnąłem .
- Oj chodzi mi o taką pierwszą lepszą , spotkaną na ulicy . - zaśmiał się . - Nikt się przecież nie dowie .
- Jak sie nikt nie dowie ? - spytał Zayn .
- Założymy okulary , czapki... - zaśmiał się .
- Wchodzę , a wy ? - zaśmiał się Harry .
- Dobra , niech będzie . - przytaknąłem .
Wtedy wszyscy spędziliśmy cały dzień na graniu i ostatecznie przegrałem wraz z Harrym . Nie wiem jakim cudem on przegrał , ale spoko .
- To co chłopcy ? Już 22 więc może wypad na miasto ? - zaśmiał się Niall .
- Paparazzi już za nami nie jeździ o tej godzinie więc idziemy ! - wrzasnął Zayn .
Wszyscy lekko pijani poszliśmy na miasto w poszukiwaniu dziewczyn do zakładu . Szczęście , że mogliśmy wybierać sobie dziewczyny ! Niestety ludzie nas rozpoznawali . To było do przewidzenia , aczkolwiek gdy doszliśmy do baru , a potem z niego wyszliśmy mieliśmy wszystko w nosie . Poznaliśmy jakieś dziewczyny przy London Eye i spędziliśmy z nimi połowę nocy . Zayn'a z nami nie było , powiedział , że do nas dojdzie . Gdy siedzieliśmy w ogródku jakiejś restauracji , przyszedł do nas Zayn .
- Zayn poznaj koleżanki . - zaśmiałem się . - Ta blond to Mary . Obok niej brunetka Ola , szatynka to Emily , a ta z czerwonymi końcówkami to Jessie . - pokazałem po kolei , po czym wywróciłem się na krzesło .
- Witajcie . - zaśmiał się . - Chłopcy pamiętacie mam nadzieje ? - zaśmiał się i usiadł obok Harry'ego , który rozmawiał zawzięcie z Jessie . W pewnym momencie usiadłem obok Mary i zacząłem ją całować . Harry widząc co robię ja , zaczął całować Jessie . Niall nagrywał wszystko telefonem , a Harry strzelał zdjęcia podczas całowania się . Niestety co działo się dalej , nie pamiętam bo urwał mi się film .
Obudziłem się o 10 .. Otworzyłem oczy , popatrzyłem na telefon i ... nie wiedziałem gdzie jestem !
- Co to za miejsce ? - powiedziałem sam do siebie . Wtedy do pokoju weszła ona ..
~~~~~~~~~~~~
huh ! już rozdział 90 za nami ! :P
jeszcze 10 i KONIEC BLOGA ... :)
jeszcze 10 i KONIEC BLOGA ... :)
dziękuję wam za te wspaniałe ponad 81.000 wejść oraz tylu obserwujących ! <3
+ Życzę wam miłych wakacji duperki ! :*
ja niesttey idę do pracy i bd pisać rzadziej ... ;c
wybaczcie ! <3
Loff ju foreva ! ;d
Mrs.Styles
O boże Harry znów coś nawyprawiał;p mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy <3 .! *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Tyle zdarzeń,tyle akcji, genialnie!! ;) A Louis...ciekawe kim będzie ta dziewczyna..może Aly? Albo ta cała Mary? Hmm.. nie mogę sie doczekać następnego rozdziału! Pisz szybko ;D pozdrawiam! ;** <33
OdpowiedzUsuńZajebisty !
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie , nowy rozdział : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
Zajebisty ♥ Kocham Twój Blog!
OdpowiedzUsuńCzekam Na Kolejny, I Zapraszam Do Mnie Na Prolog : http://1d-kissmeforlove.blogspot.com/
Genialny <3 Boże znowu coś wszyscy narozrabiali. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńLepszego chyba nie mogłaś napisać. Proszę jak wszyscy z resztą dodaj jak naszybciej kolejny rozdział.
Pozdrowienia xxx ;)
fajnie :)
OdpowiedzUsuńświetny ! ♥
OdpowiedzUsuńTy i praca ? 0___0
Co to za praca ? :D
no jak widać ja i praca :D
Usuńwiesz co prawdopodobnie bd pracowała albo jako kelnerka albo sprzedawała lody gdzie miesięcznie dostanę 1500 zł + premia :D wybiorę chyba jednak te lody ahah :D
Doczekałam się w końcu rozdziału.<333
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba.:D
Czekam na następny.:D
kocham twojego bloga! Claudia się dowie prawda? zapraszam do mnie! http://brevis-vita.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebiste :D
OdpowiedzUsuń:D
Zapraszam na mojego bloga http://onedirection-forever-blog-klaudi.blogspot.com/ :D
Pozdrawiam Cieplutko :d
jejku jak mogłaś przerwać w takim momencie ? :O *_________* kurde ja chce następnyyy ! :D JAram się tym blogiem :3
OdpowiedzUsuńNie ładnie ;) Biedna Claudia *smut* Myślałam że Harry się przynajmiej opamięta. SZKODA ;(
OdpowiedzUsuńKiedy NN . ? Olej Prace , i pisz Bloga hahahah , :) Prooszę , ! Napisz jak najszybciej Nn :** Ja ciee poproostuuu Kochaam , Ale Prooszęęę niech to się dobrze skończy , ! Proooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooszę , ! :***** < 33
OdpowiedzUsuń