* Oczami Harry'ego *
Otworzyłem drzwi do sypialni , która wyglądała tak [KLIK] . Zdumiałem z wrażenia bo nie spodziewałem się czegoś takiego .
- Wow . - powiedziałem stawiając powoli kroki . - Jest świetna . - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na architektkę .
- Wiedziałam , że się spodoba . - zaśmiała się .
Nagle zadzwonił mój telefon . Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem , że dzwoni Cher Lloyd . W końcu była moją przyjaciółką więc odebrałem .
- Cześć Cher . - powiedziałem z uśmiechem .
- Cześć loczku . Co robisz ? - spytała .
- Jestem w domu , który kupiłem i właśnie go oglądam . A Ty ? - spytałem . cieszyłem się , że do mnie zadzwoniła! Była w trasie koncertowej więc nie odzywała się w ogóle , a teraz nagle dzwoni .
- Jestem w Londynie i myślałam , że się spotkamy .
- Będę w Londynie za jakieś pół godziny . Zadzwonię do Ciebie i się spotkamy . Co Ty na to ?
- Oczywiście . Dzwoń jak już będziesz. Buziaki .
- Buziak . - zaśmiałem się i rozłączyłem .
- Tak więc zostawia nas pan już ? - spytała młoda architekt .
- Niestety tak. Ale zajrzę tu jutro . - puściłem jej oczko , pożegnałem się i wyszedłem z domu po czym wsiadłem do auta i szybko wracałem do Londynu aby spotkać się z Cher .
Gdy byłem w Londynie około 18 zadzwoniłem do mojej przyjaciółki . Przyjechałem po nią i pojechaliśmy na kawę do Starbucks . Rozmawialiśmy dość długi czas i przy okazji dowiedziałem się , że nie jest już ze swoim chłopakiem . Pocieszyłem ją , a gdy wypiliśmy kawę pojechaliśmy pojeździć po Londynie . Rozstałem się z nią około 20 i pojechałem do domu Aly , żeby dowiedzieć się co z Claudią .
Wszedłem do domu i zobaczyłem torbę z ubraniami Claudii . Pomyślałem , że pewnie już wyszła więc pobiegłem na górę . Wszedłem do naszego pokoju i zobaczyłem Claudie , która spała . Uśmiechnąłem się , usiadłem obok i pocałowałem ją w policzek . W tym momencie ona się obudziła i spojrzała na mnie .
- Gdzie byłeś ? - spytała niemrawo .
- W naszym domu . Sprawdzałem ile jeszcze zostało do zrobienia abyśmy się wprowadzili . - uśmiechnąłem się .
- Dziękuję , że odebrałeś mnie ze szpitala . - powiedziała z sarkazmem po czym obróciła się do mnie plecami.
- Kochanie przepraszam Cię .. - powiedziałem ze skruchą w głosie . Położyłem się obok i ją przytuliłem.
- Widać , że masz ważniejsze sprawy niż ja . - rozpłakała się .
W sumie mogłem ją odebrać , ale i tak byłaby zła , że pojechałem do naszego domu bo musiałbym ją zostawić . Ech , kobiety..
- Nie płacz , proszę Cię . - powiedziałem całując ją w szyję .
- Dobra , daruj sobie . - odpowiedziała wycierając policzki . - Dziś zostajesz ze mną na noc czy może idziesz gdzieś z chłopakami ?
- Oczywiście ,że zostaję . - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją całą . Była tak mega malutka , że uwielbiałem ją przytulać i czuć jaka jest bezpieczna w moich ramionach .
- Jutro jest premiera mojej płyty , wiesz o tym ? - spytała .
- Tak wiem . Idziemy oboje .
- Już myślałam , że masz inne plany . - powiedziała po czym obróciła się w moją stronę .
- Nie mam . I przestań już się obrażać bo nie masz o co . - nim zdążyła coś powiedzieć zacząłem ją całować. Wyraźnie poprawiło jej to humor bo potem nie mówiła już nic na tematy , które drążyliśmy leżąc w łóżku . Pojechaliśmy szybko na miasto coś zjeść i wróciliśmy do domu . Wykąpaliśmy się i położyliśmy do łóżka gdzie oglądaliśmy filmy . W sumie brakowało mi tej bliskości między nią , a mną ...
- Wow . - powiedziałem stawiając powoli kroki . - Jest świetna . - uśmiechnąłem się i popatrzyłem na architektkę .
- Wiedziałam , że się spodoba . - zaśmiała się .
Nagle zadzwonił mój telefon . Wyjąłem go z kieszeni i zobaczyłem , że dzwoni Cher Lloyd . W końcu była moją przyjaciółką więc odebrałem .
- Cześć Cher . - powiedziałem z uśmiechem .
- Cześć loczku . Co robisz ? - spytała .
- Jestem w domu , który kupiłem i właśnie go oglądam . A Ty ? - spytałem . cieszyłem się , że do mnie zadzwoniła! Była w trasie koncertowej więc nie odzywała się w ogóle , a teraz nagle dzwoni .
- Jestem w Londynie i myślałam , że się spotkamy .
- Będę w Londynie za jakieś pół godziny . Zadzwonię do Ciebie i się spotkamy . Co Ty na to ?
- Oczywiście . Dzwoń jak już będziesz. Buziaki .
- Buziak . - zaśmiałem się i rozłączyłem .
- Tak więc zostawia nas pan już ? - spytała młoda architekt .
- Niestety tak. Ale zajrzę tu jutro . - puściłem jej oczko , pożegnałem się i wyszedłem z domu po czym wsiadłem do auta i szybko wracałem do Londynu aby spotkać się z Cher .
Gdy byłem w Londynie około 18 zadzwoniłem do mojej przyjaciółki . Przyjechałem po nią i pojechaliśmy na kawę do Starbucks . Rozmawialiśmy dość długi czas i przy okazji dowiedziałem się , że nie jest już ze swoim chłopakiem . Pocieszyłem ją , a gdy wypiliśmy kawę pojechaliśmy pojeździć po Londynie . Rozstałem się z nią około 20 i pojechałem do domu Aly , żeby dowiedzieć się co z Claudią .
Wszedłem do domu i zobaczyłem torbę z ubraniami Claudii . Pomyślałem , że pewnie już wyszła więc pobiegłem na górę . Wszedłem do naszego pokoju i zobaczyłem Claudie , która spała . Uśmiechnąłem się , usiadłem obok i pocałowałem ją w policzek . W tym momencie ona się obudziła i spojrzała na mnie .
- Gdzie byłeś ? - spytała niemrawo .
- W naszym domu . Sprawdzałem ile jeszcze zostało do zrobienia abyśmy się wprowadzili . - uśmiechnąłem się .
- Dziękuję , że odebrałeś mnie ze szpitala . - powiedziała z sarkazmem po czym obróciła się do mnie plecami.
- Kochanie przepraszam Cię .. - powiedziałem ze skruchą w głosie . Położyłem się obok i ją przytuliłem.
- Widać , że masz ważniejsze sprawy niż ja . - rozpłakała się .
W sumie mogłem ją odebrać , ale i tak byłaby zła , że pojechałem do naszego domu bo musiałbym ją zostawić . Ech , kobiety..
- Nie płacz , proszę Cię . - powiedziałem całując ją w szyję .
- Dobra , daruj sobie . - odpowiedziała wycierając policzki . - Dziś zostajesz ze mną na noc czy może idziesz gdzieś z chłopakami ?
- Oczywiście ,że zostaję . - uśmiechnąłem się i przytuliłem ją całą . Była tak mega malutka , że uwielbiałem ją przytulać i czuć jaka jest bezpieczna w moich ramionach .
- Jutro jest premiera mojej płyty , wiesz o tym ? - spytała .
- Tak wiem . Idziemy oboje .
- Już myślałam , że masz inne plany . - powiedziała po czym obróciła się w moją stronę .
- Nie mam . I przestań już się obrażać bo nie masz o co . - nim zdążyła coś powiedzieć zacząłem ją całować. Wyraźnie poprawiło jej to humor bo potem nie mówiła już nic na tematy , które drążyliśmy leżąc w łóżku . Pojechaliśmy szybko na miasto coś zjeść i wróciliśmy do domu . Wykąpaliśmy się i położyliśmy do łóżka gdzie oglądaliśmy filmy . W sumie brakowało mi tej bliskości między nią , a mną ...
* Oczami Alyssy *
Cały dzień spędziłam z Josh'em . Byliśmy na zakupach , a potem pojechaliśmy popływać łódką . Cieszyłam się , że w sumie prawie z nim jestem bo podobał mi się strasznie . A dodatkiem do tego bylo to , że Zayn był mega zazdrosny . W prawdzie nie wiedziałam czy czuję coś do Josh'a , ale my dopiero zaczęliśmy się spotykać więc nie mogłam od razu zapałać do niego miłością , to chyba proste . Teraz leżeliśmy u niego na kanapie oglądając jakiś program . Leżałam obok niego trzymając głowę na jego torsie . Uwielbiałam tak leżeć wtulona gdy ktoś bawi się moimi włosami .
- A może coś ugotujemy ? - spytał Josh .
- Mm... A na co masz ochotę ? - zaśmiałam się .
- Tak w ogóle to na Ciebie , a tak może być jakieś spaghetti . - zaśmiał się .
- Nie dobry chłopak . - zaśmiałam się , a wtedy Josh przysunął swoją twarz bliżej mojej , a nasze usta po chwili się złączyły . Nasz pocałunek był jakiś...magiczny! Nikt nigdy mnie tak nie pocałował. To było..mega.
Gdy oderwał swoje usta od moich przez dłuższy czas się nie odzywałam . Wreszcie się ocknęłam , uśmiechnęłam i poszłam do kuchni . Tam próbowałam się ogarnąć , ale niestety nic z tego . Chcę żeby jeszcze raz mnie tak pocałował!
Otworzyłam wielką lodówkę Josh'a , wyjęłam z niej bazylię , czosnek , cebulę oraz przecier pomidorowy . Josh rozmawiał z kimś przez telefon , a ja przygotowywałam spaghetti . Gdy czekałam aż sos w pełni się ugotuje do kuchni wszedł Josh . Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam jak najszczerzej . Chłopak mnie przytulił i pocałował w szyję . Moje nogi się ugięły , a ciało przeszły ciarki . On był boski , dosłownie!
- Uwielbiam Cię.. - powiedział cicho , a ja się do niego przytuliłam .
- Ja Ciebie też.. - szepnęłam i spojrzałam mu prosto w oczy . Już miało dojść do pocałunku , ale ktoś zaczął dzwonić do drzwi .
- Idę otworzyć . - uśmiechnął się i wyszedł z kuchni . Ja doprawiłam sos i stwierdziłam , że Josh musi go spróbować czy jest dobry czy nie . Wzięłam trochę sosu na łyżeczkę i poszłam do przedpokoju gdzie za pewne stał Josh . Owszem stał.. Ale nie sam . Stał z jakąś dziewczyną , która go całowała . A gdy zobaczyła mnie przestała .
- Co Ty kurwa odpierdalasz Amy?!- wrzasnął Josh .
- Kocham Cię Josh!!! - wrzasnęła .
Stałam z tą łyżką jak wyryta . Nie wiedziałam co mam robić . Wyjść czy zostać ?
- Nie będę wam przeszkadzać . - powiedziałam zabierając z salonu swoją kurtkę i torebkę . Łyżeczkę wręczyłam Josh'owi i wyszłam .
-Aly stój ! - krzyknął Josh . Niestety wolałam pójść przed siebie niż stać w tej niekomfortowej sytuacji.
- A może coś ugotujemy ? - spytał Josh .
- Mm... A na co masz ochotę ? - zaśmiałam się .
- Tak w ogóle to na Ciebie , a tak może być jakieś spaghetti . - zaśmiał się .
- Nie dobry chłopak . - zaśmiałam się , a wtedy Josh przysunął swoją twarz bliżej mojej , a nasze usta po chwili się złączyły . Nasz pocałunek był jakiś...magiczny! Nikt nigdy mnie tak nie pocałował. To było..mega.
Gdy oderwał swoje usta od moich przez dłuższy czas się nie odzywałam . Wreszcie się ocknęłam , uśmiechnęłam i poszłam do kuchni . Tam próbowałam się ogarnąć , ale niestety nic z tego . Chcę żeby jeszcze raz mnie tak pocałował!
Otworzyłam wielką lodówkę Josh'a , wyjęłam z niej bazylię , czosnek , cebulę oraz przecier pomidorowy . Josh rozmawiał z kimś przez telefon , a ja przygotowywałam spaghetti . Gdy czekałam aż sos w pełni się ugotuje do kuchni wszedł Josh . Odwróciłam się do niego i uśmiechnęłam jak najszczerzej . Chłopak mnie przytulił i pocałował w szyję . Moje nogi się ugięły , a ciało przeszły ciarki . On był boski , dosłownie!
- Uwielbiam Cię.. - powiedział cicho , a ja się do niego przytuliłam .
- Ja Ciebie też.. - szepnęłam i spojrzałam mu prosto w oczy . Już miało dojść do pocałunku , ale ktoś zaczął dzwonić do drzwi .
- Idę otworzyć . - uśmiechnął się i wyszedł z kuchni . Ja doprawiłam sos i stwierdziłam , że Josh musi go spróbować czy jest dobry czy nie . Wzięłam trochę sosu na łyżeczkę i poszłam do przedpokoju gdzie za pewne stał Josh . Owszem stał.. Ale nie sam . Stał z jakąś dziewczyną , która go całowała . A gdy zobaczyła mnie przestała .
- Co Ty kurwa odpierdalasz Amy?!- wrzasnął Josh .
- Kocham Cię Josh!!! - wrzasnęła .
Stałam z tą łyżką jak wyryta . Nie wiedziałam co mam robić . Wyjść czy zostać ?
- Nie będę wam przeszkadzać . - powiedziałam zabierając z salonu swoją kurtkę i torebkę . Łyżeczkę wręczyłam Josh'owi i wyszłam .
-Aly stój ! - krzyknął Josh . Niestety wolałam pójść przed siebie niż stać w tej niekomfortowej sytuacji.
* Oczami Niall'a*
Leżałem na kanapie czekając na wiadomość od Margaret . Miała jakiś wywiad i nie mogła się spotkać , dopiero po wywiadzie miała czas. Czekałem od 15:00 , a już wybiła 20:00 . Wątpię , że 5 godzin zajęło jej przeprowadzenie wywiadu . Byłem trochę zły bo nie widziałem jej 3 dni ..
Na kanapie obok usiadł Louis . Śpiewał jakieś swoje głupie piosenki . Najpierw nie zwracałem uwagi , ale wreszcie zaczęło mnie to irytować .
- Zamknij się Lou ! - wrzasnąłem .
- Ojeju ! Coś Ty taki cięty ? - spytał z lekką złością.
- Nie jestem cięty . Oglądam , a Ty śpiewasz te swoje durne piosenki , które nie są w ogóle fajne , ani śmieszne .
- Dziękuję Ci bardzo ! - zaśmiał się . - Mamusiuuuuuuuuuuuuuuuuu ! - zaczął udawać , że płacze .
- Louis... - powiedziałem patrząc na niego pukając się w czoło .
- Dobra no chciałem poprawić Ci humor . - powiedział .
- Nie poprawisz mi go swoim głupim zachowaniem . - zaśmiałem się .
- Brakuje mi Zayn'a . - powiedział nieco smutniej . - Odkąd nie jest z Aly jest dziwny i smutny .
- Widzę przecież .. Niestety ona teraz układa sobie życie z Joshem.
- Wkurwił mnie pajac jeden . - powiedział zezłoszczony .
- Louis ! - wrzasnąłem . - Przestań tak mówić . Mimo to nie możemy nie lubić Josh'a tylko przez to , że umawia się z Aly ! To wina Zayn'a !
- Masz rację .. Ale sam fakt , że ona była z Zayn'em , a teraz z Josh'em mnie przeraża ! Przecież ona i Zayn.. Ech..
- Ona i Zayn co ?! - aż wstałem przestraszony z kanapy . Nade mną stała Alyssa , która pewnie słyszała całą naszą rozmowę .
- Byliście dobraną parą . - powiedział zmieszany Louis .
- A przestańcie już . Było co było . Nie można wszystkiego długo rozpamiętywać . - zaśmiała się . - Swoją drogą gdzie jest Zayn ?
- Pojechał do rodziców . Swoją drogą , co się stało ,że tu jesteś ? - spytał Lou .
- Chcesz to mogę wyjść . - pokazała ręką w stronę drzwi .
- Nie , nie . - zaśmiał się . - Odkąd no wiesz , nie pojawiałaś się tu .
- Ale teraz się pojawiłam . - uśmiechnęła się . - Chcecie piwo ? - spytała . - Mam straszną ochotę się napić!
- No pewnie . - odpowiedziałem równo z Lou .
Alyssa poszła po piwo , a ja usiadłem na kanapie żeby zrobić jej miejsce aby usiadła . Po około 5 minutach stała nade mną trzymając w rękach dwa czteropaki . Wziąłem od niej jednego i wyjąłem jedno piwo po czym postawiłem na stół . Louis wziął piwo do ręki , otworzył je i duszkiem wypił ponad połowę piwa .
- Ej chłopaki ! Jutro jest premiera Claudii płyty . - powiedziała z uśmiechem Aly . Pierwszy raz od nie wiem jakiego czasu widzę ją uśmiechniętą . Chciałbym żeby jeszcze Zayn się tak uśmiechał...
- Musimy jutro tam iść . - zaśmiał się Lou .
- Proste ! Nie mogę przegapić takiej imprezy . - zaśmiałem się .
- Głupio by było gdybyśmy nie poszli .. - powiedziała Aly z miną 'True Story ' .
- O której to jest ? - spytałem .
- Chyba o 20 . Nie jestem pewna . - zaśmiała się .
Gadaliśmy tak jeszcze do 01:00 w nocy , a Margaret w ogóle nie napisała .. Już miałem jej napisać sms'a , ale darowałem sobie . Nie odezwę się do niej dopóki ona tego nie zrobi , proste . Alyssa została u nas na noc , a około 01:20 wszyscy już poszliśmy spać . Jutro , a w prawdzie dziś musieliśmy być wypoczęci na imprezę Claudii .
* Oczami Claudii *
Ostatnio praktycznie w ogóle nie miałam kontaktu z Aly . Niby się z nią widziałam i w ogóle , ale nie zwierzała mi się od dłuższego czasu .. To musiało coś znaczyć bo zawsze mi wszystko mówiła , od razu jak miała jakiś problem przybiegała do mnie , a teraz nic .. Może znalazła jakąś inną przyjaciółkę ? Sama nie wiem. Mam jednak nadzieję ,że wszystko u niej w porządku . Od 20:00 leżeliśmy już w łóżku . Nim skończył się film Harry już spał jak dziecko . Wzruszyłam ramionami , obróciłam się na lewy bok i zasnęłam .
Wstaliśmy około 9:00 . Harry leżał w łóżku , a gdy się obudziłam poszłam do łazienki . Umyłam zęby i wróciłam do pokoju , ale Harry już z kimś rozmawiał .
- Harry z kim rozmawiasz? - spytałam stojąc naprzeciw niego .
- Z Cher . - odpowiedział z uśmiechem na całej twarzy . Wymusiłam uśmiech na swej twarzy i poszłam na dół . Zrobiłam sobie śniadanie , ale książę Harold zszedł na dół dopiero po jakiejś godzinie gadania . Wiedziałam , że gada z Lloyd . Przecież byli przyjaciółmi! Usiadłam w jadalni i zaczęłam jeść tosty . Na dół zszedł Harry uradowany od ucha do ucha . Spojrzałam na niego spod rzęs po czym kontynuowałam jedzenie .
- Kochanie mam propozycję . - powiedział nieco podniecony .
- Jaką ? - spytałam niewzruszona.
- Zabierzemy Cher na Twoją premierę płyty ! - powiedział o mało co nie sikając ze szczęścia.
- Eee.. A kim ona dla mnie jest , że mam ją zabierać!? - powiedziałam nieco ostrzej . - Chcesz to idź sobie ze swoją Cher na przyjęcie , a mnie zostaw.-dodałam .
Harry'emu mina wtedy nieco zrzedła .
- Cher to tylko przyjaciółka!- wrzasnął .
- Jakoś ja nie zapraszam swojego przyjaciela aby szedł ze mną na premierę mojej płyty i to w dodatku jako osoba towarzysząca!
- Ale o co Ci teraz chodzi!?
- O nic! Idź sobie z nią ! Powodzenia!- wrzasnęłam , rzuciłam talerzykiem do zlewu po czym szybko poszłam na górę , zabrałam jakieś spodnie , bluzkę , bluzę , nałożyłam buty i wyszłam z domu w piżamie .
Harry stał nie wiedząc co robić .
- Kluczyki .. - powiedziałam wyciągając rękę w jego stronę .
- Claudia proszę Cię zno..
- Kluczyki!- wrzasnęłam przerywając mu . Posłusznie oddał kluczyki od mojego auta , a ja wyszłam trzaskając za sobą drzwiami . Czułam , że dzisiejszy dzień nie będzie jednak należał do najlepszych..
~~~~~~~~~~~~~
Sorka , że krótki :(
Dziękuję wam za ponad 100.000 wejść !!!! To jest.. AmaZAyn! :D
loffffff ju soł macz bejbuchy ;*
Mrs.Styles
Wstaliśmy około 9:00 . Harry leżał w łóżku , a gdy się obudziłam poszłam do łazienki . Umyłam zęby i wróciłam do pokoju , ale Harry już z kimś rozmawiał .
- Harry z kim rozmawiasz? - spytałam stojąc naprzeciw niego .
- Z Cher . - odpowiedział z uśmiechem na całej twarzy . Wymusiłam uśmiech na swej twarzy i poszłam na dół . Zrobiłam sobie śniadanie , ale książę Harold zszedł na dół dopiero po jakiejś godzinie gadania . Wiedziałam , że gada z Lloyd . Przecież byli przyjaciółmi! Usiadłam w jadalni i zaczęłam jeść tosty . Na dół zszedł Harry uradowany od ucha do ucha . Spojrzałam na niego spod rzęs po czym kontynuowałam jedzenie .
- Kochanie mam propozycję . - powiedział nieco podniecony .
- Jaką ? - spytałam niewzruszona.
- Zabierzemy Cher na Twoją premierę płyty ! - powiedział o mało co nie sikając ze szczęścia.
- Eee.. A kim ona dla mnie jest , że mam ją zabierać!? - powiedziałam nieco ostrzej . - Chcesz to idź sobie ze swoją Cher na przyjęcie , a mnie zostaw.-dodałam .
Harry'emu mina wtedy nieco zrzedła .
- Cher to tylko przyjaciółka!- wrzasnął .
- Jakoś ja nie zapraszam swojego przyjaciela aby szedł ze mną na premierę mojej płyty i to w dodatku jako osoba towarzysząca!
- Ale o co Ci teraz chodzi!?
- O nic! Idź sobie z nią ! Powodzenia!- wrzasnęłam , rzuciłam talerzykiem do zlewu po czym szybko poszłam na górę , zabrałam jakieś spodnie , bluzkę , bluzę , nałożyłam buty i wyszłam z domu w piżamie .
Harry stał nie wiedząc co robić .
- Kluczyki .. - powiedziałam wyciągając rękę w jego stronę .
- Claudia proszę Cię zno..
- Kluczyki!- wrzasnęłam przerywając mu . Posłusznie oddał kluczyki od mojego auta , a ja wyszłam trzaskając za sobą drzwiami . Czułam , że dzisiejszy dzień nie będzie jednak należał do najlepszych..
~~~~~~~~~~~~~
Sorka , że krótki :(
Dziękuję wam za ponad 100.000 wejść !!!! To jest.. AmaZAyn! :D
loffffff ju soł macz bejbuchy ;*
Mrs.Styles
Nareszcie.<3
OdpowiedzUsuńMega.:D Czekam na kolejny.:*
Mega mega mega!!! Zajebisty rozdział, takie akcje....czekam na następny ;** <33
OdpowiedzUsuńSwietny nie moge doczekac sie nexta ....
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze to jakos sie wyjasni i sie pogodza... :)
Pozdrowienia xoxo
Wciąż czekam na to aby Amy była z Zaynem :)
OdpowiedzUsuńjejkuuu :3 jaram się coraz bardziej :D i zastanawiam się jak to dalej rozegrasz ;) i też mam nadzieję że Amy wróci do Zayna ;)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko jedną proźbę a mianowicie chcę aby to wszystko sie dobrze skończyło, bo jak opowiadanie sie źle kończy mam okropny chómor, a poza tym też mam na imię klaudia i kocham harrego i zależy mi natym aby sie to dobrze skończyło <3
OdpowiedzUsuńPROSZE CIĘ !!!!!!!!!!!1
Nie wszystko kończy się Happy Endem -,- Bez sensu jest właśnie jak wszystko sie dobrze kończy
Usuń/Kinga
Oby się dobrze skończyło.. I Aly znów była z Zaynem. Niech się On uśmiechnie.. :D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to świetny. Czekam na kolejny. :)
wspaniały rozdział jak zawsze i każdy :) Czeemu oni się ciągle kłócą ! do szału mnie to doprowadza xd
OdpowiedzUsuńej Aly i Josh wg mnie to zajebiste połączenie ;p
Super ! Czekam nn :)
OdpowiedzUsuń+Zapraszam do siebie: http://x3onedirectionx3.blogspot.com/ - mam nadzieje, że się spodoba i liczę na komentarze :P
świetny rozdział bardzo mi się podoba :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/search?updated-min=2012-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2013-01-01T00:00:00-08:00&max-results=3
kiedy nastepny ? :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Nie mogę się doczekać następnego.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam
http://wymyslonyblogoonedirection.blogspot.com
Wszystko spoko, tylko dlaczego Claudia robi takie awantury o wszystko?
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://directiongirls19.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń