* Oczami Claudii *
Taksówkarz przywiózł mnie na miejsce . Przed kliniką poprawiłam jednym ruchem ręki sukienkę i weszłam do środka budynku . Wszystkie oczy w poczekalni zwróciły się w moją stronę . Nie lubiłam tego . Podeszłam do recepcjonistki i spytałam o moją doktorkę . Miła pani z recepcji kazała mi usiąść w poczekalni ze względu na dużą liczbę osób czekających na panią doktor. Uprzedziła mnie , że jestem pierwsza w kolejce jako umówiona więc nie będę długo czekać . Uśmiechnęłam się do niej serdecznie i zajęłam miejsce pomiędzy dwiema innymi kobietami w ciąży . Wszystkie były o wiele starsze ode mnie to fakt , ale cóż ... Czasu już nie cofnę . Uśmiechnęłam się do nich przyjaźnie , a one odwzajemniły uśmiech . W pewnym momencie wszedł do kliniki pan doktor . Obok mnie zwolniło się natychmiast kilka miejsc . Czekałam na panią doktor z niecierpliwością . No ile jeszcze ?! gadałam do siebie w myślach . Obok mnie usiadła pewna dziewczyna . Najpierw chyba nie zauważyła kim jestem bo gdy spojrzała drugi raz nie mogła opanować płaczu .
- Ja nie wierzę ! Claudia we własnej osobie ! - mówiła z podnieceniem .
- Spokojnie . - zaśmiałam się .
- Dasz mi autograf ? Jak dzieci ? Wszystko ok ? - zadawała tysiące pytań na minutę .
- Ej ! Jak masz na imię ? - spytałam .
- Meg. - powiedziała cicho .
- A więc Meg . Przestań się tak podniecać czy nie wiem jak to nazwać , ale irytuje mnie to . - powiedziałam z uśmiechem . Dziewczyna najwyraźniej zrozumiała o co mi chodziło bo nagle zadawanie setek pytań zmieniło się w normalną rozmowę .
- Który to już miesiąc ? - spytała patrząc na brzuch .
- Jutro będzie już 7 . - uśmiechnęłam się .
- Oh .. Zazdroszczę . - powiedziała cicho . - Ja podejrzewam ciążę , ale boję się reakcji mamy . - dodała .
- Też się bałam . - uśmiechnęłam się ciepło . - Ale zobaczysz , że będzie się cieszyła . - dodałam . Z naszej rozmowy wyrwała mnie wołająca do siebie pani doktor . Pożegnałam się z dziewczyną zostawiając jej mój autograf i poszłam do sali , w której czekała na mnie pani doktor .
- Dzień Dobry . - uśmiechnęłam się .
- Witaj Claudia . - zaśmiała się . - Wybacz , że musiałaś tyle czekać , ale musiałam załatwić kilka spraw .
- Spokojnie , przecież nic się nie stało . - zaśmiałam się .
- A gdzie tatuś ? - spytała .
- Ah tak .. Nie mógł przyjść .. - powiedziałam cicho .
- Eh z tymi facetami ! Głowa do góry kochana . - zaśmiała się , a ja posłałam jej ciepły uśmiech .
Doktorka kazała położyć mi się na specjalnym łóżku obok , którego stało USG . Naciągnęła na ręce rękawiczki jednorazowe , a ja leżąc na łóżku podniosłam do góry sukienkę . Pani doktor kiwnęła głową na znak , że zaczynamy badanie . Na brzuch nalała mi jakiś żel po czym zaczęła jeździć po nim jakimś specjalnym urządzeniem . Ekran był obrócony w moją stronę , a gdy pani doktor przyłożyła 'to coś ' do mojego brzucha , zobaczyłam moje maleństwa . W moich oczach stanęły łzy , a pani doktor jedynie się zaśmiała . Pod koniec wizyty dała mi dwa zdjęcia z USG moich maleństw .
- Następna wizyta za miesiąc czyli dokładnie w ósmym miesiącu . - uśmiechnęła się .
- Dziękuję .. - uśmiechnęłam się przyjaźnie . - Do Widzenia . - dodałam po chwili i wyszłam z gabinetu . Gdy chowałam zdjęcia do portfela zderzyłam się z tą dziewczyną , z którą rozmawiałam w poczekalni .
- Przepraszam Cię . - powiedziałam nieśmiało .
- Wszystko ok . - powiedziała po czym wybiegła zapłakana na dwór . Wiedziałam , że może zrobić sobie coś złego bo na taką wyglądała . Poszłam szybkim krokiem za nią , zapominając o kulturze . Przed budynkiem zaczęłam się rozglądać za dziewczyną . Nagle zobaczyłam ją siedzącą na pobliskiej ławce . Szybko do niej podeszłam i usiadłam obok .
- Wiem , że nie powinnam pytać , ale ... jesteś w ciąży prawda ? - spytałam zakrywając oczy od słońca .
- Co ja powiem mamie ?! - wrzasnęła .
- Ej .. Spokojnie . - powiedziałam cicho . - Masz ochotę na ciastko ? - zaproponowałam .
- W Twoim towarzystwie ? - skinęłam głową . - Jasne ! - wrzasnęła z uśmiechem . Wytarła łzy i obie poszłyśmy do pobliskiej kawiarni . Meg opowiedziała mi o ciężkiej sytuacji w domu i o jej problemach z chłopakiem . Było mi jej na prawdę żal . Gdy zegarek wybił 16 musiałam się zbierać do domu . Pożegnałam się z Meg i zamówiłam taksówkę , która po pięciu minutach była pod kawiarnią . Wsiadłam do niej z nadzieją , że Harry'ego nie ma już w domu .
- Ja nie wierzę ! Claudia we własnej osobie ! - mówiła z podnieceniem .
- Spokojnie . - zaśmiałam się .
- Dasz mi autograf ? Jak dzieci ? Wszystko ok ? - zadawała tysiące pytań na minutę .
- Ej ! Jak masz na imię ? - spytałam .
- Meg. - powiedziała cicho .
- A więc Meg . Przestań się tak podniecać czy nie wiem jak to nazwać , ale irytuje mnie to . - powiedziałam z uśmiechem . Dziewczyna najwyraźniej zrozumiała o co mi chodziło bo nagle zadawanie setek pytań zmieniło się w normalną rozmowę .
- Który to już miesiąc ? - spytała patrząc na brzuch .
- Jutro będzie już 7 . - uśmiechnęłam się .
- Oh .. Zazdroszczę . - powiedziała cicho . - Ja podejrzewam ciążę , ale boję się reakcji mamy . - dodała .
- Też się bałam . - uśmiechnęłam się ciepło . - Ale zobaczysz , że będzie się cieszyła . - dodałam . Z naszej rozmowy wyrwała mnie wołająca do siebie pani doktor . Pożegnałam się z dziewczyną zostawiając jej mój autograf i poszłam do sali , w której czekała na mnie pani doktor .
- Dzień Dobry . - uśmiechnęłam się .
- Witaj Claudia . - zaśmiała się . - Wybacz , że musiałaś tyle czekać , ale musiałam załatwić kilka spraw .
- Spokojnie , przecież nic się nie stało . - zaśmiałam się .
- A gdzie tatuś ? - spytała .
- Ah tak .. Nie mógł przyjść .. - powiedziałam cicho .
- Eh z tymi facetami ! Głowa do góry kochana . - zaśmiała się , a ja posłałam jej ciepły uśmiech .
Doktorka kazała położyć mi się na specjalnym łóżku obok , którego stało USG . Naciągnęła na ręce rękawiczki jednorazowe , a ja leżąc na łóżku podniosłam do góry sukienkę . Pani doktor kiwnęła głową na znak , że zaczynamy badanie . Na brzuch nalała mi jakiś żel po czym zaczęła jeździć po nim jakimś specjalnym urządzeniem . Ekran był obrócony w moją stronę , a gdy pani doktor przyłożyła 'to coś ' do mojego brzucha , zobaczyłam moje maleństwa . W moich oczach stanęły łzy , a pani doktor jedynie się zaśmiała . Pod koniec wizyty dała mi dwa zdjęcia z USG moich maleństw .
- Następna wizyta za miesiąc czyli dokładnie w ósmym miesiącu . - uśmiechnęła się .
- Dziękuję .. - uśmiechnęłam się przyjaźnie . - Do Widzenia . - dodałam po chwili i wyszłam z gabinetu . Gdy chowałam zdjęcia do portfela zderzyłam się z tą dziewczyną , z którą rozmawiałam w poczekalni .
- Przepraszam Cię . - powiedziałam nieśmiało .
- Wszystko ok . - powiedziała po czym wybiegła zapłakana na dwór . Wiedziałam , że może zrobić sobie coś złego bo na taką wyglądała . Poszłam szybkim krokiem za nią , zapominając o kulturze . Przed budynkiem zaczęłam się rozglądać za dziewczyną . Nagle zobaczyłam ją siedzącą na pobliskiej ławce . Szybko do niej podeszłam i usiadłam obok .
- Wiem , że nie powinnam pytać , ale ... jesteś w ciąży prawda ? - spytałam zakrywając oczy od słońca .
- Co ja powiem mamie ?! - wrzasnęła .
- Ej .. Spokojnie . - powiedziałam cicho . - Masz ochotę na ciastko ? - zaproponowałam .
- W Twoim towarzystwie ? - skinęłam głową . - Jasne ! - wrzasnęła z uśmiechem . Wytarła łzy i obie poszłyśmy do pobliskiej kawiarni . Meg opowiedziała mi o ciężkiej sytuacji w domu i o jej problemach z chłopakiem . Było mi jej na prawdę żal . Gdy zegarek wybił 16 musiałam się zbierać do domu . Pożegnałam się z Meg i zamówiłam taksówkę , która po pięciu minutach była pod kawiarnią . Wsiadłam do niej z nadzieją , że Harry'ego nie ma już w domu .
* Oczami Harry'ego *
O co jej chodziło ? Wiedziałem , że znalazła znowu jakiś pretekst do kłótni . Przypomniałem sobie , że miałem jechać z nią na USG , ale było już za późno . Wszedłem do środka szukając telefonu . Znalazłem go w kuchni na podłodze . Co on tam w ogóle robił ?! Podniosłem go i odblokowałem klawiaturę . Wtedy zobaczyłem , że włączona jest skrzynka odbiorcza , a dokładniej sms od Felicity. Teraz już znałem powód jej złości . Cisnąłem telefonem o podłogę tak , że rozwalił się na kawałki i wybiegłem z domu . Jedyne co chciałem zrobić to usunąć Felicity z mojego życia raz na zawsze . Wsiadłem w samochód i pojechałem prosto do hotelu , w którym się zatrzymała .
Wszedłem do środka hotelu . Odszukałem oczami recepcję i szybkim krokiem poszedłem w jej stronę . Wypytałem o numer pokoju Felicity , ale recepcjonistka najpierw musiała zadzwonić i spytać czy życzy sobie mojej obecności . Byłem jednak pewien , że ona sobie jej życzy , aczkolwiek nie wiedziała co ją czeka ...
Po chwili byłem już na górze . Odszukałem pokój numer 310 i zapukałem do drzwi . Dłuższą chwilę nikt mi nie otwierał . Wreszcie w drzwiach ujrzałem Felicity ubraną w to : [KLIK] . Spojrzałem na nią podnosząc jedną brew do góry . Fakt , wyglądała nieziemsko , ale nie po to tutaj przyszedłem .
- Harry .. Czekałam na Ciebie .. - powiedziała przygryzając wargę .
Wepchnąłem ją do środka pokoju nim ktoś zauważyłby w czym ona stoi ubrana . Zaczęła się o mnie ocierać więc odepchnąłem ją drugi raz .
- Nie przyszedłem tutaj po to żeby nie wiem co z Tobą robić ! - wrzasnąłem .
- Nie ? - powiedziała robiąc smutną minę zbitego pieska .
- Proszę , przestań ! Chcę żebyś raz na zawsze zniknęła z mojego życia , rozumiesz !?
- Harry , co Ty wygadujesz ?!
- To co słyszysz ! Nie chcę Cię znać ! Myślałem , że na prawdę .. że na prawdę mogę na Ciebie liczyć skoro BYLIŚMY razem . Ale Ty okazałaś się podstępną żmiją , która chce rozwalić mój związek ! - wrzeszczałem jak tylko mogłem .
- Uspokój się kochanie .
- Nie mów tak do mnie , rozumiesz ?! A jeśli nie rozumiesz to inaczej dam Ci to do zrozumienia . - powiedziałem po czym obróciłem się i wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami . Ludzie idący korytarzem do swoich pokoi patrzyli na mnie ze zdziwieniem . W sumie ich rozumiałem . Z hotelu wypadłem jak burza . Wiedziałem , że teraz znowu czeka mnie kłótnia z Claudią o głupie spotkanie z Felicity , której już nie kocham . Po drodze do domu wskoczyłem jeszcze do sklepu z ubrankami dla dzieci . Oczywiście od razu ktoś strzelił mi fotkę , aby już jutro pokazała się w internecie . Jutro ? W sumie to już zaraz po zrobieniu .. Wszedłem do sklepu jak gdyby nigdy nic . W końcu ja także byłem normalnym człowiekiem . Szperałem po pułkach z ubrankami , ale nie znalazłem nic fajnego dopóki nie trafiłem na dziecięce buciki . Dla naszego synka wybrałem te [KLIK] , a dla córki te [KLIK]. Pomyślałem , że jak pokażę je Claudii może to załagodzi jej złość i zapomni choć trochę o tym co się stało . Zapłaciłem za buciki i wyszedłem ze sklepu . Złapało mnie tam kilka fanek więc dałem im autografy , zrobiłem kilka zdjęć i.. uciekłem ! Wsiadłem szybko do auta i odjechałem w stronę domu . Gdyby mi się tak nie spieszyło zostałbym dłużej , ale chciałem jak najszybciej porozmawiać z Claudią .
* Oczami Alyssy *
Około 18 byliśmy już w Londynie . Zayn chciał jeszcze jechać do ich willi , ale ja odmówiłam . Wolałam jechać od razu do domu bez zbędnych dodatkowych miejsc , w których mielibyśmy się zatrzymać . Waliyha całą drogę spała , albo gadała przez skype z koleżankami . Mi to nie przeszkadzało bo całą drogę o czymś rozmawialiśmy .
- Już nie mogę się doczekać , kiedy zobaczę Claudię . - powiedziałam z lekkim podnieceniem .
- Chyba jej brzuch . - zażartował Zayn , a ja przytaknęłam .
Waliyha leżała na tylnym siedzeniu z laptopem na brzuchu i gadała z koleżankami ciagle chichocząc . Zazdrościłam jej jednego .. Urody . Była śliczną dziewczyną , która pewnie miała każdego chłopaka jakiego chciała . Ja mam Zayn'a i on w zupełności mi wystarcza . Kiedyś mogłam o nim marzyć , a dziś? Spodziewamy się dziecka . Dojechaliśmy na miejsce . Waliyha odłożyła laptopa i napawała się widokami ulicy , która o tej porze roku była cała ukwiecona .
- Pięknie jest ! - zaśmiała się .
- O tak . - powiedziałam rozmarzona .
Stanęliśmy zaraz za autem Harry'ego , które od razu rzucało się w oczy .
- Bagaże zbierzemy później . - powiedział Zayn z uśmiechem .
- Skoro tak .. - zaśmiałam się .
Waliyha szła za nami , a ja z Zayn'em kroczyliśmy wolnym krokiem do domu . Gdy weszliśmy ujrzeliśmy nie codzienny widok . Claudia biegała po domu zbierając jakieś rzeczy , a Harry za nią . Ostro się kłócili .
- Wszystko robię dla Ciebie ! Wszystko ! - wrzasnął .
- Nawet spotykasz się z tą suką dla mnie !?
- Chyba Ci mówiłem jak było !
Wrzeszczeli do siebie jak nienormalni , przy okazji nie zauważając nas . To było mega irytujące . Spojrzeliśmy z Zayn'em na siebie , aż wreszcie nie mogłam tego wytrzymać .
- Cisza !!!!!!!!! - wrzasnęłam , a Claudia i Harry wyszli z salonu i spojrzeli na nas .
- Aly ! - wrzasnęła Claudia i rozpłakała się po czym przytuliła . - Tak bardzo tęskniłam ..
- Ja też . - powiedziałam cicho . - Ale pozwól , że przedstawię Ci kogoś . - dodałam po chwili . Claudia odsunęła się ode mnie , a ja przesunęłam się kawałek w bok . Za moimi plecami stala Waliyha , która na pewno była zirytowana tą całą sytuacją jak ja i Zayn .
- Cześć ! Jestem Claudia . - uśmiechnęła się .
- Waliyha . - podała rękę Claudii z nieśmiałością .
Usiedliśmy wszyscy w salonie oprócz Zayn'a i Harry'ego . Oni siedzieli w kuchni i ostro o czymś dyskutowali .
- Em , Aly . Mogłabym wyjść na chwilę ? - spytała Waliyha .
- Idź do Zayn'a . - zaśmiałam się .
Gdy Waliyha opuściła salon od razu zaczęłam wypytywać Claudię o co poszło . Opowiedziała mi wszystko , a ja nie wiedziałam co jej mam powiedzieć . Nie byłam dobra w pocieszaniu i ona dobrze o tym wiedziała .
- Wiesz , że nie umiem pocieszać .. Ale i tak pogodzicie się i będzie wszystko dobrze . - uśmiechnęłam się łapiąc ją za rękę .
- Nie . Ja już mam dość jego kłamstw . Ciągle to samo . Gdyby mnie kochał nie zrobiłby czegoś takiego . - powiedziała z grymasem na twarzy .
- Oj przestań już . - zaśmiałam się . - My z Zayn'em opuszczamy dziś nasz dom i idziemy do chłopców spać na kilka dni .
- Nie zostawiaj mnie tu z Harrym ! - wrzasnęła .
- Claudia .. Nie zachowuj się jak dziecko . - skarciłam ją i poszłam do kuchni zostawiając ją samą w salonie . Po chwili poszła na górę , a ja siedziałam z chłopakami w kuchni rozmawiając o tym co dziś zaszło .
- Pięknie jest ! - zaśmiała się .
- O tak . - powiedziałam rozmarzona .
Stanęliśmy zaraz za autem Harry'ego , które od razu rzucało się w oczy .
- Bagaże zbierzemy później . - powiedział Zayn z uśmiechem .
- Skoro tak .. - zaśmiałam się .
Waliyha szła za nami , a ja z Zayn'em kroczyliśmy wolnym krokiem do domu . Gdy weszliśmy ujrzeliśmy nie codzienny widok . Claudia biegała po domu zbierając jakieś rzeczy , a Harry za nią . Ostro się kłócili .
- Wszystko robię dla Ciebie ! Wszystko ! - wrzasnął .
- Nawet spotykasz się z tą suką dla mnie !?
- Chyba Ci mówiłem jak było !
Wrzeszczeli do siebie jak nienormalni , przy okazji nie zauważając nas . To było mega irytujące . Spojrzeliśmy z Zayn'em na siebie , aż wreszcie nie mogłam tego wytrzymać .
- Cisza !!!!!!!!! - wrzasnęłam , a Claudia i Harry wyszli z salonu i spojrzeli na nas .
- Aly ! - wrzasnęła Claudia i rozpłakała się po czym przytuliła . - Tak bardzo tęskniłam ..
- Ja też . - powiedziałam cicho . - Ale pozwól , że przedstawię Ci kogoś . - dodałam po chwili . Claudia odsunęła się ode mnie , a ja przesunęłam się kawałek w bok . Za moimi plecami stala Waliyha , która na pewno była zirytowana tą całą sytuacją jak ja i Zayn .
- Cześć ! Jestem Claudia . - uśmiechnęła się .
- Waliyha . - podała rękę Claudii z nieśmiałością .
Usiedliśmy wszyscy w salonie oprócz Zayn'a i Harry'ego . Oni siedzieli w kuchni i ostro o czymś dyskutowali .
- Em , Aly . Mogłabym wyjść na chwilę ? - spytała Waliyha .
- Idź do Zayn'a . - zaśmiałam się .
Gdy Waliyha opuściła salon od razu zaczęłam wypytywać Claudię o co poszło . Opowiedziała mi wszystko , a ja nie wiedziałam co jej mam powiedzieć . Nie byłam dobra w pocieszaniu i ona dobrze o tym wiedziała .
- Wiesz , że nie umiem pocieszać .. Ale i tak pogodzicie się i będzie wszystko dobrze . - uśmiechnęłam się łapiąc ją za rękę .
- Nie . Ja już mam dość jego kłamstw . Ciągle to samo . Gdyby mnie kochał nie zrobiłby czegoś takiego . - powiedziała z grymasem na twarzy .
- Oj przestań już . - zaśmiałam się . - My z Zayn'em opuszczamy dziś nasz dom i idziemy do chłopców spać na kilka dni .
- Nie zostawiaj mnie tu z Harrym ! - wrzasnęła .
- Claudia .. Nie zachowuj się jak dziecko . - skarciłam ją i poszłam do kuchni zostawiając ją samą w salonie . Po chwili poszła na górę , a ja siedziałam z chłopakami w kuchni rozmawiając o tym co dziś zaszło .
* Oczami Zayn'a *
- Harry , jak wy będziecie się tak kłócić to nigdy nie dojdziecie do porozumienia . - powiedziałem klepiąc go po ramieniu .
- Claudia ma ciągle jakieś problemy ! Stało się coś jak się z nią spotkałem ?
- No jak widać stało . Zresztą oboje jesteście za przeproszeniem pierdolnięci . - zaśmiałem się .
- Dobra już spokój . Zbieramy się Zayn . - uśmiechnęła się Alyssa i pogładziła mnie po plechach . Zaczęła się żegnać z Harrym więc zrobiłem to samo . Ja też pożegnałem się z Harrym i szybko skoczyłem na górę żeby pożegnać się z Claudią . Tak właściwie to nie wiedziałem gdzie my jedziemy . Zszedłem na dół , ale Aly stała już przed domem . Machnąłem Harry'emu ręką i wyszedłem przed dom .
- Gdzie my jedziemy ? - spytałem łapiąc Aly za rękę .
- Do waszego domu . - zaśmiała się . - Trzeba ich zostawić samych , a na pewno się pogodzą . - dodała po chwili . Wliyha stała już przed autem . No właśnie , auto !
- A co z autem ?
- Claudia chwilę zaczeka . - zaśmiała się i pocałowała mnie czule .
Po chwili siedzieliśmy już w aucie jadąc do naszego kompleksu gdzie czekał ( być może ) na nas Niall .
~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was , że taki krótki :<
wgl to MASSIVE THANK YOU !
Chciałam wam podziękować za to wielkie zaskoczenie gdyż dnia 13.05.2012 r., na bloga weszło ponad 1500 osób ! Woah ! Jak na razie największe odnotowanie wejść w ciągu jednego dnia . Ale - uwaga - wczoraj weszło tylko 100 osób mniej ! Tak więc bardzo się cieszę , że jest was tyle i , że czytacie te moje wypociny , które w ogóle nie mają sensu ! : )
Na prawdę nie wiem jak wam dziękować za te 45.092 wejść oraz 71 obserwujących !
Kurde normalnie się rozpłakałam teraz^^
Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję , że zostaniecie ze mną do końca czyli do 100 rozdziału :)
Mrs.Styles
- Gdzie my jedziemy ? - spytałem łapiąc Aly za rękę .
- Do waszego domu . - zaśmiała się . - Trzeba ich zostawić samych , a na pewno się pogodzą . - dodała po chwili . Wliyha stała już przed autem . No właśnie , auto !
- A co z autem ?
- Claudia chwilę zaczeka . - zaśmiała się i pocałowała mnie czule .
Po chwili siedzieliśmy już w aucie jadąc do naszego kompleksu gdzie czekał ( być może ) na nas Niall .
~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was , że taki krótki :<
wgl to MASSIVE THANK YOU !
Chciałam wam podziękować za to wielkie zaskoczenie gdyż dnia 13.05.2012 r., na bloga weszło ponad 1500 osób ! Woah ! Jak na razie największe odnotowanie wejść w ciągu jednego dnia . Ale - uwaga - wczoraj weszło tylko 100 osób mniej ! Tak więc bardzo się cieszę , że jest was tyle i , że czytacie te moje wypociny , które w ogóle nie mają sensu ! : )
Na prawdę nie wiem jak wam dziękować za te 45.092 wejść oraz 71 obserwujących !
Kurde normalnie się rozpłakałam teraz^^
Jeszcze raz dzięki i mam nadzieję , że zostaniecie ze mną do końca czyli do 100 rozdziału :)
Mrs.Styles
` I love You more than yesterday ` <3
super :*:* z resztą tak jak wszystkie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego : lucky-twice.blogspot.com
Zajebioza . *.*
OdpowiedzUsuńMają się pogodzić ! . xd
Buziakii . :*
no pogodzą się ! ;*
Usuńchciałabyś, żebyśmy nie zostali haha ! :D
OdpowiedzUsuńpisz następny szybko, bo ja chcę, żeby się już pogodzili, albo niech ona wywali Harrego z domu a potem żeby ją przepraszał ... uhuhuhuh ! ale by była beka :D
dobra, ja ty gadu gadu, a za 25 min mam angielski -,- narson ;*
aaaa.. zapomniałam xd ma być happy end ! huehue
Tak, niech go wywali z domu !
UsuńCzasem się należy !
Powtórzę to samo pytanie, które zadałam wczoraj zuz.
Powiedz mi proszę, jak ty to KURWA robisz, że piszesz takie ZAYEBISTE rozdziały, hmmm ?
Naprawdę , nie ogarniam was !
Happy end of kors ♥
nie wiem jak to robię ! :P
Usuńw sumie nie robię nic szczególnego ;p piszę to co wydaje mi się za najlepsze choć nie wiem czy wychodzi to na dobre , ale uj tam . ;D
Happy End'u nie będzie ;p
ZAJEBISTE! CUDOWNE! WSPANIAŁE! Aww! Brak mi słów ;* Jak ja kocham te ich kłótnie! <33
OdpowiedzUsuńMam nadzieje , że nie skoczysz opowiadania na 100 rozdziale :( , baardzo fajny rozdział oraz mam nadzieje , że się pogodzą :))
OdpowiedzUsuńprzykro mi , ale skończę ;(
UsuńAle mam nadzieję, że będzie następny blog !!?!
Usuńbędzie , będzie ;p
UsuńMam nadzieję, że się pogodzą ! :< :)))
OdpowiedzUsuńMają się pogodzić a nie!:D Nie lubię jak się kłócą.:D ;<
OdpowiedzUsuńMega, mega, mega!<3 Czekam na kolejny.:*
pogodzą się , spokojnie ;p
Usuń