niedziela, 4 marca 2012

Rozdział 14 .

Po 3 godzinach jazdy Claudia przyjechała do domu . Było ok . 19 . Mamy nie było w domu , ale Claudia miała swój klucz do domu . Weszła , puściła psa na podłogę  i usiadła na kanapie . Rozpłakała się . Nie wiedziała dlaczego on jej to zrobił . Telefon miała wyłączony i nie zamierzała go włączyć . Uspokoiła się i poszła do auta po swoje walizki . Zaniosła je do swojego pokoju i spojrzała na ścianę . Był na niej napisany numer telefonu Harry'ego i jego autograf . Na biurku stało jego zdjęcie , a na ścianie wisiało kilka plakatów przedstawiających własnie jego . Rozpłakała się i zaczęła zrywać wszystkie plakaty ze ściany . Jeszcze nigdy nie była tak zła i zawiedziona . Wszystko co było związane z nim wyrzuciła do kosza . Został na ścianie jedynie plakat pozostałych chłopaków . Harry został wycięty z plakatu . Na szczęście miała na iPodzie i aparacie zdjęcia z chłopakami więc jej biurko ozdobią te właśnie zdjęcia . Zero Harry'ego w pokoju i w jej życiu . Zaczęła szukać w torebce iPoda i aparatu . Znalazła je i zgrała zdjęcia na laptopa . Wszystkie były jedynie wspomnieniem , którego nie zapomni ... Przynajmniej czwórki z całego zespołu . O piątym chłopaku nie chciała słyszeć. Chciała zapomnieć i to jak najszybciej . Nie wiedziała co powie mamie gdy ta wróci z pracy . Położyła się na łóżku wraz z Lucky'm . Pies lizał ją po buzi , a ona się śmiała . Popatrzyła na niego i uśmiechnęła się . 
- Kochana psinka ! - powiedziała czochrając psa po grzbiecie .  Przytuliła go i poczuła zapach Harry'ego . Łzy napłynęły jej do oczu , ledwo co powstrzymała płacz . Włączyła telefon by zadzwonić do mamy . Gdy ten tylko złapał zasięg zaczęły przychodzić wiadomości . Nie odczytywała ich pomimo iż miała ich ponad 20 . Wybrała numer do mamy i zadzwoniła do niej . 
- O której będziesz w domu ? 
- Za jakieś dwie godziny . A czemu pytasz ? 
- Bo jestem w domu . 
- Miałaś wrócić dopiero jutro . Stało się coś ? 
- Nie . Wszystko jest ok . Pokażę Ci jaki dostałam prezent . 
- Dobrze . Jeszcze muszę przywieźć mój . 
- Czekam . 
- Dobrze . Kocham Cię . 
- Ja Ciebie też mamo . 
Rozłączyła się . Gdy chciała wyłączyć telefon zaczął dzwonić Harry . Claudia odrzuciła połączenie i wyłączyła go . Położyła na szafkę i wróciła do głaskania psa . Leżała z nim ponad godzinę na łóżku i patrzyła na autograf Harry'ego i jego numer telefonu . Wstała z łóżka i szybko zaklejała go zdjęciami . Zdjęcia przedstawiały ją z jej tatą , mamą i Alyssą . Pamięta jak to jak dziś gdy spotkała się z Alyssą na konkursie tanecznym . Potem zostały przyjaciółkami i poszły do tej samej szkoły . Teraz już ich przyjaźń może nie przetrwać ze względu na studia . Obie miały iść do Londynu , ale teraz przez tą sytuację Claudia chciała zmienić studia , a to miasto omijać szerokim łukiem . Wzięła psa na dół i poszła z  nim do kuchni . Nie miała karmy więc przebrała się i zabrała go na spacer . Gdy szła z nim przez miasto wszyscy patrzyli na nią i prosili o autografy . Claudia podpisała gazetę w której była dwóm osobom , a do reszty powiedziała , żeby się od niej odczepili . Pociągnęła Lucky'ego za smycz i poszła z nim w stronę sklepu zoologicznego . Weszła do niego trzymając Lucky'ego na rękach . Sprzedawcą był znajomy jej taty . 
- Dzień Dobry . - uśmiechnęła się . - Ja przyszłam po karmę dla psa , szczeniaka , a najlepiej gdyby mi pan dobrał dla doga niemieckiego . 
- Witaj Claudia . - powitał ją ciepło . - Oczywiście . Już Ci pomogę coś wybrać . - powiedział i poszedł na zaplecze sklepiku . 
Claudia czekała na niego jakieś 5 minut . Lucky kręcił się i próbował wyrywać z jej rąk do innych zwierząt . W końcu wyszedł z wielkim pudłem karmy . Claudia popatrzyła na niego  i lekko się skrzywiła . 
- To jest karma Royal Canin dla szczeniąt dużych ras szybko rosnących <blablabla>- mówił . 
Claudia nie słuchała go za bardzo bo co innego zaprzątało jej głowę . Przytakiwała mu tylko . Gdy skończył już rozmawiać  Claudia zapłaciła i wyszła . Puściła psa z rąk i wracała do domu . Ciągle ktoś jej robił zdjęcia czego miała już serdecznie dosyć . Zapomniała wziąć iPoda i to było najgorsze . Gdy była niedaleko swojego domu spotkała Tommy'ego , który szedł z kolegami . Zatrzymała się koło niego i przywitała się . 
- Co tam ? - spytał uśmiechając się . 
- Wszystko w porządku . - musiała skłamać . Nie chciała mówić wszystkim o tym co się stało . - a co u Ciebie ?- dodała szybko . 
- W prawdzie też . Jakiego masz fajnego psa ! - wykrzyknął i zaczął głaskać Lucky'ego . 
- Dziękuję . Dostałam na urodziny . - powiedziała uśmiechając się . 
- Właśnie ! Wszystkiego najlepszego ! - powiedział i pocałował ją w policzek . 
Claudia uśmiechnęła się . 
- Dzięki . Wpadnij do mnie później jak będziesz chciał . - powiedziała i pożegnała się z nim . 
Stała przed swoją bramą i czekała aż się w końcu otworzy .  Niestety nie otwierała się . 
Przecież dobry wpisuję kod do alarmu !  pomyślała w myślach . Wpisała go jeszcze raz . Tym razem brama się otworzyła , a Claudia spuściła ze smyczy Lucky'ego , który pobiegł w stronę ogrodu . Claudia zaśmiała się i zamknęła bramę . Wyjęła jeszcze z auta swoje prezenty , które dostała od chłopaków . Zaniosła je do swojego pokoju i wyszła do ogrodu . Zaczęła zaczepiać Lucky'ego i z nim biegać po całym ogrodzie . Nagle usłyszała silnik auta . Szybko wbiegła do domu tylnymi drzwiami od ogrodu , zaniosła psa do pokoju i położyła się z nim na łóżku zakrywając go . Na górę weszła jej mama . 
- Tak się cieszę , ze już jesteś ! - wykrzyknęła i stanęła z otwartymi ramionami . 
Lucky w tym czasie schował się pod kołdrą i nie było go widać . Claudia podbiegła do mamy i ją przytuliła . 
- Chodź na dół ! Tam jest Twój prezent . - powiedziała i pociągnęła Claudię za rękę . 
Gdy zeszła na dół w wielkim brązowym koszyku zobaczyła ... doga niemieckiego ! Był mały i słodki jak Lucky tyle , że maść miał błękitną .  
Zaczęła się śmiać  i pocałowała mamę . W tym czasie ze schodów wielkiego domu zbiegł Lucky . Mama popatrzyła na niego i na tego w koszyku . Uśmiechnęła się i popatrzyła na Claudię . 
- Widzę , że ktoś mnie ubiegł ...-  powiedziała śmiejąc się . 
- Tak . - śmiała się Claudia . 
- Ale to jest chłopak ? - powiedziała wskazując na Lucky'ego . 
- Tak . - zaśmiała się . 
- A to jest dziewczyna . - powiedziała Claudii mama . 
- Trzeba będzie uważać ! - zaśmiała się i przytuliła do siebie dwa psy . 
- Raczej tak . Jak jej damy na imię ? - spytała mama . 
- Może coś na L ze względu na Lucky'ego . 
- Dobrze . To może Lady ? - spytała . 
- A może Labby . Podoba mi się to imię . Co Ty na to ? - powiedziała patrząc na psa . Pies zaczął merdać ogonem . - Podoba jej się ! - zaśmiała się Claudia . 
- To dobrze . Niestety dziś muszę wyjść na kolację służbową więc musisz zostać sama w domu . Przepraszam Cię . 
- Nie szkodzi . Poza tym mam Lucky'ego i Labby ! - zaśmiała się i poszła dać psom karmę . 
Wsiadła do auta i pojechała po posłania , oddzielne miski , smycz i obrożę . Kupiła wszystko i wróciła do domu . Znowu się zacięła brama ! Co się dzieje z tym pilotem !? pomyślała . 
Na szczęście otworzyła się i Claudia zaparkowała swoje auto . Wysiadła z niego i weszła do domu . Psy leżały na miękkim i puszystym dywanie . Były o dziwo grzeczne bo nawet gdy zostały same nie narobiły żadnych szkód . Claudia zaczepiła Labby obrożę i różową kokardę . Resztę zaniosła do swojego pokoju i położyła ich posłania na futrzanym dywanie przed jej łóżkiem . Posprzątała w nim oraz w szafie i powiesiła swoje nowe ubrania , które dostała i sama kupiła . Zrobiła porządek  w swoich bransoletkach , kolczykach , łańcuszkach  i pierścionkach ... I właśnie wtedy spojrzała na swój palec . Zobaczyła na nim pierścionek od Harry'ego . Zdjęła go tak jak i łańcuszek , który również dostała od niego . Położyła wszystko w oddzielnym pudełku i zamknęła je w dolnej szafce w szafie . Chciało jej się płakać . On był jedyną ważną osobą zaraz po mamie w jej życiu . Gdy jej tata umarł on zajął jego miejsce . 




Tymczasem w Londynie wszyscy siedzieli w domu . Alyssa siedziała z Zayn'em , Niall'em i Louis'em na kanapie . Harry leżał w swoim pokoju i nie wychodził z niego w ogóle . Dzwonił , pisał , ale Claudia nie odpisywała . Załamał się całkiem . Zastanawiał się po co i dlaczego okłamał kogoś kogo na prawdę kochał . Odrzucił kogoś kto kochał go bardziej niż ktokolwiek inny tylko dla pieprzonej kariery . Nie chciał tego . Ale chciał też być w zespole . Wstał z łóżka , wziął kluczyki od auta i pojechał do Mika . 
- Cześć Mike ! Słuchaj musimy pogadać . 
- Cześć . Siadaj . - pokazał wskazując na kanapę . 
- Ja nie chcę okłamywać Claudii . Powiedziałem jej to co kazałeś , ale ja ją kocham . I chcę być z nią , ale także w zespole ... - powiedział to , a łza spłynęła mu po policzku . 
- Harry .. Rozumiem Cię , ale widzisz co się dzieje . Twoje fanki jej zazdroszczą i maleje zainteresowanie Tobą . - powiedział . 
- Wszystko mam odrzucać dla fanek ?! One są ważne , ale miłość ważniejsza . 
- Oczywiście . Ale gdy z nią będziesz , fanki będą mniej się Tobą interesować . Aż w końcu wszystkie przejdą na inny zespół i One Direction z 3.000.000 fanek zyska 12.000 . - powiedział opierając ręce na stole . 
Harry chciał go zabić . 
- Przestań Mike ! Czemu Liam i Louis mogą być w związkach , a ja nie !? To jest chore . Tak czy inaczej będę się starał , żeby Claudia wróciła do mnie po tym wszystkim . - powiedział ze złością i wyszedł . Mike nigdy go takiego nie widział . Właśnie wtedy zobaczył , że Harry na prawdę się zakochał . 
Wrócił do domu i wszedł do kuchni . Przy blacie stał Niall i Zayn . 
- Gdzie byłeś ? - spytał Niall jedząc kawałek pizzy . 
- U Mike'a . - odparł obojętnie . 
- Po co ? - spytał ze zdziwieniem Zayn.- Przecież do końca wakacji mamy wolne . Tylko przez ten tydzień mamy koncerty . - dodał szybko . 
- Po to , że przez niego nie jestem z Claudią . Przez niego zostawiłem ją i okłamałem . - powiedział spuszczając wzrok w dół . 
- Co ?! - wykrzyknął Niall . 
- To co słyszysz .  - rzucił i wyszedł z kuchni . 
Poszedł do pokoju i próbował połączyć się z Claudią . Niestety jej telefon był wyłączony więc wziął laptopa i rzucił się na łóżko . Wszedł na Twittera i napisał Tweeta . 
" Dlaczego fanki nie akceptują moich związków ?! " . 
Dostał ponad 1000 odpowiedzi . Przeczytał tylko niektóre . Większość dziewczyn pisała , że akceptuje i że Claudia jest fajną dziewczyną . Niestety trochę za późno .. Napisał ostatniego tweeta  " We were close . I've not seen anyone other than you ... " wysłał to i zamknął laptopa . Usiadł na łóżku i wspominał miłe chwile . Wiedział , że ona nie chce go widzieć i że mu nie wybaczy . 




Claudia siedziała na kanapie i oglądała TV jedząc Nutellę . Do jej drzwi zadzwonił dzwonek . Psy podniosły się i patrzłyły w stronę drzwi . Claudia postawiła Nutellę na stoliku , oblizała usta i poszła otworzyć . W drzwiach stał Tommy . 
- Hej . Wejdź . - powiedziała wpuszczając go do środka . 
Tommy wszedł i stał w korytarzu . 
- Chodź do salonu . Oglądam właśnie film . - uśmiechnęła się . 
Tommy wchodząc do salonu zobaczył dwa psy . 
- Masz dwa dogi ? - spytał . 
- Dostałam drugiego dziś od mamy . Nie wiedziała , że mam już Lucky'ego . - zaśmiała się . 
- Fajnie . A drugi od kogo jest  ? 
- Od chłopaków z One Direction . Byłam u nich w Londynie i ... - w jej słowa wszedł Tommy . 
- Wiem . Jesteś dziewczyną Styles'a . Gratuluję . - powiedział obojętnie . Claudia popatrzyła na niego z uniesionymi brwiami i sięgnęła po Nutellę . Tommy siedział koło niej i oglądali razem film . Psy ganiały się po salonie i kuchni . 
- Jak było w Londynie ? Dużo fotek wam narobili  . Całe miasto gada tylko o Tobie . 
- Zaraz przestanie...-powiedziała cicho . 
- Co ? 
- Nic . W Londynie było super . Niestety paparazzi łażą wszędzie . 
- No tak . Podobno mają być zdjęcia Twoje i Lucky'ego w gazecie Pop Star. 
- Z jakiej okazji ?! - wrzasnęła tak , że jej Nutella wypadła z buzi . 
- Z takiej , że miałaś robioną sesję . Nie pamiętasz? 
- O niee ! - powiedziała i oparła się o oparcie sofy . 
Tommy popatrzył na nią i zaczął się śmiać . Claudia wstała i poszła do kuchni po coś do picia . Gdy weszła do pokoju Tommy'ego nie było . Zostawił jedynie kartkę na stole . " Przepraszam , ale musiałem biec do domu " . No tak , wszyscy mnie zostawiają . Nawet moje psy , pomyślała . Wyłączyła telewizor i poszła do swojego pokoju . Psy leżały na swoich posłaniach . Claudia posłała im uśmiech i wzięła swojego laptopa na łóżko po czym włączyła Twittera , Facebooka i swojego bloga o One Direction . Fanki spamowały jej tablicę na Twitterze nie wspominając już o blogu . Z jednej strony cieszyła się , że już niedługo minie fascynacja nią i skończy się ten cały spam . Weszła na profil Harry'ego aby zobaczyć czy coś pisał . Spojrzała na jego ostatni tweet i miała łzy w oczach . Retweet'owała go , a od siebie nie napisała nic . Wylogowała się z Twittera i Facebooka . Poszła do łazienki wziąć gorącą kąpiel . Po 30 minutach siedzenia w wannie wyszła z łazienki w samym ręczniku i szukała telefonu . Pomyślała , że go włączy na wszelki wypadek gdyby dzwoniła jej mama . Znalazła go , włączyła i odłożyła na szafkę obok łóżka . Poszła do łazienki nasmarować ciało balsamem . Weszła do pokoju w samej bieliźnie i ubrała się w piżamę . Telefon ciągle wibrował ponieważ przychodziły do niej nowe wiadomości . Gdy położyła się do łóżka , dwa małe dogi domagały się wzięcia ich ze sobą na łóżko . Claudia wzięła psy do siebie , a one ułożyły się obok niej . Wzięła do ręki wibrujący telefon i zobaczyła , że ma 69 wiadomości . Dobrze , że miała listę wiadomości od nadawcy , a nie każdą wiadomość osobno . Gdy weszła w skrzynkę odbiorczą miała 30 wiadomości od Harry'ego m.in. te ,że próbował się z nią skontaktować . Reszty nie chciała czytać . 10 wiadomości miała od Alyssy , 10 od Niall'a , 11 od Louis'a i 8 od tommy'ego . Mama nie dzwoniła ani nie pisała . Zaniepokojona Claudia zadzwoniła do niej . 
- Tak skarbie ? 
- Mamo ! Co się dzieje ?! Jest 22 .. 
- Wiem skarbie . Ale to jest kolacja służbowa . Muszę zostać tu jeszcze chwilę . Obiecuję , że nie długo . 
Nim Claudia zdążyła coś powiedzieć , jej matka się rozłączyła . Claudia położyła telefon na szafce i próbowała zasnąć . Ciągle zmieniała pozycję do snu , ale niestety i tak nie mogła zasnąć . Wzięła znowu laptopa i napisała na facebook'u : " w nocy nie mogę zasnąć . przekręcam się z boku na bok . poduszkę obracam na drugą stronę , ale to nie pomaga bo potrzebny jesteś Ty .... " . 
Dodała kilka fanek do znajomych . Zaprosiła ją też Carmen . Zobaczyła , że jest dostępna i zaczęła z nią pisać . Claudia zaprosiła ją do siebie na kilka dni , a dziewczyna się zgodziła . Claudia ucieszyła się , ale zmożył ją sen więc przeprosiła Carmen i poszła spać . 




Alyssa pakowała swoje rzeczy do walizki. Nie chciała rozstawać się Zayn'em i chłopakami . Chciała z nimi zostać i cieszyć się ich obecnością , a szczególnie Zayn'a . Tyle dobrze , że chłopaki odwiozą ją do domu . Spakowała swoją ostatnią bluzkę i zamknęła walizkę . Chłopcy siedzieli na dole i grali na xbox'ie w Fifę . Nawet Harry , który uwielbiał grać , leżał zamyślony na kanapie i patrzył jak chłopcy grają . Alyssa wiedziała , że Harry'emu jest teraz ciężko . Chciała go pocieszyć , ale nie wiedziała jak . Sama czuła się źle patrząc na niego . A co dopiero Claudia ... Chciała jak najszybciej iść spać , a potem szybko znaleźć się koło Claudii . Niestety musiała poczekać . Poszła na górę i położyła się do łóżka . Zayn przyszedł po 10 minutach i położył się do niej . Reszta chłopaków siedziała na dole i gadała . 




Claudia poczuła na swojej twarzy coś mokrego . Otworzyła oczy i zobaczyła nad swoją buzią dwa śliniące się psy . Skrzywiła się  i wytarła twarz kołdrą . Pokręciła przecząco głową i pogłaskała psy. \Popatrzyła na zegarek . Była dopiero 8 . Przetarła oczy , a na jej twarz padały promienie słońca. Uśmiechnęła się i podeszła do drzwi od balkonu . Otworzyła je i i poczuła na sobie powiew ciepłego powietrza . Wyszła na balkon i podniosła głowę ku słońcu . Powietrze było rześkie , a na dworze pomimo tak wczesnej godziny było ciepło . Popatrzyła w niebo . Było czyste błękitne bez żadnej chmury . Ptaki ćwierkały radośnie na drzewach . Claudia stała z zamkniętymi oczami i wdychała świeże powietrze . Nie zapominała jednak co się stało w Londynie i co powiedział jej Harry . " Nie możemy już być razem . Ja ... Ja nic do Ciebie nie czuję " .  Te słowa tkwiły jej w pamięci .. Łzy napłynęły jej do oczu , ale starała się je opanować . Tęskniła za nim pomimo tego co jej zrobił . Wiedziała , że ona go kocha , lecz nie wróci już nigdy do niego . Otrząsnęła się i weszła do pokoju . Psy gryzły swoje zabawki , a Claudia w przelocie pogłaskała psy i zeszła na dół . Mamy już nie było .. Claudia znalazła na stole kartkę od mamy . " Będę późno w nocy . Zamów sobie obiad . Całusy , mama " . Rzuciła kartkę na stół i usiadła na krześle . Mama nie miała dla niej czasu . Po śmierci taty nie poświęcała jej zbyt wiele czasu . Jedyną osobą była Alyssa , która teraz była w Londynie . Claudia poszła na górę po telefon i zadzwoniła do niej . 
- Kiedy wracasz ? 
- Dzisiaj . Będę ok . 15 . Przyjdę do Ciebie , ok ? 
- Jasne . Będę czekać na Ciebie i pokażę Ci coś . 
- Dobrze . 
Claudia rozłączyła się i odłożyła telefon . Nagle usłyszała dźwięk swojego dzwonka w telefonie . Wzięła do ręki telefon i zobaczyła , że dzwoni Harry. Odrzuciła połączenie i wyłączyła telefon . Zeszła na dół  i wyjęła z szafki miseczkę  . Nasypała do niej płatków i zalała je mlekiem . Wyjęła jeszcze szklankę i nalała sobie pomarańczowego soku . Usiadła w salonie na kanapie i włączyła TV. Oglądała Disney Channel i akurat puścili "Randkę z Gwiazdą " . Lubiła ten film . Był świetny.   Zatrzymała go i szybko poszła po popcorn i żelki . Gdy wróciła usłyszała piski na górze . Poszła sprawdzić co się dzieje . Labby weszła za szafkę nocną i nie mogła wyjść . Claudia szybko ją wyciągnęła i zabrała obydwa psy na doł . Usiadła na kanapie i włączyła film . Film trwał dobre półtorej godziny . Nie chciało jej się czekać tak długo na Alyssę więc postanowiła dać psom jeść , a sama pójdzie się wykąpać , ubrać i umalować , a one w tym czasie po zjedzeniu odpoczną . Zrobiła tak jak postanowiła . Po godzinie Claudia była już gotowa na spacer . Założyła swoje jeansowe krótkie szorty , białą bokserkę i czerwone Vansy . Schodząc na dół zabrała z pokoju dwie smycze . Złapała dwa psy i przypięła je . Z auta zabrała okulary i iPoda . Włożyła słuchawki w uszy i włączyła muzykę . Psy dobrze chodziły na smyczy więc nie musiała ciągle ich "przestawiać" . Szła do parku na spacer . Nie zatrzymywała się koło nikogo . Jedynie mówiła dzień dobry osobom , które znała bądź cześć swoim znajomym . Każdy teraz chciał się z nią kolegować . Nigdy nie narzekała na brak towarzystwa bo była najładniejszą dziewczyną w szkole . Każdy chciał się z nią kumplować . Ona nie była zarozumiałą i wywyższającą się swoim bogactwem nastolatką . Była zwykłą dziewczyną . Gadała ze wszystkimi bez względu czy byli biedni czy bogaci . Chętnie pomagała innym słabszym uczniom . Przychodzili do niej lub po prostu siedzieli w szkole . Claudia uśmiechała się . Psy szczekały i gryzły się idąc  . Claudia je rozdzielała i śmiała się . Poszła jeszcze do lodziarni po lody . W pewnym momencie iPod wypał jej z kieszeni . Przeklęła pod nosem i schyliła się by go wziąć . Wtedy jej ręka spotkała się z czyjąś ręką .. Podniosła wzrok i zobaczyła chłopaka. 


~~~~~~~~~
Pewnie i tak się domyślacie kogo :D 
Tak więc to już 14 rozdział :O ale to szybko zleciało wohoho . 
Dziękuję za odwiedzanie bloga i wgl ! <3 
Jeśli chcecie wiedzieć kiedy będzie następny rozdział piszcie na gg 24793407 ;) 


Zakochałam się w tej piosence <3 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz