niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 104. cz.I

* Oczami Alyssy* 
Około 19 dojechałam na miejsce. Rodzice nie wiedzieli o moim przyjeździe, więc zrobiłam im niespodziankę. Otworzyłam bramę i wjechałam na podjazd. Garaż był otwarty, w nim stało auto mamy więc musiała być w domu. Postanowiłam najpierw się przywitać,a dopiero później wrócić po rzeczy , lecz gdy weszłam do domu na dole nikogo nie było. Zaciekawiona szelestem na górze postanowiłam pójść na górę do pokoju rodziców. Otworzyłam drzwi nie pukając i stanęłam jak wryta. Zastałam tam moich rodziców w nietypowej- bynajmniej dla mnie - sytuacji .
- O , przepraszam - powiedziałam z rumieńcami na twarzy i pospiesznie zamknęłam drzwi. Zaczęłam się śmiać jak nienormalna i szybko poszłam do swojego pokoju. Pewnie będzie im głupio,ale na pewno nie bardziej niż mnie . Położyłam się na łóżku . Bardzo brakowało mi tych czasów zanim One Direction wywróciło nasz świat do góry nogami. Tęskniłam za moją dawną Claudią .. Wspólne wypady na ogniska,nocowanie poza domem... Teraz wszystko było inne. Claudia zaraz będzie po ślubie, ja nadal jestem sama i nie umiem wytłumaczyć dlaczego. Może niedostatecznie się staram w związku? Może jestem jakaś dziwna? Dlaczego Zayn mnie zdradził ? Nie miałam siły już myśleć o tym dlaczego, jak , kiedy ... Uchyliłam drzwi od tarasu, ściągnęłam spodnie, zgasiłam światło i zapaliłam lampkę, która stała na szafce obok mojego łóżka. Położyłam się, naciągnęłam na siebie kołdrę i standardowo wysunęłam jedną nogę spod kołdry.  Ku moim oczom ukazała się mama stojąca w drzwiach ubrana w szlafrok .
- Nie spodziewaliśmy się Ciebie . - powiedziała cicho.- Nie dzwoniłaś,że przyjedziesz.
- Wiem, chciałam wam zrobić niespodziankę. - uśmiechnęłam się.
- I udała Ci się choć wejście nie było najlepsze . - obie roześmiałyśmy się bardzo głośno. Mama usiadła obok mnie na łóżku .
- Stało się coś? - spytała odgarniając grzywkę sprzed moich oczu.
- Nie , nic. - odpowiedziałam cicho , a moje oczy tonęły w łzach.
- Na pewno ? Przecież widzę,że coś jest nie tak ..
- Mamo wszystko jest okej . - odpowiedziałam uśmiechając się.
- To skąd te łzy ?
- Coś mi wpadło do oka. Jestem zmęczona, chcę iść spać. - powiedziałam cicho .
- Pogadamy jutro . Dobranoc - pocałowała mnie w czoło i wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi.
Obróciłam się na bok i zaczęłam płakać. Wokół wszędzie były zdjęcia moje i Zayn'a . Na biurku, na ścianie .... Musiałam wziąć się za siebie i ułożyć sobie jakoś życie. Przed mamą nic nie ukryję bo w gazetach pewnie się ukaże tytuł na pierwszej stronie o zerwaniu moim i Zayn'a . Nie mam siły już totalnie. Muszę odpocząć i to zdecydowanie długo...


* Oczami Harry'ego * 


Leżałem z Claudią na łóżku czekając na wiadomość od Liam'a . Dzieci słodko spały , Claudia też powoli zasypiała. Leżała głową na moim torsie , a ja gładziłem ją po włosach. Nie ukrywając ja też powoli zasypiałem,ale przerwał mi mój ' sen' dźwięk mojego telefonu . Odebrałem nie patrząc nawet kto dzwoni.
- Halo ? - spytałem z lekką chrypką.
- Witam z tej strony Megan Nicole . Chciałabym zaprosić pana  do BBC1 Breakfast na wywiad z panem .
- Tak właściwie powinna pani dzwonić do mojego managera , a nie do mnie .
- Oczywiście , aczkolwiek pan Mike kazał zadzwonić mi osobiście do Ciebie . - powiedziała miło.
- Kiedy ma być ten wywiad ? - spytałem podnosząc się na łóżku do pozycji siedzącej.
- W Piątek o 9:30 .
- Okej . W razie jakichkolwiek zmian proszę dzownić do Mike'a , a teraz przepraszam,ale muszę kończyć. - Alex zaczął płakać więc wolałem wyręczyć Claudię w zabawianiu go . Rozłączyłem się i podszedłem do niego . - Co jest maleńki ? - spytałem czule . Wziąłem go na ręce i śpiewałem mu dopóki nie zasnął . Claudia słodko spała , Darcy i Alex też . Postanowiłem wyjść , zobaczyć co się dzieje z Li. Wyszedłem na korytarz i nie wierzyłem. Liam siedział w asyście pielęgniarki z kubkiem wody . Podszedłem do niego i usiadłem śmiejąc się. Był cały blady i trzęsły mu się ręce .
- Co jest? - spytałem z uśmiechem.
- Zemdlałem... - powiedział cicho . Pielęgniarka powiedziała,że zostawia Liam'a ze mną i odeszła wzdłuż korytarza.
- Jak zemdlałeś?! - zacząłem się śmiać na głos.
- Zrobiłbyś tak samo! Stary to było najgorsze przeżycie w moim życiu, mam nadzieję,że Danielle mi wybaczy. - upił łyk wody.
Nie mogłem przestać się śmiać,że Li zemdlał podczas porodu,ale gdy już się uspokoiłem obaj poszliśmy na obiad. Przed wyjściem czekało stado paparazzi , cały czas robili zdjęcia . Wsiadaliśmy już do auta, a obok pojawił się Zayn.
- Cześć chłopaki . - powiedział niemrawo . - Claudia jest u siebie?
- Cześć. - odpowiedzieliśmy obaj. - Jest , ale prawdopodobnie śpi . Chodź  z nami coś zjeść . - zachęciłem go. Zayn nie protestował . Wsiadł do auta i we trzech pojechaliśmy do pobliskiej restauracji coś zjeść.

30 minut później

Siedzieliśmy jeszcze w restauracji . Ja piłem piwo bezalkoholowe, chłopcy alkoholowe . Liam bał się,że nie zdąży gdy Danielle już wyjdzie z sali porodowej , strasznie się stresował,ale to piwo go rozluźniłó .
- To co ? Trzeba zrobić podwójne pępkowe! - zaśmiał się Liam.
- To pępkowe przejdzie do historii jak ruszymy w miasto . - zaśmiał się Zayn.
- Pewnie tak . Ale nie możemy robić żadnych głupot z wiadomych powodów . - śmiał się Li. - Wracamy już? - spytał .
- Pewnie . - uśmiechnąłem się.
Zapłaciliśmy rachunek i wyszliśmy z restauracji . Paparazzi nawet tam byli , zadawali głupie pytania, na które żaden z nas nie odpowiedział .
W szpitalu dowiedzieliśmy się,że Danielle już urodziła i Liam ma syna . Liam z radości się popłakał .
- Pójdę do Danielle . - powiedział wycierając policzki , a ja z Zayn'em poszliśmy do Claudii . Moja ukochana karmiła Alex'a , a my z Zayn'em zabawialiśmy małą Darcy .
- Są śliczne . - powiedział Zayn uśmiechając się . - Claudia .. - zaczął niepewnie . - Możemy pogadać ? - spytał .
- Pewnie .- odpowiedziała z uśmiechem . - Kochanie weźmiesz Alex'a ?
- Oczywiście . - puściłem jej oczko .
- Tylko do góry bo musi mu się odbić .
- Ale ja chciałem tak sam na sam .. - szepnął cicho Zayn. - Harry nie obraź się . - dodał pospiesznie.
- Okej i tak miałem iść bo muszę załatwić kilka spraw. - dodałem z uśmiechem . W tym momencie Alex'owi się odbiło, ale tak,że cała moja koszulka była w jego wymiocinach . - Kurde. - powiedziałem z grymasem . - I co teraz mały? - zaśmiałem się. Claudia i Zayn zaczęli się śmiać , po czym Zaynn wytarł mi koszulkę chusteczką. Oddałem małego Claudii , pożegnałem się z nią i  wyszedłem . Wiedziałem,że Claudia i tak mi powie o czym rozmawiała z Zayn'em więc nie musiałem tam wcale być. Ominąłem paparazzi i pojechałem do naszej willi sprawdzić co się dzieje z chłopakami .


* Oczami Zayn'a * 

Claudia wyglądała pięknie . Teraz gdy już urodziła będzie miała mało czasu na jakiekolwiek przyjemności dla siebie,ale mam nadzieję,że Harry jej pomoże! Położyła Alex'a do łóżeczka, poprawiła włosy i usiadła naprzeciwko mnie . 
- Co się dzieje Zayn? - spytała czule.
- No bo wiesz.. Ally , ja, Perrie.. - powiedziałem spuszczając wzrok. 
- Nie ukrywam,że bardzo kiepsko to wyszło.
- Wiem o tym. Ale tak na prawdę kocham Ally, nie wiem co robić , nie wiem gdzie ona jest..
- Zayn skarbie .. - uśmiechnęła się. - Ona musi odreagować . Podejrzewam,że wszystko będzie okej między wami , potrzeba tylko czasu. 
- Ale ja nie umiem każdego dnia bez niej żyć. Każdy dzień jest pusty, a Perrie to zwykła pomyłka . - moje oczy zaszkliły się. - Jak ja mogłem być taki głupi!
- Zayn , spokojnie . - złapała mnie za ręce.- Człowiek popełnia w życiu różne błędy,ale za każdym razem czegoś nas uczą. - uśmiechnęła się. - Wszystko się ułóży , zobaczysz. - pocałowała mnie w policzek,a później przytuliła . Wiedziałem,że ona jest w stanie mi pomóc z tym wszystkim. Teraz tylko musiałem odzyskać Ally. 
- Dziękuję Ci.-powiedziałem przytulając ją do siebie . 
- Wiesz, że zawsze Ci pomogę . - uśmiechnęła się. 
- Będę już leciał . Wpadnę jutro . - pocałowałem ją w policzek i wyszedłem . 
Marzyłem o tym by cofnąć czas, i nie posunąć się do tego stopnia , do którego się posunąłem. Co prawda nie zdradziłem Ally bo z Perrie tylko się całowałem , a nie spałem. Ale kobieta to kobieta. Odetchnąłem z ulga po tym co powiedziała mi Claudia . Wsiadłem do auta i pojechałem do naszego kompleksu spakować rzeczy . Miałem zamiar odetchnąć trochę u rodziców. 

* Oczami Louis'a* 
Leżałem na kanapie wraz z Niall'erem i graliśmy w Fifę . Dzisiaj mieliśmy iść na imprezę poznać jakieś dziewczyny,ale jakoś za bardzo nie miałem ochoty. Wolałem lenić się w domu . Nagle na kanapę usiadł Harry. 
- Ty tutaj? - zdziwiłem się. 
- Kiedyś trzeba wyjść ze szpitala. - zaśmiał się . - Danielle urodziła  . 
- Wiem , dzwonił Liam. - zaśmiałem się . 
- Robimy imprezę?! - wrzasnął Niall .
- Dobry pomysł! - powiedział Harry zabierając mi pada. 
- Ale co z Liam'em ? - spytałem .- Przecież teraz nie zostawi Danielle . 
- Zostawi, zostawi . - zaśmiał się Niall . 
- Damy radę chłopaki ! - zaśmiałem się . - Trzeba kogoś zaprosić na tą imprezę . - dodałem z uśmiechem. 
- Zadzwonię zaraz do Ed'a , Olly'ego, Josh'a i reszty 1D . - powiedział Harry . 
- Nie tylko ich mamy jako znajomych . Zbierzmy większą ekipę .- zaśmiałem się . - Załatwię to,a teraz niech ktoś jedzie po zakupy . 
- Co robicie? - stanął w drzwiach Zayn. 
- Imprezę z okazji narodzin syna Liam'a , Darcy  i Alex'a . - powiedział z uśmiechem Niall , trafiając Harry'emu gola. 
- Mnie ona ominie . - zaśmiał się . 
- Jak Cię ominie?! - wrzasnąłem . - Stary Ty też musisz być .
- Jadę do Bradford . - uśmiechnął się .
- Pojedziesz jutro . - puściłem mu oczko. - Teraz bierz Niall'era na zakupy , a ja z Harry'm zaproszę gości . 
Zayn zgodził się pojechać z Niall'em na zakupy , a ja i Harry zapraszaliśmy ludzi na naszą imprezę. Typowo męski wieczór chyba,że ktoś weźmie ze sobą jakąś laskę. Zacząłem znowu tęsknić za El . Musiałem ciągle coś robić żeby o niej nie myśleć. Chciałem do niej zadzwonić, napisać.. Ale moja duma mi na to nie pozwalała przez co cierpiałem jeszcze bardziej . Obym szybko zapomniał , w końcu to ona mnie zdradzała , nie ja ją. Przytuliłem się do Harry'ego nie mówiąc nic . Odwzajemnił moje przytulenie , chyba wiedział o co chodzi. 
- Zaczynasz tęsknić za El ? - spytał . 
- Nawet nie wiesz jak bardzo.. - odparłem . 
- Dasz radę . Wierzę w Ciebie BooBear . - powiedział czule i przytulił mnie drugi raz.
- Och, Harreh . - zaśmiałem się . Obaj dalej dzwoniliśmy do znajomych zapraszając ich na naszą imprezę . Większa połowa z nich zgodziła się przyjść więc czuję,że to będzie niezapomniana impreza. Pytanie kto później po niej posprząta  ? Teraz nie pora o tym myśleć. Zaczęliśmy przestawiać kanapy tak żeby nam wszystkim dobrze się siedziało . Party all day all nigh!


* Oczami Ally*

Wstałam około 10 . Zeszłam na dół naciągając na siebie dresy,które znalazłam w szafie. Na stole czekało już śniadanie oraz uśmiechnięci rodzice.
- Cześć córeczko . - powiedział tata wychylając nos znad gazety.
- Cześć tato . - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
- Jak się spało ? - spytała mama podając mi miseczkę oraz płatki śniadaniowe.
- Właściwie dobrze . - uśmiechnęłam się . - Muszę zrobić remont w moim pokoju .
- Remont? - spytał tata bardzo zdziwiony. - Ja myślałem,że Ty mieszkasz w Londynie.
- Generalnie tak,ale .. A więc wam przeszkadzam ? - spytałam zmieszana. - Okej, już mnie nie ma. - odłożyłam łyżeczkę , zabrałam rzeczy z pokoju i wyszłam z domu . Mama krzyczała za mną,ale ja rozpłakałam się, wsiadłam do auta i z wyglądem lumpa wyjechałam z domu . Sama nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Postanowiłam wrócić do Londynu,ale w ostatniej chwili przypomniałam sobie o babci,która mieszka niedaleko Londynu , a mianowicie w Chesham . Zadzwoniłam do niej spytać czy jest teraz w Chesham gdyż częściej mieszkała z dziadkiem w Paryżu.
- Cześć babciu ! - powiedziałam udając zadowolenie. - Jesteś w domu? - spytałam cicho.
- Cześć słoneczko. - powiedziała życzliwie. - Jestem u dziadka . Czemu pytasz?
- Chciałam Cię odwiedzić, pomieszkać chwilę u Ciebie ponieważ chcę odpocząć.
- Co się dzieje skarbie ? - spytała . I tak zaczęła się dwudziestominutowa rozmowa z babcią na temat tego co się wydarzyło . Oczywiście nie zabrakło łez,ale wiedziałam,że babci mogę powiedzieć wszystko, a rodzice nie będą nic wiedzieć. - Kochanie jedź do Chesham. Klucze są u mojej sąsiadki , weź je od niej, a ja ją powiadomię o tym .
- Na pewno babciu ? - spytałam wycierając policzki.
- Oczywiście. Mieszkaj jak długo chcesz. Całuski skarbie . - powiedziała po czym rozłączyła się. Nawet nie zdążyłam jej podziękować za to . Odetchnęłam z ulgą. Słońce gładziło moją twarz, a ja stojąc na stacji postanowiłam zatankować auto. Gdy poszłam zapłacić kupiłam jeszcze wodę, gumy do żucia , batonika i wróciłam do auta. Włączyłam radio i w tym momencie puścili piosenkę One Direction " Over Again " . Miałam łzy w oczach i szybko przełączyłam stację . Stwierdziłam , że podróż umiliłaby mi rozmowa z moją przyjaciółką, więc włączyłam zestaw głośnomówiący i spokojnie jechałam do Chesham.
- No nareszcie się odezwałaś! - wrzasnęła.
- Nie spodziewałam się takiego powitania przez telefon , mi również miło Ciebie słyszeć. - zaśmiałam się.
- Gdzie Ty jesteś? Co się z Tobą dzieje w ogóle?
- Byłam u rodziców,ale jadę do Chesham .
- Do babci? - spytała zdziwiona.
- No generalnie to tak,ale ona jest w Paryżu więc będę mieszkać sama .
- Dlaczego nie wrócisz po prostu do Londynu?
- Nie chcę , sama wiesz dlaczego .
- Ally.. był u mnie Zayn . On na prawdę tego żałuje . - powiedziała spokojnie.
- Trochę za późno . - powiedziałam oschle.
- Ty nie rozumiesz,że on Cię kocha? Przecież tylko ona go pocałowała, nic więcej.
- To wystarczy. Proszę Cię nie broń go!- wrzasnęłam.
- Nie bronię go . Próbuję Tobie uświadomić,że on Cię kocha jak nikogo innego na świecie więc proszę Cię ogarnij się wreszcie!
- Nie mam zamiaru o tym gadać. Cześć. - rozłączyłam się. To była moja przyjaciółka czy jego?! Miałam dość już ich wszystkich! Zayn to , Zayn tamto. Już mi się rzygać chciało tym ich gadaniem. Nie wskórają we mnie nic kompletnie bo ja do niego nie wrócę nigdy. Mogą być o tym święcie przekonani,że ich gadanie nic nie da,a on niech się nimi nie broni bo to jest żałosne.
Do Chesham dojechałam na 15. Auto zostawiłam przed domem i wyjęłam walizki.  Nie bardzo wiedziałam do której sąsiadki mam się kierować,ale postanowiłam najpierw sprawdzić czy nie ma nikogo w domu. Złapałam za klamkę i drzwi były otwarte. W środku siedziała miła starsza pani,która najwyraźniej na mnie czekała.
- Dzień Dobry . - powiedziałam uśmiechając się.
- Witaj . Ty jesteś Alyssa zgadza się ? - odwzajemniła uśmiech.
- Tak , to ja .
- Tutaj są klucze do babci domu . Wszystkie kwiatki są podlane, wszystko posprzątane .
- Dziękuję bardzo, nie trzeba było . - powiedziałam z uśmiechem.
- Dowiedzenia . - powiedziała uśmiechając się i wyszła.
Bardzo mili ludzie tu mieszkają. Wzięłam głęboki oddech. Ten zapach przypomniał mi moje dzieciństwo.. Poszłam na górę. Bardzo dawno nie byłam w tym domu, wszystko się zmieniło . Weszłam do sypialni i nie mogłam uwierzyć. Wyglądała świetnie [klik] ! Padłam na łóżko . Patrzyłam w sufit i nie myślałam o nikim innym jak o Zayn'ie . Automatycznie mnie zemdliło i pobiegłam szybko do łazienki .
- Czyżby na samą myśl o nim rzygać mi się chciało ? - zaśmiałam się.  Byłam bardzo zmęczona. Zostawiłam walizki na dole , a sama poszłam się zdrzemnąć na górę. Bardzo długo wierciłam się nim zasnęłam. To otworzyłam okno, to poszłam się napić. Leżałam w łóżku gdy nagle usłyszałam hałas na dole. Zeszłam powoli i cicho żeby mnie nikt nie słyszał. Gdy stanęłam w wejściu do salonu , tyłem stał do mnie jakiś chłopak. Czekałam aż się odwróci i gdy to zrobił okazało się,że to Douglas Booth.
- Yy.. Co Ty tu robisz?- wrzasnęłam lekko zdenerwowana i zmieszana tą sytuacją. Douglas Booth w domu mojej babci!!
- Moja babcia pilnowała tego domu i ten..no.. wpadłem po książkę. - powiedział wskazując na ogromny zbiór książek w salonie.
- Taak? Nie wiesz,że najpierw się puka ?
- Nie wiedziałem,że tu jesteś dlatego omało nie zabiłem się przez Twoje walizki ! Uważaj gdzie je stawiasz.
Rozbawiła mnie ta sytuacja więc zaczęłam się śmiać. Zachowywaliśmy się jak małe dzieci .
- Co Cię tak bawi ? - dodał lekko zmieszany.
- Alyssa . - podałam mu rękę.
- Nazwisko Malik ? - zaśmiał się . - Douglas.
- Przepraszam,że tak na Ciebie nawrzeszczałam . Może się czegoś napijesz? - spytałam.
- Chętnie . - powiedział z uśmiechem i usiadł na kanapie. Miałam ochotę piszczeć z radości,że Douglas Booth jest w mojej babci domu ! Wzięłam głęboki oddech , wzięłam dwa kubki z herbatą i dołączyłam do Douglas'a .
- Co tu robisz? - spytał .
- Uciekam przed rzeczywistością. - ucięłam krótko. - A Ty? - spytałam upijając łyk herbaty.
- Dokładnie to samo . - zaśmiał się. - Pomieszkuję sobie u babci i jak na razie dobrze mi z tym. Zero paparazzich , zero szumu wokół Twojej osoby.. Normalnie z domu możesz wyjść .
- Skąd ja to znam... - powiedziałam cicho . - Nie powiedziałabym,że kiedyś na Ciebie wpadnę . - zaśmiałam się.
- Ja nie powiedziałbym,że wpadnę na Ciebie , a jesteś na prawdę znana i chyba już każdy Cię kojarzy .
- Niestety.. Związałam się z niewłaściwą osobą. - puściłam mu oczko.
Rozmawialiśmy bardzo długo , zdążyliśmy wypić po dwie herbaty , aż wreszcie Douglas powiedział,że musi już iść,ale ma nadzieję,że jeszcze się spotkamy . Gdy wyszedł normalnie skakałam z radości i oczywiście musiałam się pochwalić tym na TT . Zaczęłam go śledzić on mnie również, a gdy weszłam na jego profil zobaczyłam Tweet'a gdzie napisał,że spędził ze mną miłe popołudnie . Jarałam się nim jak dziewczynka nową lalką Barbie. Poszłam szybko pod prysznic i wskoczyłam do łóżka . Włączyłam tv i nim zdążyłam coś obejrzeć zasnęłam.




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miśki moje miśki!
Przepraszam,że tak długo niestety nie mogłam dodać wcześniej tej części :<
stworzyłam dodatkową stronę na FACEBOOK'U gdzie możecie ciągle być informowani o tym co będzie się działo , kiedy zostanie dodany nowy rozdział etc.
Mam nadzieję,że nie jesteście na mnie źli, dziękuję za waszą cierpliwość co do bloga :*
obiecuję,że teraz będzie lepiej, szybciej i dłużej haha :D
Kocham mocno mocno <3
Mrs.Styles

P.S Strona na fb KLIK !

10 komentarzy:

  1. Booski rozdział ! *_*
    Czekam na następny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdział. To co ty piszesz po prostu jdhsbkshdfkHD.! Świetne to jest. Nie mogę się doczekać następnego.! Boooskie.♥ Aż nie wiem co mam napisać z wrażenia. Czekam na następny .♥ awwww.♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ty to masz pomysły ! :* Lepiej szybciej dłużej ? hahahahah xD Zboczeniec ; D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah z lepiej szybciej i dłużej chodziło o rozdziały ZBOCZEŃCU ! :* haha :D

      Usuń
  4. awwww rozdział cudowny *.*
    Czyżby Ally poznała kogoś nowego ? ;D Trochę szkoda mi Zayna ale cóż Ally ma rację zabolałoby to każdą dziewczyne... wpadka rodziców xd
    Liam został tatusiem *_* xD cały Daddy musiał zemdleć xd
    I jak widać szykuje się PARTY HARD chłopaków ciekawe jak będzie
    Nie mogę doczekać się już następnego xx ---G

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam nowy rozdział. ;P http://livewhileweyoung1.blogspot.com/
    A ty jak zwykle same niespodzianki<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Było ciężko ale wytrzymałam ;) I było warto tyle poczekać na tak wyjebiaszczy rozdział :*

    Kocham bloga i ciebie skarbie :* Oby ci weny nie zabrakło :*

    Serdecznie zapraszam wszystkich do siebie:

    http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć, zaczynam własnego bloga z opowiadaniami o One Direction. Zapraszam! http://directioner-forever-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń