* Oczami Claudii *
Jadąc rozmawiałyśmy o tym jak zabalowali nasi chłopcy . Alyssa śmiała się i opowiedziała mi dokładnie co oni tam robili . Mi niestety Harry nie powiedział nic , a nic . Jedynie tyle , że się upili i leczą kaca . Zastanawiałam się czy powiedzieć mamie o ciąży teraz czy może dopiero jak wróci Harry. Bałam się , że Alyssa się wygada . U niej z tym nie było trudno . Zawsze , albo zapomniała , że ma nie mówić , albo po prostu jej się 'wypsnęło ' . Dojeżdżałyśmy prawie na miejsce .
- Nie mów nic o ciąży mamie . - powiedziałam grożąc jej palcem .
- No przecież nie powiem . - zaśmiała się .
- Już ja Ciebie znam . - zaczęłam się śmiać . - Zawsze Ci się ' wypsnie ' - dodałam .
- Ojej , ale to tylko czasami . - powiedziała lekko oburzona .
- Dobra , już dobra . - powiedziałam z uśmiechem . - Jedziesz ze mną do mnie czy mam Cię od razu odstawić do domu ? - spytałam .
- Zawieź mnie do domu . Wpadnę potem do Ciebie . - posłała mi szeroki uśmiech .
- Ale nie zostajemy na noc , wiesz o tym ?
- Wiem , wiem .
- To dobrze . - wypięłam jej język i skręciłam w uliczkę przy której mieszkała Aly .
Zatrzymałam się przed wjazdem do jej domu , a ona zabrała torebkę , uśmiechnęła się i wysiadła . Machnęłam jej ręką i pojechałam do domu , który znajdował się 5 minut drogi od niej . Brama była otwarta więc wjechałam na podjazd i zaparkowałam na nim auto po czym z niego wysiadłam i poszłam do domu . Drzwi były zamknięte co mocno mnie zdziwiło , ale klucz zawsze chowałyśmy pod donicą z kwiatkiem więc podeszłam do niego i podniosłam kwiatek . Wyjęłam spod niego klucz i otworzyłam drzwi . Od progu rzucił się na mnie Lucky i Lubby .
- Moje słodziaki . - zaśmiałam się i zaczęłam przytulać psy . - Wezmę was na spacer . - zaśmiałam się i zabrałam z wieszaka dwie smycze po czym przypięłam je do obroży Lucky'ego i Lubby i poszłam z nimi na spacer zamykając przy okazji bramę . Gdy zbliżałam się do parku zaczepiła mnie koleżanka z dawnej szkoły .
- Cześć . - powiedziała nieśmiało .
- Cześć . - uśmiechnęłam się .
- Co u Ciebie ? Podobno wciąż jesteś z Harrym . - powiedziała z miną cwaniaczka .
- Owszem . Jest świetnym chłopakiem . - przygryzłam usta .
- To ciekawie . Ja właśnie czekam na Tommy'ego bo wiesz .. oficjalnie jesteśmy razem . - uśmiechnęła się . Ja wtedy poczułam się niezręcznie . W środku zaczęło coś mnie ściskać dając znać , że ja dalej coś do niego czuję . Ale jak mogę czuć coś do dwóch osób na raz ? Przecież to teraz Harry jest moim całym światem , a nie Tommy . Bałam się , że zrobię coś głupiego , że będę próbowała wrócić do Tommy'ego . Ale nie ... Nie po tej akcji w moim domu ..
- To gratulację ! - wrzasnęłam z wymuszonym uśmiechem . - Wybacz , ale umówiłam się . Pozdrów Tommy'ego . - zaśmiałam się i poszłam do parku . Złapało mnie tam kilka dziewczyn proszących o autograf . Oczywiście podpisałam się na kilku kartkach i zrobiłam kilka zdjęć . Pochodziłam po parku jeszcze chwilę i postanowiłam zaprowadzić psy do domu . Nie zwracałam uwagi na oglądających się przechodniów . Do niektórych uśmiechałam się serdecznie i szłam przed siebie . Będąc już pod domem , otworzyłam bramkę i wpuściłam psy , a sama poszłam na cmentarz na grób ojca . Po drodze wstąpiłam do kwiaciarni i kupiłam bukiet żółtych tulipanów po czym poszłam w stronę cmentarza . Gdy chciałam już wejść na cmentarz jakiś paparazzi zaczął mi robić zdjęcia . Obok stała pani ze zniczami więc kupiłam od niej dwa znicze i zapałki po czym poszłam na grób taty nie zwracając uwagi na tą hienę szukającą sensacji . Po 5 minutach stałam nad jego grobem . łzy napłynęły mi do oczu i zaczęły spływać po policzkach . Pomodliłam się i zapaliłam znicze stawiając je na marmurowym grobie . Trzymałam w rękach tulipany i płacząc rozmawiałam z tatą . To mogło wydawać się głupie , że gadałam do grobu , ale ja wiedziałam , że on mnie słyszy .
- Tato tak bardzo mi Ciebie brakuje .. Chciałabym Ci opowiedzieć tyle rzeczy . Jak mi się układa w Londynie i to , że będziesz miał wnuczkę albo wnuka i ogółem wszystko . - łkałam . - Chcę żebyś był przy mnie .. Tak bardzo Cię kocham ... - wtedy rozpłakałam się na dobre . Usiadłam na ławeczce , która była tuż obok grobu i położyłam na grobie tulipany . Usłyszałam ciche kroki za mną . Odwróciłam się i ujrzałam Alyssę , która stała z różą i zniczem w ręce . Ona też płakała . Pewnie słyszała wszystko co mówię , ale nie chciała mi przerywać . Szybkim krokiem usiadła obok mnie i przytuliła mnie płacząc razem ze mną . Nie mówiła nic tylko po prostu mnie przytulała . Gdy już się uspokoiłam , Aly położyła na grobie różę i znicz , a potem się pomodliła . Stałyśmy jeszcze nad grobem chwilę i odeszłyśmy w stronę bramy głównej cmentarza . Paparazzi dalej stał przed cmentarzem i gdy wyszłyśmy zaczął nam robić zdjęcia . Alyssa wrzeszczała do niego , że ma się odsunąć , ale on jej nie słuchał . Obok nas przejeżdżała taksówka więc machnęłam ręką żeby kierowca się zatrzymał i szybko wsiadłyśmy do niej , a kierowca zawiózł nas pod mój dom .
- Moje słodziaki . - zaśmiałam się i zaczęłam przytulać psy . - Wezmę was na spacer . - zaśmiałam się i zabrałam z wieszaka dwie smycze po czym przypięłam je do obroży Lucky'ego i Lubby i poszłam z nimi na spacer zamykając przy okazji bramę . Gdy zbliżałam się do parku zaczepiła mnie koleżanka z dawnej szkoły .
- Cześć . - powiedziała nieśmiało .
- Cześć . - uśmiechnęłam się .
- Co u Ciebie ? Podobno wciąż jesteś z Harrym . - powiedziała z miną cwaniaczka .
- Owszem . Jest świetnym chłopakiem . - przygryzłam usta .
- To ciekawie . Ja właśnie czekam na Tommy'ego bo wiesz .. oficjalnie jesteśmy razem . - uśmiechnęła się . Ja wtedy poczułam się niezręcznie . W środku zaczęło coś mnie ściskać dając znać , że ja dalej coś do niego czuję . Ale jak mogę czuć coś do dwóch osób na raz ? Przecież to teraz Harry jest moim całym światem , a nie Tommy . Bałam się , że zrobię coś głupiego , że będę próbowała wrócić do Tommy'ego . Ale nie ... Nie po tej akcji w moim domu ..
- To gratulację ! - wrzasnęłam z wymuszonym uśmiechem . - Wybacz , ale umówiłam się . Pozdrów Tommy'ego . - zaśmiałam się i poszłam do parku . Złapało mnie tam kilka dziewczyn proszących o autograf . Oczywiście podpisałam się na kilku kartkach i zrobiłam kilka zdjęć . Pochodziłam po parku jeszcze chwilę i postanowiłam zaprowadzić psy do domu . Nie zwracałam uwagi na oglądających się przechodniów . Do niektórych uśmiechałam się serdecznie i szłam przed siebie . Będąc już pod domem , otworzyłam bramkę i wpuściłam psy , a sama poszłam na cmentarz na grób ojca . Po drodze wstąpiłam do kwiaciarni i kupiłam bukiet żółtych tulipanów po czym poszłam w stronę cmentarza . Gdy chciałam już wejść na cmentarz jakiś paparazzi zaczął mi robić zdjęcia . Obok stała pani ze zniczami więc kupiłam od niej dwa znicze i zapałki po czym poszłam na grób taty nie zwracając uwagi na tą hienę szukającą sensacji . Po 5 minutach stałam nad jego grobem . łzy napłynęły mi do oczu i zaczęły spływać po policzkach . Pomodliłam się i zapaliłam znicze stawiając je na marmurowym grobie . Trzymałam w rękach tulipany i płacząc rozmawiałam z tatą . To mogło wydawać się głupie , że gadałam do grobu , ale ja wiedziałam , że on mnie słyszy .
- Tato tak bardzo mi Ciebie brakuje .. Chciałabym Ci opowiedzieć tyle rzeczy . Jak mi się układa w Londynie i to , że będziesz miał wnuczkę albo wnuka i ogółem wszystko . - łkałam . - Chcę żebyś był przy mnie .. Tak bardzo Cię kocham ... - wtedy rozpłakałam się na dobre . Usiadłam na ławeczce , która była tuż obok grobu i położyłam na grobie tulipany . Usłyszałam ciche kroki za mną . Odwróciłam się i ujrzałam Alyssę , która stała z różą i zniczem w ręce . Ona też płakała . Pewnie słyszała wszystko co mówię , ale nie chciała mi przerywać . Szybkim krokiem usiadła obok mnie i przytuliła mnie płacząc razem ze mną . Nie mówiła nic tylko po prostu mnie przytulała . Gdy już się uspokoiłam , Aly położyła na grobie różę i znicz , a potem się pomodliła . Stałyśmy jeszcze nad grobem chwilę i odeszłyśmy w stronę bramy głównej cmentarza . Paparazzi dalej stał przed cmentarzem i gdy wyszłyśmy zaczął nam robić zdjęcia . Alyssa wrzeszczała do niego , że ma się odsunąć , ale on jej nie słuchał . Obok nas przejeżdżała taksówka więc machnęłam ręką żeby kierowca się zatrzymał i szybko wsiadłyśmy do niej , a kierowca zawiózł nas pod mój dom .
* Oczami Harry'ego *
Poczułem jak ktoś mnie szturcha . Otworzyłem oczy , a przede mną stał Niall . Odruchowo wziąłem do ręki telefon żeby zobaczyć , która jest godzina . Było dopiero po 8 więc co on ode mnie chciał tak wcześnie ?
- Wstawaj . - zaśmiał się . - Za 2 godziny mamy wywiad .
- Co ?! - powiedziałem niemrawo i usiadłem na łóżku .
- No tak . A potem koncert . - powiedział siadając na podłodze .
- Widzę , że ciekawie się zapowiada nasz dzień . - powiedziałem wychodząc do łazienki . Załatwiłem swoją potrzebę fizjologiczną po czym poszedłem wziąć szybki prysznic . Wytarłem włosy i całego siebie i owinąłem się ręcznikiem . Wziąłem do reki suszarkę i wysuszyłem włosy oraz umyłem zęby. Gdy wyszedłem Niall'a już nie było , a ja kucnąłem przy walizce i szukałem czegoś do ubrania. Ubrałem się tak [KLIK] i znowu wróciłem do łazienki . Wziąłem do ręki moje perfumy , popryskałem nimi ciało dwa razy i odstawiłem je na szafkę po czym zabrałem portfel , telefon i okulary i wyszedłem z pokoju . Wbiłem się na pokój Niall'owi , który siedział z laptopem na kolanach .
- Co robisz ? - spytałem siadając obok niego .
- Piszę na Twitterze . Idziemy na śniadanie ? - spytał śmiejąc się .
- A chłopcy ? Może zaczekajmy na nich . - uśmiechnąłem się i patrzyłem co piszą ludzie do naszego słodkiego Irlandczyka . Niall odpisał kilku fankom i zamknął laptopa . Po chwili do pokoju wszedł Louis .
- Co jest Harry rybeńko ? - powiedział siadając na mnie .
- Wszystko dobrze mój marchewkowy królu . - zaśmiałem się i zrzuciłem go z kolan .
- No wiesz ! - powiedział oburzony po czym wstał z podłogi i walnął mnie w nogę .
- Ooo nie ! - wrzasnąłem ze śmiechem i rzuciłem się na niego . Zaczęliśmy się bić na żarty i wtedy wszedł Mike .
- Ile wy macie lat ?! - wrzasnął stojąc nad nami . Louis zabrał swoje ręce z mojego tyłka i wyszedł spode mnie , a ja wstałem i usiadłem na kanapie .
- To zależy jak na to spojrzeć . - powiedział Lou . - Ja się czuję na 14 . - odparł ze śmiechem .
- Jeszcze jedna taka głupia odzywka i pożałujesz . - powiedział grożąc mu palcem , a ja i Niall zaczęliśmy się śmiać . - A wy z czego się śmiejecie ?! To takie zabawne ?! - wrzeszczał .
- Trochę . - zaśmiał się Niall .
- Nie mam już do was nerwów ! W tej chwili na śniadanie ! - wrzasnął i pokazał nam drzwi . Louis idąc w stronę drzwi zaczął robić głupie miny , a my znowu z Niall'em zaczęliśmy się śmiać po czym uciekliśmy z pokoju żeby nie słuchać już narzekań Mike'a .
~~~~~~~~~
Kurde jak napisałam , że nie będę dodawać roozdziałów bo jestem chora to mnie tak strasznie talent męczy , że ja nie mogę ! hahah :D
Tak więc dodaję tak czy siak ;)
Dzięki za te ponad 22.000 wejść bo się jaram jak głupia , na prawdę! <3
Mrs.Styles
Marchewkowy król !
OdpowiedzUsuńZaiste *__*
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=209518479162887&set=a.172355886212480.36303.172352239546178&type=1&ref=nf
UsuńTWOJE ZDJĘCIE :D
hahah ! :D
Usuńno a jakże :P
Sławna jesteś Lusia ;P
O kurde.
UsuńHahahah.
Padłam .
oj tam , oj tam ;D
Usuńświatowa jesteś hahha :P
świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńzdrowej ;]
Super.! Ale słodki obrazek<3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie <3 jeśli chcecie<3;*
http://onedirectionimaginyopowiadania.blogspot.com/
Podoba mi się.:D:*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:D
Super!:) Nie moge sie doczekać co będzie dalej!:)) Bedzie dzis moze kolejny rozdzial??:)))
OdpowiedzUsuńjeśli zdążę w miarę szybko napisać to tak bo aktualnie są u mnie znajomi i nie wypada przy nich pisać ;)
UsuńBrak mi słów xd świetne ;*
OdpowiedzUsuńdziękuję ;*
Usuń