sobota, 13 lipca 2013

Rozdział 106

 * Oczami Alyssy*



- Halo? - spytałam odbierając telefon. 
- Gdzie jesteś? - usłyszałam głos Claudii. 
- A gdzie mam być? W domu babci przecież. - odparłam upijając łyk herbaty .
- Przykro mi,że nie przyjechałaś tutaj gdy wszyscy są...- powiedziała cicho. 
- Claudia ja nie mo..-przerwałam gdyż w słuchawce zaczęło 'pikać' . Rozłączyła się. Super!
Teraz będzie obrażona o to,że nie przyjechałam. Widocznie nie rozumiała mojej sytuacji w jakiej jestem. Za każdym razem gdy patrzyłam na Zayn'a moje serce biło jak oszalałe. W oczach miałam łzy i wychodziłam jak najszybciej z miejsca , w którym byliśmy razem . Rzuciłam telefon na kanapę i włączyłam TV. Było mi przykro,że nawet ona nie potrafi mnie zrozumieć,a jest moją przyjaciółką. Chciałabym w końcu przestać rozmyslać o Zayn'ie , o tym co było miedzy nami... Nie żałuje tego związku bo było cudownie,ale już czas o wszystkim zapomnieć. Usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wstałam z kanapy i wolnym krokiem podeszłam do nich aby je otworzyć . Za nimi stał nikt inny jak Douglas . W prawdzie kogo innego mogłam sie spodziewać... Chyba tylko listonosza.
- Przeszkadzam?-spytał z lekkim uśmiechem. 
- Nie , wejdź .- usmiechnelam sie i ruchem ręki zaprosiłam go do środka. 
- Chyba jednak nie jesteś w humorze...-powiedział patrząc na mnie swoimi pięknymi oczami. 
- Trochę nie bardzo..-powiedziałam cicho po czym moja głowa powedrowala w dół.
- Może mogę jakoś pomóc ? - spytał kładąc swoją dłoń na mojej. Spojrzałam mu prosto w oczy, a z moich poleciały łzy. 
- Ejj co jest? - spytał cicho przytulając mnie do siebie. 
- Ciągle ktoś się o coś czepia.-zaczęłam- Claudia jest zła,że nie jestem na imprezie powitalnej u niej w domu. Ciągle myśle o Zayn'ie chociaż wiem,że z naszego związku nic już nie będzie. Czy ja na prawdę jestem zła? Nic już nie rozumiem Douglas- plakalam. On przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej i to tak, że cieżko było mi oddychać . 
- Wiesz... powinnas dać sobie na luz. Zayn był Twoją miłością, ale jeśli nie spróbujesz z kimś innym nigdy nie zapomnisz. I nie mówię tu o przypadkowej osobie, ale o takiej w której możesz być zauroczona.
- Nie wydaje mi sie żeby tak było Douglas.. - szlochałam.- boję się,że nigdy się z niego nie wyleczę . 
- Wiem co czujesz. Ale jesteś silna więc dasz radę! - pogłaskał mnie po głowie . 
- Dziękuje Ci . - powiedziałam ocierając łzy . Douglas zaczął przybliżać do mnie swoją twarz . Nie wiedziałam co mam robić. Nasze twarze dzieliło dosłownie 5 cm . Wreszcie wykonał jeden zdecydowany ruch , a nasze wargi złączyły się w pocałunku . Nie powiem , już dawno z nikim się nie całowałam nie wspominając o seksie. Ale co to , to nie . Wystarczy mi tylko ten pocałunek. Douglas pięścił moje ciało co przyprawiało mnie o dreszcze,a zarazem podniecenie. O Boże ! A co jeśli pójdę z nim do łóżka ? Przecież Zayn... Do jasnej cholery przecież mnie i Zayn'a nic nie łączy . Zresztą.. Bedzie co ma być. 
Nim sie obejrzałam byłam juz bez koszulki . Douglas pospiesznie zdjął swoją bluzkę i wziął mnie na ręce . Przenieśliśmy się do kuchni po czym  posadził mnie na blacie i zaczął rozbierać  dalej pieszcząc moje ciało . To było na prawdę boskie ! Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Musiałam pięknie wyglądać z policzkami całymi w makijażu,ale jak widać Douglas'owi to nie przeszkadzało . Nagle poczułam dość mocne pchnięcie. Wszedł we mnie, aż zajęczałam. Poruszał sie wolno, całował mnie i pieścił. To było cudowne ! Po chwili zaczęło sie coraz szybciej i szybciej , aż po niedługim czasie jęknęłam z rozkoszy ! Oboje zdyszeni patrzyliśmy sobie w oczy aż wreszcie Douglas mnie przytulił i zabrał do sypialni . Czułam się świetnie , a co najlepsze takiego seksu nie przeżyłam nigdy . Zayn też był dobry w łóżku,ale to co teraz przeżyłam było jeszcze lepsze ! 
Leżeliśmy w pozycji na łyżeczki, a Douglas całował mnie po szyi . Nie mówiliśmy nic bo co mieliśmy powiedzieć ? Mi było głupio powiedzieć cokolwiek . W końcu zasnęłam sama nawet nie wiem kiedy .
Słońce świeciło mi prosto w twarz, otworzyłam oczy , ale przez słońce co chwile je zamykałam. Usiadłam na łóżku , spojrzałam na zegarek. Była dopiero 6:00 rano . Douglas'a na szczęście nie było obok. Co ja wyprawiam ? Chciało mi się płakać. Jestem głupią tępą idiotką,która właśnie przespała się z chłopakiem,którego za bardzo nie zna. To nie było przemyślane, ale nie . Nie będę sie usprawiedliwiać, bo na to nie ma żadnego usprawiedliwienia .. Ubrałam sie w dresy , założyłam na siebie koszulkę i poszłam biegać . Biegłam do parku i płakałam. Boże ! Moja miłość do Zayn'a nie ma końca. Muszę coś z tym zrobić . Albo się odkochać , albo znowu spróbować być razem. Chociaż nie.. Najpierw podejmę walkę z uczuciem . Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki... Biegłam po parku i zatrzymałam sie żeby odetchnąć . Miałam ochotę gdzieś pojechać, przemyśleć to wszystko co się dzieje . Poszłam do kawiarni po kawę . Wzięłam ją na wynos i ruszyłam wolnym krokiem do domu upijając co chwilę po łyku.
Droga do domu zajęła mi około 10 minut. Gdy już wchodziłam na schody stał tam on ... O Boże co teraz !


* Oczami Harry'ego * 

Po imprezie kiedy dzieci już spały poszedłem do sypialni. Claudia chyba sie mnie nie spodziewała bo gdy wszedłem do pokoju stała bez stanika . O Boże jakie ona miała wielkie..cycki !
- Harry ! - wrzasnęła i się zasłoniła . 
- No co? Przecież jestem Twoim mężem . - zaśmiałem się .
- Jeszcze nie . - odpowiedziała zgryźliwie. 
- Ojeju no przecież już niedługo . Poza tym mamy razem dzieci i wiele razy widziałem Cię nago , a teraz się wstydzisz ?! 
- Przestań już . - odpowiedziała z grymasem i założyła bluzkę . Podszedłem do niej i przyciągnąłem ją lekko do siebie . 
- Kocham Cię najbardziej na świecie . - powiedziałem patrząc jej prosto w oczy . Claudia uśmiechnęła się i złożyła na moich ustach pocałunek .
- Ja Ciebie też loczku . - przytuliła mnie mocno i pociągnęła za rękę do łóżka. 
- Czy mi się wydaje, czy ktoś tu ma ochotę na małe co nieco ? - spytałem z uśmiechem tak szerokim jak joker . W końcu od 7 miesięcy nie uprawialiśmy seksu. 
- Nie kochanie . Jest za wcześnie . - puściła mi oczko,a moja mina zrzedła . 
- No trudno . -zrobiłem minę zbitego psa, a Claudia uśmiechnęła się i mnie pocałowała . 
- Chodź spać. - mruknęła i ułożyła się na łóżku . 
- A co z wstawaniem w nocy  ? - spytałem nieco przerażony. 
- Jak usłyszysz to mnie obudź . Chyba przestawimy nasze dzieci na mleko z butelki bo nie dam rady tak dwójki karmić , a co gorsza jak w tym samym czasie zechcą jeść . - zrobiła wielkie oczy i przytuliła się do mnie.
- Co ?! Oszalałaś chyba ! Czytałem o tym i mleko matki jest najlepsze wiec masz karmić normalnie. - odpowiedziałem dumnie. 
- Tak ?! To sam sobie załatw cycki i karm jedno z naszych dzieci bo ja nie wyrabiam. - oburzona moimi słowami obróciła się do mnie plecami . I znowu wszystko moja wina.. 

Była godzina 03:30 . Płacz jednego z maleństw doprowadzał mnie do szału . Claudia wstała do nich,ale niestety nasza słodka dwójka była głodna . Claudia nieprzytomna siedziała na bujanym fotelu i karmiła Alex'a , a ja nosiłem Darcy na rękach żeby aż tak nie płakała. Kiedy wszystko już było załatwione oboje wróciliśmy do łóżka. 
- Może jakaś opiekunka nam się przyda ? - spytałem . 
- Chyba tak. I koniecznie dwie butelki . - drżącym głosem odpowiedziała po czym za chwilę płakała . 
- Ej słonko.. co jest? 
- Harry ja nie daje rady.. jestem tym zmęczona .- szlochała . - Nie potrafię wychować dwójki naszych dzieci , moje cycki są jak dynie , a do tego nie umiem ich karmić . 
- Ale co Ty opowiadasz . - przytuliłem ją. - jesteś najlepszą mamą pod słońcem. 
- Nie mów tak. Wiem,że sądzisz inaczej. Staram się jak mogę,ale nie wyrabiam. Nie żałuję , że w takim wieku mamy dzieci,ale po prostu nie mam siły . - nagle Claudia straciła przytomność . 
- Claudia ! - wrzeszczałęm,ale nie reagowała . Zadzwoniłęm szybko po pogotowie i po chłopaków .
Gdy przyjechała karetka , zabierali ją , a ona wyglądała jak zwłoki. Płakałem. Bałem się,że to już koniec,że moja Claudia może ode mnie odejść . Chyba każdego przechodzi taka myśl . Niall i Lou zjawili się zaraz po karetce. 
- Co sie dzieje ?! - wpadł zdyszany Lou. 
- Claudia jest w szpitalu. Zajmijcie się dziećmi , ja zadzwonię do mojej mamy i mamy Claudii , a jak one przyjadą to możecie zostać jechać,albo nie wiem co . Będę dzwonił ! - krzyknąłem,zabrałem kurtkę i kluczyki. Wsiadłem do auta i pojechałem do szpitala. 

Gdy dojechałem na miejsce lekarz akurat badał Claudię . Siedziałem na korytarzu,wykonałem kilka telefonów , wypiłem herbatę, rozdałem autografy, robiłem zdjęcia z pacjentami, a wyników nie było dalej. Usiadłem wreszcie na krześle i płakałem. Łzy same spływały po moich policzkach. Nagle stanął nade mną lekarz. Wytarłem policzki i wstałem. 
- Spokojnie. - powiedział stonowanym głosem . - Claudia po prostu zasłabła. Musi zostać u nas na jakiś czas . 
- Ale obudziła się? - spytałem nerwowo.
 - Tak, ale jest bardzo zmęczona . Zrobimy jej wszelkie badania, a do dwóch dni Claudia wróci znowu do domu. Jeśli pan chce proszę iść do sali numer 10 , tam właśnie jest Claudia . - uśmiechnął się, a ja odetchnąłem z ulgą . Pobiegłem do sali i zobaczyłem moją niunię leżącą niemrawo, całą bladą. 
- Jak się czujesz? - spytałem. 
- Nie zbyt dobrze . Kochanie wracaj do dzieci. - powiedziała gorączkowo . - Kup mleko w aptece i jedź . - łza spłynęła jej po policzku.
- Ej.. nie płacz. - przytuliłem ją. 
- Boję się Harry... 
- Ale czego kochanie? 
- Tego,że odejdę stąd. -powiedziała cicho i się rozpłakała. 
- Nie mów tak ! - miałem łzy w oczach . - Zemdlałaś,a ja spanikowałem. Zrobią Ci wszystkie badania i zostaniesz z nami ! 
- Kocham Cię.. - powiedziała mocno mnie ściskając . Pocałowała mnie w czoło i otarła łzy. - Idź już. - uśmiechnęła się. Zostawiłem jej telefon, zrobiłem szybko zakupy w sklepiku na piętrze i zostawiłem po czym szybko kupiłem w aptece mleko dla moich niemowląt, kupiłem butelki i pojechałem do domu. 
Wchodząc do domu mogłem się spodziewać mega bałaganu na dole i przerażonych wujków z dwoma płaczącymi maluchami . 
- Harry ! Pomóż . - Niall siedział na kanapie i płakał razem z Darcy . Lou chodził z Alex'em po całym domu i śpiewał mu piosenkę . 
- Czekajcie chwilę zrobię im mleko , chociaż kurwa nie wiem jak ja mam to zrobić ! - zdenerwowany wpadłem do kuchni, rzuciłem moją kurtką i kluczami, a mleko i butelki postawiłem na blacie . Po chwili zjawił się Niall z Darcy i Lou z Alex'em. Dzieci spały na ich rękach , a ja nadal nie wiedziałem co mam zrobić. 
- Czekaj zaniesiemy maleństwa na górę i razem to zrobimy . - zaproponował Lou. 
- A co jeśli się obudzą? - spytał Niall z przerażeniem. 
- W holu stoją ich nosidełka. Włóżcie do nich maluchy i przyjdźcie tu z nimi. - zaśmiałem się i zacząłem czytać instrukcję butelki. Wyczytałem,że trzeba je wyparzyć więc tak też zrobiłem. Louis i Niall ogarniali mleko, a ja omało nie wylałem na siebie wrzątku. 
- Macie to mleko? - spytałem stojąc z butelkami. 
- No musisz nalać 30 ml wody gorącej no i dwie miarki tego czegoś co dobrze smakuje. - powiedział Niall jedząc mleko dla niemowlaków. Spojrzałem krzywo na niego i zrobiłem tak jak mi kazał. Zaczekaliśmy 

aż wszystko będzie idealne .
- Weź sprawdź czy dobre Niall . -podsunąłem butelkę w jego stronę.
- Dlaczego ja ?!- wrzasnął .
- Bo Ty wiecznie jesteś głodny. - zaśmiał się Lou.
- Nie będę tego pił. - skrzywił się.
- Proszę Cię ! - wrzasnąłem.- Jak mam sprawdzić czy jest dobre ?
- Polej po nadgarstku . - uśmiechnął się Lou.
Zdziwiłem się i polałem mlekiem po nadgarstku . Mleko było idealne bo nie poparzyło mojego nadgarstku. Nim zdązyłem otworzyć oczy Alex zaczął się wiercić . Gdy zaczął płakać nie minęła sekunda jak Darcy też zaczęła nam 'śpiewać' .  Wziąłem Alex'a na ręce , a Lou Darcy. Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy je karmić. Po skończonym piciu mleka , podnieśliśmy obaj do góry moje robaczki klepiąc je lekko po plecach żeby się im odbiło . Gdy już zanieśliśmy dzieci na górę , opowiedziałem chłopakom co się stało. Wszystkim na było przykro , że kolejny raz coś idzie nie tak. Po chwili moje i Claudii mamy stawiły się w salonie.
Im też opowiedziałem o całym zdarzeniu , obie były zmartwione , ale je uspokoiłem. Obie poszły do swoich "oczek w głowie" sprawdzić czy wszystko w porządku. Chłopcy i ja poszliśmy do sypialni i zasnęliśmy . Teraz wiedziałem,że dzieci są pod właściwą opieką .




*Oczami Claudii * 

Miałam wrażenie,że rozsypuję się od środka. Nie miałam siły opiekować się dziećmi pomimo iż spią praktycznie cały czas. Nie miałam ochoty na rozmowy z Harry'm bo za każdym razem była kłótnia. Wiedziałam,że ze mną jest coś nie tak , bałam się , że to depresja poporodowa .. Ale ja nie mogłam jej mieć ! Nie miałam czasu , mam dzieci, przyszłego męża , to nie jest ten czas. Leżałam na sali i patrzyłam w sufit, a z moich oczu płynęły łzy. Nagle do sali wszedł lekarz. Spojrzałam na niego i otarłam policzki.
- Proszę nie płacz..- powiedział cicho siadając na krzesełku obok mnie. - Wszystko z Tobą będzie dobrze, zobaczysz . - posłał mi ciepły uśmiech. 
- Może .. Boję się,że to koniec.- powiedziałam cicho. - Pamięta Pan co się działo podczas porodu...- moje łzy znowu zaczęły płynąć po policzkach.
- Claudia...- zaczął cicho.- Nie wiemy dlaczego zemdlałaś. Może po prostu jesteś przemęczona. Dwójka małych dzieci daje w kość. Mimo to zrobimy wszystkie badania , zobaczysz , że będzie okej. - uśmiechnął się i mnie przytulił . Ten starszy pan był najlepszym człowiekiem na świecie . Mam jedynie nadzieję,że nie robi to z powodu mojej sławy . Jest najlepszym lekarzem na świecie, jemu zawdzięczam wszystko przede wszystkim to,że to on mnie uratował! Dałam ciała jeśli chodzi o moje życie , a bardziej o opiekę nad dziećmi. Dręczyło mnie to wszystko niesamowicie. Nie mogę opuścić Harry'ego , moich maleństw, mojej rodziny.. Nie teraz gdy wszystko dopiero się zaczyna . Cholernie się boję . Może to źle , że myślę o śmierci, ale co innego mogę pomyśleć ? Ja chcę jeszcze przeżyć cudowne chwile z Harry'm , widzieć dorastające dzieci... Nigdy nie było mi tak źle jak teraz . Rozpłakałam się ponownie,ale wcisnęłam głowę w poduszkę i próbowałam zasnąć,ale za każdym razem ten sam scenariusz -UMIERAM . Panicznie boję się śmierci, jestem tchórzem i wiem o tym doskonale. Ale ważniejsze jest życie tym bardziej teraz kiedy mam już wszystkich i nikogo więcej mi nie potrzeba... 









~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc tak.. 
Przepraszam was bardzo za długi czas oczekiwania..
Wiem, że macie mi to za złe , ale stało się jak się stało . Blog będzie istniał cały czas ! 
Więc gwarantuję wam,że jeśli dłużej nie dodaję rozdziału to nie myślcie , że nie prowadzę go juz.. Prowadzę cały czas,ale czasami brakuje mi czasu. W między czasie znalazłam chłopaka i spędzam z nim bardzo dużo czasu , więc nie bądźcie złe , obrażone bo ja na prawdę staram się jak mogę :<
Będzie dużo skandali m.in. w związku Claudii i Harry'ego .
Alyssa będzie miała życiowy dylemat co ma zrobić i zaskoczy ją pewna sprawa , której w ogóle się nie spodziewa !
Duuuuużo się będzie działo !
Dziękuję wam wszystkim,że nadal czekacie , wchodzicie, obserwujecie , koemntujecie . Dla mnie to na prawdę wiele znaczy .
Przepraszam,że ciągle was zawodzę .. Mam nadzieję,że mi wybaczycie :)
Kocham mocno i ściskam!
Mrs.Styles






7 komentarzy:

  1. rozdział okropnie smutny ;c kolejny raz wszystko się komplikuje, zastanawiam się czy w końcu to wszystko wyjdzie na prostą.

    OdpowiedzUsuń
  2. nareszcie rozdział <3
    Jeny tak się boję o Claudie, oby wszystko było dobrze..błagam.
    Wyobraziłam sb scenę jak chłopaki opiekują się maluszkami *__* <3
    Rozdział smutny, ale bardzo ciekawy. Już nie mogę się doczekać nn
    Życzę weny :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda że kolejny raz wszystko się komplikuję ale po za tym bardzo się cieszę z rozdziału i czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super :D
    Czekam na nastęny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już się bałam, że nigdy tu już nie napiszesz. :C Ale widzę, że wena wróciła. ;d I TAK MA BYĆ. ♥ TAK TRZYMAJ. ♥
    Dziękuje za wspaniały rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ok ok ja sie nie obrazam i czekam bede sledzila bloga do konca :-) zycze szczescia w milosci hehe ♥:-):-):-) rozdzial super przepraszam musze robic anonim ale mam na imiie Emilka ;-):-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*:-*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zobacz co wyprawia One Direction za kulisami! http://video.easysub.pl/dmsw/OneD%20Zobacz%20co%20wyprawiaj%C4%85/82154782

    OdpowiedzUsuń