*Oczami Claudii *
Po 4 godzinach lotu wylądowałyśmy na lotnisku . W Londynie była dopiero 19 . Moje auto stało na parkingu przed lotniskiem , więc poszłyśmy do niego wraz z naszymi bagażami . Dojazd do domu zajął nam 35 minut . Miałyśmy zapasowe klucze w razie gdyby nikogo nie było w domu . Auto zamknęłam na klucz i z naszymi torbami poszłyśmy do domu . Drzwi były zamknięte więc wyjęłam z torebki klucz i otworzyłam drzwi . Zdziwiło mnie , że przed drzwiami nie czekał na mnie mój drugi mężczyzna czyli Lucky . Pewnie mama zabrała go ze sobą . Położyłam torbę na korytarzu i poszłam do kuchni . Alyssa krzątała się po domu , a ja byłam dziwnie smutna i bez humoru . Tak na prawdę nie wiedziałam dlaczego . Przecież z Harrym wszystko dobrze , więc co mi jest ? Pytałam w myślach samą siebie . Wyjęłam z torebki telefon żeby zobaczyć czy nikt nic nie pisał do mnie . Jednak nikt ani nie pisał ani nie dzwonił . Położyłam telefon na balat i napiłam się soku . Patrzyłam zamyślona w okno ... Myślałam o mojej przyszłości . Co z nią będzie ? Przez ten cholerny szpital nie mogłam brać udziału w castingach więc pewnie mają już kogoś na moje miejsce . Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu . Numer , który się wyświetlił nie był zapisany na telefonie więc wahałam się z odbieraniem . Coś mnie tchnęło i odebrałam .
- Słucham ?
- Claudia Tompshon ?
- Tak . - powiedziałam lekko przerażona .
- Witam . Nazywam się Tom Baker . Dzwonię z Island Records . - zaczął .
Nie mogłam w to uwierzyć ! Dzwonili do mnie z Island Records ! Wytwórni płytowej , którą przejęło Universal Music Group . Myślałam , że przez ten telefon zejdę na zawał .
- A tak . Wiem co to Island Records . - zaśmiałam się .
- Widzieliśmy Twój występ na Trafalgar Square . Masz wielki potencjał do bycia piosenkarką . - powiedział wesoło . - Możemy się spotkać ?- dodał .
- Tak .. Jasne ! - wrzasnęłam . - Kiedy ?
- Może być jutro o 13 ? Pójdziemy na obiad . - zaśmiał się .
- Dobrze . Gdzie mam czekać ? - spytałam wesoło .
- Najpierw przyjedź do wytwórni . Potem razem pójdziemy na obiad . - zaśmiał się .
- Dobrze . To do jutra . - uśmiechnęłam się sama do siebie .
- Do jutra . - powiedział miło i rozłączył się .
Z wrażenia zaczęłam piszczeć na cały dom . Do kuchni wpadła Alyssa .
- Co Ci się dzieje !?
- Dzwonili do mnie z Island Records ! - wrzasnęłam i rzuciłam jej się na szyję .
- Na prawdę ? - powiedziała nieco smutno .
- Ej co jest ? - spytałam z podkówką na ustach .
- Bo wiesz .. Zobacz jaka Ty stajesz się sławna . Tak jak chłopcy . A ja ? Tańczę jedynie w tym głupim zespole . A no i jeszcze zastępstwo za Ciebie na castingach . - powiedziała , a łzy spływały po jej policzkach .
- Aly ... - powiedziałam ze współczuciem i przytuliłam ją . - Na prawdę chcesz być sławna ?
- Chciałabym być Tobą ... - powiedziała dławiąc się powietrzem .
- Wiesz co ? Zastąp mnie na tych castingach . Pogadam z Arturem . - powiedziałam ciepło i pocałowałam ją w policzek . - I już nie płacz ! - wrzasnęłam a moje oczy zaszkliły się .
- Dobra , już nie będę . - zaśmiała się . - Idę spać . Dobranoc . - powiedziała cicho i zniknęła przy wyjściu z kuchni . Usiadłam na krześle i zrobiło mi się smutno , że moja najlepsza przyjaciółka chciałaby być taka jak ja . Chciałam żeby jej też coś wyszło w jej życiu . Żeby nie była tylko w zespole choć dziewczyny tańczyły dla gwiazd . Powiedziałam sobie , że jutro wpadnę do Artura przed spotkaniem z Tom'em i powiem mu o moim pomyśle . Choć to było głupie bo nie było mnie ani Aly na castingu , na którym miała mnie zastąpić . Pewnie sam zasiadł w jury , ale to było teraz mało ważne . Zgasiłam światło w kuchni i poszłam na górę do swojego pokoju . Byłam wykończona więc tylko się rozebrałam i położyłam do łóżka . Zasnęłam szybko jak małe dziecko .
- Słucham ?
- Claudia Tompshon ?
- Tak . - powiedziałam lekko przerażona .
- Witam . Nazywam się Tom Baker . Dzwonię z Island Records . - zaczął .
Nie mogłam w to uwierzyć ! Dzwonili do mnie z Island Records ! Wytwórni płytowej , którą przejęło Universal Music Group . Myślałam , że przez ten telefon zejdę na zawał .
- A tak . Wiem co to Island Records . - zaśmiałam się .
- Widzieliśmy Twój występ na Trafalgar Square . Masz wielki potencjał do bycia piosenkarką . - powiedział wesoło . - Możemy się spotkać ?- dodał .
- Tak .. Jasne ! - wrzasnęłam . - Kiedy ?
- Może być jutro o 13 ? Pójdziemy na obiad . - zaśmiał się .
- Dobrze . Gdzie mam czekać ? - spytałam wesoło .
- Najpierw przyjedź do wytwórni . Potem razem pójdziemy na obiad . - zaśmiał się .
- Dobrze . To do jutra . - uśmiechnęłam się sama do siebie .
- Do jutra . - powiedział miło i rozłączył się .
Z wrażenia zaczęłam piszczeć na cały dom . Do kuchni wpadła Alyssa .
- Co Ci się dzieje !?
- Dzwonili do mnie z Island Records ! - wrzasnęłam i rzuciłam jej się na szyję .
- Na prawdę ? - powiedziała nieco smutno .
- Ej co jest ? - spytałam z podkówką na ustach .
- Bo wiesz .. Zobacz jaka Ty stajesz się sławna . Tak jak chłopcy . A ja ? Tańczę jedynie w tym głupim zespole . A no i jeszcze zastępstwo za Ciebie na castingach . - powiedziała , a łzy spływały po jej policzkach .
- Aly ... - powiedziałam ze współczuciem i przytuliłam ją . - Na prawdę chcesz być sławna ?
- Chciałabym być Tobą ... - powiedziała dławiąc się powietrzem .
- Wiesz co ? Zastąp mnie na tych castingach . Pogadam z Arturem . - powiedziałam ciepło i pocałowałam ją w policzek . - I już nie płacz ! - wrzasnęłam a moje oczy zaszkliły się .
- Dobra , już nie będę . - zaśmiała się . - Idę spać . Dobranoc . - powiedziała cicho i zniknęła przy wyjściu z kuchni . Usiadłam na krześle i zrobiło mi się smutno , że moja najlepsza przyjaciółka chciałaby być taka jak ja . Chciałam żeby jej też coś wyszło w jej życiu . Żeby nie była tylko w zespole choć dziewczyny tańczyły dla gwiazd . Powiedziałam sobie , że jutro wpadnę do Artura przed spotkaniem z Tom'em i powiem mu o moim pomyśle . Choć to było głupie bo nie było mnie ani Aly na castingu , na którym miała mnie zastąpić . Pewnie sam zasiadł w jury , ale to było teraz mało ważne . Zgasiłam światło w kuchni i poszłam na górę do swojego pokoju . Byłam wykończona więc tylko się rozebrałam i położyłam do łóżka . Zasnęłam szybko jak małe dziecko .
* Oczami Harry'ego *
Nie na lubiłem pożegnań . Były czymś najgorszym w życiu każdego człowieka . Nie no może nie każdego , ale większości , szczególnie gdy musi żegnać się z osobą , którą kocha ponad życie . Limuzyna czekała na nas , a my do niej wsiedliśmy i pojechaliśmy na małą przejażdżkę po mieście . Louis jak zwykle musiał coś wymyślić i wystawił swoją głowę przez szyberdach . Niektóre dziewczyny go rozpoznawały i wrzeszczały za nim . Zaśmiałem się i stanąłem obok niego .
- It's Larry , bitches ! - wrzasnął .
Stałem obok i zacząłem się śmiać . Poczułem , że ktoś maca mnie po tyłku . Schyliłem się i patrzyłem kto to . Okazało się , że Zayn . W środku limuzyny wszyscy robili nam głupie żarty . Louis'owi zdjęli spodnie do kostek , ale on się tym nie przejmował . Stał dalej krzycząc jakieś głupoty . W końcu usiadłem na swoim miejscu i z barku wyjąłem szampana . Nalałem wszystkim do kieliszków i piliśmy .
- Chłopcy to jest zły pomysł . - powiedział Liam krzywiąc się .
- Liam wyluzuj . - powiedziałem i napiłem się szampana .
- Wiesz , że to zawsze źle się kończy .
- Czy Ty zawsze musisz być taki spięty ? Wyluzuj stary . - powiedział Zayn szturchając go .
- Dokładnie . - powiedział Louis zakładając spodnie .
Niall rozsiadł się na siedzeniu i bawił się szybą dzielącą nas i kierowcę . Raz ją odsuwał , a raz zasuwał . Wziął butelkę z szampanem i pił z niej .
- Uuu ... - powiedział Louis biorąc do ręki piwo . - Widzę , że ktoś tu chce się narąbać w trupa . - zaśmiał się pokazując na Niall'a .
- Wcale nie zamierzam tego zrobić . - zaśmiał się . - Idziemy coś zjeść ?
- Jasne . - powiedział Liam .
Louis powiedział szoferowi żeby zawiózł nas do McDonalds'a . Louis zażądał wyjścia z auta ponieważ chce osobiście kupić sobie coś do jedzenia . Tak więc wszyscy wyszliśmy z limuzyny , a fanki nie wiedziały czy mają do nas podejść czy może nie . Weszliśmy do środka i wszyscy patrzyli na nas . Czułem się dziwnie chociażby dlatego , że byliśmy normalnymi ludźmi , a oni nawet przestali jeść bo gapili się na nas . Z jednej strony to było śmieszne , a z drugiej nie bardzo . Powiedziałem Louis'owi , że chcę Mc zestaw . Kupił ich pięć i poszliśmy do limuzyny . Niall kupował oddzielnie więc on kupił dwa mc zestawy , największe mc nuggets'y i dwie paczki dużych frytek . Wszyscy zaczęliśmy się śmiać i zaczęliśmy jeść . Kierowca ruszył spod McDonalds'a , a my jedliśmy i gadaliśmy głupie rzeczy . Około 23 wszyscy byliśmy już pod hotelem . W limuzynie zdążyliśmy wypić jeszcze dwa szampany więc nieźle nas zakręciło . Wchodząc do hotelu Louis zerwał kwiatki i podszedł do recepcjonistki .
- Wyjdziesz za mnie ? - powiedział nieco niewyraźnie , a recepcjonistka uśmiechnęła się i zaczerwieniła .
- Chłopie , ale Ty masz gust ... Chcesz poślubić takiego paszczura ? - zaśmiał się Zayn .
- Ej bez takich . Najpiękniejsza nie jest , ale nie obrażaj jej Zayn . - zaśmiałem się , opierając o blat recepcji . Recepcjonistka wyraźnie się wkurzyła , widać było po jej minie .
- Ej Niall gdzie Ty leziesz ? - wrzasnął Louis do Niall'a , który szedł do restauracji zygzakiem .
- Ja ?! Do pokoju . - powiedział pijackim głosem , a Liam się wywrócił . Nieźle się narąbał . Zacząłem się śmiać , ale to samo przytrafiło się mi .
- Proszę o spokój bo wezwę ochronę . - powiedziała surowo recepcjonistka .
- Morda lalusiu . - powiedział Louis . - Nałóż torbę na gębę bo jesteś brzydka jak ciemna noc .
Wtedy cała nasza piątka zaczęła się śmiać ,a recepcjonistka rozpłakała się i uciekła na zaplecze .
- Ups .. Chyba za bardzo byłem szczery . - powiedział Louis czkając .
- Dobra zwijamy się . - powiedziałem wstając z ziemi .
Zayn spał na kanapie stojącej w holu , a Liam na ziemi .
- Lou , trzeba ich stąd zabrać . - powiedziałem podnosząc Liam'a . - Sam nie dam rady , może mi pomożesz !?
- Jasne mój Ty piękny loczku . - powiedział szczerząc zęby , a ja wziąłem Liam'a pod pachy i wraz z Lou zaprowadziliśmy go do jego pokoju . Na szczęście była winda więc wszystko odbywało się szybciej . Położyliśmy go na jego łóżku , a sami zmęczeni usiedliśmy obok .
- Rozbieramy go ? - zaśmiał się Louis .
- Oszalałeś ? Idziemy po Zayn'a i resztę . - powiedziałem wstając z fotela . - No już , już . Wstawaj . - ponaglałem go .
Obaj zeszliśmy na dół . Recepcjonistki nadal nie było , a my chwiejnym krokiem poszliśmy budzić Zayn'a .
- Ej Zayn ! Czas wstawać . - powiedziałem .
- Harry ... Tak go nigdy nie obudzisz . - powiedział i walnął Zayn'a z liścia .
Ten szybko się ocknął i złapał za policzek .
- Ała ! Louis Ty tępa idiotko ! - wrzasnął ze złością
- Dobra , chodź do pokoju . - powiedziałem i zaprowadziłem go do windy . Louis szedł za nami śpiewając jakąś piosenkę . Hotelowi goście patrzyli na nas jak na nienormalnych . W sumie to im się nie dziwiłem .
- Lou zaprowadź go , a ja idę znaleźć Niall'a . - powiedziałem i zostawiłem ich . Chwiejnym krokiem poszedłem do restauracji . Oczywiście znalazłem tam Niall'a jedzącego jakieś ohydztwo .
- Niall chodź już do pokoju . - powiedziałem usiłując wyciągnąć go z tego krzesła .
- Muszę zjeść . - powiedział zajadając się czymś co przypominało papkę .
- Weźmiesz sobie do pokoju , chodź .
- Mogę ? - spytał robiąc maślane oczy .
- Jasne , że możesz . Bierz ten talerz i chodź . - zaśmiałem się i wziąłem go pod rękę .
Szliśmy obijając się co jakiś czas o ściany albo inne przedmioty . Nie chcący wywaliliśmy jednego kwiatka , ale nie miałem czasu by go podnieść . Wolałem zaprowadzić Niall'a do pokoju niż znowu potem mam go szukać nie wiadomo gdzie . Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na górę . Oczywiście na korytarzu siedział Louis rysując po ścianie swoje autografy i inne rysunki . Wpuściłem Niall'a do pokoju , a sam podszedłem do Louis'a zabierając mu marker .
- Oszalałeś ?! Mike Cię zabije , nie mówiąc o dyrektorze hotelu ! - wrzasnąłem .
- Przecież to nic takiego . - powiedział nadal czkając .
- Nic ?! Pomazałeś całą ścianę ! - krzyknąłem . Tym razem z pokoju wystawiła głowę jakaś pani oburzona naszym zachowaniem .
- Marsz do pokoju ! - krzyknąłem jednocześnie się śmiejąc i zaprowadziłem Lou do jego pokoju . Gdy wszyscy już spali w swoich pokojach mogłem pójść już spać . Wszedłem do pokoju zostawiając części garderoby na podłodze . Wskoczyłem do łóżka i zasnąłem .
~~~~~~~~~~~~~
Tak więc mamy rozdział 56 ! :D
Małymi krokami zbliżamy się do 100 haha xD
I na 100 rozdziałach chyba pozostanie ..
Wybaczcie , ale wątpię , że będę miała o czym pisać jak już napiszę rozdział setny .
Dzięki za wszystko i znowu się poryczałam bo jest was ponad 20.000 !!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę w to uwierzyć , na prawdę *_*
Doprowadzacie mnie do łez ahahah xD
Całuję
Mrs.Styles
Co ja moge powiedzieć.... chyba tylko .... ,że jak zwykle świetny rozdział . :D Czekam na następny :]hahahahhhah ten rozdział mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńmnie samą też jak go przeczytałam ;D
UsuńHhaha Lou ! Niall !
OdpowiedzUsuńRozwalił mnie ten rozdział <3
haha :D musi być jakaś zabawa ! ^^
Usuńa nie .. płacze , smutki itd. ;p
czekam na następny. ♥
OdpowiedzUsuńkocham cie ♥♥
hahaha ;p Świetny dobrego humoru nigdy za wiele . xd
OdpowiedzUsuńdokładnie :D
UsuńPopłakałam się :D Ze śmiechu of course ;D Trolololololo
OdpowiedzUsuńaa idź haha <3
UsuńRozdział rozwala hah ;) Super , na serio się ciesze , że prowadzisz tego bloga :) Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
OdpowiedzUsuńHahahhaha.:D Rozwaliła mnie ta akcja z powrotem do pokoi.<3 Inteligentny Lou, żarłok Niall i cała reszta.:D Mega!<3 Czekam na kolejny.:D:*
OdpowiedzUsuńahahah xD
Usuńdzięki ;) :*
: )
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak sie dobrze to czyta, w jeden dzień przeczytałam wszystkie rozdziały (naprawde sie wciągnęłam). ale dlaczego chcesz zakończyc na setnym rozdziale? napradę dobrze ci idzie, rzdko się zdaża ktos z takim talentem, że potrafi dotrzeć do wielu czytaczy i wymyślać co raz to nowe rzeczy :) jak nie bedziesz miała pomysłów to chętnie pomoge (nie tylko ja zapewne, wszyscy pomożemy). Czekam na więcej, więcej i więcej a i pisz dalej tak jak to robiłaś do tej pory ^^
OdpowiedzUsuńosobiście uważam , że nie mam talentu ;P a czemu pisze sama nie wiem . W sumie wciągnęło mnie to ! <3
UsuńWOW znalazłam dzisiaj twojego bloga i przeczytałam wszystkie już rozdziały. nie mogę sie doczekać kolejnego, ale dlaczego chcesz zakończyć juz na setnym? nie możesz nam tego zrobić. jak będzie brakowało ci pomysłów to napewno pomogę ba my wszyscy pomożemy ^^ tak na marginesie: powinnaś napisać/wydać książkę a i szczerze to cię podziwiam bo mi nie chciałoby sie tyle pisac h e h e ;]
OdpowiedzUsuńciekawe kto by mi ją wydał ahhah :D
Usuńdziękuję ;*
kocham twojego bloga ♥♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://one-dream-one-love-one-direction.blogspot.com/
ojej *_*
Usuńwpadnę <3
Zajebistyyyy :D
OdpowiedzUsuń