piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 62.

* Oczami Harry'ego * 

Gdy wchodziliśmy do restauracji Zayn i Liam już siedzieli przy stoliku . Dołączyliśmy do nich , a po chwili także Mike . Kelnerka wiedziała co ma nam przynieść więc zostawiła na stole śniadanie i odeszła . My natomiast w milczeniu jedliśmy śniadanie , a Mike gadał nam na temat naszego zachowania . Czasami na prawdę miałem już dość . Pomimo iż byłem już pełnoletni nadal musiałem udawać grzecznego chłopczyka . Przytakiwałem mu jedynie , a myślałem o czym kompletnie innym . Zastanawiałem się jak to jest być ojcem . Miałem czasami styczność z małymi dziećmi , ale nigdy się nimi nie zajmowałem . Po skończonym śniadaniu mieliśmy jechać do studia aby wystąpić na żywo w jednym z programów w NY . Limuzyna czekała na nas przed hotelem , a obok niej tłum fanek i ochrona . Przeszliśmy do limuzyny i pojechaliśmy do studia . Po półgodzinnej drodze byliśmy pod studiem . Ochrona zabrała nas i weszliśmy do środka , a następnie pojechaliśmy windą na górę gdzie czekał na nas sztab makijażystek i fryzjerek . Wchodząc wszyscy witali nas serdecznie , a na każdego z nas czekała oddzielna makijażystka i fryzjerka . Mną zajmowały się dwie mulatki . Nie rozmawiały ze mną co mnie zdziwiło bo zawsze wszyscy ze mną gadają . Mike je pospieszał , a gdy byliśmy już gotowi czekaliśmy na znak kiedy mamy wejść . Za kulisami każdy z nas dostał swój mikrofon , a niski wesoły facet dał nam znać , że już mamy wejść . Wchodząc do studia wszystkie fanki zaczęły piszczeć , a my uśmiechaliśmy się i machaliśmy im . Usiedliśmy na kanapie , a prowadząca zadawała nam pytania . 
- Harry teraz dużo się mówi o Twoim burzliwym związku z Claudią i między innymi o tej sprawie z testem ciążowym . Czy jednak spodziewacie się potomka ? - zaśmiała się . 
- Um , ten test nie był dla niej . - uśmiechnąłem się i napiłem wody . 
Prowadząca nie dociekała dalej o to czy spodziewamy się dziecka i przeszła męczyć Liam'a o tym , że Danielle jest w ciąży . On ze spokojem odpowiedział , że owszem będą mieć dziecko i nie widzi w tym nic złego . Zaczęliśmy mu bić brawo , a gdy już zadała nam te kilkanaście pytań wstaliśmy i zaczęliśmy śpiewać WMYB . Proponowali nam śpiewanie z playbacku , ale my definitywnie i jednogłośnie odmówiliśmy . Po skończonej piosence pożegnaliśmy się z fanami  i prowadzącą po czym zeszliśmy za kulisy . Zayn podniecał się moją solówką , a ja jedynie śmiałem się z niego . Mike pogratulował nam i odszedł załatwiać jakieś sprawy . 
- Dobra robota . - powiedziała do nas jakaś tleniona blondi z kilogramem tapety na twarzy . 
- Dzięki . - uśmiechnął się Louis i przewrócił oczami . 
- Może skoczymy na wspólny obiad ? - powiedziała łapiąc mnie za koszulę i stojąc dość blisko mojej twarzy . 
- Przykro mi , ale jestem zajęty . - uśmiechnąłem się po czym odczepiłem jej rękę od mojej koszuli i otrzepałem się . 
Chłopcy pękali ze śmiechu , a oburzona kopia lalki Barbie odeszła zostawiając mnie w spokoju . 
- Chłopcy jedziemy na próbę . - powiedział Mike zagarniając nas ręką . 
Wszyscy zgodnie zeszliśmy na dół do limuzyny . Mike kazał nam zrobić kilka zdjęć z fankami i podpisać autografy , a potem wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy na próbę . Fani jak zawsze byli , ale my nie mieliśmy czasu żeby podpisywać autografy i robić zdjęcia więc przeprosiliśmy je i weszliśmy do środka . Scena była ogromnie duża co nas bardzo cieszyło . Pracowało przy niej wielu ludzi udoskonalając ją . My zaś dostaliśmy mikrofony i zaczęliśmy swoją próbę , którą obserwowało kilka osób . Zaśpiewaliśmy kilka piosenek i Mike puścił nas wolno . Stałem za kulisami pijąc wodę i gadając z Niall'em . Podszedł do nas Mike i uśmiechnął się . 
- Chłopcy po dzisiejszym koncercie wracamy do domu . - uśmiechnął się . 
- Serio !? - wrzasnąłem zdziwiony . 
- Serio . - zaśmiał się i poklepał mnie po plecach i poszedł oznajmić tą dobrą wiadomość chłopakom. Koncert miał się odbyć za 3 godziny więc już zaczęliśmy się powoli przygotowywać wybierając ubrania i robiąc make up i fryzury . 




* Oczami Claudii * 

Zapłaciłam taksówkarzowi i obie wysiałyśmy z taksówki aby jak najszybciej znaleźć się w domu i nie gadać z nikim . Otworzyłam bramkę i szybko poszłyśmy do domu . Mama już była bo auto stało na podjeździe . Weszłyśmy do domu i skierowałyśmy się do kuchni , w której akurat była mama . Widząc nasze twarze uśmiechnęła się i przytuliła . 
- Gdzie byłyście ? - spytała czule . 
- Na grobie taty . - powiedziałam cicho i znowu się rozpłakałam . 
- Och kochanie , nie płacz . - powiedziała cicho przytulając mnie . 
Płakałam jeszcze chwile , ale uspokoiłam się i poprosiłam mamę o zrobienie herbaty . Spojrzałam na zegarek i dochodziła juz 19 . Musiałyśmy się niedługo zbierać żeby nie wracać całkiem po ciemku do Londynu . Siedziałyśmy z Alyssą w salonie i przypadkiem trafiłyśmy na powtórkę dzisiejszego wywiadu z chłopakami . Gdy padło pytanie o to czy jestem w ciąży odpowiedział jedynie , że test nie był dla mnie .. Dlaczego nie wspomniał nic o tym , że na prawdę jestem w ciąży ?! Wstydził się , czy może było to dla niego żenujące ? Na pewno nie chciał się przyznać do tego , że będziemy rodzicami , ale ja nie mam zamiaru ukrywać tego faktu . Alyssa spojrzała na mnie i od razu wiedziała , że coś jest nie tak  . 
- Claudia nie mów , że się tym przejmujesz . - powiedziała łagodnie . 
- Jak mam się tym nie przejmować?! Wstydzi się tego , że będzie miał dziecko czy jak ?! - wrzasnęłam . 
- Ciszej bo mama się dowie ! - zaczęła mnie uspokajać , a do salonu weszła mama . Popatrzyła na mnie i na Alyssę po czym usiadła na kanapie podając nam herbatę . 
- O czym miałabym się dowiedzieć ? - spytała upijając łyk herbaty z filiżanki . 
- E .. no bo wiesz .. no .. mamy zamiar przeprowadzić się z Harrym , ale to miała być niespodzianka . - powiedziałam zmieszana. 
- Ojej , kochanie to cudownie . - uśmiechnęła się . 
- Um, tak. - odparłam z wymuszonym uśmiechem i schowałam usta w filiżance . 
- Zbierajmy się Claudia . - powiedziała Alyssa z uśmiechem . 
- Już , już . - zaśmiałam się i dopiłam herbatę po czym wstałam z kanapy . 
- Już jedziecie ?! - wrzasnęła ze smutkiem mama . 
- No tak . Jutro musimy wcześnie wstać i jechać załatwić kilka spraw . - powiedziałam przytulając ją . 
- Ale Lucky na razie zostanie u mnie . Wy nie macie czasu na psa . - zaśmiała się i poklepała mnie po plecach . 
- Dobrze . Ale przyjadę po niego . - uśmiechnęłam się i stałam tuż przy drzwiach . 
Stałyśmy przed domem żegnając się z mamą i psami , aż nagle zadzwonił mój telefon . Popatrzyłam na niego i wyświetliło mi się zdjęcie i numer Harry'ego więc szybko odebrałam . 
- Cześć mordeczko ! - wrzasnęłam wesoło . - Co tam ? 
- Ale Ty zabawna jesteś . - zaśmiał się . - Dziś w nocy wylatujemy do Londynu ! - wrzasnął z radością w głosie . 
- Co !? Super ! - zaczęłam wrzeszczeć i piszczeć na całe podwórko . 
- Widzę , że się cieszysz . - zaśmiał się . - Przyjadę od razu do Ciebie . - dodał . 
- Dlaczego miałabym się nie cieszyć ? - spytałam lekko oburzona . - Jeśli nie zasnę to będę czekać. - zaśmiałam się i popatrzyłam w stronę Alyssy , która stała z mamą i z czegoś bardzo się śmiały . 
- Pomyślałem , że możesz nie chcieć mnie widzieć czy coś . Ostatnio często masz takie humory . - parsknął . 
- A weź skończ . Idź się utop i powiedz jak było . Kończę bo będę wracała do Londynu . Kocham Cię i do jutra . - zaśmiałam się i nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się . 
- Cóż za nowina się urodziła ? - spytała wesoło mama . 
Słowo 'urodziła ' wywoływało u mnie dreszcze jakby mama wiedziała o tym , że jestem w ciąży . Zirytowana opowiedziałam jej o tym , że Harry przyjeżdża , a Alyssa słysząc to o mało się nie poryczała ze szczęścia . Pożegnałyśmy się już na dobre z mamą , wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy do Londynu . 
 Około 21 byłyśmy już w centrum Londynu . Byłam już dość senna , ale ostatkami sił dojechałam do domu i zaparkowałam przed nim auto . Pech chciał , że obie nie miałyśmy kluczy do domu bo ja swoje zostawiłam u mamy , a zapasowe miała Alyssa , ale zostały w domu . 
- Super . - powiedziałam zirytowana . - I co teraz ? 
- Może jedźmy do hotelu . - powiedziała uśmiechnięta . 
- Jak Ty możesz w takiej sytuacji się uśmiechać ? - spytałam ze złością . 
- Oj Claudia , spokojnie . Jest tyle hoteli w mieście . - powiedziała z uśmiechem . 
- A gdzie jest klucz od domu chłopaków ? - spytałam z lekkim uśmiechem . 
- Oni trzymają klucz nad drzwiami . - powiedziała Alyssa i zaczęła się śmiać . 
- Już mamy gdzie spać . - uśmiechnęłam się i obie wsiadłyśmy do auta po czym pojechałyśmy do willi chłopaków . 




~~~~~~~~~~
sorry , że krótki , ale jest ;p 
Jutro postaram się dodać długi rozdział więc będziecie mieli co czytać ;) 
Dzięki za wszystko i głosujcie w housie na bluzki One Direction ! <3 


Mrs.Styles




Kocham to zdjęcie *_________*

10 komentarzy:

  1. Genialne ! ja też kocham to zdjęcie<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się.:D
    Czekam na kolejny.:D
    I mam pytanie... Mogła byś pisać też od czasu do czasu oczami albo Alyssy albo Zayn'a? Bo jestem ciekawa jak to z ich punktu widzenia wygląda.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie wiem jakie komentarze dodawać ;d
    Po prostu rewelacja xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słit focia ;*** Genialne <33

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam nie dodawać komentarzy,bo nie mam na nie pomysłów ale to jest tak genialne, że się nie da ♥.♥
    OCZYWIŚCIE CUDOWNY JAK ZAWSZE Xx I DODAWAJ SZYBKO KOLEJNE, BO SIĘ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ ♥

    WGL . to jestem walnięta, bo w piątek 13 założyłam swojego własnego bloga haha !
    i zrobię ci mały spamik ---> http://zuzus97.blogspot.com/
    Zapraszam do mnie hahaha, kto by się spodziewał, że ja zacznę pisać bloga . :D

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny jak zwykle :D
    też kocham to zdjęcie <3

    OdpowiedzUsuń