czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 60 .

* Oczami Harry'ego * 

Idąc pod nasz hotel uśmiałem się jak nigdy . Niall wywalił się dobre dwa razy co wystarczyło aby się wkurzył . 
- Ciekaw jestem jak macie zamiar przejść przez ulicę ! - wrzasnął zezłoszczony Niall . 
- Tego jeszcze nie wiem . - powiedział poważnie Lou . 
- Ściągam ten gówniany strój ! - wrzasnął Niall i zaczął obrywać liście i gałęzie ze swojej koszulki . 
- No to teraz nas wkopałeś ! - wrzasnął Louis pokazując na fanki biegnące w naszą stronę . 
- Chodu ! - wrzasnął Zayn i zaczął uciekać wzdłuż chodnika , a my za nim . Biegliśmy ściągając z siebie nasz 'kamuflaż ' . Liam biegł śmiejąc się , a fanki piszczały . Zmęczyłem się tym bieganiem i uciekłem na pasy omijając auta . Chłopcy popatrzyli na mnie i zrobili to samo . Fanki wbiegały na ulicę za nami , ale na szczęście nie skończyło się to niczym poważnym . Co sił biegliśmy do hotelu i po nie całych pięciu minutach byliśmy już w środku . Zmęczony opadłem na kanapę . Liam poszedł do restauracji po coś do picia , a Niall , Louis i Zayn siedzieli obok mnie . 
- Nigdy więcej . - powiedział Louis . 
- Stary , to był Twój pomysł ! - wrzasnął Zayn . 
- Nie kazałem się wam ubierać . - powiedział wpinając język Zayn'owi . 
- Przysięgam , że zaraz oberwiesz . - powiedział zły . 
- Oj uspokójcie się już  . - powiedziałem wesoło . - Spadam do pokoju . - dodałem i wstałem z kanapy . 
- Czekaj ja idę z Tobą . - powiedział Zayn i dołączył do mnie . Reszta została na kanapie czekając na Liam'a . Miałem ochotę walnąć się do łóżka i w ogóle z niego nie wychodzić . Rozstałem się z Zayn'em przy jego pokoju i ruszyłem na koniec korytarza do mojego pokoju .Wyciągnąłem z kieszeni klucz , przekręciłem go w zamku i wszedłem do pokoju . Pierwsze co zrobiłem to napiłem się wody . Następnie rozebrałem się i poszedłem dalej spać . 


*Oczami Claudii * 

To zawiózł mnie pod siedzibę  Island Records . Wysiadłam z jego auta , a on zamknął za mną drzwi. Gdy miał już odchodzić chciałam go zatrzymać i podziękować . 
- Tom ?! - wrzasnęłam . 
- Tak ? - obrócił się zdejmując z nosa okulary . 
- Chciałam Ci podziękować . - powiedziałam cicho i uśmiechnęłam się . 
- Nie ma za co . - zaśmiał się . - Muszę już lecieć ... do jutra  . - powiedział i podszedł pocałować mnie w policzek . Zdziwiłam się , ale nie okazywałam tego . Uśmiechnęłam się ,  wyjęłam kluczyki z torebki i pilotem otworzyłam auto po czym wsiadłam do niego i pojechałam do domu po Aly . 
Minęło 40 minut i byłam już pod domem . Nie chciało mi się wysiadać więc zadzwoniłam do Alyssy żeby wyszła przed dom bo na nią czekam . Po niespełna minucie ujrzałam Aly , która zamykała dom . Nie wierzyłam w to co widzę . Ubrana była w [KLIK] i dumnym krokiem schodziła ze schodów , a przechodnie patrzyli na nią z podziwem . Przełknęłam lekko ślinę , a moja szczęka opadła lekko na dół . Myślałam , że to mogło być jedynie marzenie zobaczyć ją w sukience . Zawsze nosiła jeansy , trampki i zwykłe koszulki , a teraz ?To zdecydowanie nie była ta sama Alyssa . Weszła do auta i usiadła obok mnie . Czułam jej zapach perfum , a praktycznie nigdy się nimi nie perfumowała . Patrzyłam na nią dalej , a ona poczuła się niezręcznie . 
- No co się gapisz   ? - zaśmiała się . 
- Alyssa .. od kiedy Ty nosisz .. - nie dokończyłam . 
- Od dzisiaj . Jedź już i nie zadawaj głupich pytań . - zaśmiała się i wyjęła z torebki telefon i zaczęła pisać sms'a . 
Pojechałyśmy do biura Artura nie umawiając się z nim wcześniej . Wszyscy uśmiechali się do nas i kiwali nam przyjaźnie głową na znak przywitania się z nami . Poszłyśmy prosto to jego biura i zapukałyśmy . Nie czekając na odpowiedź weszłyśmy do środka , a on siedział z jakąś kobietą i się całował . 
- O , przepraszam . - powiedziałam zasłaniając oczy . W duchu się śmiałam z tego co ujrzałam , ale obiecałam , że nic nie wspomnę na ten temat . Kobieta szybko uciekła poprawiając swoją spódnicę , a my obie weszłyśmy do środka i usiadłyśmy na fotelach . 
- Nic nie widziałyście . - powiedział po czym wytarł ręką usta . - No więc co was do mnie sprowadza?- spytał opierając całe swoje ciało o fotel .
- Artur bo ja chciałam żeby to Alyssa była za mnie na castingach i w ogóle w jury . - powiedziałam uśmiechając się . 
- Jesteście tego pewne ? - spytał . 
- Jasne . - zaśmiałam się . - ale co z umową ? 
- Umowę możemy podpisać z Alyssą , a z Tobą rozwiązać . - zaśmiał się . - Możecie jutro wpaść ? Śpieszę się . - dodał . 
- Okej . - powiedziałam po czym wstałam wraz z Alyssą i wyszłyśmy z jego pokoju . Wtem zadzwonił mój telefon . 
- Halo ? 
- Cześć kociaku . - zaśmiał się Harry . 
- Bardzo śmieszne . Co tam ? 
- W sumie dobrze . Wszyscy  leczymy małego kaca , ale nie jest źle . - powiedział wesoło . 
- Wiesz dostałam propozycję od Island Records . - powiedziałam niepewnie . Bałam się jego reakcji . 
- Poważnie ? 
- Tak . I chyba nagram tę płytę . - powiedziałam , a Alyssa szła obok i pisała sms'a . 
- To dobrze . Ale co z wychowaniem dziecka ? 
- Nie zaczynaj teraz o tym gadać bo do jego wyjścia na świat długa droga . - zaśmiałam się i zaczęłam schodzić po schodach  . Alyssa szła kawałek za mną bo też gadała przez telefon znając życie z Zayn'em . 
- Dobrze , pogadamy jak wrócę . Kocham Cię i widzimy się za 9 dni i jeszcze raz Cię kocham i nie wiem jak mam to wyrazić słowami bo się nie da ! - powiedział jednym tchem , a ja zaczęłam się śmiać . 
- Ja Ciebie też kocham - powiedziałam ze śmiechem . 
- Kochanie , byłaś u lekarza ? - na te słowa nie wiedziałam czy mam skłamać czy odpowiedzieć prawdę . Zapomniałam całkiem żeby iść do ginekologa żeby sprawdzić czy wszystko jest ok , ale musiałam to prędzej czy później zrobić . 
- Um , no  tak ten ... - zaczęłam się jąkać . 
- Nie byłaś . Wiedziałem . - powiedział sucho . - Jutro masz iść i powiedzieć co się dzieje  ! - wrzasnął ze śmiechem . 
- Dobrze , obiecuję . - uśmiechnęłam się sama do siebie . - Zadzwonię potem , dobrze ? - spytałam czule z miną smutnego psiaka . 
- Okej . Ti amo * - odpowiedział wesoło i rozłączył się . 
Alyssa dalej gadała przez telefon , a ja otworzyłam samochód i do niego wsiadłam . Po chwili już obie siedziałyśmy w aucie . 
- Może skoczymy do rodziców ?! - zaproponowała wesoło Aly . 
- Jasne . - zaśmiałam się i obie jechałyśmy zadowolone do rodziców . Czekała nas ponad godzinna podróż .. 


* Oczami Harry'ego * 

Oczywiście pierwszą rzeczą jaką zrobiłem po przebudzeniu był telefon do Claudii . Po skończonej rozmowie z nią wpadli do mojego pokoju chłopcy i wszyscy graliśmy w pokera . Świetnie się bawiliśmy , a o kacu w ogóle zapomniałem . Chyba jednak całkiem mi już przeszedł . Jedynie Niall siedział z butelką wody . Zayn jak zwykle był myślami gdzieś indziej i pisał ciągle sms'y , a Liam grając gadał przez telefon . Czemu tylko ja i Louis nie mieliśmy takiego problemu ? Od czasu do czasu zadzwoniliśmy do swoich dziewczyn bądź napisaliśmy sms'a i byliśmy wolni , a oni ? To już trochę była przesada . 
- Odłóżcie  te telefony , już ! - wrzasnął zezłoszczony Louis . - Przez was nie da się grać ! 
Wszyscy popatrzyli na niego ze zdziwieniem i posłusznie zrobili to co kazał . Ja zakrywałem jedynie twarz rękawem bluzy i cicho chichotałem widząc ich miny . Kontynuowaliśmy spokojną grę aż do 03:00 rano , a potem każdy rozszedł się do swojego pokoju i poszliśmy spać . 


~~~~~~~

Haa !:D 
Jednak dodałam dziś coś dla was bo jestem wyspana jak tylko :P 
Może jutro coś jeszcze dodam , ale to zależy od mojego samopoczucia huahua<3 
Buziaki ! :** 

Mrs.Styles




7 komentarzy:

  1. Podoba mi się rozdział.:D:*
    Czekam na kolejny.:D:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :D
    kiedy następny ? ;]
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny fajny, ale już mi się nie chce pisać komentarzy , bo nie wiem o czym, więc jak na razie robię pauzę z nimi ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny, jak zwykle zresztą ;) Co tu dużo gadać, jest super ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ten bloog jest super ! zazdroszcze ci tego talentu ! ja jestem tak "zżyta" z tym bloogiem że szukam Claudii i Allysy na twitterze xd :D

    OdpowiedzUsuń