niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 83.

* Oczami Harry'ego * 

Wstałem około 10 . Poszedłem do łazienki , a gdy już wróciłem do pokoju Claudia nie spała . 
- Gdzie byłeś w nocy  ? - spytała poprawiając poduszkę za sobą . 
- Wiesz .. Poszedłem się przewietrzyć . - powiedziałem unikając z nią kontaktu wzrokowego . 
- Skoro tak twierdzisz  . - powiedziała cicho po czym wstała z łóżka i poszła do łazienki . 
Usiadłem na łóżku wiedząc , że znowu ją okłamałem . Z jednej strony zapobiegło to niepotrzebnej kłótni , z drugiej jeśli ona się dowie , że kłamałem to wtedy będzie totalny kataklizm . Ubrałem się zwyczajnie [KLIK] . Nie czekając na Claudię zszedłem na dół zrobić coś do jedzenia zabierając przy okazji mój telefon w razie gdyby Claudia chciała go przejrzeć .  Wszedłem do kuchni i otworzyłem lodówkę . Wyjąłem z niej świeży twarożek , rzodkiewkę , szczypiorek , pomidory i inne jakieś warzywa po czym zacząłem robić śniadanie . Claudia zeszła ubrana w [KLIK] , [KLIK] oraz w moją bluzę [KLIK] .  Usiadła na stołku przy blacie i przyglądała się moim poczynaniom . Nagle moje przyrządzanie śniadania przerwał telefon od Lou . Usłyszałem jedynie " Musimy sie spotkać " , a następnie ciszę w słuchawce . Telefon rzuciłem na blat oraz  spojrzałem na Claudię i wyszedłem z kuchni . 
- A gdzie Ty idziesz ?- spytała lekko przerażona . 
- Lou dzwonił . Muszę do niego jechać . - powiedziałem ubierając na siebie płaszcz . 
- Ale dziś jest USG .. - powiedziała cicho , a ja nie miałem czasu nic jej odpowiedzieć i wybiegłem z domu . Wsiadłem do auta i po chwili jechałem już w stronę naszego kompleksu , w którym mieszkaliśmy . Czułem , że coś się stało . Lou nigdy nie powiedziałby w taki sposób , że chce się spotkać gdyby wszystko było ok . Po 15 minutach byłem już pod domem . Auto postawiłem byle jak i szybko wszedłem do środka . Louis siedział na kanapie .  Wydawał się nieobecny duchem . 
- Co się stało ? - spytałem zdyszany . 
- Usiądź . - powiedział powoli Louis wskazując mi kanapę . Popatrzyłem na niego z uniesioną jedną brwią i zrobiłem co mi kazał . - A więc były Margaret pobił Niall'a . 
- Co ?! - wrzasnąłem zrywając się z kanapy . - Gdzie on jest ? 
- Niall jest u siebie w pokoju . - zaśmiał się Lou . 
- Ale wszystko jest ok ? - spytałem zaniepokojony . 
- Taaaaak ! - wrzasnął z nutką śmiechu w głosie Lou . 
Usiadłem spowrotem na kanapie i patrzyłem na Lou . 
- Trzeba ogarnąć tego typka i zrobić mu to co on zrobił Niall'owi . - powiedział śmiejąc się szyderczo Louie . 
- Powaliło Cię ? - zaśmiałem się . 
Naszą rozmowę przerwała stojąca nad nami Margaret . 
- Cześć chłopaki  . - powiedziała cicho . Wyglądała jakoś ... dziwnie . Jej twarz była cała blada z lekkimi cieniami pod oczami . Usta ułożone były w podkówkę . 
- Cześć . - powiedziałem razem z Lou . 
- Jak się czuje Niall ? 
- Jest u siebie w pokoju . - odpowiedział Lou . 
- Ja nie wiedziałam , że tak się stanie  . - rozpłakała się . Usiadła obok mnie , a ja ją przytuliłem . 
- Spokojnie . Przecież Niall nie umarł . - powiedziałem głaszcząc ją po plecach . 
- Wiem , ale to moja wina . 
- Przestań ! - wrzasnął z uśmiechem Lou . - Co się wydarzyło  ? 
- Byliśmy z Niall'em u mnie . Siedzieliśmy na kanapie pijąc wino i nagle ktoś zapukał . Niall poszedł otworzyć drzwi i nagle usłyszałam jakieś wrzaski . Gdy przyszłam chłopcy się bili , a ja nie wiedziałam jak mam ich rozdzielić . Wrzeszczałam , że mają się uspokoić , ale to nic nie dało . - powiedziała szlochając . 
- Nie ciekawie ... - powiedział zamyślony Lou . - Ale spokojnie . Niall się wyliże z tego . - zaśmiał się . Wtedy naszym oczom ukazał się Niall . Jego podbite oko i spuchnięta warga nie wyglądały najlepiej . Stał uśmiechając się po czym usiadł obok Margaret i mocno ją przytulił . 
- Niall .. Ja przepraszam . - powiedziała cicho tuląc się do niego . 
- Już dobrze . Nic się nie stało . - powiedział czule po czym ją pocałował . Uśmiechnąłem się do Louis'a i obaj poszliśmy do kuchni . 
- Jak Mike go zobaczy to będą jaja . - zaśmiał się Lou . 
- Nie no coś Ty . - uśmiechnąłem się . - On jeszcze coś na to poradzi . - zaśmiałem się . 
- A Ty nie miałeś iść dziś z Claudią na USG ? - zaśmiał się Lou . 
- O cholera... - powiedziałem lekko przerażony i zacząłem szukać w kieszeniach telefonu, ale go nie znalazłem . - Dobra , ja lecę ! Przyjedź potem do nas . - uśmiechnąłem się i wybiegłem z domu . Byłem pewien , że telefon był w aucie , ale gdy wsiadłem do auta , nawet tam go nie było . Włączyłem silnik i pojechałem do domu . 




* Oczami Claudii *

Po tym jak Harry wybiegł z domu wiedziałam , że na USG idę sama . Owszem , byłam na niego zła bo miał iść ze mną . Ale jak widać Louis był ważniejszy niż ja i nasze dzieci . Wróciłam do kuchni dokończyć śniadanie . Moim oczom ukazał się telefon Harry'ego . Wiedziałam , że nie można brać czyjegoś telefonu i sprawdzać mu sms bo nie wypada , ale mnie strasznie korciło . 
- Claudia wiesz , że robisz źle . Ale możliwe , że to dla Twojego dobra . - powiedziałam sama do siebie i wzięłam telefon . Wpisałam hasło , które łatwo było się domyślić i weszłam w skrzynkę odbiorczą . Moją uwagę przykuł pierwszy sms od Felicity . W prawdzie nie było nic tam szczególnego napisane , ale wiedziałam gdzie w nocy był Harry . Rzuciłam jego telefonem  , a ręce oparłam na blacie . Moje oczy zaszły łzami ... Znowu mnie okłamał .. Poszłam szybko na górę żeby jakoś normalnie ubrać się na USG . Założyłam [KLIK] oraz moje czarne szpilki  [KLIK] , których miałam pełno podobnie jak i cielistych  . Musiała wyglądać jakoś ładnie choć wiedziałam , że za te szpilki dostanę solidny ochrzan od mojej pani doktor . Zabrałam moją małą kopertówkę [KLIK] , do której włożyłam portfel , telefon i inne potrzebne rzeczy . Wtedy uświadomiłam sobie, że nie mam auta więc wyjęłam telefon z torebki i zadzwoniłam po taksówkę . Poszłam do łazienki i zrobiłam sobie lekki makijaż . Włosy spięłam w koka , który wyszedł mi całkiem nieźle , a kosmyki po obu bokach potraktowałam lokówką . Zeszłam na dół , czując jak moje maleństwa się wiercą . Uśmiechnęłam się na samą myśl , że dziś przybędzie do kolekcji kolejne zdjęcie maluszków . Poszłam do kuchni napić się soku . Wtedy ujrzałam moją taksówkę , która podjechała pod dom . Zabrałam z blatu kopertówkę i otworzyłam drzwi . W nich ujrzałam Harry'ego . Spojrzałam na niego złowrogim spojrzeniem i pobiegłam szybko do taksówki . 
- Claudia ! - krzyknął . 
- Proszę jechać . - powiedziałam ze spokojem do taryfiarza , który posłuchał mnie i ruszył sprzed naszego domu . 




* Oczami Alyssy * 

Obudziłam się o 11 . Nigdy tak długo nie spałam u rodziców Zayn'a . Zaśmiałam się i usiadłam na łóżku . Zayn'a już nie było obok mnie więc ubrałam się szybko i zeszłam na dół . Wszyscy krzątali się po kuchni robiąc wspólnie śniadanie . 
- Mogę się przyłączyć ? - spytałam nieśmiało . 
- Oczywiście ! - zaśmiała się mama Zayn'a . - Jeśli możesz to opłucz warzywa . - wskazała palcem na wielką miskę z warzywami . Zrobiłam tak jak kazała . Wypłukałam wszystkie warzywa po czym pokroiłam je w plasterki . Poprosiłam Safe aby podała mi jakiś większy talerz . Gdy już mi go podała ułożyłam na nim liść sałaty , a następnie ułożyłam na nim pozostałe warzywa . Waliyha robiła sałatkę wspólnie z Zayn'em , a reszta coś pichciła lecz nie potrafiłam bliżej określić co to . Mama Zayn'a podziękowała nam wszystkim za pomoc i kazała wyjść z kuchni . Dlaczego akurat tak zrobiła to nie wiem . 
- Nareszcie wstałaś moja piękna . - powiedział Zayn całując mnie w usta . Wiedziałam , że w kuchni nie chciał tego robić bo wstydził się mamy . W sumie ja też . 
- Jedźmy zaraz do Londynu , dobrze . - powiedziałam cicho . 
- Zjemy śniadanie i jedziemy . - powiedział puszczając mi oczko i znowu mnie pocałował . Wtedy do salonu weszła mama Zayn'a i zaczęła się śmiać . Szybko odskoczyłam od Zayn'a , a on jedynie się zaśmiał i wskazał ręką jadalnię . Gdy już wszyscy siedzieliśmy przy stole , tata Zayn'a odmówił modlitwę , której tak na prawdę nie znałam bo była po islamsku . Po skończonej modlitwie zaczęliśmy jeść . Ujrzałam naleśniki amerykańskie i nie mogłam się im oprzeć . Zjadłam trzy polane sosem klonowym i podziękowałam za śniadanie . Zaniosłam swoje talerze do kuchni i chciałam je zmyć , ale mama Zayn'a mi nie pozwoliła . 
- Możemy z Zayn'em zabrać Waliyha do Londynu ? - spytałam z uśmiechem . 
- Jeśli Waliyha chce to oczywiście . - zaśmiała się . - Ale nie na długo . - dodała po chwili . 
- Dobrze . W takim razie dziękuję .- uśmiechnęłam się i wyszłam z kuchni . Zebraliśmy swoje rzeczy i spakowaliśmy je do auta . Pożegnaliśmy się z rodziną Zayn'a i wraz z Waliyha pojechaliśmy do Londynu . 




* Oczami Louis'a * 

Zaraz po tym jak wyszedł Harry do domu przyszła Eleanor . W rękach miała kilkanaście toreb z zakupami , które położyła na korytarzu . 
- Oh kochanie .. Ale jestem zmęczona . - powiedziała z grymasem na twarzy ściągając szpilki . 
- Trzeba było tyle nie chodzić po mieście . - zaśmiałem się . 
El podeszła do mnie i czule pocałowała po czym przytuliła . 
- Co dziś będziemy robić ? - spytała wtulona w mój tors . 
- Chciałem jechać do Doncaster. 
- Do Doncaster ?! - wrzasnęła i lekko podniosła głowę tak , aby patrzeć mi prosto w oczy . 
- Nie wyraźnie mówię , czy jak ? - zaśmiałem się . 
- Wyraźnie , ale Lou.. - powiedziała cicho znowu wtulając się w mój tors . 
- Ale co ? - zaśmiałem się . - Przecież wiesz jak bardzo chcę zobaczyć się z mamą i siostrami ...
- Wiem , kochanie wiem . - powiedziała cicho . - Wiesz co?! Jedźmy razem ! - uśmiechnęła się . 
Zaśmiałem się i pocałowałem ją w czoło . El przywitała się z Margaret i Niall'em , którego od razu wypytała co się stało , że wygląda jak wygląda . Poszedłem na górę i zapakowałem do walizki kilka swoich rzeczy . Dołączyła do mnie Eleanor i zrobiła to samo , a gdy już skończyła zniosłem walizki do auta. Przed drzwi domu wyszedł Niall , ale z okularami na nosie w razie gdyby paparazzi łaziło gdzieś pod naszym domem . 
- Nialler ! Zostawiam dom pod Twoją opieką . - zaśmiałem się . 
- Spokojnie , nic się nie stanie . - uśmiechnął się . 
- Przynajmniej dopóki nie wróci Zayn . 
- Oj , daj już spokój . On i tak mieszka już z Aly , a nie z nami . - zaśmiał się . 
Naszą rozmowę przerwała Eleanor . 
- Jedziemy już ? - spytała . 
- Tak . Wsiadaj do auta. - wskazałem jej ręką auto i założyłem okulary na nos . 
- Gdzie jedziecie ? - spytał Niall marszcząc brwi . 
- Do Doncaster . Wrócę za kilka dni . Trzymaj się stary i nie wdawaj w żadne bójki . - zaśmiałem się i wsiadłem do auta po czym wraz z El odjechałem do Doncaster . 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jakiś krótki c'nie ? ;< 
Jakoś ostatnio nie mam weny ;(( 
Yh.. Specjalnie dla Kingi Styles
Ciesz się bachorze mały ahaha :D <3 
Dzięki za tyle wejść no i 70 obserwatorów ! ^^ 
LoFFF ForevA ! :D 

Mrs.Styles



Nasze dupeczki w Szwecji <3 OMFG ! :P
Jakie zaciesze *-*
` It's everything about You `.. 

14 komentarzy:

  1. zajebisty rozdział czekam na następny :))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny.:* Jak zawsze.:D Czekam na kolejny.:*

    OdpowiedzUsuń
  3. czekam na nastepny ! jest swietny!i nie mas zkonczyc bloga bo sie potne ! i ma być happy end ! ! ! ! !

    OdpowiedzUsuń
  4. no i co ja mam napisać co ?!
    dupa . nic konkretnego nie napiszę! :D
    zaspamuję cię troszeczkę huehuehuehuehuehue

    nananananan <3
    lalalalala <3
    buahahahah !
    pisz szybko następny nooooooooooooooooooooo !

    a i zamówiłam sobie te buty w końcu hahah ;D

    spam
    spam
    spam ..

    dobra chyba będę kończyć hihi

    albo nie ... POKSZYFAAAAAAAAAAAAAAAAA FO EVeeeeeee hahha !

    ALE SPAM LIAM :D
    BEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEKAAAAA :D:D


    czy mój oryginajny komentarz przywrócił ci wenę ? ♥

    PIIIIIIIIISSSSSSSSSSZZZZZZZZZZ NN ! I TO JUŻ <3

    + dziękuję za uwagę buahahhahahahahaha !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha .



      Ty jesteś chora na głowę ahhahaha :D
      POKSZYFA ! <3<3

      wgl to piszę następny więc mi tu się nie sraj lamusie ;**

      a beka jest , uwierz ... ;d:D

      Usuń
    2. oj tam oj tam :D
      to dodawaj go szybko, a nie :P
      JAK JA JESTEM LAMUSEM TO DZISIAJ JEST SOBOTA ^^

      Usuń
  5. Świetny :)
    Mam nadzieję, że Caludia i Harry nie pokłócą się aż tak :<<<

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję że nie będzie aż takiej strasznej kłótni. Nie mogę się doczekać następnego.
    Zapraszam też do mnie:
    http://truehistoricandagain.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Nat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebisty. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, te kłótnie Claudii i Hazzy wywołują taki dreszczyk emocji! ;** Muszę wiedzieć co będzie dalej, ku*wa, muszę! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc, nic konkretnego nie napiszę, ale mały spam musi być !


    JA PIERDOLE ! KURWA MAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAĆ .......
    *_____________________________________________________*
    i miałam ograniczać przeklinanie -,-

    WYBORNY ZAJEBISTY CUDOWNY EPICKI WSPANIAŁY WZRUSZAJĄCY ŚMIESZNY CIEKAWY ZABAWNY BOSKI CUDO ŚWIETNY NIEZIEMSKI REWELACYJNY DOSKONAŁY PIERWSZORZĘDNY GENIALNY ZNAKOMITY ... no IDEALNY ♥

    No , to tyle ode mnie.
    Pokszyfa forever ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znowu ktoś tu kradnie moje komentarze :D

      Usuń
    2. No tak, bo te twoje są ZAYEBISTE ! ♥
      I nadają się jako spam xd

      Usuń
    3. hahahahahaahahaha :D
      uznam to za komplement xd

      Usuń
  9. Powiem jedno ... Nie kończ bloga po 100 rozdziałach , proszę . *__* Ja tego nie przeżyję jak skończysz i to jeszcze bez Happy End'u ... I tylko spróbuj mi rozdzielić Harry'ego i Claudię to .. zobaczysz ! . xD

    Na twojego bloga trafiłam z nudy . Zaczęłam czytać , czytać i czytać .. tak mie wciągnęło , że dopiero skończyłam . xD Nawet nie nauczyłam się na sprawdzian przez bloga ! Ale myślę , ze warto było . ;) Masz cudowny talent . :)

    Rozdział jest świetny ... po prostu nie do opisania .
    Poleciłam bloga na moim blogu , na który wchodzi setki osób dziennie . Mam nadzieję , że się cieszysz :)

    Buziakii . ;*
    + Nie kończ bez Happy End'u !! :(

    ♥.♥

    OdpowiedzUsuń