* Oczami Harry'ego *
Idąc pod nasz hotel uśmiałem się jak nigdy . Niall wywalił się dobre dwa razy co wystarczyło aby się wkurzył .
- Ciekaw jestem jak macie zamiar przejść przez ulicę ! - wrzasnął zezłoszczony Niall .
- Tego jeszcze nie wiem . - powiedział poważnie Lou .
- Ściągam ten gówniany strój ! - wrzasnął Niall i zaczął obrywać liście i gałęzie ze swojej koszulki .
- No to teraz nas wkopałeś ! - wrzasnął Louis pokazując na fanki biegnące w naszą stronę .
- Chodu ! - wrzasnął Zayn i zaczął uciekać wzdłuż chodnika , a my za nim . Biegliśmy ściągając z siebie nasz 'kamuflaż ' . Liam biegł śmiejąc się , a fanki piszczały . Zmęczyłem się tym bieganiem i uciekłem na pasy omijając auta . Chłopcy popatrzyli na mnie i zrobili to samo . Fanki wbiegały na ulicę za nami , ale na szczęście nie skończyło się to niczym poważnym . Co sił biegliśmy do hotelu i po nie całych pięciu minutach byliśmy już w środku . Zmęczony opadłem na kanapę . Liam poszedł do restauracji po coś do picia , a Niall , Louis i Zayn siedzieli obok mnie .
- Nigdy więcej . - powiedział Louis .
- Stary , to był Twój pomysł ! - wrzasnął Zayn .
- Nie kazałem się wam ubierać . - powiedział wpinając język Zayn'owi .
- Przysięgam , że zaraz oberwiesz . - powiedział zły .
- Oj uspokójcie się już . - powiedziałem wesoło . - Spadam do pokoju . - dodałem i wstałem z kanapy .
- Czekaj ja idę z Tobą . - powiedział Zayn i dołączył do mnie . Reszta została na kanapie czekając na Liam'a . Miałem ochotę walnąć się do łóżka i w ogóle z niego nie wychodzić . Rozstałem się z Zayn'em przy jego pokoju i ruszyłem na koniec korytarza do mojego pokoju .Wyciągnąłem z kieszeni klucz , przekręciłem go w zamku i wszedłem do pokoju . Pierwsze co zrobiłem to napiłem się wody . Następnie rozebrałem się i poszedłem dalej spać .
- Ściągam ten gówniany strój ! - wrzasnął Niall i zaczął obrywać liście i gałęzie ze swojej koszulki .
- No to teraz nas wkopałeś ! - wrzasnął Louis pokazując na fanki biegnące w naszą stronę .
- Chodu ! - wrzasnął Zayn i zaczął uciekać wzdłuż chodnika , a my za nim . Biegliśmy ściągając z siebie nasz 'kamuflaż ' . Liam biegł śmiejąc się , a fanki piszczały . Zmęczyłem się tym bieganiem i uciekłem na pasy omijając auta . Chłopcy popatrzyli na mnie i zrobili to samo . Fanki wbiegały na ulicę za nami , ale na szczęście nie skończyło się to niczym poważnym . Co sił biegliśmy do hotelu i po nie całych pięciu minutach byliśmy już w środku . Zmęczony opadłem na kanapę . Liam poszedł do restauracji po coś do picia , a Niall , Louis i Zayn siedzieli obok mnie .
- Nigdy więcej . - powiedział Louis .
- Stary , to był Twój pomysł ! - wrzasnął Zayn .
- Nie kazałem się wam ubierać . - powiedział wpinając język Zayn'owi .
- Przysięgam , że zaraz oberwiesz . - powiedział zły .
- Oj uspokójcie się już . - powiedziałem wesoło . - Spadam do pokoju . - dodałem i wstałem z kanapy .
- Czekaj ja idę z Tobą . - powiedział Zayn i dołączył do mnie . Reszta została na kanapie czekając na Liam'a . Miałem ochotę walnąć się do łóżka i w ogóle z niego nie wychodzić . Rozstałem się z Zayn'em przy jego pokoju i ruszyłem na koniec korytarza do mojego pokoju .Wyciągnąłem z kieszeni klucz , przekręciłem go w zamku i wszedłem do pokoju . Pierwsze co zrobiłem to napiłem się wody . Następnie rozebrałem się i poszedłem dalej spać .
*Oczami Claudii *
To zawiózł mnie pod siedzibę Island Records . Wysiadłam z jego auta , a on zamknął za mną drzwi. Gdy miał już odchodzić chciałam go zatrzymać i podziękować .
- Tom ?! - wrzasnęłam .
- Tak ? - obrócił się zdejmując z nosa okulary .
- Chciałam Ci podziękować . - powiedziałam cicho i uśmiechnęłam się .
- Nie ma za co . - zaśmiał się . - Muszę już lecieć ... do jutra . - powiedział i podszedł pocałować mnie w policzek . Zdziwiłam się , ale nie okazywałam tego . Uśmiechnęłam się , wyjęłam kluczyki z torebki i pilotem otworzyłam auto po czym wsiadłam do niego i pojechałam do domu po Aly .
Minęło 40 minut i byłam już pod domem . Nie chciało mi się wysiadać więc zadzwoniłam do Alyssy żeby wyszła przed dom bo na nią czekam . Po niespełna minucie ujrzałam Aly , która zamykała dom . Nie wierzyłam w to co widzę . Ubrana była w [KLIK] i dumnym krokiem schodziła ze schodów , a przechodnie patrzyli na nią z podziwem . Przełknęłam lekko ślinę , a moja szczęka opadła lekko na dół . Myślałam , że to mogło być jedynie marzenie zobaczyć ją w sukience . Zawsze nosiła jeansy , trampki i zwykłe koszulki , a teraz ?To zdecydowanie nie była ta sama Alyssa . Weszła do auta i usiadła obok mnie . Czułam jej zapach perfum , a praktycznie nigdy się nimi nie perfumowała . Patrzyłam na nią dalej , a ona poczuła się niezręcznie .
- No co się gapisz ? - zaśmiała się .
- Alyssa .. od kiedy Ty nosisz .. - nie dokończyłam .
- Od dzisiaj . Jedź już i nie zadawaj głupich pytań . - zaśmiała się i wyjęła z torebki telefon i zaczęła pisać sms'a .
Pojechałyśmy do biura Artura nie umawiając się z nim wcześniej . Wszyscy uśmiechali się do nas i kiwali nam przyjaźnie głową na znak przywitania się z nami . Poszłyśmy prosto to jego biura i zapukałyśmy . Nie czekając na odpowiedź weszłyśmy do środka , a on siedział z jakąś kobietą i się całował .
- O , przepraszam . - powiedziałam zasłaniając oczy . W duchu się śmiałam z tego co ujrzałam , ale obiecałam , że nic nie wspomnę na ten temat . Kobieta szybko uciekła poprawiając swoją spódnicę , a my obie weszłyśmy do środka i usiadłyśmy na fotelach .
- Nic nie widziałyście . - powiedział po czym wytarł ręką usta . - No więc co was do mnie sprowadza?- spytał opierając całe swoje ciało o fotel .
- Artur bo ja chciałam żeby to Alyssa była za mnie na castingach i w ogóle w jury . - powiedziałam uśmiechając się .
- Jesteście tego pewne ? - spytał .
- Jasne . - zaśmiałam się . - ale co z umową ?
- Umowę możemy podpisać z Alyssą , a z Tobą rozwiązać . - zaśmiał się . - Możecie jutro wpaść ? Śpieszę się . - dodał .
- Okej . - powiedziałam po czym wstałam wraz z Alyssą i wyszłyśmy z jego pokoju . Wtem zadzwonił mój telefon .
- Halo ?
- Cześć kociaku . - zaśmiał się Harry .
- Bardzo śmieszne . Co tam ?
- W sumie dobrze . Wszyscy leczymy małego kaca , ale nie jest źle . - powiedział wesoło .
- Wiesz dostałam propozycję od Island Records . - powiedziałam niepewnie . Bałam się jego reakcji .
- Poważnie ?
- Tak . I chyba nagram tę płytę . - powiedziałam , a Alyssa szła obok i pisała sms'a .
- To dobrze . Ale co z wychowaniem dziecka ?
- Nie zaczynaj teraz o tym gadać bo do jego wyjścia na świat długa droga . - zaśmiałam się i zaczęłam schodzić po schodach . Alyssa szła kawałek za mną bo też gadała przez telefon znając życie z Zayn'em .
- Dobrze , pogadamy jak wrócę . Kocham Cię i widzimy się za 9 dni i jeszcze raz Cię kocham i nie wiem jak mam to wyrazić słowami bo się nie da ! - powiedział jednym tchem , a ja zaczęłam się śmiać .
- Ja Ciebie też kocham - powiedziałam ze śmiechem .
- Kochanie , byłaś u lekarza ? - na te słowa nie wiedziałam czy mam skłamać czy odpowiedzieć prawdę . Zapomniałam całkiem żeby iść do ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko jest ok , ale musiałam to prędzej czy później zrobić .
- Um , no tak ten ... - zaczęłam się jąkać .
- Nie byłaś . Wiedziałem . - powiedział sucho . - Jutro masz iść i powiedzieć co się dzieje ! - wrzasnął ze śmiechem .
- Dobrze , obiecuję . - uśmiechnęłam się sama do siebie . - Zadzwonię potem , dobrze ? - spytałam czule z miną smutnego psiaka .
- Okej . Ti amo * - odpowiedział wesoło i rozłączył się .
Alyssa dalej gadała przez telefon , a ja otworzyłam samochód i do niego wsiadłam . Po chwili już obie siedziałyśmy w aucie .
- Może skoczymy do rodziców ?! - zaproponowała wesoło Aly .
- Jasne . - zaśmiałam się i obie jechałyśmy zadowolone do rodziców . Czekała nas ponad godzinna podróż ..
- Nie ma za co . - zaśmiał się . - Muszę już lecieć ... do jutra . - powiedział i podszedł pocałować mnie w policzek . Zdziwiłam się , ale nie okazywałam tego . Uśmiechnęłam się , wyjęłam kluczyki z torebki i pilotem otworzyłam auto po czym wsiadłam do niego i pojechałam do domu po Aly .
Minęło 40 minut i byłam już pod domem . Nie chciało mi się wysiadać więc zadzwoniłam do Alyssy żeby wyszła przed dom bo na nią czekam . Po niespełna minucie ujrzałam Aly , która zamykała dom . Nie wierzyłam w to co widzę . Ubrana była w [KLIK] i dumnym krokiem schodziła ze schodów , a przechodnie patrzyli na nią z podziwem . Przełknęłam lekko ślinę , a moja szczęka opadła lekko na dół . Myślałam , że to mogło być jedynie marzenie zobaczyć ją w sukience . Zawsze nosiła jeansy , trampki i zwykłe koszulki , a teraz ?To zdecydowanie nie była ta sama Alyssa . Weszła do auta i usiadła obok mnie . Czułam jej zapach perfum , a praktycznie nigdy się nimi nie perfumowała . Patrzyłam na nią dalej , a ona poczuła się niezręcznie .
- No co się gapisz ? - zaśmiała się .
- Alyssa .. od kiedy Ty nosisz .. - nie dokończyłam .
- Od dzisiaj . Jedź już i nie zadawaj głupich pytań . - zaśmiała się i wyjęła z torebki telefon i zaczęła pisać sms'a .
Pojechałyśmy do biura Artura nie umawiając się z nim wcześniej . Wszyscy uśmiechali się do nas i kiwali nam przyjaźnie głową na znak przywitania się z nami . Poszłyśmy prosto to jego biura i zapukałyśmy . Nie czekając na odpowiedź weszłyśmy do środka , a on siedział z jakąś kobietą i się całował .
- O , przepraszam . - powiedziałam zasłaniając oczy . W duchu się śmiałam z tego co ujrzałam , ale obiecałam , że nic nie wspomnę na ten temat . Kobieta szybko uciekła poprawiając swoją spódnicę , a my obie weszłyśmy do środka i usiadłyśmy na fotelach .
- Nic nie widziałyście . - powiedział po czym wytarł ręką usta . - No więc co was do mnie sprowadza?- spytał opierając całe swoje ciało o fotel .
- Artur bo ja chciałam żeby to Alyssa była za mnie na castingach i w ogóle w jury . - powiedziałam uśmiechając się .
- Jesteście tego pewne ? - spytał .
- Jasne . - zaśmiałam się . - ale co z umową ?
- Umowę możemy podpisać z Alyssą , a z Tobą rozwiązać . - zaśmiał się . - Możecie jutro wpaść ? Śpieszę się . - dodał .
- Okej . - powiedziałam po czym wstałam wraz z Alyssą i wyszłyśmy z jego pokoju . Wtem zadzwonił mój telefon .
- Halo ?
- Cześć kociaku . - zaśmiał się Harry .
- Bardzo śmieszne . Co tam ?
- W sumie dobrze . Wszyscy leczymy małego kaca , ale nie jest źle . - powiedział wesoło .
- Wiesz dostałam propozycję od Island Records . - powiedziałam niepewnie . Bałam się jego reakcji .
- Poważnie ?
- Tak . I chyba nagram tę płytę . - powiedziałam , a Alyssa szła obok i pisała sms'a .
- To dobrze . Ale co z wychowaniem dziecka ?
- Nie zaczynaj teraz o tym gadać bo do jego wyjścia na świat długa droga . - zaśmiałam się i zaczęłam schodzić po schodach . Alyssa szła kawałek za mną bo też gadała przez telefon znając życie z Zayn'em .
- Dobrze , pogadamy jak wrócę . Kocham Cię i widzimy się za 9 dni i jeszcze raz Cię kocham i nie wiem jak mam to wyrazić słowami bo się nie da ! - powiedział jednym tchem , a ja zaczęłam się śmiać .
- Ja Ciebie też kocham - powiedziałam ze śmiechem .
- Kochanie , byłaś u lekarza ? - na te słowa nie wiedziałam czy mam skłamać czy odpowiedzieć prawdę . Zapomniałam całkiem żeby iść do ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko jest ok , ale musiałam to prędzej czy później zrobić .
- Um , no tak ten ... - zaczęłam się jąkać .
- Nie byłaś . Wiedziałem . - powiedział sucho . - Jutro masz iść i powiedzieć co się dzieje ! - wrzasnął ze śmiechem .
- Dobrze , obiecuję . - uśmiechnęłam się sama do siebie . - Zadzwonię potem , dobrze ? - spytałam czule z miną smutnego psiaka .
- Okej . Ti amo * - odpowiedział wesoło i rozłączył się .
Alyssa dalej gadała przez telefon , a ja otworzyłam samochód i do niego wsiadłam . Po chwili już obie siedziałyśmy w aucie .
- Może skoczymy do rodziców ?! - zaproponowała wesoło Aly .
- Jasne . - zaśmiałam się i obie jechałyśmy zadowolone do rodziców . Czekała nas ponad godzinna podróż ..
* Oczami Harry'ego *
Oczywiście pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po przebudzeniu był telefon do Claudii . Po skończonej rozmowie z nią wpadli do mojego pokoju chłopcy i wszyscy graliśmy w pokera . Świetnie się bawiliśmy , a o kacu w ogóle zapomniałem . Chyba jednak całkiem mi już przeszedł . Jedynie Niall siedział z butelką wody . Zayn jak zwykle był myślami gdzieś indziej i pisał ciągle sms'y , a Liam grając gadał przez telefon . Czemu tylko ja i Louis nie mieliśmy takiego problemu ? Od czasu do czasu zadzwoniliśmy do swoich dziewczyn bądź napisaliśmy sms'a i byliśmy wolni , a oni ? To już trochę była przesada .
- Odłóżcie te telefony , już ! - wrzasnął zezłoszczony Louis . - Przez was nie da się grać !
Wszyscy popatrzyli na niego ze zdziwieniem i posłusznie zrobili to co kazał . Ja zakrywałem jedynie twarz rękawem bluzy i cicho chichotałem widząc ich miny . Kontynuowaliśmy spokojną grę aż do 03:00 rano , a potem każdy rozszedł się do swojego pokoju i poszliśmy spać .
~~~~~~~
Haa !:D
Jednak dodałam dziś coś dla was bo jestem wyspana jak tylko :P
Może jutro coś jeszcze dodam , ale to zależy od mojego samopoczucia huahua<3
Buziaki ! :**
Mrs.Styles
Podoba mi się rozdział.:D:*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny.:D:*
jutro dodam (mam nadzieję ) ;*
UsuńFajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńkiedy następny ? ;]
:*
fajny fajny, ale już mi się nie chce pisać komentarzy , bo nie wiem o czym, więc jak na razie robię pauzę z nimi ; )
OdpowiedzUsuńGenialny, jak zwykle zresztą ;) Co tu dużo gadać, jest super ;*
OdpowiedzUsuńdzięki ; *
Usuńten bloog jest super ! zazdroszcze ci tego talentu ! ja jestem tak "zżyta" z tym bloogiem że szukam Claudii i Allysy na twitterze xd :D
OdpowiedzUsuń