środa, 29 sierpnia 2012

Rozdział 97 .

 * Oczami Claudii * 

Około 9 obudziłam się na ... kanapie . Czułam , że jest mi niewygodnie , ale jakoś dało się przeżyć . Harry słodko spał obok mnie , ale ja już nie chciałam spać . Wstałam z kanapy , nakryłam Harry'ego kocem i poszłam do kuchni . Nastawiłam wodę na herbatę i usiadłam przy stoliku . Byłam trochę niewyspana , ale słońce za oknem dodawało mi sił . Już dawno nie było takiej pogody w Londynie . Nagle do kuchni przyszedł Louis . Minę miał niezbyt wesołą więc podejrzewałam, że coś się wczoraj stało. 
- Cześć . - powiedział cicho  i pocałował mnie w policzek . 
- Cześć Lou . - powiedziałam z uśmiechem . - Jak się czujesz?
- W sumie dobrze . Zrobisz mi herbatę ? 
- Jasne . Usiądź . - zaśmiałam się . - Słuchaj Lou . - powiedziałam wlewając wrzątek do kubków z herbatą. - Czy wczoraj coś się stało ?
- Szkoda gadać . - powiedział nieco smutniej. - Dzięki . - dodał gdy postawiłam kubek z  herbatą przed nim. 
- Wiesz , że mi zawsze możesz wszystko powiedzieć . - pogładziłam go po plecach . 
- To chyba dobry pomysł . Chodź do ogrodu . 
Oboje wzięliśmy kubki z herbatą i wyszliśmy do ogrodu . Słońce ciepło gładziło po twarzy swoimi promieniami aż chciało się żyć . Ptaki ćwierkały , a lekki wiaterek muskał nasze twarze . Usiedliśmy na fotelach i zaczęliśmy rozmawiać . Lou opowiedział mi całą historię z Eleanor ,  a ja nie bardzo wiedziałam co mu powiedzieć . 
- Och Lou . Jest mi bardzo przykro z tego powodu . - powiedziałam cicho . - Ale wiesz co ? Może ona nie była Ciebie warta . - dodałam . - Słyszałam , że odkąd jest z Tobą zaczęła uważać się za jakąś gwiazdę i w ogóle . Nie żebym jej nie lubiła , wręcz przeciwnie ! Ale sam widzisz , że ona chyba nie umiała być wierna . Moim zdaniem najpierw powinieneś dowiedzieć się o co dokładnie chodziło i nie rzucać na to wszystko zbyt pochopnych wniosków . Przecież mogła robić coś innego . - uśmiechnęłam się . 
- To dlaczego na końcu podpisała ' Twoja misia ' ? - powiedział zdenerwowany . 
- Może koleżanka pisała od niej sms'a? A-albo po prostu była z tym kimś i on jest jej dawnym kolegą i ją tak nazywa . Różne są możliwości . Nie ma co od razu się złościć . - posłałam mu ciepły uśmiech . 
- Może masz rację .  - powiedział lekko się uśmiechając . - Dziękuję Ci . - dodał po czym pocałował mnie w policzek . 
- Co to za całowanie ?- w drzwiach stał Harry . 
- Po prostu jej dziękowałem . - zaśmiał się Lou . - Dobra to ja lecę zbadać sprawę , a wam życzę miłego dnia . - uśmiechnął się i zniknął za drzwiami wejściowymi do domu . 
- Co dziś robimy kochanie ? - spytał Harry . 
- A co chcesz dziś robić ? 
- Idźmy gdzieś ! - zaśmiał się po czym podszedł do mnie i zaczęliśmy się całować . Za chwile z nami siedział już Niall .
- Gołąbeczki dość tego całowania .  - zaśmiał się .
- Zazdrosny jesteś? - spytał ze śmiechem Harry .
- No coś Ty . Zaczekam aż Margaret wstanie i będę miał to samo co wy teraz . - wszyscy zaczęliśmy się śmiać .
- Przepraszam was chłopcy . Idę się wykąpać . - uśmiechnęłam się i wstałam z krzesła . 
Chłopcy usiedli na fotelach , a ja poszłam wziąć szybki prysznic . Po około półgodzinnej kąpieli owinięta ręcznikiem usiadłam na łóżku . Nogi posmarowałam balsamem i zaczęłam się ubierać . Założyłam sukienkę [KILK] , sandałki [KLIK] , kapelusz [KLIK] oraz okulary [KLIK] . Do pokoju wszedł Harry . Uśmiechnął się serdecznie po czym podszedł i mnie pocałował .
- Idziemy wszyscy na miasto . - uśmiechnął się . - Tylko muszę się wykąpać .
- O nie . Znowu będę musiała na was czekać ? - powiedziałam z lekkim grymasem na twarzy .
- Ale tylko chwilę . - pocałował mnie namiętnie .
- Nie ma mowy . Nim wy wszyscy się wykąpiecie minie pół dnia. Ja idę sama w takim razie . - zaśmiałam się .
- Ej no ? - powiedział rozkładając bezradnie ręce .
- Spotkamy się na mieście . - pocałowałam go , po czym wzięłam z fotela torebkę [KLIK] i poszłam na dół . Teraz miałam trochę czasu aby sobie kupić to i tamto . Na dole był tylko Niall , który pożerał popcorn .
- Wychodzisz?- spytał nie odrywając wzroku od telewizora .
- Tak . - uśmiechnęłam się . - Idę na miasto kupić parę rzeczy , a wy do mnie dołączycie . - dodałam wkładając do torebki telefon .
- Aaaa.. tak . - powiedział jak zahipnotyzowany . Pokręciłam głową , wzięłam kluczyki od mojego auta i poszłam przed dom . Gdy stałam już obok auta pomyślałam o tym żeby spotkać się z Eleanor . W końcu ja wiedziałam o całej sytuacji , a chciałam ją naprawić . Nie miałam ochoty na kolejnego przygnębionego przyjaciela . Wsiadłam do auta i wybrałam numer Eleanor .
- Cześć Claudia . - powiedziała dość wesoło .
- Cześć El . Słuchaj co robisz ? - spytałam dość nieśmiało .
- Siedzę w domu . A coś się stało ?
- Masz chwilę ? Chciałabym pogadać .
- No jasne . Gdzie się widzimy ?
- Wiesz co przyjadę po Ciebie i skoczymy na jakiś lunch . Co Ty na to ?
- Jasne . To ja czekam .
Rozłączyłam się , nałożyłam na oczy okulary i wyjechałam z posiadłości chłopców . Po 20 minutach drogi byłam już pod domem El . Zadzwoniłam do niej aby już wychodziła , a ona po około 3 minutach była już w aucie . Pocałowała mnie w policzek na przywitanie i pojechałyśmy do mojej ulubionej knajpki na lunch .
Siedziałyśmy w środku i czekałyśmy na nasze zamówienia . El piła piwo , a ja wodę mineralną  z cytryną .
- Więc o czym chciałaś pogadać ? - spytała wkładając do buzi słomkę .
- Yy.może nie powinnam się mieszać bo to sprawa między Tobą , a Louis'em , ale chcę mieć pewność co do tego . - zaczęłam dość niezręcznie . - Słuchaj czy ten sms oznaczał to , że go zdradziłaś ?
- Wiedziałam , że o to chodzi . - powiedziała spuszczając głowę . - Słuchaj Claudia . To jest dziwne , ale ja .. kocham mojego byłego chłopaka . - dodała po chwili .
- Czyli to jednak prawda , tak ?
- Słuchaj ja tego nie chciałam . Ja byłam pijana , nie wiedziałam co robię . Louis już wie o wszystkim i oficjalnie już nie jesteśmy razem .
- Jak to przyjął ?
- Szkoda gadać .. Boję się o niego , ale mam nadzieję , że kiedyś mi to wybaczy .
- Eleanor nie potępiam Cię , ale nie powinnaś tego robić . Tym bardziej , że on Cię kochał na prawdę . - zrobiło mi się smutno . - Dobrze wiesz , że dawał Ci wszystko co chciałaś . Zarabiał na to , a Ty w czasie gdy go nie było zdradzałaś go ?! To jest chore wiesz !!? - rozpłakałam się . Było mi szkoda Louis'a i to bardzo .
- Ale Claudia .
- Nie ma ale El ! Ty po prostu chyba szukałaś frajera , który to wszystko Ci da co dał Ci Lou . Chciałaś wszystko co miałaś , a teraz ?! Zostawiasz go dla jakiegoś frajera ! - wszyscy w restauracji patrzyli na mnie . - Nie nawidzę Cię El ! - zabrałam swoje rzeczy i wstałam z krzesła . El miała w oczach łzy ,ale nie zważałam na to . - Trzymaj się El . - dodałam cicho , założyłam okulary i wyszłam z restauracji nie czekając na moje zamówienie . Wsiadłam do auta i rozpłakałam się na dobre . Nagle ktoś zapukał do okna z mojej strony . Podniosłam lekko głowę i zobaczyłam jakiegoś chłopaka . Gdy już całkiem podniosłam głowę zobaczyłam .. Louis'a! Otworzyłam drzwi i mocno go przytuliłam .
- Louis .. Tak mi Ciebie szkoda . - łkałam .
- Przestań . - powiedział silnym i zdecydowanym głosem . - Nie będę rozpaczał po niej . - zaśmiał się . - A Ty ? Czego ryczysz ?
- Właśnie z jej powodu . - pociągnęłam nosem .
- Słyszałem co jej powiedziałaś . - zaśmiał się . - Moja dziewczynka . - uśmiechnął się i ponownie mnie do siebie przytulił . - Jedźmy stąd . - powiedział czule .
Myślałam ,że pojedzie swoim autem , ale on akurat wsiadł do mojego i to jako kierowca . Może nie chciał żebym w takim stanie prowadziła auto  ? Ale mi nic nie było . Ja po prostu się tylko rozkleiłam bo było mi go szkoda .
Pojechaliśmy do centrum Londynu . Tam było najwięcej sklepów , restauracji itd. Louis stwierdził , że będzie moim towarzyszem i razem ruszymy w wir zakupów . Ucieszyłam się bo on chyba jest jedynym chłopakiem , który lubi zakupy . Auto zostawiliśmy na parkingu i oboje ruszyliśmy w stronę sklepów .
Ustaliliśmy , że z resztą spotkamy się w Nando's na Kensington High St. Mieli być dopiero za godzinę więc poszliśmy buszować po sklepach . Pierwszym sklepem , do którego weszliśmy był sklep Jack'a Wills'a . Louis poprosił mnie o doradzenie mu , którą bluzę ma kupić . Oboje stwierdziliśmy , że dobrze wygląda w tej [KLIK] . Kupił sobie jeszcze bokserki [KLIK] oraz koszulę [KLIK] . Za namową Lou kupiłam sukienkę w paski [KLIK] . Stwierdził , że ja i mój brzuszek wyglądamy w  niej seksownie . Oczywiście wybuchnęłam śmiechem , ale sukienka mi się podobała . Więcej nie widziałam nic fajnego w sklepie oprócz bokserek dla Harry'ego [KLIK] oraz koszul , których kupiłam specjalnie dla niego cztery : [KLIK][KLIK][KLIK] oraz [KLIK] . Louis opowiadał mi jakieś dowcipy , a ja nie mogłam przestać się śmiać . W sklepie prosili nas o autografy więc daliśmy je po czym wyszliśmy dalej buszować po sklepach . Następnym sklepem jaki odwiedziliśmy był Hollister . Nie wiedziałam po co kupowałam Harry'emu tyle koszul w sklepie Jack'a Wills'a skoro tutaj też były fajne koszule . Louis oczywiście zniknął gdzieś między półkami więc ja zaczęłam robić to samo . Jak na razie podobała mi się tylko jedna bluzka , którą oczywiście wzięłam aby kupić [KLIK] . Zaczęłam szukać po sklepie Lou aż wreszcie go znalazłam . Zastanawiał się nad kupnem koszuli .  Ja ujrzałam białą , zwykłą koszulę [KLIK]więc od razu ją wzięłam z myślą o Harry'm . Dziś więcej kupiłam jemu niż sobie ! Louis kupił sobie jeszcze jedną taką koszulę [KLIK] , a następnie poszedł na stoisko z bluzkami , ale wybrenemu Loui'emu nie spodobała się żadna . Poszliśmy do kasy , a następnie wyszliśmy już ze sklepu . Szliśmy ulicą do Nando's bo znudziło nas już chodzenie po sklepie.
- I co teraz Lou ? - spytałam niosąc swoje zakupy.
- Idziemy do Nando's . - uśmiechnął się . - Dawaj te torby . - dodał po czym zabrał mi moje wszystkie zakupy z rąk .
- Nie o to pytałam . Chodziło mi raczej o to co teraz z Eleanor i w ogóle . - powiedziałam cicho .
- A co ma być ? - spojrzał na mnie . - Po prostu nic . Znajdę sobie kogoś innego , ale teraz wolę być sam .
- Rozumiem . - powiedziałam zamyślona . - Wiesz co ? Zanieśmy torby do auta .
Po około 20 minutach byliśmy już w Nando's . Czekaliśmy na Harrolda i resztę ekipy żeby zjeść wspólnie obiad .
- Zamawiamy teraz czy czekamy na nich ? - spytał Lou . - Nie ukrywam , że burczy mi w brzuchu. - zaśmiał się .
- Myślę , że zaraz powinni tu być . - powiedziałam z uśmiechem rozglądając się czy może przypadkiem gdzieś nie idą .
Oboje otworzyliśmy karty aby zastanowić się nad tym co chcemy zamówić i nagle do Nando's weszła nasza spóźniająca się grupka .
- No na reszcie . - powiedział z ulgą Lou .
- Sorka , korki były . - zaśmiał się Harry po czym pocałował mnie i usiadł obok mnie .
Alyssa puściła mi oczko , a ja posłałam jej uśmiech . Wszyscy zaczęli gadać , a gdy podeszła kelnerka Niall od razu wymieniał jej co chce do jedzenia .
- A co dla państwa ?- spytała z uśmiechem .
- Ja poproszę całego kurczaka . - uśmiechnął się Zayn . - Dla tej pani -wskazał na Aly - będzie sałatka cesarska . - uśmiechnął się i odłożył kartę .
- Ja poproszę to co kolega . - zaśmiał się Lou . - A Ty Harreh ?
- Um.. Dla mnie będzie Burger z podwójną piersią z kurczaka . A Ty kochanie ? - spytał całując mnie w policzek .
- Ja poproszę sałatkę śródziemnomorską oraz 5 skrzydełek z kurczaka . - uśmiechnęłam się .
- Coś do picia ?
- Dwie litrowe Neste'a . - dodał Harry po czym kelnerka zabrała karty i odeszła .
Wszyscy rozmawialiśmy na temat koncertów i innych rzeczy . Minęło pół godziny , a na stole były już nasze zamówienia . Zwróciłam się go Harry'ego i zaczęliśmy rozmawiać .
- Kupiłam Ci koszule . - zaśmiałam się .
- Tak ? - spytał z niedowierzaniem .
- Jako Twoja przyszła żona muszę dbać o to abyś miał się w co ubrać . - powiedziałam przymykając , a on pocałował mnie w usta . Wszystko zjedliśmy w zawrotnym tempie , zapłaciliśmy i wyszliśmy przed restarację .
- I co teraz robimy ? - spytał Niall .
- Chodźmy na basen !- powiedział  z podnieceniem Lou .
- Nie chce mi się wracać do domu i ubierać . - stęknął Niall .
- A może.. - zaczął Lou . - Pójdziemy pod London Eye i zaczniemy śpiewać? Takie tam małe spotkanie z fanami . - zaśmiał się .
- A potem się od nich nie odpędzisz . - warknął Niall .
- Wolisz siedzieć w domu ?! - wrzasnął Lou .
- Według mnie to dobry pomysł . - uśmiechnęłam się .
- To co ? Jedziemy ? - spytał Harry .
- Ej .. Ale Niall nie ma gitary . - powiedział Zayn .
- Aaa..Mam .- zaśmiał się . -  U Claudii w aucie jest . - dodał .
- To jedziemy ! - krzyknął z radością Lou .



* Oczami Louis'a * 

Cieszyłem się z tego co Claudia powiedziała Eleanor . Zraniła mnie , bawiła się moimi uczuciami , a gdy nie było mnie blisko niej od razu leciała do łóżka swojemu byłemu . To było najgorsze dla chłopaka co mogłaby mu zrobić dziewczyna . Starałem się o tym nie myśleć i jak na razie dobrze mi to wychodziło . Jechaliśmy na plac przed London Eye już jakieś 15 minut . Cieszyłem sie , że spotkam się z fankami bo może właśnie , któraś z nich mi sie spodoba i mógłbym się z nią spotykać . Sam nie wiedziałem czy chciałbym już z kimś być , ale spotykać zawsze się można . Gdy wysiedliśmy z auta , skierowaliśmy się na plac przy London Eye. Stanęliśmy wszyscy obok siebie i zaczęliśmy śpiewać WMYB . Wszyscy zaczęli się na nas gapić , a my z uśmiechem śpiewaliśmy dalej . Niall przygrywał na gitarze , Zayn jakoś dziwnie tańczył , a ja ze śmiechu nie mogłem wytrzymać . Wokół nas zebrała się dość spora grupa ludzi . Po skończeniu WMYB zaśpiewaliśmy piosenkę Jason'a Mraz'a '' I'm Yours' . Wszyscy znali tekst na pamięć . Wyszło bardzo fajnie bo z nami śpiewały też dziewczyny . Co najlepsze zatrzymywali się przy nas nie tylko młodzi ludzie , ale także starsi , którzy tańczyli w rytm naszych piosenek . To było na prawdę miłe widząc takich ludzi . Alyssa nie wiem skąd , ale miała kamerę i nagrywała nas wszystkich jak śpiewamy . Harry i Claudia oczywiście musieli zatańczyć podczas gdy my śpiewaliśmy , ale w sumie fajnie to wyglądało . Śpiewali z nami , ale też tańczyli . Fanki robiły zdjęcia , kręciły filmiki .. To było coś czego mi brakowało . Pustkę po Eleanor zapełnię muzyką. Nagle poczułem , że ktoś na mnie poleciał , a ja znalazłem się na ziemi . Podniosłem się i ujrzałem dziewczynę , która leży obok mnie . 

- Ała . - powiedziałem patrząc na nią .
- Sory Lou . Nie chciałam. - powiedziała leżąc nadal na ziemi . Podałem jej rękę , a ona wstała .
- Skąd znasz moje imię ? - spytałem patrząc prosto w jej oczy .
- Dziwne żebym nie znała . Moja przyjaciółka jara się wami . Jakby było w ogóle czym..  - powiedziała z obojętnością .
- Ach tak ?! Uważasz , że nie jesteśmy warci uwagi ? . - zirytowało mnie to co powiedziała .
- Mojej uwagi na pewno nie jesteście warci . - warknęła .
- Co Ci się w nas nie podoba , hm ?
- To , że jesteście lalusiami ! - krzyknęła .
- A Ty to niby co ?! Kilo tapety masz na twarzy dziewczynko . - tym razem nie wytrzymałem .
- Wiesz co!? Żal mi Cię chłopcze . - odwróciła się i poszła .
Pomimo tego ,że nas nie lubiła od razu mi sie spodobała . W końcu nie przepadała za nami i miała nas gdzieś , a to bardziej przyciąga do dziewczyny ... W głębi duszy miałem nadzieję , że mimo wszystko jeszcze ją spotkam .




* Oczami Zayn'a*

Całe to śpiewanie na placu obok London Eye nie było dobrym pomysłem . Wiedziałem , że prędzej czy później Mike się dowie i pewnie będzie zły . Wiadomo , że mamy życie prywatne , ale on pragnie na nas zarabiać jak najwięcej co powoli staje się nie do zniesienia . Nadal jesteśmy sławnymi osobami , a to , że zagramy coś na gitarze przy London Eye sprawia , że mamy lepszy kontakt nie tylko z fanami ,ale także z ludźmi , którzy nie słuchają naszej muzyki . Zresztą nie ważne . Zastanawiałem się nad tym czy Aly chciałaby mieć znowu ze mną dziecko . Oczywiście nie zapomniała na pewno tego co się stało wcześniej . Ale przecież moglibyśmy stworzyć dom , prawdziwy dom .. Obiecałem mamie , że do niej przyjadę , ale nie wiem jak na to zareaguje Alyssa . Dziś wieczorem mieliśmy rozmawiać na skype z Liam'em i Danielle . Nie widziałem ich bardzo długo , a z tego co wiem chcą zwiedzić na razie kawałek świata więc wrócą dopiero na naszą trasę koncertową po USA . Co prawda nie chciałem o tym nawet myśleć bo znowu do domu nie wrócę przez 3 miesiące . Nie chciałem rozstawać się teraz z Aly . Przez te wszystkie tygodnie tak bardzo mi jej brakowało , a już niedługo znowu będę musiał ją zostawić . Aly chodziła dookoła z kamerą i kręciła filmik z tego jak śpiewamy . Gdy zaczęliśmy śpiewać piosenkę " More Than This" miałem ochotę się rozpłakać . Przed moimi oczami miałem sceny z tego momentu kiedy widziałem jak ona całuje się z Josh'em . Nie byłem na niego zły bo za co ? Przecież miał prawo do tego aby się z nią spotykać , a wtedy akurat nie byliśmy razem . Wiedziałem , że prędzej czy później nic z tego nie będzie . Harry mówił mi to co wiedział od Claudii . Poza tym po Aly było widać co się dzieje gdy widziała mnie . To samo było ze mną . Nareszcie mój świat nabrał kolorów bo jak do tej pory bez Aly był całkiem szary . Zaśpiewaliśmy jeszcze dwie piosenki po czym dziewczyny rzuciły się po autografy . Oczywiście minęło półgodziny nim wszyscy sie od nas odkleili . Pomogła w tym Aly . 
- Ej dziewczyny weźcie już spokój . Jedne mają zdjęcia , inne autografy . My też mamy życie prywatne . - uśmiechnęła się ,  a dziewczyny spojrzały na nią z zabójczym wzrokiem i odeszły . 
- Teraz polecą hejty na TT . - zaśmiała sie Claudia . - W sumie dzięki Tobie możemy już iść . - dodała po chwili i ucałowała Alyssę w policzek . 
- Nareszcie . - powiedział Niall .
- A mnie się podobało . - powiedział rozmarzony Lou . - Tyle ładnych dziewczyn.. 
- Loui?!- wrzasnąłem wraz z Niall'em . 
- Co? Nie wiecie ,że nie jestem z El ? 
- Co ?! - znowu powtórka . 
- No więc nie jestem już z Eleanor . To na tyle , o nic nie pytajcie . - zaśmiał się . 
Uszanowaliśmy wolę Loui'ego i nie pytaliśmy o co chodzi . Wszyscy pojechaliśmy na zakupy do Tesco aby wieczorem napić się  przy dobrym filmie  piwa , a zarazem zjeść coś co ugotują nam dziewczyny . 











~~~~~~~~~~~~~~~~~~
hahahhaha :D ja walę , ale rozdział napisałam . Jest całkiem bez sensu moim zdaniem ;oo 
no cóż .. nic nie poradzę , ale wolę dodawać cześciej niż meczyć się dwa dni żeby wyszło perfekcyjnie . Choć mówią , ze ludzie urodzeni w lipcu to perfekcjoniści ... 
No nie ważne . W każdym bądź razie jestem dumna z was bo przekroczyliśmy 137 tysięcy ! ;o 
dla mnie to mega dużo ! <3 

Mam do was małą prośbę . Skoro wchodzi was tutaj dziennie ponad 1000 osób mołgybyście zalajkować zdjęcie koleżanki ? Chciałaby wygrać konkurs , a z waszą pomocą myślę ,że się uda . Proszę was dla mnie jak i dla niej to bardzo ważne , a lajk przecież nic nie kosztuje ! ;* Będę wam bardzo wdzięczna za pomoc bo dla mnie jak i dla niej to dużo znaczy . Proszę , proszę , proszę <3
odwdzięczę się jakoś <3
a tu macie link >klik< .
Dzięki i lovvv you ! <3

Mrs.Styles

wtorek, 28 sierpnia 2012

Rozdział 96 .

 * Oczami Harry'ego*


Poza piosenką , którą miałem zaśpiewać dla Claudii , musiałem ułożyć jakieś przemówienie . Nie obchodziły mnie tłumy ludu , które będą na premierze. Ja po prostu chciałem powiedzieć jej jak bardzo ją kocham . Usiadłem na kanapie , wziąłem do ręki kartkę i długopis po czym zacząłem coś pisać . Nie bardzo byłem dobry w przemowach , ale starałem się aby wyszło jak najlepiej . Miałem już kawałek mojej przemowy , ale nagle do garderoby wszedł Mike i kazał nam powoli kierować się w stronę sceny gdyż za 5 minut wchodzimy . Poszedłem zaraz za nim bo musiałem załatwić czas gdy Claudia będzie na scenie , a ja dla niej zaśpiewam . Chłopcy nie mogli się doczekać się mojego 'prezentu' , a ja zauważyłem , że Zayn zaczął się cieszyć ! Jego smutek zniknął więc albo kogoś poznał albo... Nie.. Oni się chyba pogodzili . Gdy już załatwiłem sprawę z podkładem do piosenki itd., pobiegłem poszukać Zayn'a . Znalazłem go palącego fajkę na dworze , ale nie zdziwiło mnie to , że przytulona do niego była Aly . 
- Wiedziałem . - zaśmiałem się pokazując na nich palcami . 
- Skąd niby ? - zaśmiała się Aly odwracając  w moją stronę . 
- Dało się zauważyć chociażby po minie Zayn'a . - puściłem im oczko . Gdy chciałem zacząć gadać coś innego , z budynku wyjechał na wózku z supermarketu Louis  udając Superman'a . Pchał go Niall , ale widok był tak zabawny , że od razu wybuchnąłem śmiechem . Najlepszym momentem jednak było to gdy Niall przestał pchać wózek , a Lou wjechał w ogrodzenie i wózek się przewrócił . O mało nie popłakałem się ze śmiechu , ale pobiegłem do Lou żeby zobaczyć czy nic mu nie jest . Gdy podbiegłem on sam leżał na ziemii i płakał ze śmiechu . Niall oczywiście nie wiedział o co chodzi bo gadał przez telefon z Margaret , ale jak zobaczył Louis'a , a obok niego wywrócony wózek nie mógł przestać się śmiać . Oczywiście za nami była kamera , która wszystko nakręciła , ale inaczej być nie mogło . Ciekawiło mnie jedynie gdzie jest Claudia więc zostawiłem Louis'a i pobiegłem do budynku znaleźć Claudię . Niestety moje poszukiwania przerwał Mike , który wrzeszczał , że wchodzimy już na scenę . Solówkę Liam'a  w WMYB przejął Louis . Gdy staliśmy na scenie dopiero wtedy zobaczyliśmy jakie tłumy przyszły na premierę . Czułem się co najmniej jak na naszym koncercie gdzie zawsze były wielkie tłumy ludzi . W głośnikach rozległ się dźwięk WMYB , a my będąc w swoim żywiole zaczęliśmy robić małe show ku premierze płyty mojej małej słodkiej dziewczynki ...



* Oczami Claudii * 

Ostatnie przygotowania były już za nami . Na scenie było One Direction , a ja wciskałam się w moją pierwszą kreację [KILK] . Oczywiście brzuch było widać , ale chciałam zrobić coś na koniec piosenki czyli rozpiąć żakiet i pogładzić się po brzuchu aby wszyscy zobaczyli . Jeszcze nie wiedziałam czy na pewno to uczynię , ale miałam taki plan . Dziewczyny zrobiły jeszcze kilka poprawek żeby wszystko było zrobione jak najlepiej . Wzięłam głęboki oddech i poszłam przed wejście na scenę . Chłopcy jak zwykle dawali czasu na scenie , a ja cicho podśpiewywałam . Gdy już prowadzący imprezę zapowiedział , że czas na gwiazdę wieczoru , ludzie zaczęli wiwatować . Mikrofon i krzesło stało na scenie więc z lekko opuszczoną głową weszłam na scenę . Myślałam , że trema mnie zje , ale udało mi się to opanować . Z fortepianu rozległy się pierwsze dźwięki piosenki ' Skyscraper ' , a ja usiadłam na krześle , uśmiechnęłam się do wszystkich którzy byli na widowni i zaczęłam śpiewać . 
Po skończeniu piosenki chciałam zabrać głos lecz przerwał mi go prowadzący . 
- A teraz specjalna niespodzianka dla naszej gwiazdy wieczoru! Zapraszamy na scenę .. - powiedział z ekscytacją w głosie , a ja nie wiedziałam o co chodzi . Światła zgasły i pozostało tylko jedno , które świeciło na mnie . Z głośników rozległ się dźwięk nieznanej mi piosenki oraz głos Harry'ego . 
I'm under pressure , seven bilion people in the world trying to fit in . Keep in together . Smile on your face even though your heart is frowning . But hey now , You know girl , We both know it's a cruel world , but I will take my chance .
As long as you love me , i'll be your platinum , i'll be your silver , i'll be your gold
.  (itd.) 

Gdy piosenka się skończyła byłam mega zdziwiona . Harry podszedł do mnie i złapał mnie za rękę .
- Claudia . Chciałem Ci powiedzieć , że jesteś jedyną dziewczyną , którą tak pokochałem . Bez Ciebie byłbym nikim . Przepraszam za wszystko co robiłem źle , że się na mnie zawiodłaś i to nie raz . Jesteś moją definicją szczęścia . Kimś bez kogo umarłbym z tęsknoty , a zarazem miłości . Claudia .. ja .. po prostu Ciebie kocham . - łza spłynęła mi po policzku . Pocałowałam Harry'ego , a wtedy wszyscy zaczęli bić brawo i robić zdjęcia . Uśmiechnęłam się do niego serdecznie , a on wręczył mi bukiet róż. Pocałowałam go tym razem w policzek i gdy zszedł ze sceny , nie wiedziałam co mam powiedzieć .
- Huh . To się podziało . - zaśmiałam się . - Oczywiście jesteśmy tu dziś z okazji premiery mojej płyty . Moja przygoda z Island Records zaczęła się wspaniale i mam nadzieję , że jak na razie się nie skończy . Wiem , że wszyscy myślicie , że właśnie przez mojego kochanego chłopaka , a raczej narzeczonego jestem sławna , ale to nie prawda . - po raz drugi zaczęłam się śmiać , a publiczność ze mną . -  Gdyby nie występ zastępczy z Ne-Yo pewnie dalej tańczyłabym i robiła to co kocham , a śpiewała jedynie pod prysznicem . Dość tego gadania z mojej strony . Dziękuję wszystkim , którzy mnie wspierają ! M.in. mojej mamie , której niestety z nami nie ma . Harry'emu i całemu zespołowi One Direction , a zarazem mojej przyjaciółce Aly i wszystkim innym z mojej wytwórni . To dla mnie bardzo wiele znaczy . Ale najważniejsi w tym wszystkim są moi fani , którzy ciągle piszą piękne listy , przysyłają listy , słodycze i inne rzeczy . Bez was nie byłabym tu dziś ! Love Ya . - ukłoniłam się i na chwilę zniknęłam ze sceny , aby się odświeżyć . Szybkim krokiem pobiegłam poszukać Harry'ego . Przez przypadek wpadłam na niego gdy szłam do garderoby .
- Och Harry . To było cudowne . - powiedziałam nie czekając na odpowiedź tylko go całując .
- Kochanie pogadamy o tym w domku dobrze?- powiedział czule .
- Oczywiście . Lecę się przebrać . - zaśmiałam się , pocałowałam go i poszłam do mojej garderoby . Tym razem wyglądałam nieco jak pin-up girl . Miałam na sobie taką sukienkę [KILK] , a włosy zrobione tak [KLIK] . Teraz śpiewałam piosenkę CALL MY NAME . Może nie pasował mój strój do tego , ale stylistka tak chciała więc nie miałam żadnego słowa co do ubioru . Na scenie był właśnie Coldplay , który zaprosił Tom . Ciekawiło mnie jedno . Gdzie ta żmija Cher ? Nie widziałam jej odkąd jestem w tym budynku . Może postanowiła nie przyjechać ?Gdyby tak było skakałabym z radości . Moje rozmyślanie przerwał Tom , który kazał mi się zbierać . Gdy szłam przed wejście na scenę , ujrzałam nikogo innego jak właśnie Cher Lloyd . Super słitaśną przyjaciółkę mojego chłopaka .
- A miałam taką nadzieję . - powiedziałam załamanym głosem po czym zaczęłam się śmiać .
Cher spojrzała w moją stronę , uśmiechnęła się po czym przytuliła Harry'ego . Czekałam tylko na moment kiedy będzie afterparty i zacznę jej robić na złość .
- Jeszcze chwila droga Cher.. - powiedziałam z łobuziarskim uśmiechem po czym weszłam na scenę .
Impreza trwała do około 24 . Byłam kompletnie wymęczona , ale jeszcze czekało mnie afterparty , na którym musiałam być obowiązkowo . Harry z chłopcami pojechali swoją limuzyną , a ja swoją . Afterparty odbywało się w willi Tom'a . Miałam nadzieję ,że szybko się stamtąd zmyję bo na prawdę jedynie o czym marzyłam to tylko o łóżku .
Gdy już byliśmy w willi Tom'a , a ja weszłam do środka wszyscy bili mi brawo . Od razu podbiegł do mnie Harry .
- Jak się czujesz ?-spytał lekko zmartwiony .
- Bardzo dobrze . - uśmiechnęłam się . - Jestem tylko lekko zmęczona , ale poza tym wszystko świetnie .
- Cieszę się . Niedługo już pojedziemy do domu i pójdziemy spać moja królewno . - zaśmiał się i pocałował mnie w czoło . Uwielbiałam w nim to . Był męski , a zarazem kochany . Nigdy nie pozwoliłby by stało mi się coś złego . Oboje usiedliśmy na kanapie . Harry popijał drinka , a ja tylko sok . Alyssa wraz z Zayn'em usiedli koło nas , a ja własnym oczom nie wierzyłam ! Znowu są razem . Uff .. co za ulga .
- No , no .. - powiedziałam śmiejąc się .
- Tak , nam też jest bardzo miło to słyszeć . - powiedział ze śmiechem Zayn .
- Cieszę się , że już wszystko ok . Miło widzieć was razem , a jeszcze milej takich wesołych . - powiedziałam posyłając im ciepły uśmiech .
- Człowiek uczy się na błędach . - zaśmiala się Aly i złożyła na Zayn'a ustach pocałunek . Spojrzałam na nich z uśmiechem , a wtedy zjawiła się Cher . Usiadła naprzeciwko mnie i Harry'ego z drinkiem w ręce  .
- Witaj Claudio . - powiedziała od niechcenia .
- Ta . Cześć . - powiedziałam z lekką pogardą w głosie .
- Ale zmieniłaś mojego Harry'ego . Normalnie niedopoznania . A pamiętam jeszcze nasze noce w X-Factor.. - powiedziała z satysfakcją .
- Nie mam zamiaru tego słuchać , wybacz . - powiedziałam po czym szybkim krokiem poszłam do ogrodu . Na prawdę miałam jej dość . A Harry nic nie wspomniał o ich 'nocach w  X-Factor ' ! Porażka ..
Usiadłam z chłopakami z Coldplay'a i zaczęłam z nimi gadać . Lepsze to niż słuchanie tej całej Cher .



* Oczami Zayn'a * 

Zaskoczyła mnie Aly . Myślałem , że to co było między nami to rozdział zamknięty , ale najwyraźniej się myliłem . Gdy krzyknęła , że mnie kocha ,  miałem ochotę się rozpłakać . Była jedyną dziewczyną dla której straciłem głowę . Kochałem ją nad życie to była moja pierwsza prawdziwa miłość . Nigdy nie sądziłem , że kiedykolwiek mnie to spotka . Zawsze dziewczyny okazywały się inne niż myślałem . Okłamywały mnie , chciały być ze mną po to aby być sławne . Ale Alyssa jest całkiem inna . Ona jest .. cudowna . Jest moją definicją szczęścia , której nigdy nie zmienię . Dla niej jestem w stanie zrobić wszystko ! Nie ważne co by się działo ja zawsze będę przy niej . Chciałem już iść do domu , zabrać do niego Alyssę i cieszyć się jej osobą jak dawniej . Spędzić z nią w łóżku cały dzień i w ogóle z niego nie wychodzić . Czuć zapach jej perfum na moim ciele .. Tylko czekałem az skończy się afterparty i zabiorę moją księżniczkę do domu .. 



*  Oczami Louis'a*

Dzisiejszego wieczoru zabrakło jedynie Eleanor . Nie chciałem go spędzać jak singiel bo wszyscy z naszej grupy byli z kimś . Co do Zayn'a i Alyssy cieszę się , że są razem . Oczywiście chyba każdy z nas się cieszył . Właśnie patrzę na Niall'a i Margaret . Blondyn w końcu znalazł swoją miłość tak jak pozostali . Choć nie zawsze jest kolorowo to nasze 'miłości' i tak przetrwają . Moje rozmyślania przy drinku przerwała wibracja mojego telefonu . Wyjąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na ekran . Miałem tam wiadomość od Eleanor . Z uśmiechem na ustach wszedłem w sms'a , ale to co tam zobaczyłem zdjęło mój uśmiech od razu . W tym sms'ie Eleanor napisała : " Dzięki Tomas za udany wieczór . Byłeś niesamowity . Mam nadzieję ,że to powtórzymy gdy tylko będę wolna . Twoja misia " 
- Że co kurwa?!- wrzasnąłem pod nosem . 
Pierwsze co przyszło mi na myśl to , to że ona mnie zdradziła . Bo co innego idzie sądzić po tym sms'ie? To już zaczynało robić się chore . Wypiłem drinka do końca . Whisky zaczęło robić swoje , a ja od razu postanowiłem jej odpisać . ' A więc tak się bawisz jak mnie nie ma?! Wiesz co ? Powiem Ci jedno . Nie chcę Cię więcej widzieć ! ' . Poprosiłem barmana o jeszcze jedną podwójną porcję Whisky . Dziś wszystko się zmieniło .. Eleanor przestaje dla mnie istnieć i ten cały 'sztuczny ' związek . Dam radę bez niej . Przynajmniej tak sądzę . Wypiłem jeszcze kilka takich drinków i nie wiem co się ze mną stało . Mój film nagle się urwał . 



* Oczami Niall'a* 

Margaret na szczęście dziś znalazła dla mnie czas . Cieszyłem się , że wreszcie ją zobaczę . U niej tylko ciągle praca i praca . A gdzie czas dla jej super Nialler'a?! Zresztą nie ważne . Byliśmy właśnie na afterparty po premierze płyty . Już wszyscy wiedzieli o tym , że Zayn i Alyssa znowu są razem . Ale Margaret chyba nie. 
- O ja.. Zayn i Aly znowu są razem?!- wrzasnęła z lekkim podnieceniem .
- Tak kochanie . - zaśmiałem się . 
- Uf. Nareszcie . - powiedziała z uśmiechem . 
- No w końcu . Wiedziałem , że będą razem . Nie spodziewałem się , że akurat dziś , no ale .. - powiedziałem upijając łyk mojego drinka . 
- O nie . Patrz na Louis'a . - powiedziała lekko przerażona . 
Nasz Lou siedział , a właściwie na wpół leżał przy barze . Nie wiedziałem co mogło się stać ,ale za chwilę obok niego pojawił się Harry . Kazałem Margaret poczekać na mnie , a ja poszedłem do nich . 
- Co się dzieje ? - spytałem . 
- Nie wiem . Nie ma  z nim kontaktu . Ciągle coś gada o jakimś sms'ie , a ja nie wiem o co chodzi . - powiedział przejęty Harry . - Louis ! Słyszysz mnie ? 
- Słuchaj , zabierzmy go stąd . - powiedziałem zmartwiony . - Odwieźmy go do domu . 
- Dobry pomysł , ale ja już piłem  . 
- Przecież limuzyna stoi przed willą . 
- No fakt . Zapomniałem  . W sumie to ja też już się zbieram . Tylko pójdę po Claudię . - zaśmiał się . 
W czasie gdy Harry poszedł po Claudię , ja poszedłem zaprowadzić Louis'a do limuzyny . Jednak nie było tak łatwo jakby się wydawało . Louis w ogóle nie mógł ustać na nogach . Na szczęście pomógł mi Zayn i obaj zanieśliśmy go do limuzyny . Staliśmy czekając na Harry'ego , ale nigdzie nie było go widać . 
- Skoro już tak tu stoimy to ja sobie zapalę . - powiedział ze śmiechem . 
- Zapal sobie . - zaśmiałem się . - Wiesz co ? 
- Co ? 
- Cieszę się ,że jesteś znowu z Aly . Jesteście dla siebie stworzeni . - puściłem mu oczko . 
- Już się tak nie zachwycaj !  - powiedział wypuszczając dym z ust . 
- Ale mówię poważnie . O ! Nareszcie idzie Harry . - powiedziałem  z ulgą . 
- Zostajesz tu jeszcze , prawda ? 
- No tak . Ale nie długo . - zasmiałem się . - Wracam do mojej miłości . Do zobaczenia w środku . 
Zostawiłem Zayn'a przed budynkiem , a sam poszedłem do Margaret , która nadal pewnie na mnie czekała . Jednak się myliłem . Margaret stała rozmawiając  z Josh'em , a ten wyraźnie z nią flirtował . Po części bałem się , że odbije mi Margaret , a z drugiej strony przecież to była zwykła rozmowa więc czemu ja się od razu denerwuję ? 
- O Niall . - powiedziała z uśmiechem . - Właśnie rozmawialiśmy o tym ,że musimy gdzieś wyskoczyć w weekend z Josh'em i resztą . 
- Taa . - powiedziałem z lekką irytacją . - Josh wybacz . - powiedziałem dając mu do zrozumienia aby odszedł . Josh zrobił to co mu dałem do zrozumienia , a Margaret spojrzała na mnie  surowym wzrokiem . 
- Czemu kazałeś mu iść ? Dobrze mi się z nim rozmawiało . - powiedziała z lekką złością . 
- Kochanie ja po prostu nie chcę żebyś była jego nową dziewczyną . 
- Nie lubię zazdrości , wiesz ?! Idę do domu . Baw się dobrze . - powiedziała po czym odeszła w stronę drzwi . 
- Margaret no ! - krzyknąłem . - Czekaj ! - pobiegłem za nią aby naprawić naszą relację . Nie chciałem żeby przez moją zazdrość miała zły humor . W połowie drogi zatrzymałem się . Nie będę pantoflarzem ! Nie będę biegał na każde jej skinienie i każdą jej złość . Będzie chciała to wróci sama . Odszukałem wzrokiem Aly i Zayn'a po czym do nich dołączyłem . Wieczór minął dość spokojnie , a do domu wróciliśmy około 3 nad ranem . 
Weszliśmy do domu po cichu . Claudia i Harry spali na kanapie w salonie . Nakryłem ich kocem po czym poszedłem sprawdzić co z Lou . Ten akurat grzecznie spał w swoim łóżku . Już wychodziłem z jego pokoju gdy nagle zobaczyłem rozespanego Harry'ego . 
- Sorka , nie chciałem Cię obudzić . - powiedziałem szeptem . 
- Spoko , nic się nie dzieje . - powiedział z zachrypniętym głosem . 
- Claudia śpi ?
- Tak . Ja wstałem sam właściwie nie wiem po co . - zaśmiał się . 
- Idź spać lepiej . Dobranoc Harreh . - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju . Położyłem się , telefon włożyłem pod poduszkę i zasnąłem szybko jak niemowlę . 





~~~~~~~~~~
huehue;3 Wena wróciła , jaranie się na największą skalnę 1D również <3
Takim oto sposobem dobijamy powoli do 100 ! Oczywiście raczej się nie wyrobię z dopisaniem wszystkiego czego chcę do setnego rozdziały więc blog będzie działał jeszcze chwilę :D
Wszyscy są pogodzeni poza Lou i Niall'em,ale tu też mogę powiedzieć , że będzie wszystko ok , ale w pewnym stopniu coś się zmieni :P Myślę , że rozdział wam się podoba , co możecie wyrazić w komentarzu:P
Ostatnio wzięło mnie na przeczytanie swojego bloga i w pewnym momencie się rozpłakałam hahah xd . Zdolna jestem . No nie ważne :P W każdym bądź razie , cieszę się , że jest was ponad setka , która bloga obserwuje :P + te 135 tys.wejść . So proud ! <3
i sorka , że ciągle dziękuję , ale nie mogę się powstrzymać . Chcę żebyście wiedzieli , że o was pamiętam :)
Pozdrawiam !
Mrs.Styles













sobota, 25 sierpnia 2012

Rozdział 95.

* Oczami Claudii * 

Gdy weszłam do środka na scenie była jakaś dziewczyna i grupa tancerek . Szukałam wzrokiem Aly , ale nigdzie jej nie dostrzegłam. Co chwilę podchodził ktoś do mnie mówiąc , że ślicznie wyglądam oraz , że mi gratuluje . Wszędzie kręcili się jacyś ludzie , ktoś krzyczał , ktoś płakał.. W prawdzie mówiąc nie chciałam tutaj dzisiaj być . Miałam ochotę zaszyć się gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie . Odnosiłam wrażenie , że Harry nie dorósł do roli ojca. Zachowywał się jak dzieciak i wszyscy byli ważniejsi ode mnie . To było już nie do wytrzymania , ale jakoś to znosiłam . Aly wiedziała o wszystkim , o tym jak jest mi źle . Nie musiałam nic mówić . Sama widziała jak zachwuje się w całej tej sytuacji . Tom wskazał mi moją garderobę, która znajdowała się tuż obok garderoby chłopców . Nawet nie miałam ochoty tam wchodzić , no bo po co ? W garderobie czekały już na mnie stylistki , makijażystki itd. Usiadłam na kanapie rzucając na nią torebkę i odetchnęłam głęboko . 
- Claudia coś dla Ciebie . - powiedział z uśmiechem Tom . Wręczył mi małe pudełeczko . Otworzyłam je , a tam znajdował się piękny złoty naszyjnik [KLIK] . Bardzo się ucieszyłam ponieważ podobał mi się jak żaden inny. 
- Och , Tom! Nie trzeba było . - powiedziałam prawie płacząc . Przytuliłam go i pocałowałam w policzek . 
- Trzeba . - zaśmiał się . - W końcu dziś premiera ! 
- Jesteś nienormalny . - zaśmiałam się i stuknęłam go lekko w ramię . 
Tom wyszedł załatwiać jakieś sprawy ,  a ja zostałam w środku , usiadłam na fotel i zajeła się mną fryzjerka . Efekt końcowy mojej fryzury wyglądał tak : [KILK] . Uwielbiałam siebie w takiej fryzurze . Nagle ktoś zapukał w drzwi . Po chwili otowrzyły się i zobaczyłam w nich Harry'ego . Wszedł do środka uśmiechnięty lecz mi wesoło nie było . 
- Nadal się gniewasz?- spytał patrząc na mnie swoimi  wielkimi zielonymi oczami . 
- Proszę Cię nie psuj mi humoru , dobrze ? - powiedziałam lekko zirytowana.
- No i o co Tobie nadal chodzi ?! - wrzasnął . Spojrzałam ukradkiem na dziewczyny , którym chyba było głupio . 
- Idźcie na przerwę . - uśmiechnęłam się do nich , a gdy wyszły już z pokoju usiadłam wygodnie na fotelu i patrzyłam Harry'emu prosto w oczy . 
- Wiesz co ? - zaczęłam . - Według mnie w ogóle nie jesteś jeszcze na tyle dorosły by być ojcem . Ciągle wolisz kolegów niż mnie ! - krzyknęłam . - Ty myślisz , że mi jest super fajnie będąc w ciąży ? I do tego nie mam żadnego oparcia w Tobie ! W ogóle ! Jest mi przykro bo za każdym razem kiedy już przeprosisz zawsze robisz to samo . - rozpłakałam się . - Nie mam już na to siły wiesz !? Zachowujesz się jak dzieciak ! 
- Wiesz co ?! Daj mi już spokój ! - krzyknął po czym wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami . 
Wtedy już rozryczałam się na dobre . Wszystko już nie miało sensu . Ale przynajmniej powiedziałam mu wszystko co myślę na ten temat . Dziewczyny wróciły do pokoju , a ja wycierałam łzy . Przytuliły mnie i kazały sie nie przejmować , ale tym razem to ja zawiniłam.. 
Po zrobieniu makijażu musiałam iść na próbę . Zaczęłam śpiewać "Skyscraper" . Na początek miało być to , a potem już dwie piosenki z mojej nowej płyty . Gdy skończyłam śpiewać i schodziłam ze sceny , ujrzałam Harry'ego , który jak burza wybiegł w niewiadomym mi kierunku . Za nim biegł Zayn , który spojrzał na mnie uśmiechnął się od ucha do ucha  i pobiegł dalej . Zaśmiałam się i wróciłam do garderoby . Pomimo kolejnej kłótni z Harrym humor mi dopisuje . Ubrana byłam tak : [KLIK] . Oczywiście miałam jakieś tam rzeczy do przebrania , ale najpierw występuję ubrana tak . Z uśmiechem podziękowałam dziewczynom za wszystko i poszłam szukać Tom'a .


* Oczami Harry'ego * 

Po słowach Claudii rozpłakałem się . Może nie dosłownie , ale moje oczy zamieniły się w rwący potok . Wpadłem do garderoby jak burza. Chłopcy od razu wiedzieli , że coś się stało . Wyprosili dziewczyny i usiedli na kanapie . 
- Co się stało ? - spytał Lou . 
Wtedy opowiedziałem im to co powiedziała Claudia. Oczywiście zaczęło się pocieszanie , ale zdziwiło mnie to co zrobił Lou . Wcale mnie nie pocieszał , on przyznał rację Claudii .
- Harreh nie obraź się , ale ona ma rację . - powiedział cicho . - Nie dorosłeś jeszcze do roli ojca . Jej jest teraz ciężko . Nie dość , że jest w ciąży to jeszcze Ty odwalasz jakieś akcje . Wiesz co by było gdyby się dowiedziała o tej akcji z tymi dziewczynami ? Poza tym powinieneś z nią spędzić chociaż trochę czasu , a gdy ona była w szpitalu byłeś u niej chwilę , a potem siedziałeś z nami . Gdyby El była  w ciąży , nigdy bym jej nie zostawił tak jak Ty zostawiłeś Claudię . - odwrócił się i wyszedł zostawiając mnie z chłopakami .
- Nie przejmuj się Harry . Zrób dziś coś dla niej . - powiedział Zayn .
- Zaśpiewaj jej piosenkę JB ! - wrzasnął Niall . - A najlepiej "As Long As You Love Me " .
- Myślisz , że to dobry pomysł ? - spytałem z lekkim wahaniem .
- Kup jej jeszcze coś dużego  i będzie ok . - zaśmiał się Zayn .
Jak powiedział tak zrobiliśmy . Nauczyłem się tekstu piosenki JB , a wraz z Zayn'em pobiegliśmy szybko kupić coś dla Claudii . Oprócz wielkiego bukietu róż [KLIK] . Chciałem kupić jej auto , ale na szybko nic nie da się załatwić . Wróciliśmy do środka chowając bukiet tak aby znalazł się w garderobie bez wiedzy Claudii . Dziś musiało wszystko pójść po mojej myśli . Gdy już weszliśmy do garderoby stał tam Mike , który był na nas wściekły , ale gdy opowiedziałem mu wszystko przestał się gniewać . Na premierze ubrani byliśmy tak :[KLIK] . Cieszyłem się z tej premiery bo w końcu mam szansę naprawić swoje wszystkie błędy !


* Oczami Alyssy *

Starałam się w każdy możliwy sposób zapomnieć o Zayn'ie . Niestety wszystko na nic . Do tego ten jego wzrok gdy całowałam się z Josh'em . Było mi smutno i chciałam już aby było jak dawniej . Oboje jesteśmy winni tej całej sytuacji nie tylko on . Josh był świetnym chłopakiem . Ale jak mogę być z kimś kogo nie kocham i nie pokocham ? To wszystko powoli mnie przytłacza . Jest mi ciężko , ale staram się radzić sobie sama , nie chcę aby Claudia ciągle musiała słuchać mojego użalania się . W prawdzie dobrze jest wygadać się komuś , ale po co ? Jej samej jest ciężko i jeszcze to zachowanie Harry'ego ! Zachowuje się jak nieodpowiedzialny dupek . Sam wiedział co go czeka mając dziewczynę w ciąży . Wychodziłam właśnie na papierosa gdy przy popielniczce postawionej na dworze stał Zayn . Nie wiedziałam czy mam iść czy wrócić i iść gdzieś indziej , ale postanowiłam pójść . Jeśli się zmyje jak ja przyjdę mówi się trudno . Podeszłam bliżej , a on podniósł głowę . Spojrzał w moje oczy , a ja w jego . Dostrzegłam w nich smutek i ból . Wiedziałam co czuje bo ja czułam to samo . Miałam ochotę rozpłakać się i rzucić się mu w ramiona , ale nie wyglądałoby to dobrze . 
- Cześć . - powiedziałam cicho . 
- Cześć . - uśmiechnął się . To już był jakiś znak ! A może po prostu chciałbyć miły ?
- Jak przygotowania do premiery ? 
- W sumie dobrze. - odpowiedział zaciągając się dymem .  
- Zayn słuchaj.. - zaczęłam . Wiedziałam , że teraz jest dobry moment na to , aby z nim porozmawiać . - Bo wiesz.. Ja nadal.. Nadal .. - jąkałam się jak głupia . 
- Zayn ! Mike Cię woła ! - przerwał mi jakiś koleś wychylając się zza drzwi . 
- Sorka muszę iść . - powiedział po czym zgasił papierosa , a gdy odchodził wiedziałam , że to ostatnia szansa na cokolwiek . Potem już by jej nie było  . 
- Kocham Cię ! - krzyknęłam na całe gardło . Zayn stanął kawałek przed wejściem . Nie obracał się w moją stronę , a ja nie wiedziałam już co mam robić . Zza drzwi wyszedł Josh , który na pewno słyszał to jak wrzasnęłam . Spojrzał na mnie po czym poszedł przed siebie , a Zayn dalej stał . Z moich oczu poleciały łzy . Zamknęłam je na chwilę , a gdy je otworzyłam Zayn był już przy mnie . Nie mówiąc nic pocałował mnie i przytulił . Wiedziałam , że on jest jedynym facetem na świecie z którym chcę spędzić resztę swojego życia.. 










~~~~~~~~~~~~
Tadaaa ! :D
95 już stuknęło :P 
Sorka , że krótki , ale na tyle mnie tylko stać dzisiaj :<
Mam nadzieję , że wybaczycie , a na dniach postaram się wstawić dłuższy ! Jak w pierwszych rozdziałach haha xD 
NA setnym się raczej nie skończy bo się jeszcze nei wyrobię z pisaniem , ale z tego co wiem to się cieszycie ;p . Dziękuję wam za miłe słowa co do bloga , za te wszystkie wejścia i w ogóle! Jesteście najlepsi <3 

Mrs.Styles




piątek, 24 sierpnia 2012

UWAGA ! WAŻNA INFRMACJA !

SIEMANO ! 

DZIEWCZYNY SŁUCHAJCIE , NA RAZIE NIC NIE NAPISZĘ Z TEGO WZGLĘDU , ŻE NIE DZIAŁA MI MÓJ LAPTOP I NIE MAM JAK PISAĆ . OCZYWIŚCIE PISZĘ COŚ JAK JESTEM U PRZYJACIÓŁKI , ALE U NIEJ NIE MOGĘ SIĘ SKUPIĆ I WYMYŚLEĆ CZEGOŚ DOBREGO ;< 
TAK WIĘC SORY , ALE W NAJBLIŻSZYM CZASIE DOPÓKI MÓJ LAPTOP SIĘ NIE ZREPERUJE NIE BĘDZIE ROZDZIAŁU ;( 
PRZEPRASZAM WAS BARDZO . NIE WIEDZIAŁAM , ŻE TAK BĘDZIE . 
+ DZIĘKUJĘ ZA PONAD 130 TYS.WEJŚĆ !!!!!! <3 
ROZWALACIE SYSTEM :* 
MAM NADZIEJĘ , ŻE SIĘ NIE GNIEWACIE , ALE POSTARAM SIĘ COŚ SZYBKO NAPISAĆ . :) BTW., MOŻE NIEKTÓRYCH TO UCIESZY , ALE CHYB NA SETNYM ROZDZIALE SIĘ NIE SKOŃCZY HAHA :D 
PRZEPRASZAM I DZIĘKUJĘ JESZCZE RAZ . 

WASZA MRS.STYLES :) 

wtorek, 7 sierpnia 2012

Rozdział 94.

* Oczami Claudii * 

Wsiadłam do auta i się rozpłakałam  . Miałam już dość tego wszystkiego . On ciągle coś wymyślał! Jak nie Cher to wypady z chłopakami ... Okej , rozumiałam , że ma dopiero 19 lat , nie oczekiwałam od niego tego , aby siedział ze mną 24/24 , ale mógł mi poświęcać trochę więcej czasu! Wytarłam łzy , włączyłam silnik i pojechałam przed siebie . Nagle zadzwonił mój telefon . Wyświetlił się numer Tom'a . 
- Claudia gdzie Ty jesteś?!
- Właśnie wyjechałam  z domu . - powiedziałam pociągając nosem . 
- Płakałaś? - spytał cicho . 
- Tak , ale nie ważne .
- Jasne.. - powiedział z niechęcią. - Przyjeżdżaj do studia . Musimy zrobić małą próbę oraz zrobić Cię na bóstwo . 
- Dobrze Tom . Już jadę .  - powiedziałam z niechęcią i się rozłączyłam . W sumie zobaczę listę gości , którzy będą na premierze płyty . Podobno miał być nawet Justin Bieber więc Niall pewnie byłby w siódmym niebie . 
Droga do studia zajęła mi półgodziny . Postawiłam auto na parkingu , a jakiś paparazzi zrobił mi zdjęcie. W dodatku w piżamie! Zabrałam rzeczy z auta i poszłam do studia . Gdy weszłam do środka Tom rozmawiał z kimś przez telefon , a gdy mnie zobaczył zaczął się cholernie śmiać . Już mogłam sobie wyobrazić jak wyglądałam .. Nigdy nie widziałam Tom'a z takim uśmiechem na twarzy . 
- Witaj - śmiał się dalej . 
- Tom , daruj sobie . - powiedziałam cicho . Aczkolwiek widząc go tak uśmiechniętego na prawdę poprawił mi się humor  .
- Przepraszam Cię . - zaśmiał się i mocno mnie przytulił . - Jak się czujesz?- spytał zadowolony .
- W miarę lepiej , dziękuję . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Cieszę się . A teraz moja droga mała próba . - wskazał mi ręką dźwiękoszczelny pokój . Weszliśmy wraz z  moimi asystentami i zaczęłam śpiewać swoje piosenki . W prawdzie zaśpiewałam ich tylko dwie , ale mój przebój z płyty czyli A Thousand Years stał się numerem jeden na listach przebojów  w Londynie. Cieszyłam się bardzo , a dodatkowo miałam wykonać piosenkę Call Me Maybe więc ucieszyłam się jeszcze bardziej . Tom był wyraźnie zadowolony , a gdy zostawił mnie na chwilę szybko poszłam i sprawdzałam kto jest na liście gości . Po cichu weszłam do jego biura i zaczęłam przeszukiwać wszelkie kartki leżące na biurku .
- Jest!- wrzasnęłam cicho . Oczami przepatrywałam nazwiska ludzi i natrafiłam na takie osoby jak Justin Bieber , Jessie J , oczywiście Ed Sheeran , Olly Murs , standardowo One Direction i wielu innych ! Cieszyłam się bo wiedziałam , ze Niall się ucieszy . Moją uwagę przykuło nazwisko dopisane długopisem , a mianowicie Lloyd . Poza tym było też kilka występów przed moim 'wielkim wejściem ' na scenę . Brakowało nam jedynie Liam'a i Danielle , którzy byli na wakacjach . Cieszyłam się , że na scenie przy moim występie zatańczy Alyssa z naszą grupą . W końcu dzięki niej miałam się wybić . No i  raczej wybiłam . Wyszłam szybko z  biura kładąc kartkę tam gdzie leżała . Usiadłam na kanapie , która znajdowała się na korytarzu  . Tom zawzięcie z kimś rozmawiał , a ja z nudów wzięłam telefon do ręki i weszłam na TT oraz FB . Oczywiście pochwaliłam się dzisiejszą premierą mojej płyty .Weszłam z ciekawości na TT na profil Cher . Oczywiście pisała jakieś głupoty , ale trafiłam na Tweeta na temat premiery mojej płyty . Oczywiście podniecona była jak nie wiem co i wspomniała o tym , że wreszcie spotka nie kogo innego jak Harry'ego . Buziaków nieźle tam nawaliła , ale cóż. Niech się podnieca , mnie to nie rusza . Podniosłam wzrok i ujrzałam stojącego nade mną kuriera z wielkim koszem róż . Nie wiedziałam czy to do mnie czy jak bo nic nie mówił .
- W czymś pomóc ? - spytałam miło .
- Pani Claudia ? - spytał nieśmiało .
- Tak , to ja . - zaśmiałam się .
- Mam dla pani przesyłkę . - uśmiechnął się . - Proszę tutaj podpisać . -wskazał długopisem miejsce na wielkiej kartce . Machnęłam swój podpis po czym wielki kosz z różami postawił obok mnie.
- Dziękuję . - uśmiechnęłam się zalotnie . Kurier odwzajemnił uśmiech po czym zniknął za progiem drzwi prowadzących na dół . Spojrzałam na kosz róż i zobaczyłam w nim liścik . Był dość duży jak na zwykłe liściki , które daje się wraz z kwiatkami . Wzięłam go do ręki i otworzyłam .
Kochana Claudio !

 Wybacz ,że nie mogę być z Tobą w tak wielkim dniu dla Ciebie . Jest mi z tego powodu bardzo przykro , mam nadzieję , że zrozumiesz . Chciałam Ci powiedzieć , że jesteś dla mnie najważniejszą osobą w moim życiu i nigdy nikt nie zajmie Twojego miejsca . Masz zaledwie 19 lat , a już jesteś sławną osobą jak i za chwilę matką . Cieszę się , że Twoje marzenia się spełniły , choć zawsze wierzyłam , że kiedyś ten moment nadejdzie . Nadszedł on właśnie teraz i mi jako matce jest żal , że opuściłaś rodzinne gniazdko i wyfrunęłaś aby założyć swoje własne . Można rzec , że jestem zazdrosna gdyż właśnie Harry zabiera mi Ciebie . Oboje jesteście odpowiedzialnymi ludźmi jak na ten wiek . Wiem , że Harry będzie dla Ciebie dobrym mężem jak i ojcem waszych dzieci , a co najważniejsze dobrym zięciem! Jednkaże nadal jest mi przykro , że nie mogę zobaczyć Ciebie na wielkiej scenie w dniu Twojego ważnego dnia . Wybacz mi tę nieobecność przez ostatnie miesiące , postaram się to wynagrodzić . I nie rycz bo wiem , że właśnie to robisz! Dziś nie możesz płakać! Dziś masz się cieszyć , że Twoje marzenie się spełniło.. Życzę Ci z całego serca matczynego , aby dziś nie spłynęła po Twoim policzku żadna łza.. Nawet szczęścia . 

P.S Za tydzień wracamy do Londynu na kilka dni więc Cię odwiedzę !


Buziaki .! XXX

Kochająca  mama  ! 


-Tak mamo rozpłakałam się . - powiedziałam cicho , a łzy spływały po moich policzkach . Całe szczęście , że nie dostałam tego kilka minut przed występem  . Cały makijaż poszedłby na marne . Schowałam list do koperty i włożyłam go między róże . Było ich tyle , że ciężko było je policzyć . Moja mama jest najlepsza na świecie i pomimo braku jej obecności choć właśnie dziś jej potrzebuję , została jej wybaczona . Cieszę się jej szczęściem , a na 100% jest teraz szczęśliwa .. 
- Zaś płaczesz?- spytał lekko zirytowany Tom . 
- Dostałam list od mamy i się wzruszyłam . - zaśmiałam się wycierając policzki. 
- Już 16 moja panno . Jedziemy na miejsce zrobić próbę generalną wraz z tancerzami i zrobić Cię na bóstwo.- zaśmiał się oraz wziął kosz róż po czym zeszliśmy na dół . Kosz z różami włożyłam do bagażnika , a Tom poszedł do swojego auta . Przypomniałam sobie nagle , że ja nadal siedzę w piżamie ! Po co ja w ogóle brałam ubrania skoro i tak siedzę w piżamie ? Bezsensu . Teraz najgorsze było to , że Harry nie zadzwonił choć tego chciałam . Zaczynam powoli go nie poznawać . Stał się dziwny i oschły w stosunku do mnie.. To zaczynało robić się przykre dla mnie . Włączyłam silnik i pojechałam w miejsce , gdzie miała się odbyć moja premiera . 




* Oczami Harry'ego *

Claudia teraz przegięła! Do jasnej cholery ja nie mogę mieć przyjaciół ? Poznałem Cher zanim poznałem Claudię więc nie wiem o co ona się ciągle czepia . Stałem w drzwiach i nie wiedziałem co robić . Wybiegłbym za nią , ale w samych bokserkach nie wypada , do tego nasi sąsiedzi byli dość dziwni . Ze złości uderzyłem w komodę stojącą na korytarzu , ale niestety rozbolała mnie tylko ręka więc to było dość dziwne , a zarazem głupie zachowanie z mojej strony . Nasypałem do miski płatek , zalałem je mlekiem i zacząłem je zjadać po czym przerwał mi mój dzwoniący telefon . Tym razem to był Mike . 
- Halo ? 
- Harry , ubieraj się i przzyjeżdżaj na miejsce premiery ! Próby są , a Ciebie nadal nie ma ! - wrzeszczał.
- Hehehej ! - wrzasnąłem . - Spokojnie , ubiorę się i już jadę . - zaśmiałem się i rozłączyłem . 
Na prawdę nie chciało mi się tam jechać . Miałem nadzieję , że Claudia nie będzie odstawiała tam jakichś cyrków . Nie muszą wszyscy od razu wiedzieć , że się kłócimy choć pewnie i tak już wiedzą Ci co powinni o tym wiedzieć czyli taka Aly . Powoli zaczęło mnie wszystko denerwować , ale starałem się opanować i nie wybuchnąć bo mój związek pewnie by nie istniał . Ubrałem się tak [KLIK] , przeczesałem ręką włosy i wyszedłem . Oczywiście musiałem zadzwonić po taksówkę żeby po mnie przyjechała bo auto stało u chłopaków .
Po półgodzinnej jeździe dotarłem na miejsce . Gdy wszedłem do środka było tam już mnóstwo ludzi . Na scenie tańczyła Aly z tą grupą taneczną . Kiwnąłem jej głową i poszedłem do pokoju z napisem ONE DIRECTION . Wszedłem do środka , a tam siedział Niall oraz Zayn . 
- A gdzie Lou ? - spytałem . 
- Pomyślał , że będziesz głodny i skoczył po jakieś jedzenie . - zaśmiał się Zayn . 
- Chyba dla Niall'a .  - zaśmiałem się i puściłem oczko Zayn'owi . Niall udawał , że tego nie słyszał , a gdy usiadłem do pokoju wkroczył dumny Louis z trzema siatkami z Mc'Donalds . 
- Niall masz ! - wrzasnął ze śmiechem oddając jedną , wypełnioną po brzegi siatkę z jedzeniem .
- Dzięki Lou . Kocham Cię misiaczku . - powiedział Niall składając usta  w dzióbek . 
- Ej , ej ! Czy ja o czymś nie wiem !? - wrzasnąłem . 
- Ależ skąd kochanie . - powiedział z romantyzmem Louis i wręczył mi McWrap'a oraz dużą colę . 
- Dziękuję mysiu pysiu mój maleńki . - zaśmiałem się i pocałowałem go w policzek . 
- No nie taki maleńki . Mrr. !  - zaczął się śmiać Lou . 
- Wy jesteście popierdoleni . - powiedział ze śmiechem Zayn i zaczął jeść frytki . 
- Zazdrościsz nam!- wrzasnął Lou . - powiedział ze śmiechem Niall . 
- Ej ! Więcej nic nie dostaniesz . - uciął krótko Lou . 
Do pokoju wszedł Mike z dość groźną miną . 
- Co tam macie ?  - powiedział z oczami jak kot ze Shrek'a i zaczął grzebać w torbie z jedzeniem . Wyjął trzy cheeseburgery i zaczął je jeść . 
- Smacznego Mike ! - powiedzieliśmy w jednym momencie po czym zaczęliśmy się śmiać . 
- Dziękuję . - odpowiedział z wielką uprzejmością , a Niall strzelił taką minę , że prawie się zakrztusiłem colą.
Po skończonym jedzeniu wyszliśmy na scenę aby zrobić próbę . Solówki Liam'a wziął Niall i Lou . Szkoda , że nie będzie go z nami tutaj.. W sumie on teraz ma swoje życie . Danielle , dziecko i w ogóle . Prawie to samo co ja , ale on się nie kłóci z Danielle tyle razy co ja z Claudią . Wiadomo , że się kochamy , ale ja też nie jestem jej wierny. Dobrze , że nie wie o tym co się stało gdy ona leżała w szpitalu bo by chyba mnie zabiła . Zaśpiewaliśmy 'One Thing' , ' Moments' i 'Whats Makes You Beautiful ' po czym zeszliśmy ze sceny , a na scenę weszła jakaś dziewczyna . Nie wiem kto to był , ale chyba chce się wylansować na premierze płyty Claudii . Zaśmiałem się myśląc o tym . Zayn powiedział , że idzie na fajkę więc poszedłem z nim tak dla towarzystwa . 
- Zayn , co z Aly? - spytałem niepewnie .
- A co ma być?- odpowiedział lekceważąco .
- No nie wiem , dlatego pytam!- wrzasnąłem .
- Możesz nie krzyczeć  ? - spytał wypuszczając dym z ust .
- Ja po prostu nie wiem co się z wami dzieje ... -powiedziałem cicho .
- Nic się nie dzieje . Aly układa sobie życie teraz z kimś innym . Ja już jestem nieważny . - powiedział z  wymuszonym uśmiechem na twarzy .
- Zayn , przecież widzę , że ją kochasz . Widzę , że nie możesz znieść widoku jej z Josh'em. Dlaczego o nią nie zawalczysz? Czemu od razu się poddajesz?
- Bo to ja zawiniłem! Byłem z Perrie odsuwając od siebie Aly ! I to w momencie kiedy poroniła! - wrzasnął.-Nie będę już się starał . Przejdzie mi za jakiś czas . - powiedział wyrzucając połowę fajki i wrócił do środka . Nie chciałem bardziej drążyć tematu . Nadejdzie jeszcze czas , że wygada mi się sam bo będzie potrzebował szczerej rozmowy . Na razie postanowiłem odpuścić i wszedłem do środka zaraz po nim . Wróciliśmy do naszej garderoby gdzie czekały już na nas nasze stylistki.



* Oczami Alyssy * 


Około 11 pojechałam już na odbywające się próby z okazji premiery płyty . Wszystko dziś kręciło się wyłącznie wokół tego . Każdy był zabiegany  nie wspominając już o samej Claudii do której nawet nie dzwoniłam żeby jej nie przeszkadzać . Na miejscu byli już praktycznie wszyscy , ale nie mogłam znaleźć ani Claudii ani Harry'ego . Niestety gdy byłam na scenie i prowadziłam taniec mojej grupy , przed sceną zjawił się Josh . Wiedziałam , że będzie chciał pogadać o tym co się stało , ale stwierdziłam , że to nie ma sensu . Nawet to co się stało jednak nic nie znaczy , a jeśli jego była dziewczyna dalej ma do niego przychodzić i go całować to ja dziękuję ... 
Zeszłam ze sceny , spocona , zmęczona i zziajana . I jak mogłam się tego spodziewać od razu podszedł do mnie Josh . 
- Cześć Aly .. - powiedział cicho po czym mnie przytulił . - Masz chwilkę ? 
- Cześć . No mam . Chodź na zewnątrz . - powiedziałam zziajana po czym wyszliśmy tylnym wyjściem . 
Josh odpalił papierosa i stanął przede mną patrząc mi prosto w oczy . Kurde! On ma w sobie na prawdę coś  . Coś co nie daje mi spokoju i ciągle o nim myślę , a teraz kiedy patrzył swoimi cudownymi oczami na mnie miałam ochotę rzucić się na niego i robić z nim Bóg wie co!
- Aly .. To co miało miejsce ostatnio , nie ma dla mnie jakiegokolwiek znaczenia . Zakochałem się w Tobie , a moja eks dalej myśli , że między nami coś będzie  ... Proszę Cię daj mi jeszcze jedną szansę . - powiedział błagalnym wzrokiem . 
Nie wiedziałam co odpowiedzieć . Zbliżyłam się do niego bliżej i pocałowałam go . W tym momencie ujrzałam Zayna.. 


~~~~~~
Sory , ze krótki . Pisane na szybko no i ten... Wyjeżdżam więc nie bd na razie nic !
Sorka i dzięki za 110.tys wejść ! <3 





piątek, 3 sierpnia 2012

Rozdział 93 .

* Oczami Harry'ego * 

Otworzyłem drzwi do sypialni , która wyglądała tak [KLIK] . Zdumiałem z wrażenia bo nie spodziewałem się czegoś takiego .
- Wow . - powiedziałem stawiając powoli kroki . - Jest świetna . - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na architektkę .
- Wiedziałam , że się spodoba .  - zaśmiała się .
Nagle zadzwonił mój telefon . Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem , że dzwoni Cher Lloyd . W końcu była moją przyjaciółką więc odebrałem  .
- Cześć Cher . - powiedziałem z uśmiechem .
- Cześć loczku . Co robisz ? - spytała .
- Jestem w domu , który kupiłem i właśnie go oglądam . A Ty ? - spytałem . cieszyłem się , że do mnie zadzwoniła! Była w trasie koncertowej więc nie odzywała się w ogóle , a teraz nagle dzwoni .
- Jestem w Londynie i myślałam , że się spotkamy .
- Będę w Londynie za jakieś pół godziny . Zadzwonię do Ciebie i się spotkamy . Co Ty na to ?
- Oczywiście . Dzwoń jak już będziesz. Buziaki .
- Buziak . - zaśmiałem się i rozłączyłem .
- Tak więc zostawia nas pan już ? - spytała młoda architekt .
- Niestety tak. Ale zajrzę tu jutro . - puściłem jej oczko , pożegnałem się i wyszedłem z domu po czym wsiadłem do auta i szybko wracałem do Londynu aby spotkać się z Cher .
Gdy byłem w Londynie około 18 zadzwoniłem do mojej przyjaciółki . Przyjechałem po nią i pojechaliśmy na kawę do Starbucks . Rozmawialiśmy dość długi czas i przy okazji dowiedziałem się , że nie jest już ze swoim chłopakiem . Pocieszyłem ją , a gdy wypiliśmy kawę pojechaliśmy pojeździć po Londynie . Rozstałem się z nią około 20 i pojechałem do domu Aly , żeby dowiedzieć się co z Claudią .
Wszedłem do domu i zobaczyłem torbę z ubraniami Claudii . Pomyślałem , że pewnie już wyszła więc pobiegłem na górę . Wszedłem do naszego pokoju i zobaczyłem Claudie , która spała . Uśmiechnąłem się , usiadłem obok i pocałowałem ją w policzek . W tym momencie ona się obudziła i spojrzała na mnie .
- Gdzie byłeś ? - spytała niemrawo .
- W naszym domu  . Sprawdzałem ile jeszcze zostało do zrobienia abyśmy się wprowadzili  . - uśmiechnąłem się .
- Dziękuję , że odebrałeś mnie ze szpitala . - powiedziała z sarkazmem po czym obróciła się do mnie plecami.
- Kochanie przepraszam Cię .. - powiedziałem ze skruchą w głosie . Położyłem się obok i ją przytuliłem.
- Widać , że masz ważniejsze sprawy niż ja . - rozpłakała się .
W sumie mogłem ją odebrać , ale i tak byłaby zła , że pojechałem do naszego domu bo musiałbym ją zostawić . Ech , kobiety..
- Nie płacz , proszę Cię . - powiedziałem całując ją w szyję .
- Dobra , daruj sobie . - odpowiedziała wycierając policzki . - Dziś zostajesz ze mną na noc czy może idziesz gdzieś z chłopakami ?
- Oczywiście ,że zostaję . - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją całą . Była tak mega malutka , że uwielbiałem ją przytulać i czuć jaka jest bezpieczna w moich ramionach .
- Jutro jest premiera mojej płyty , wiesz o tym ? - spytała .
- Tak wiem . Idziemy oboje .
- Już myślałam , że masz inne plany . - powiedziała po czym obróciła się w moją stronę .
- Nie mam . I przestań już się obrażać bo nie masz o co . - nim zdążyła coś powiedzieć zacząłem ją całować. Wyraźnie poprawiło jej to humor bo potem nie mówiła już nic na tematy , które drążyliśmy leżąc w łóżku . Pojechaliśmy szybko na miasto coś zjeść i wróciliśmy do domu . Wykąpaliśmy się i położyliśmy do łóżka gdzie oglądaliśmy filmy . W sumie brakowało mi tej bliskości między nią , a mną ...


* Oczami Alyssy * 

Cały dzień spędziłam z Josh'em . Byliśmy na zakupach , a potem pojechaliśmy popływać łódką . Cieszyłam się , że w sumie prawie z nim jestem bo podobał mi się strasznie . A dodatkiem do tego bylo to , że Zayn był mega zazdrosny . W prawdzie nie wiedziałam czy czuję coś do Josh'a , ale my dopiero zaczęliśmy się spotykać więc nie mogłam od razu zapałać do niego miłością , to chyba proste . Teraz leżeliśmy u niego na kanapie oglądając jakiś program . Leżałam obok niego trzymając głowę na jego torsie . Uwielbiałam tak leżeć wtulona gdy ktoś bawi się moimi włosami .
- A może coś ugotujemy ? - spytał Josh .
- Mm... A na co masz ochotę  ? - zaśmiałam się .
- Tak w ogóle to na Ciebie , a tak może być jakieś spaghetti . - zaśmiał się .
- Nie dobry chłopak . - zaśmiałam się , a wtedy Josh przysunął swoją twarz bliżej mojej , a nasze usta po chwili się złączyły . Nasz pocałunek był jakiś...magiczny! Nikt nigdy mnie tak nie pocałował. To było..mega.
Gdy oderwał swoje usta od moich przez dłuższy czas się nie odzywałam . Wreszcie się ocknęłam , uśmiechnęłam i poszłam do kuchni . Tam próbowałam się ogarnąć , ale niestety nic z tego . Chcę żeby jeszcze raz mnie tak pocałował!
Otworzyłam wielką lodówkę Josh'a , wyjęłam z niej bazylię , czosnek , cebulę oraz przecier pomidorowy . Josh rozmawiał z kimś przez telefon , a ja przygotowywałam spaghetti . Gdy czekałam aż sos w pełni się ugotuje do kuchni wszedł Josh . Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam jak najszczerzej . Chłopak mnie przytulił i pocałował w szyję . Moje nogi się ugięły , a ciało przeszły ciarki . On był boski , dosłownie!
- Uwielbiam Cię.. - powiedział cicho , a  ja się do niego przytuliłam .
- Ja Ciebie też..  - szepnęłam i spojrzałam mu prosto w oczy . Już miało dojść do pocałunku , ale ktoś zaczął dzwonić do drzwi .
- Idę otworzyć . - uśmiechnął się i wyszedł z kuchni . Ja doprawiłam sos i stwierdziłam , że Josh musi go spróbować czy jest dobry czy nie . Wzięłam trochę sosu na łyżeczkę i poszłam do przedpokoju gdzie za pewne stał Josh  . Owszem stał.. Ale nie sam . Stał z jakąś dziewczyną , która go całowała . A gdy zobaczyła mnie przestała .
- Co Ty kurwa odpierdalasz Amy?!- wrzasnął Josh .
- Kocham Cię Josh!!! - wrzasnęła .
Stałam z tą łyżką jak wyryta . Nie wiedziałam co mam robić . Wyjść czy zostać ?
- Nie będę wam przeszkadzać . - powiedziałam zabierając z salonu swoją kurtkę i torebkę . Łyżeczkę wręczyłam Josh'owi i wyszłam .
-Aly stój ! - krzyknął Josh . Niestety wolałam pójść przed siebie niż stać w tej niekomfortowej sytuacji.



* Oczami Niall'a*

Leżałem na kanapie czekając na wiadomość od Margaret . Miała jakiś wywiad i nie mogła się spotkać , dopiero po wywiadzie miała czas. Czekałem od 15:00 , a już wybiła 20:00 . Wątpię , że 5 godzin zajęło jej przeprowadzenie wywiadu . Byłem trochę zły bo nie widziałem jej 3 dni  .. 
Na kanapie obok usiadł Louis . Śpiewał jakieś swoje głupie piosenki . Najpierw nie zwracałem uwagi , ale wreszcie zaczęło mnie to irytować .
- Zamknij się Lou !  - wrzasnąłem .
- Ojeju ! Coś Ty taki cięty ? - spytał z lekką złością.
- Nie jestem cięty . Oglądam , a Ty śpiewasz te swoje durne piosenki , które nie są w ogóle fajne , ani śmieszne . 
- Dziękuję Ci bardzo ! - zaśmiał się . - Mamusiuuuuuuuuuuuuuuuuu ! - zaczął  udawać , że płacze .
- Louis... - powiedziałem patrząc na niego pukając się w czoło . 
- Dobra no chciałem poprawić Ci humor . - powiedział . 
- Nie poprawisz mi go swoim głupim zachowaniem . - zaśmiałem się . 
- Brakuje mi Zayn'a . - powiedział nieco smutniej . - Odkąd nie jest  z Aly jest dziwny i smutny . 
- Widzę przecież .. Niestety ona teraz układa sobie życie z Joshem. 
- Wkurwił mnie pajac jeden . - powiedział zezłoszczony . 
- Louis ! - wrzasnąłem . - Przestań tak mówić . Mimo to nie możemy nie lubić Josh'a tylko przez to , że umawia się z Aly ! To wina Zayn'a ! 
- Masz rację .. Ale sam fakt , że ona była z Zayn'em , a teraz z Josh'em mnie przeraża ! Przecież ona i Zayn.. Ech.. 
- Ona i Zayn co ?! - aż wstałem przestraszony z kanapy . Nade mną stała Alyssa , która pewnie słyszała całą naszą rozmowę . 
- Byliście dobraną parą . - powiedział zmieszany Louis . 
- A przestańcie już . Było co było . Nie można wszystkiego długo rozpamiętywać . - zaśmiała się . - Swoją drogą gdzie jest Zayn ?
- Pojechał do rodziców . Swoją drogą , co się stało ,że tu jesteś ? - spytał Lou . 
- Chcesz to mogę wyjść . - pokazała ręką w stronę drzwi  .
- Nie , nie . - zaśmiał się . -  Odkąd no wiesz , nie pojawiałaś się tu . 
- Ale teraz się pojawiłam . - uśmiechnęła się . - Chcecie piwo ? - spytała . - Mam straszną ochotę się napić!
- No pewnie . - odpowiedziałem równo z Lou . 
Alyssa poszła po piwo , a ja usiadłem na kanapie żeby zrobić jej miejsce aby usiadła . Po około 5 minutach stała nade mną trzymając w rękach dwa czteropaki . Wziąłem od niej jednego i wyjąłem jedno piwo po czym postawiłem na stół . Louis wziął piwo do ręki  , otworzył je i duszkiem wypił ponad połowę piwa .
- Ej chłopaki ! Jutro jest premiera Claudii płyty . - powiedziała z uśmiechem Aly . Pierwszy raz od nie wiem jakiego czasu widzę ją uśmiechniętą . Chciałbym żeby jeszcze Zayn się tak uśmiechał... 
- Musimy jutro tam iść . - zaśmiał się Lou . 
- Proste ! Nie mogę przegapić takiej imprezy . - zaśmiałem się . 
- Głupio by było  gdybyśmy nie poszli .. - powiedziała Aly z miną 'True Story ' . 
- O której to jest ? - spytałem . 
- Chyba o 20 . Nie jestem pewna . - zaśmiała się . 
Gadaliśmy tak jeszcze do 01:00 w nocy , a Margaret w ogóle nie napisała .. Już miałem jej napisać sms'a , ale darowałem sobie . Nie odezwę się do niej dopóki ona tego nie zrobi , proste . Alyssa została u nas na noc , a około 01:20 wszyscy już poszliśmy spać . Jutro , a w prawdzie dziś musieliśmy być wypoczęci na imprezę Claudii . 


* Oczami Claudii * 

Ostatnio praktycznie w ogóle nie miałam kontaktu z Aly . Niby się z nią widziałam i w ogóle , ale nie zwierzała mi się od dłuższego czasu .. To musiało coś znaczyć bo zawsze mi wszystko mówiła , od razu jak miała jakiś problem przybiegała do mnie , a teraz nic .. Może znalazła jakąś inną przyjaciółkę ? Sama nie wiem. Mam jednak nadzieję ,że wszystko u niej w porządku . Od 20:00 leżeliśmy już w łóżku . Nim skończył się film Harry już spał jak dziecko . Wzruszyłam ramionami , obróciłam się na lewy bok i zasnęłam .
Wstaliśmy około 9:00 . Harry leżał w łóżku ,  a gdy się obudziłam poszłam do łazienki . Umyłam zęby i wróciłam do pokoju , ale Harry już z kimś rozmawiał .
- Harry z kim rozmawiasz? - spytałam stojąc naprzeciw niego .
- Z Cher . - odpowiedział z uśmiechem na całej twarzy . Wymusiłam uśmiech na swej twarzy i poszłam na dół . Zrobiłam sobie śniadanie , ale książę Harold zszedł na dół dopiero po jakiejś godzinie gadania . Wiedziałam , że gada z Lloyd . Przecież byli przyjaciółmi! Usiadłam w jadalni i zaczęłam jeść tosty . Na dół zszedł Harry uradowany od ucha do ucha  . Spojrzałam na niego spod rzęs po czym kontynuowałam jedzenie .
- Kochanie mam propozycję . - powiedział nieco podniecony .
- Jaką ? - spytałam niewzruszona.
- Zabierzemy Cher na Twoją premierę płyty ! - powiedział o mało co nie sikając ze szczęścia.
- Eee.. A kim ona dla mnie jest , że mam ją zabierać!? - powiedziałam nieco ostrzej . - Chcesz to idź sobie ze swoją Cher na przyjęcie , a mnie zostaw.-dodałam .
Harry'emu mina wtedy nieco zrzedła .
- Cher to tylko przyjaciółka!- wrzasnął .
- Jakoś ja nie zapraszam swojego przyjaciela aby szedł ze mną na premierę mojej płyty i to w dodatku jako osoba towarzysząca!
- Ale o co Ci teraz chodzi!?
- O nic! Idź sobie z nią ! Powodzenia!- wrzasnęłam , rzuciłam talerzykiem do zlewu po czym szybko poszłam na górę , zabrałam jakieś spodnie , bluzkę , bluzę , nałożyłam buty i wyszłam z domu w piżamie .
Harry stał nie wiedząc co robić .
- Kluczyki .. - powiedziałam wyciągając rękę w jego stronę .
- Claudia proszę Cię zno..
- Kluczyki!- wrzasnęłam przerywając mu . Posłusznie oddał kluczyki od mojego auta , a ja wyszłam trzaskając za sobą drzwiami . Czułam , że dzisiejszy dzień nie będzie jednak należał do najlepszych..





~~~~~~~~~~~~~
Sorka , że krótki :(
Dziękuję wam za ponad 100.000 wejść !!!! To jest.. AmaZAyn! :D
loffffff ju soł macz bejbuchy ;*

Mrs.Styles