niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 65 .

* Oczami Claudii * 

Po chwili uspokoiłam się i włączyłam silnik auta . 
- Musimy jechać dziś po klucz do Twojej mamy . - powiedziała Aly . 
- Przydałoby się . - uśmiechnęłam się i pociągnęłam nosem . 
- Gdzie teraz jedziemy ? - spytała . 
- Musimy jechać na chwilę do wytwórni . - odpowiedziałam i dodałam gazu . 
Przed 15 byłyśmy przed wytwórnią . Wysiadłyśmy z auta i skierowałyśmy się ku budynkowi . Straszy miły pan uśmiechnął się i powiedział , że Tom czeka na mnie w swoim biurze na 4 piętrze . Wsiadłyśmy do windy i nacisnęłam guzik , którym winda miała zawieźć nas na 4 piętro . Alyssa opowiadała mi jakieś żarty na poprawienie humoru . Oczywiście poprawiła mi go , a gdy już dojechałyśmy na 4 piętro skierowałam się do biura Tom'a . Musiałam pytać gdzie ono jest , a gdy już się dowiedziałam szybkim krokiem do niego poszłam . Zapukałam i nie czekając na odpowiedź weszłam do środka . Tom siedział obrócony tyłem do drzwi patrząc w wielkie okno . Usłyszał moje chrząknięcie i odwrócił się . 
- Witaj . Czekałem na Ciebie . - uśmiechnął się . 
- Cześć . Tak wiem . Przepraszam za małe spóźnienie . - powiedziałam ciepło i usiadłam na krześle . 
Tom wykonał jakiś telefon , a po chwili zjawił się Mark trzymając w ręku jakieś papiery . 
- Witaj .  - zaśmiał się . - Mam już umowę . Wystarczy tylko podpisać . - uśmiechnął się . 
- Okej . - uśmiechnęłam się i zaczęłam grzebać w torebce za długopisem . Zamiast niego znalazłam klucze od domu , które były schowane w małej kieszeni . Jak ja ich szukałam ?! Nagle przede mną Tom położył pióro i uśmiechnął się . Odwzajemniłam swój uśmiech i wzięłam do ręki umowę żeby choć trochę ją przeczytać . 
- Ale jest mały problem . - powiedziałam zmartwiona . - Ja nie mam managera . - dodałam . 
- O to się nie martw . - uśmiechnął się Mark . - Przydzielimy Ci kogoś . 
- No chyba , że tak - zaśmiałam się i jednym ruchem ręki podpisałam umowę . 
- Dziękujemy za wstąpienie do rodziny ! - wrzasnął ze śmiechem Mark . - Jutro przyjedzie do Ciebie Twój nowy manager . - dodał i podał mi rękę . Uśmiechnęłam się od ucha do ucha i podałam mu rękę . Tom siedział na krześle i uśmiechał się , a  Mark wziął umowę i przeprosił , ale musiał wyjść . Wzięłam do ręki torebkę i też miałam wychodzić , ale zatrzymał mnie Tom . 
- Claudia jak tylko będzie jakiś problem z managerem od razu mi mów . - powiedział z poważną miną po czym uśmiechnął się . 
- Jasne . Będziemy w kontakcie . - powiedziałam z uśmiechem i wyszłam . 
Alyssa siedziała na korytarzu gadając z jakimś chłopakiem , a ja podeszłam do nich . 
- Przepraszam , ale musimy już iść . - uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam Alyssę za rękę . 
Uszłyśmy kawałek i Alyssa wyrwała swoją rękę z mojego uścisku . 
- Co Ty robisz ?! - wrzasnęła cicho oburzona . 
- Nic . Zabieram Cię do domu . - zaśmiałam się i obie wsiadłyśmy do windy . Po 5 minutach byłyśmy na dole . Pożegnałam się ze starszym panem i wyszłyśmy przed budynek . Wzięłam głęboki oddech i wsiadłyśmy do auta . 
- Zróbmy dziś babski wieczór . - powiedziałam uśmiechnięta . - Ale najpierw .. Idziemy sprzątnąć do końca dom chłopaków ! - zaśmiałam się . 
- Zróbmy lepiej jakieś zakupy . Głodna jestem . - powiedziała Alyssa po czym trąciła mnie w ramię. 


* Oczami Harry'ego * 

Taksówka zawiozła nas do prestiżowego Nowojorskiego klubu . Kolejka była dosyć duża , ale ochroniarze wpuścili nas bez żadnego słowa gdy nas tylko zobaczyli . Niall na wejściu ruszył w tango , a my poszliśmy do loży . Zayn poszedł kupić nam drinki , a ja i Lou siedzieliśmy gadając o głupotach . 
- Harry kochanie chodźmy pokazać jak się szlachta bawi ! - wrzasnął Lou i pociągnął mnie na parkiet . Nie wiem jakim cudem w moje ręce trafił cały szampan . Zacząłem tańczyć i śpiewać , ale dodatkowo oblewałem ludzi szampanem . Louis tańczył z jakąś dziewczyną , a Niall pokazywał jak pieprzy grawitację i robił dokładnie to samo co na koncertach . Dj puszczał jakąś beznadziejną piosenkę więc Louis poszedł i poprosił o zmienienie piosenki. W głośnikach zabrzmiało LMFAO-Sorry For Party Rocking i wtedy cały parkiet oszalał . Zayn doszedł do nas trzymając w ręku drinki , a my piliśmy jak nienormalni . Louis wyrżnął orła na parkiecie mówiąc , że zrobił to specjalnie gdyż tańczy breakdance , a Niall kopnął jakąś dziewczynę po czym powiedział kim jest i ją pocałował . Ja tańczyłem z Zayn'em i jakimiś dziewczynami . Jedna z nich zaczęła się o mnie ocierać . 
- Ja nie jestem kotem ! - wrzasnąłem i odepchnąłem ją ode mnie . 
- Harry jesteś taki .. taki .. przystojny ! - powiedział Louis ściągając ze mnie koszulkę . 
Sam zaczął robić striptiz , a wszystkie dziewczyny wokoło szalały . Zacząłem biegać i szukać mojej koszulki , a gdy już ją znalazłem była cała brudna . Wkurzyłem się i założyłem ją na siebie . 
- FUCK THIS SHIT ! - wrzeszczał Zayn . 
- Sorry for party rocking . - śpiewał pijany Niall . 
Nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje . Śmiałem się jak nienormalny , a impreza się rozkręcała . Louis stał na środku parkietu w samych spodniach , a dziewczyny traktowały go jak boga i lepiły się do niego jak muchy do lepu . Ja zaś stałem z boku i w końcu poszedłem po następne drinki . Potem poszedłem na parkiet i podałem je chłopakom . 
- Jesteś brzydka jak ciemna noc . - powiedział Louis z miną cwaniaczka do jakieś dziewczyny po czym ona go spoliczkowała . - To nie bolało ruda jędzo ! - wrzasnął , ale dziewczyny już nie było . 
- Louis uspokój się . - zaśmiałem się . - Rude jest e .. jak to było ... 
- Fałszywe ! -wrzasnął mi do ucha Zayn i uśmiechnął się słodko . 
- Nie o to mi chodziło . - powiedziałem wypijając do końca drinka . 
- Idę po następne . - powiedział Niall . 
Wszyscy bawiliśmy się w najlepsze . Louis wrzeszczał , że mają oddać mu jego marchewki , Zayn szukał lusterka , a Niall stał z drinkami i wypijał po kolei wszystkie . Podbiegłem do niego zabrałem mu jeden i uciekłem znowu na parkiet . W pewnym momencie Louis zaczął mnie podnosić i obaj znaleźliśmy się po niedługim czasie na podłodze . 
- Ej misie-pysie ! Takie rzeczy robi się w domu . - zaśmiał się Zayn . 
- Dziecko można spłodzić wszędzie ! - wrzasnął Louis . 
Wszystkie dziewczyny popatrzyły na nas ze śmiechem i zaczęły na nas upadać . Otrząsnąłem się szybko i wstałem . Podszedłem do Zayn'a i zacząłem z nim tańczyć . Niall wywijał jakieś szpagaty , a Louis podbiegł do rurki i zaczął na niej jakieś wygibasy . Wszystko byłoby okej gdyby nie Zayn , który wylał na jakąś laskę drinka . Ochrona wyrzuciła nas z klubu , a my zalani w trupa wracaliśmy na piechotę do hotelu . Fanki biegały koło nas prosząc o autografy , a my śmieliśmy się w najlepsze . Niall po drodze czasem wymiotował podobnie jak Louis , a my i Zayn szliśmy dalej . Tak zalani nigdy nie byliśmy ... 

* Oczami Claudii * 
Po drodze wstąpiłyśmy do TESCO na zakupy . Wzięłyśmy kilka paczek żelek , chipsów i innych słodyczy specjalnie dla Niall'a . Odkupiłyśmy Louis'owi marchewki i poszłyśmy w stronę mrożonek. Miałam straszną ochotę na mrożoną pizzę . Ale była tylko z pieczarkami więc nie wzięłyśmy . Za to postanowiłam zrobić shake'a z truskawkami . Wzięłyśmy cztery opakowania truskawek , śmietanę i inne składniki . Alyssa wzięła dla pijących zgrzewkę piwa , a ja nutellę , ogórki kiszone , ciastka , jabłka i inne moje zachcianki . Z pełnym wózkiem skierowałyśmy się do kasy . Wszyscy patrzyli na nas jak na nienormalne . Z naszego wózka jedzenie prawie się wysypywało , ale nam to nie przeszkadzało . Kasjerka liczyła nam zakupy , a my pakowałyśmy je do siateczek i wkładałyśmy do wózka . Aly zapłaciła za zakupy , a ja wyszłam z wózkiem prowadząc go do samochodu . Wpakowałam zakupy i odstawiłam wózek po czym wysłałam El , Danielle i Margaret sms'a , że dziś jest babski wieczór u chłopaków w domu . Nie byłam pewna co do tego czy Niall jest z Margaret , ale na wszelki wypadek wolałam ją zaprosić . Poza tym mogła przeprowadzić ze mną ten wywiad dla GLAMOUR . Alyssa wsiadła do auta , a ja zamknęłam bagażnik i zrobiłam to samo . Włączyłam silnik mojego kochanego auta i pojechałyśmy do domu chłopaków . TESCO znajdowało się jakieś 10-15 minut drogi od ich domu , ale teraz były duże korki więc zejdzie nam co najmniej półgodziny . Na samą myśl  o wleczeniu się po londyńskich drogach robiło mi się niedobrze . Włączyłyśmy muzykę na fulla i jechałyśmy do domu . 


~~~~~~~~~~
Wohoh ! :D 
Dodaję jeszcze 65 ;) 
Jeśli na prawdę ktoś nie chce czytać bloga to nie musi . Przecież nie będę nikogo zmuszać ... 
A wszystkim wam niestety nie dogodzę .. 
Zakończenie bloga już mam i mówię , że nie będzie ono happy end'em ;D 
Dzięki za wszystko loff juuuu ! <3 ;*
i zapraszam tu : http://onedirectiontale.blogspot.com/


Larry bi*ches ! <33 

14 komentarzy:

  1. Nie będzie happy endu ?! Szkoda ale czasami nawet lubie takie historie smutne.. zawsze płacze ;D Mi się rozdział podoba ;)) Zapraszam do siebie ;)

    http://momentsxx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. niee prosze.. jesli zrobisz smutne zakonczenie to ja bede przezywala to z tydzien. juz tak mam ;) za bardzo sie wczuwam ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że zakończenie nie nastąpi szybko..:* I jestem ciekawa jakie będzie zakończenie. ;>
    +Podoba mi się.:D
    Czekam na kolejny.:D:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Kocham sceny, kiedy chłopaki są pijani <33 robią wtedy takie śmieszne rzeczy, a ja potem przez cały chodzę i się z tego śmieję <3 Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;** Jesteś zajebista!!! ;*** <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej *__*
      aż taka zajebista nie jestem ;D zwyczajna wręcz ;*
      ale dziękuję <3

      Usuń
  5. Ojej .. Jestem bardzo ciekawa jak zakończysz to opowiadanie ;) Trochę szkoda że nie będzie ono wesołe ale w przecież w życiu nie zawsze jest kolorowo ;D Czekam na 66 ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. I'LL KILL U ! ♥
    jak to nie będzie happy end-u ? POGIĘŁO ;cc

    btw. rozdział oczywiście cudowny, ( wiem, że się powtarzam, ale już nie mam co pisać xd) ♥

    http://zuzus97.blogspot.com/ ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie będzie :D choć zastanowię się jeszcze ^^ ;*

      Usuń