*Oczami Alyssy*
Josh westchnął po czym złapał mnie za rękę .
- Aly to spotkanie nie ma i nie będzie miało sensu. Znowu będe myślał,że może coś będzie między nami,ale Ty i Zayn jesteście sobie pisani! - powiedział stanowczo.
- Aly to spotkanie nie ma i nie będzie miało sensu. Znowu będe myślał,że może coś będzie między nami,ale Ty i Zayn jesteście sobie pisani! - powiedział stanowczo.
- Yy.. Josh.. - zaczęłam- Przecież możemy być przyjaciółmi , czyż nie?
- Niestety nie Aly. To nasze ostatnie spotkanie tak sam na sam . - puścił moją dłoń. - Nie jestem głodny i raczej już pójdę. - dodał pospiesznie, zabrał marynarkę i wyszedł . Kompletnie nie wiedziałam co robić. Zrobiło mi się głupio,że go 'wykorzystałam' tylko po to żeby zrobić na złość Zayn'owi. Zabrałam rzeczy i wybiegłam za nim. Zaczęłam biec w stronę auta,a on akurat wsiadał .
- Josh!! - krzyknęłam. Chłopak odwrócił się w moją stronę . Podszedł do mnie , a ja zdyszana złapałam go za rękę. W tym momencie ktoś zrobił nam zdjęcie.
- No kurwa! - krzyknął . - Co chcesz? - dodał po chwili patrząc na mnie.
- Nie chcę żeby było tak jak jest teraz... - powiedziałam cicho .
- Nie widzę innego wyjścia.. Mieliśmy być razem,ale pojawił się Zayn, o którym i tak byś nie zapomniała. Więc ja nie chcę robić sobie kolejnej nadziei na to,że coś z tego będzie. A teraz zniknij i udawaj,że nic nigdy nie było. - powiedział jednym tchem. Zrobiło mi się przykro , a w moich oczach pojawiły się łzy. Josh poszedł do auta, a ja poszłam do taksówki, która stała kawałek od jego auta. Wsiadłam , podałam adres i cicho płakałam. Było mi żal Josha i tego co mu zrobiłam. Miałam ochotę wyjechać,odpocząć.. Podjechałam pod dom po około 10 minutach. Zapłaciłam i wysiadłam z taksówki . Weszłam do domu kierując się do salonu i ku mojemu zdziwieniu Zayn'a w nim nie było .
- Hmm.. - westchnęłam . Rzuciłam żakiet na kanapę i poszłam zamknąć drzwi na klucz. Przez przypadek zobaczyłam , że buty Zayn'a stoją na swoim miejscu więc on musi być w domu. Poszłam na górę , niestety nie słyszałam żeby dochodziły skądkolwiek jakieś dźwięki więc poszłam do sypialni.
- Zayn ?! - wrzasnęłam . Do moich oczu napłynęły łzy. Leżał na łóżku i całował się z Perrie .
- Aly, kochanie. - podniósł się do pozycji siedzącej.
- Nie chcę Cię znać!! - krzyknęłam i wybiegłam z sypialni .
- Aly zaczekaj! - słyszałam jak krzyczy. Zabrałam żakiet i wyszłam z domu . Nie było zimno na dworze więc nie miałam potrzeby brać czegoś więcej . Szłam ulicą i płakałam. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim barku . Odwróciłam się i ujrzałam Zayn'a .
( teraz włączcie sobie to klik ! )
- Czego jeszcze chcesz do jasnej cholery!? - wrzasnęłam i odsunęłam się od niego.
- Przecież wiesz,że to nie tak. To ona.. - przerwałam mu.
- Ona Twoją rękę trzymała na swojej pupie?! Przestań! Nie nawidzę Ciebie! - krzyczałam. Ludzie patrzyli na nas jak na nienormalnych. Miałam ochotę się zabić . Wiedziałam,że teraz już nie wrócę do niego , nigdy.
- Aly..- złapał mnie za rękę. Wyrwałam mu ją i spojrzałam mu ostatni raz w oczy cała zapłakana.
- Nie odzywaj się do mnie i nie biegnij za mną.. - powiedziałam cicho , rozpłakałam się i odeszłam. Nigdy nie czułam się tak jak teraz! Znowu będziemy dla siebie chamscy , nie będziemy normalnie rozmawiać.. Chyba jednak wrócę do mamy, chociaż na kilka dni. Teraz muszę się uspokoić.
- Niestety nie Aly. To nasze ostatnie spotkanie tak sam na sam . - puścił moją dłoń. - Nie jestem głodny i raczej już pójdę. - dodał pospiesznie, zabrał marynarkę i wyszedł . Kompletnie nie wiedziałam co robić. Zrobiło mi się głupio,że go 'wykorzystałam' tylko po to żeby zrobić na złość Zayn'owi. Zabrałam rzeczy i wybiegłam za nim. Zaczęłam biec w stronę auta,a on akurat wsiadał .
- Josh!! - krzyknęłam. Chłopak odwrócił się w moją stronę . Podszedł do mnie , a ja zdyszana złapałam go za rękę. W tym momencie ktoś zrobił nam zdjęcie.
- No kurwa! - krzyknął . - Co chcesz? - dodał po chwili patrząc na mnie.
- Nie chcę żeby było tak jak jest teraz... - powiedziałam cicho .
- Nie widzę innego wyjścia.. Mieliśmy być razem,ale pojawił się Zayn, o którym i tak byś nie zapomniała. Więc ja nie chcę robić sobie kolejnej nadziei na to,że coś z tego będzie. A teraz zniknij i udawaj,że nic nigdy nie było. - powiedział jednym tchem. Zrobiło mi się przykro , a w moich oczach pojawiły się łzy. Josh poszedł do auta, a ja poszłam do taksówki, która stała kawałek od jego auta. Wsiadłam , podałam adres i cicho płakałam. Było mi żal Josha i tego co mu zrobiłam. Miałam ochotę wyjechać,odpocząć.. Podjechałam pod dom po około 10 minutach. Zapłaciłam i wysiadłam z taksówki . Weszłam do domu kierując się do salonu i ku mojemu zdziwieniu Zayn'a w nim nie było .
- Hmm.. - westchnęłam . Rzuciłam żakiet na kanapę i poszłam zamknąć drzwi na klucz. Przez przypadek zobaczyłam , że buty Zayn'a stoją na swoim miejscu więc on musi być w domu. Poszłam na górę , niestety nie słyszałam żeby dochodziły skądkolwiek jakieś dźwięki więc poszłam do sypialni.
- Zayn ?! - wrzasnęłam . Do moich oczu napłynęły łzy. Leżał na łóżku i całował się z Perrie .
- Aly, kochanie. - podniósł się do pozycji siedzącej.
- Nie chcę Cię znać!! - krzyknęłam i wybiegłam z sypialni .
- Aly zaczekaj! - słyszałam jak krzyczy. Zabrałam żakiet i wyszłam z domu . Nie było zimno na dworze więc nie miałam potrzeby brać czegoś więcej . Szłam ulicą i płakałam. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim barku . Odwróciłam się i ujrzałam Zayn'a .
( teraz włączcie sobie to klik ! )
- Czego jeszcze chcesz do jasnej cholery!? - wrzasnęłam i odsunęłam się od niego.
- Przecież wiesz,że to nie tak. To ona.. - przerwałam mu.
- Ona Twoją rękę trzymała na swojej pupie?! Przestań! Nie nawidzę Ciebie! - krzyczałam. Ludzie patrzyli na nas jak na nienormalnych. Miałam ochotę się zabić . Wiedziałam,że teraz już nie wrócę do niego , nigdy.
- Aly..- złapał mnie za rękę. Wyrwałam mu ją i spojrzałam mu ostatni raz w oczy cała zapłakana.
- Nie odzywaj się do mnie i nie biegnij za mną.. - powiedziałam cicho , rozpłakałam się i odeszłam. Nigdy nie czułam się tak jak teraz! Znowu będziemy dla siebie chamscy , nie będziemy normalnie rozmawiać.. Chyba jednak wrócę do mamy, chociaż na kilka dni. Teraz muszę się uspokoić.
* Oczami Claudii *
Wszystko już było w porządku . Miałam teraz czas na rozmyślanie o tym co się stało i nie tylko . Aktualnie myślałam o tym,że mając 18 lat mam już dziecko ba! nawet dwoje. Moje ukochane maleństwa urodziły się miesiąc przed mamusią! Byłam szczęśliwa , ale mam obawy,że dzieci wszystko zmienią.. Że Harry wreszcie będzie miał dość i znajdzie kogoś innego pomimo tego,że mnie kocha. Mama opowiedziała mi co robił jak się dowiedział,że mnie nie uratowali.. Oczywiście się rozpłakałam , a gdy do mnie przyszedł mocno go do siebie przytuliłam. Dziś mieliśmy ustalać imiona dla naszych maleństw. Nie miałam pomysłów kompletnie dlatego też mój ukochany stwierdził,że przyniesie książkę z imionami , którą znalazł w domu mamy. Maleństwa spały więc miałam chwilę odpoczynku dla siebie. Nagle ktoś zapukał do mojego pokoju.
- Proszę! - odpowiedziałam nieco ciszej . W drzwiach stanął Harry cały zdyszany ubrany tak jak lubię ( klik ) .
- Już jestem kochanie . - uśmiechnął się słodko i czule mnie pocałował. Popatrzył na nasze maleństwa uśmiechnął się po raz drugi i usiadł obok mnie . Oboje mieliśmy wypisać po trzy imiona,które nam się podobają .
- Jakie masz te imiona? - spytałam uśmiechając się .
- Dla dziewczynki : Darcy, Lilly i Sophie . Dla chłopczyka : Jonathan , Max i Willy . - zaśmiał się.
- Już jestem kochanie . - uśmiechnął się słodko i czule mnie pocałował. Popatrzył na nasze maleństwa uśmiechnął się po raz drugi i usiadł obok mnie . Oboje mieliśmy wypisać po trzy imiona,które nam się podobają .
- Jakie masz te imiona? - spytałam uśmiechając się .
- Dla dziewczynki : Darcy, Lilly i Sophie . Dla chłopczyka : Jonathan , Max i Willy . - zaśmiał się.
- Oooo widzę,że jedna trafność jest bo ja dla dziewczynki wybrałam Darcy , Melanie i Lucy . - śmiałam się .
- A dla chłopca? - spytał niecierpliwie .
- Alexander, Christopher i Tony . - uśmiechnęłam się . - Teraz tylko trzeba wybrać... - skrzywiłam się lekko.
- Córka Darcy ! - wykrzyknął .
- Ciszej! - skarciłam go . - Córeczka Darcy , a chłopiec?
- Spodobało mi się Alexander . - powiedział dumnie .
- Spodobało mi się Alexander . - powiedział dumnie .
- Mnie również skarbie . - powiedziałam całując go .
- Czyli nasze robaczki zostały już nazwane - uśmiechnął się i mnie przytulił .
- Alexander Harry Styles. - powiedziałam puszczając mu oczko .
- Alexander Harry Styles. - powiedziałam puszczając mu oczko .
- Serio chcesz tak nazwać naszego syna? - spytał niedowierzająco .
- Tak kochanie . - uśmiechnęłam się .
- Pasowałoby w takim razie dać naszej córce drugie imię . - powiedział .
- Tylko jakie?
- Darcy Claudia Styles?
- Nie ma mowy . Głupio to brzmi . Ale.. Darcy Sophia Styles brzmi lepiej .
- Hohoho ! W sumie mam małą kuzynkę Sophię i jest świetna .
- Czyli imiona już wybrane . - pocałowałam go . Boże jaką ja miałam na niego ochotę! Wyglądał dziś mega seksownie,ale za bardzo nie mogłam się jeszcze forsować więc musiałam sobie darować .
- Jesteś baardzo,ale to bardzo pociągająca w tej koszuli - śmiał się .
- Jesteś baardzo,ale to bardzo pociągająca w tej koszuli - śmiał się .
- Spadaj . - powiedziałam cicho i położyłam się do łóżka . Nie minęła minuta jak Harry leżał już obok mnie .
- Kocham Cię mamusiu . - powiedział po czym mnie przytulił . Leżeliśmy tak dopóki nasze słodkie maleństwa się nie obudziły . Najpierw zaczął płakać Alex a za chwilę Darcy .
- No to już po leżeniu . Kochanie podaj mi Alexa , muszę go nakarmić .
- Alee.. - zaczął się jąkać. Popatrzyłam na niego śmiejąc się i sama po niego wstałam . Wyciągnęłam lewą pierś po czym włożyłam sutek Alexandrowi do ust . Harry cały czas obserwował wszystko co robię z nieciekawą miną .
- Widzę,że one już nie są moje.. - powiedział zamyślony, a ja wybuchnęłam śmiechem. Niestety Darcy znowu zaczęła płakać , a nie wiedziałam co mam robić .
- Alee.. - zaczął się jąkać. Popatrzyłam na niego śmiejąc się i sama po niego wstałam . Wyciągnęłam lewą pierś po czym włożyłam sutek Alexandrowi do ust . Harry cały czas obserwował wszystko co robię z nieciekawą miną .
- Widzę,że one już nie są moje.. - powiedział zamyślony, a ja wybuchnęłam śmiechem. Niestety Darcy znowu zaczęła płakać , a nie wiedziałam co mam robić .
- Harry proszę Cię weź ją na ręce . - powiedziałam patrząc w jego słodkie zielone oczy.
- Claudia ja nie umiem! - powiedział nieco głośniej .
- Skarbie! Podchodzisz , wkładasz jedną rączkę pod główkę, drugą pod pupę i podnosisz. - pokręciłam głową . - Widzisz , że karmię Alexa więc się nie rozdwoję...
- No okej,spróbuję . - powiedział po czym stanął obok łóżeczka Darcy. Zrobił tak jak mu kazałam i na prawdę bardzo dobrze mu to wyszło . Gdy trzymał ją na rękach widziałam u niego uśmiech i błyszczące oczy . Będzie dobrym tatą , a zarazem mężem o ile w ogóle do ślubu dojdzie . Po nakarmieniu Alexa , podniosłam go do góry żeby mu się odbiło . Oczywiście musiał zostawić po sobie ślad na koszuli mamy . Odłożyłam go do łóżeczka i wzięłam z rąk Harry'ego Darcy . Harry wyciągnął telefon i zaczął nam robić zdjęcia . Poprosiłam go o to żeby tego nie robił gdyż było widać moją pierś,ale do niego nic nie dociera więc dałam sobie spokój . Gdy dzieci były już najedzone zasnęły jak małe susełki,a ja miałam czas dla Harry'ego , który zaczął robić mi i sobie zdjęcia .
- Czy Ty widzisz jak ja wyglądam? - spytałam .
- Dla mnie jak zawsze pięknie . - szczerzył się .
- Przestań już , głuptasie! - zaczęliśmy się całować , ale nie zauważyliśmy tego,że do mojego pokoju weszła moja i jego mama , które oczywiście chyba nie nauczyły się pukać.
- Ekhm. - na ten dźwięk zepchnęłam Harry'ego z siebie .
- O mama . - uśmiechnęłam sie zmieszana.
- A napis " proszę pukać " ? - spytał Harry .
- Gołąbeczki nasze kochane , spokojnie . - zaśmiała się Anne . Harry uśmiechnął się,ale widziałam po nim,że jest speszony . Nie ukrywam,że ja także się speszyłam choć moja mama widziała nas w całkiem innej sytuacji. Mamy oczywiście zajmowały się Darcy i Alexem jakby nas nie było w ogóle . Leżałam przytulona do mojego ukochanego mężczyzny,ale najwyraźniej był tak zmęczony,że zasnął . Wzruszyłam ramionami i położyłam się obok niego. Patrzyłam na nasze mamusie jak zajmowały sie dziećmi i sama nie wiem kiedy zmorzył mnie sen.
* Oczami Louis'a *
Leżałem na kanapie. Miałem zamiar odwiedzić Claudię,ale Harry oczywiście już od samego rana u niej jest więc nie chciałem im przeszkadzać. Stwierdziłem,że wybiorę się na małą przejażdżkę po Londynie , może spotkam kogoś nowego, fajnego. Dawno nie byłem na randce swoją drogą! Z mojego rozmyślania wyrwał mnie dźwięk telefonu . Spojrzałem na telefon i dzwonił do mnie Niall.
- Co jest? - spytałem niemrawo.
- Lou ! Jest piękny dzień. Jedźmy gdzieś . - powiedział uradowany.
- No,ale gdzie chcesz jechać?
- Basen?
- Chciałem odwiedzić Claudię i z nią pogadać,ale basen też może być. - zaśmiałem się. - Swoją drogą gdzie Ty jesteś?!
- Chciałem odwiedzić Claudię i z nią pogadać,ale basen też może być. - zaśmiałem się. - Swoją drogą gdzie Ty jesteś?!
- Poszedłem biegać . Dzwoniłem do Zayn'a ,ale nie odbiera. Aly ma wyłączony telefon i w ogóle nie wiem co się dzieje. Będę zaraz w domu i jedziemy .
- Okej. Siema .
- Okej. Siema .
Rozłączyłem się i poszedłem się ubrać gdyż cały dzień chodziłem w bokserkach . Ubrałem się tak jak zwykle [klik] . Spakowałem na wszelki wypadek kąpielówki i ręcznik gdybyśmy rzeczywiście poszli na ten basen. Niall pojawił się w domu około 17 . Zaczekałem aż weźmie prysznic i się przebierze. Zszedł na dół i poszliśmy do auta . Naszym oczom ukazała się Alyssa , która była cała zapłakana. Wiedziałem już, że Zayn znowu coś zrobił . Podeszła do mnie i mocno mnie przytuliła.
- Chyba nici z basenu... - powiedział Niall. Posłałem mu złowrogie spojrzenie . Aly szlochała nie mówiąc nic. Stała tak przytulona do mnie i nie odpuszczała. Zabrałem ją do domu, a Niall wkurzony poszedł za nami. Usiadłem z nią na kanapie.
- Co się stało ? - spytałem chwytając ją za ręce.
- No bo.. - przerwała i zaczęła znowu płakać. Uspokoiła się i wzięła głęboki oddech. - Weszłam do domu . Zayn siedział z Perrie , ale owszem nic się nie działo co mogłoby oznaczać,że mnie zdradza. Wkurzyłam się gdy powiedział mi , że jadł z nią obiad więc zadzwoniłam do Josh'a i pojechałam z nim coś zjeść , aczkolwiek nie było nic między nami, a co najlepsze tego obiadu nawet nie zjedliśmy bo on wyszedł. Złapałam go przed autem , rozmawialiśmy , a gdy chwycił mnie za rękę jakiś paparazzi zrobił nam zdjęcie. Najgorsza część tego jest taka , że weszłam do domu . buty Zayn'a były na swoim miejscu. Poszłam na górę i ... i ..- zaczęła płakać. Wiedziałem,że na to co się stało będę czekał wieczność,ale domyślałem się co zobaczyła. - I oni się całowali . Teraz wiem,że Zayn to totalna pomyłka . Nie rozumiem jak ta suka mogła mi odebrać chłopaka! - wrzasnęła i cisnęła telefonem na stolik.
- Ja pierdole! - krzyknąłem i złapałem się za głowę. - Czy on jest jakiś nienormalny?! - nie wierzyłem,że to zrobił..
- Szkoda gadać na prawdę. Nie wiem co mam robić .. - szlochała .
- Ja pierdole! - krzyknąłem i złapałem się za głowę. - Czy on jest jakiś nienormalny?! - nie wierzyłem,że to zrobił..
- Szkoda gadać na prawdę. Nie wiem co mam robić .. - szlochała .
- Muszę do niego jechać . - powiedziałem pospiesznie. Moja koszulka była cała w tuszu do rzęs,ale miałem to gdzieś . Musiałem jakoś opanować tą sytuację. Niall pocieszał Aly , a ja wsiadłem w auto i pojechałem do Zayn'a . Po 30 minutach byłem pod ich domem. Wszedłem nie pukając do drzwi. To co zobaczyłem przeszło moje oczekiwania. Zayn leżał z Perrie na kanapie i się całowali.
- Czy Ty do jasnej cholery jesteś normalny?! - wrzasnąłem.
- Ale o co Ci chodzi? - spytał tak jak gdyby nic się nie stało ..
- Jak możesz być z Alyssą ,a całować się z Perrie i to w dodatku po tym jak was przyłapała!? Lecz się ! - wrzeszczałem . Nie mogłem się opanować. Aly była dla mnie jak siostra . Była zarazem przyjaciółką i ciocią dobrą radą . Zayn był moim przyjacielem tak samo jak ona. Ale nie mogłem patrzeć na to jak ją rani. - Nie wzruszyło Cię to , że ją zraniłeś? Że odeszła i już nigdy nie będziesz jej miał ?
- Louis ten związek i tak był w rozsypce..
- Jak już chcesz sie tłumaczyć to mógłbyś to robić mając jakieś argumenty bo to ,że Ty mi teraz to powiesz wrażenia na mnie nie zrobi gdyż Ty BYŁEŚ z nią jak całowałeś sie z Perrie.
- Nie wtrącaj się w moje życie! Ja Ci nic nie gadałem jak byłeś z El więc teraz się zamknij i wyjdź!
Perrie siedziała cicho . Nie odzywała się nic.
- A Ty Perrie nie masz nic do powiedzenia? Jak mogłaś przystawiać się do niego po tym jak się pogodzili?
- Louis daj już spokój . Cześć Zayn . - powiedziała wstając z kanapy. Założyła jakieś coś na siebie i poszła . Zrobiło mi się przykro,że oni już nie umieją nawet ze sobą gadać,że on robi takie rzeczy..
- Nie chce mi się już z Tobą gadac. Jesteś frajerem a nie mężczyzną. - rzuciłem na odchodne i wyszedłem z domu . Musiałem teraz robić wszystko żeby Aly jakoś o tym zapomniała,ale nie miałem żadnego pomysłu . Może jednak ten basen wypali...
* Oczami Harry'ego *
W pewnym momencie do Claudii sali nie dało się wejść . Mega dużo prezentów, kartek z życzeniami,balonów , kwiatów.. Gdy wszedłem Claudia karmiła Alexa .
- Głodomor mały! - zaśmiałem się i pocałowałem Claudię ,a później maleństwa .
- Ma to po Niall'u .- zażartowała .
- Kiedy mogę was zabrać do domu? - spytałem zniecierpliwony. -Nie chcę już mieszkac u chłopaków,a ten dom jest za duży jak dla mnie jednego . - zaśmiałem się.
- Poczekaj aż maluchy podrosną . - uśmiechnęła się . Odłożyła Alexa do łóżeczka i usiadła na łóżku .
- Jak się czujesz? - spytałem troskliwie.
- Dobrze . Dziś idę na badania kontrolne i boli mnie trochę brzuch ,ale podobno to normalne.
- No chyba nie normalne. Idę po lekarza . - powiedziałem gorączkowo.
- Harry stój! - podniosła głos. - Nie ma takiej potrzeby.
- Nie chcę Cię znowu stracić... - powiedziałem cicho ,a w moich oczach zakręciła się łza .
- Ojjj Ty mój słodziaku . - wyciągnęła ręce żeby mnie przytulić. - Już mnie nie stracisz.. - powiedziała cicho wtulając się we mnie. Mieliśmy trochę spokoju gdy dzieci spały więc mogliśmy poleżeć w spokoju . Niestety długo to nie trwało bo w sali zjawił się Ed .
- Claudia moja piękna . - zaśmiał się . Wręczył jej bukiet kwiatów i pocałował ją w policzek .
- Przypominam,że to moja żona. - zaśmiałem się.
- Przypominam,że to moja żona. - zaśmiałem się.
- Jeszcze nie żona. - wtrąciła . - Dziękuję Ed . - posłała mu szeroki uśmiech.
- Już niedługo moja .
- Tak , tak . Żebym Ci jej nie odbił przypadkiem . - zaśmiał się Ed . Skarciłem go wzrokiem,a oni zaczęli się śmiać oboje . Ed wziął na ręce Darcy . Zrobiłem mu kilka zdjęć po czym przesłałem mu na maila tak jak chciał .
Wszedłem na TT dając tweeta , że jestem tatą . Wyszedłem od razu bo oczywiście Claudii przeszkadzało to ,że robię coś z telefonem . Zacząłem bawić się z Alexem , który się do mnie uśmiechał .
- Boże , on się uśmiecha! - wrzasnąłem podniecony czym rozbawiłem Claudię i Ed'a .
- Głuptas . - powiedziała Claudia i pocałowała mnie w policzek . Do sali przyszedł lekarz,który kazał mi i Ed'owi być ostrożnymi , a Claudię wziął na badania . Rozmawialiśmy o tym wszystkim co się wydarzyło lecz naszą rozmowę przerwał dźwięk mojego telefonu . Dzwonił Liam co było dziwne bo od tygdonia nie odzywał się w ogóle.
- W której sali leży Twoja piękność? - spytał od razu .
- Najpierw się mówi cześć mój ukochany . - zaśmiałem się . - sala 24 . - dodałem pospiesznie.
- Dzięki .
- Ej zaraz , zaraz! - wrzasnąłem do telefonu . - Jesteś już w Londynie?!
- Gdyby mnie nie było nie pytałbym o numer sali! - zaśmiał się . - Nie mów nic Claudii , to ma być niespodzianka. - nie zdążyłem nic powiedzieć jak już się rozłączył . Wzruszyłem ramionami . Alex słodko spał na moich rękach,a Ed na wpół leżąco trzymał Darcy na brzuchu .
- Ej , tak jej nie rób .- powiedziałem przerażony.
- Harry... - zaczął - jej się nic nie stanie jak leży na brzuszku .
- Skad wiesz? Nie masz dzieci.
- Ale moja kuzynka ma . - zaśmiał się i pogłaskał Darcy po jej malutkich pleckach .
Nadal nie bardzo ufnie podchodziłem do tego jak Ed ułożył Darcy .
- Połóż tak Alexa , zobaczysz , że będzie spoko . Zrobiłem to co polecił mi Ed , a Alex zaraz zasnął . Po 20 minutach pojawiła się Claudia i ucieszona tym widokiem zrobiła nam zdjęcie po czym wstawiła je na TT . Oboje uzgodniliśmy,że nie chcemy aby zdjęcia naszych dzieci były w prasie , ale na zdjęciu które zrobiła Claudia nie było widać ich twarzy. Dostałem już cynki,że prasa jest nami zainteresowana ,ale miałem nadzieję,że nikt nie napisze tego co sie stało ostatnio . Chociaż personel szpitalu jest niepewny i zawsze ktoś mógł coś powiedzieć . Claudia usiadła na fotelu, który był tylko i specjalnie dla niej w sali , w której była. Wyraźnie była zmęczona .
- Połóż tak Alexa , zobaczysz , że będzie spoko . Zrobiłem to co polecił mi Ed , a Alex zaraz zasnął . Po 20 minutach pojawiła się Claudia i ucieszona tym widokiem zrobiła nam zdjęcie po czym wstawiła je na TT . Oboje uzgodniliśmy,że nie chcemy aby zdjęcia naszych dzieci były w prasie , ale na zdjęciu które zrobiła Claudia nie było widać ich twarzy. Dostałem już cynki,że prasa jest nami zainteresowana ,ale miałem nadzieję,że nikt nie napisze tego co sie stało ostatnio . Chociaż personel szpitalu jest niepewny i zawsze ktoś mógł coś powiedzieć . Claudia usiadła na fotelu, który był tylko i specjalnie dla niej w sali , w której była. Wyraźnie była zmęczona .
- Wszystko ok? - spytałem masując Alexa po plecach .
- Tak . - uśmiechnęła się .
- To dobrze . - przesłałem jej buziaka .
Claudia siedziała na fotelu i pisała sms'a . Widziałem ,że jej mina nie była zadowolona . Nie chciałem o nic teraz pytać . Wolałem zaczekać aż będziemy sami. Usłyszeliśmy ciche pukanie . Wiedziałem,że to Liam więc już miałem uśmiech na twarzy. Zza wielkiego bukietu kwiatów nie było widać twarzy oprócz nóg . Claudia na początku go nie poznała ,ale później wiedziała,że to Liam .
Claudia siedziała na fotelu i pisała sms'a . Widziałem ,że jej mina nie była zadowolona . Nie chciałem o nic teraz pytać . Wolałem zaczekać aż będziemy sami. Usłyszeliśmy ciche pukanie . Wiedziałem,że to Liam więc już miałem uśmiech na twarzy. Zza wielkiego bukietu kwiatów nie było widać twarzy oprócz nóg . Claudia na początku go nie poznała ,ale później wiedziała,że to Liam .
- Liaaaaaaaaaaaaam! - wrzasnęła . Daddy Direction zaśmiał się i ją przytulił po czym wręczył jej bukiet .
- Boże jak ja was dawno nie widziałem . - westchnął .
- A gdzie Danielle? - spytała Claudia .
- Jest na dole , kupuje coś do picia . - zaśmiał się .
- Muszę Cię zmartwić . - powiedziałem zwracając się do Liam'a . - Za 3 dni trasa po Ameryce.. - powiedziałem chłodno . Claudia popatrzyła na mnie tak jakby chciała mnie zabić. Wiedziałem,że jej się to nie spodoba . Niestety musiała do tego przywyknąć .
- Wiem, Mike do mnie dzwonił , że mam już wracać z wojaży . - powiedział skrzywiony.
- Wiem, Mike do mnie dzwonił , że mam już wracać z wojaży . - powiedział skrzywiony.
- No chłopaki , takie życie . - zaśmiał się Ed .
- Ed widzę,że robisz za niańkę . - zażartował Liam.
- Oczywiście . - uśmiechnął się .
- Daj mi na chwilę Darcy o ile się nie mylę . - puścił mi oczko . Ed wstał powoli dając Liam'owi na ręce Darcy . Widziałem błysk w jego oczach . Po chwili dołączyła do nas Danielle z brzuchem wielkim jak dynia. Przywitała sie z nami i od razu podeszła do Liam'a zabierając mu dziecko z rąk .
- Są prześliczne . - powiedziała z szerokim uśmiechem . - Mam nadzieję,że zaraz wyjdziecie ze szpitala i będziemy mogły pójść na spacer . - dodała podniecona. Odłożyłem Alexa do łóżeczka i we trzech stanęliśmy nad nim .
- Kurde , podobny jest bardziej do Ciebie niż do Claudii . - zaśmiał się Ed .
- Oby wyrósł taki jak ja . - zaśmiałem się.
- Jak będzie miał włosy po Tobie to każda laska jego . - uśmiechnął się Liam i poczochrał mnie po włosach.
- E co Ty gadasz . - zaśmiał się Ed. - Przecież on i z tymi włosami nie jest przystojny. Nie wiem co Claudia w nim widzi . - zaczął się śmiać wraz z Liam'em , a ja szturchnąłem go w ramię.
- Jak widać mam coś w sobie! - powiedziałem poważnie po czym zacząłem się śmiać.
Dziewczyny gadały na swoje kobiece tematy więc przynajmniej Claudii się nie nudziło . Dostałem sms'a od Lou.
" Harry pomóż!! " . Spjrzałem na wszystkich wokół i zabrałłem 'na stronę' Liam'a i Ed'a .
" Harry pomóż!! " . Spjrzałem na wszystkich wokół i zabrałłem 'na stronę' Liam'a i Ed'a .
- My wyjdziemy na chwilę się przewietrzyć . - powiedziałem zmieszany i wyszliśmy. Ed stwierdził,że spotkamy się później bo teraz pojedzie coś załatwić . Pożegnaliśmy się i oboje z Liam'em wsiedliśmy szybko do auta. Pojechaliśmy od razu do kiedyś naszego wspólnego domu . Weszliśmy do środka i wszyscy mieli nieciekawe miny, a Aly była zapłakana. Popatrzyłem z miną ala wtf ,ale nie chciałem jeszcze o nic pytać. Aly i pozostali przywitali się z Liam'em ,a Lou opowiedział mi wszystko co się stało . Nie wierzyłem w to co słyszę....
~~~~~~~~~~~~~~
hehehehheheheh!
jest już i 102 ! jak na razie będę pisać bloga dalej! Oczywiście w pewnym momencie się skończy,ale uprzedzę was o tym!
Jesteście niesamowici tak jak genialna płyta " Take Me Home" ! <3
to tyle z mojej strony ,
aaaaa jednak nie wszystko. Dziękuję wam za odwiedzanie bloga , czytanie i komentowanie. Dla mnie to bardzo ważne! <3
dzięki,dzięki,dzięki.
jest już i 102 ! jak na razie będę pisać bloga dalej! Oczywiście w pewnym momencie się skończy,ale uprzedzę was o tym!
Jesteście niesamowici tak jak genialna płyta " Take Me Home" ! <3
to tyle z mojej strony ,
aaaaa jednak nie wszystko. Dziękuję wam za odwiedzanie bloga , czytanie i komentowanie. Dla mnie to bardzo ważne! <3
dzięki,dzięki,dzięki.
lov.! :*
mrs.Styles
mrs.Styles
Mój mąż *,*
ojejeje zajebisty xD będzie następny? Kocham twojego bloga *_*
OdpowiedzUsuńty wiesz jak ja kocham twoje opowiadanie to co piszesz jest świetne <3
OdpowiedzUsuńTen lekki strach Harrego aby nic nie zrobić dzieciom zatroskanie o Claudie awww <3
A co do Malika to boze jak tak może no .... -.-
Myślę że jakoś się wszystko wyjaśni i bedzie świetnie <3
czekam na następny bo będzie oczywiście ? <3
oczywiście,że będzie! :D
Usuńogólnie planuję to żeby tylko ze sobą gadali, a nie byli razem ;p zresztą nie wiem jeszcze co mi przyjdzie do głowy w trakcie pisania :D
iii dzieki za te miłe słowa! <3
Szybko dawaj następny i zapraszam do siebie one-direction-is-the-only-one.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoże genialny !
OdpowiedzUsuńIle jeszcze mniej więcej będzie rozdziałów ? :D ciekawa jestem.
Czekam na następny ♥ ♥
trudno mi określić ile ich będzie. Może gdzieś tak jeszcze z 10 :D
Usuńtylko 10 szkoda ;3
UsuńSzkoda, bo chciałabym ,,widziec;D'' jak dorastają maluszki,a mało jest takich opowiadan
UsuńZazwyczaj jest tak,że ostatni rozdział jest o tym, że dziewczyna jest w ciąży i koniec.
Mówi się trudno!;D
genialny ;3 kocham twojego bloga <3 Na kiedy przewidujesz kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńpowinien być jeszcze w tym tygodniu :)
UsuńGenialny :3 Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńsupcio :) czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział nie mogę się doczekać następnego ;******
OdpowiedzUsuńNie ma za co skarbie :* Pisz, pisz ;p
Serdecznie zapraszam wszystkich do siebie:
http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/
Genialny rozdział. Szybko dodawaj kolejny, bo już dawno nie dodawałaś;P
OdpowiedzUsuńDo wszystkich directionerek i nie tylko.! Potrzebna pomoc.! Pomóżmy wygrać One Direction nagrodę grammy.! Głosujcie, bo wynik z każdą minutą się zmienia
OdpowiedzUsuńhttp://fanbaseawards.com/index.php
<3 Liczymy na was :D więc głosujemy na Directioners :DD
http://nathanalicestore.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie! Zapraszam do mnie.
moje imię w opowiadaniu :DDD świetne
OdpowiedzUsuńonedirectionshmll.blogspot.com - zaapraszam serdecznie :))
Świetny, straszni się ciesze że dalej go piszesz.
OdpowiedzUsuńBiedna Alyss ;[
Zapraszam na mojego bloga http://1785236697.blogspot.com/
Nominuje cie do The Versatile Blogger Award :D
OdpowiedzUsuńWięcej informacji na moim blogu :D
http://blogoopowiesci.blogspot.com/
Świetne to jest. !
OdpowiedzUsuńBaardzo mi się podoba.;d
nie moge sie doczekać następnego rozdziału.:D
Cześć! Piszesz pięknie, więc nominowałam Cię do Versatile Blogger. Więcej u mnie to-co-na-sercu.blog.pl/
OdpowiedzUsuńŚwietny blog mam prośbę dopiero zaczynam i mam pytanie czy wejdziecie zostawicie komentarz polecicie znajomym albo będziecie wpadać? Bardzo Was proszę z góry dzięki adres : one-direction-onelove.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham tego bloga!!!;D
OdpowiedzUsuńJuż nie moge się doczekac następnego rozdziału!:)
Zostałaś nominowana do Libster Award. Na moim blogu więcej informacji: http://theydontknowabouttheiloveyou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMasz Suuuuuuuuuuuuuper bloga !!!
dżizas ja nie wiem o co w tym chodzi xD
UsuńKocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńJest po prostu szczęśliwa gdy to czytam.
Dziękuję ci.
to ja Ci dziękuję!
UsuńKiedy nowy rozdział :*
OdpowiedzUsuńGENIALNY BLOG ♥
Rozdział powinien być jakoś niedługooo :*
UsuńSuper blog, uwielbiam Twoje opowiadanie!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger!Więcej informacji tutaj: http://opowiadaniesummerlove.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńWitam. Powstał mój nowy blog. Całkiem inna historia, inne czasy, inna bohaterka... Jedynie bohaterzy pozostali Ci sami. Jeżeli interesuje Cię bliższe poznanie nowej historii, to zapraszam!
OdpowiedzUsuńthe-boy-from-my-dreams-1d.blogspot.com
A tak przy okazji, to Twój blog jest pierwszym blogiem, który czytałam o 1D i żebyś Ty wiedziała ile nocy ja przy nim zerwałam :D Nie mogłam się odciągnąć, serioo. Kontynuuj pisanie i czekam na dalsze losy Claudii, Harrego, ich bobasów i całej reszty z Alyssą na czele! :)
Pozdrawiam, Adeline! :) x
kurczę,ale mi się miło zrobiło ♥♥
UsuńDziękuję bardzo , właśnie widzę,że mam dla kogo pisać choć tak mało mam czasu :c
Łooooo! przeczytałam wszystkie rozdziały w weekend! Świetny blog nie ma co :D Zachęcam do zajrzenia do nas, historia o sławnych bliźniaczkach (Kendall i Kylie) które zapoznały się z chłopakami z 1D przez ojca reżysera! http://the-world-run-girls.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńtoo jest zajebiste! zapraszam do mnie : http://onedirection-neverperfectly.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper !!!! zapraszam do nas http://illtakeyoutoanotherworldimaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbardzo prosimy o komentarze :)