Harry usiadł na ławce przed sklepem . Za nim wyszedł Louis .
- Stary co się dzieje ?
- Nie widziałeś ? !
- Tak widziałem . Claudia szła pod rękę z jakimś chłopakiem , a Ty przytulałeś się z Caroline .
- No właśnie ! Już sobie znalazła kogoś na pocieszenie ....
- Przestań pieprzyć ! Dobrze wiesz , że ona Ciebie kocha ! A to , że szła z nim pod rękę nic nie znaczy . Gdyby szła z nim za rękę to już inna sprawa ..
- W sumie masz rację .
- No widzisz .. Więc po co się denerwujesz ?
- Sam nie wiem ... Dzięki Lou ! - powiedział i przytulił przyjaciela .
Chłopcy dołączyli do pozostałych chłopaków i robili wspólnie zakupy .
Claudia zadzwoniła ze sklepu do Alyssy i poprosiła żeby do niej dołączyła . Po 20 minutach łażenia po sklepie Claudia zobaczyła Alyssę .
- Co się stało ?
- Patrz . - powiedziała Claudia pokazując jej gazetę .
Alyssa popatrzyła na zdjęcie Harry'ego z Caroline .
- Oj Claudia ! Przecież on nic do niej nie czuje ..
- Tak ?! A przytula się z nią .
- To nic nie znaczy . Poza tym jego ręce nie obejmują jej . Ona obejmuje jego .
- Pokaż .
Alyssa pokazała Claudii zdjęcie i uśmiechnęła się do niej .
- W sumie nie interesuje mnie już on . - powiedziała i wrzuciła do koszyka ananasa .
- Jasne . Przecież wiem , że dalej go kochasz i nawet nie próbuj zaprzeczać .
- Ale ja go wcale ... Dobra . Może i go kocham , ale niestety nie będę z nim po tym co mi powiedział . Za jakiś czas mi przejdzie .
- Nie przejdzie Ci tak szybko . Poza tym dopóki ja jestem z Zayn'em będziesz widywać Harry'ego .
- I to jest najgorsze ...
- Przestań . Zamiast tak mówić mogłabyś z nim porozmawiać .
- Jasne . Nie mam ochoty rozmawiać z nim .
- A ostatnio go nawet po tym wszystkim pocałowałaś . - powiedziała uśmiechając się .
- Skąd wiesz !?
- Harry mi mówił . Po tej akcji był u mnie .
Claudia pokręciła głową i ruszyła w stronę kasy . Jej wózek był wypełniony po sam wierzch zakupami . Zapłaciła i wyszła ze sklepu . Ledwo co doniosła zakupy do auta . Otworzyła szybko bagażnik i włożyła zakupy .
- Muszę jechać na myjnie . Jedziesz ze mną ?
- Sponio .
Claudia popatrzyła na nią i zaśmiała się .
- Skąd Ty takie teksty bierzesz ? - śmiała się .
- Nie wiem . - powiedziała poważnie Alyssa i zaczęła się śmiać .
Dziewczyny wsiadły do auta i pojechały na myjnię . Chłopcy umyli jej auto po czym Claudia zapłaciła im i pojechała do domu . Alyssa pomogła jej wnieść zakupy i wypuściła psy na dwór . Niestety brama nie zamknęła się do końca i Lucky uciekł na ulicę . Nagle dziewczyny usłyszały pisk opon . Claudia zobaczyła , że Lucky'ego nie ma na podwórku . Pobiegła szybko na ulicę i zobaczyła psa leżącego przed autem . Rozpłakała się i szybko do niego pobiegła . Pies leżał nieprzytomny lecz czuła bicie jego serca . Pani , która kierowała autem wysiadła szybko z auta . Alyssa dobiegła do nich trzymając na rękach Lubby .
- Lucky ! - krzyczała Claudia płacząc .
- Jedźmy szybko do weterynarza - zaproponowała pani i Claudia zgodziła się .
Wzięła na ręce Lucky'ego i wsiadła do auta . Kobieta szybko jechała do weterynarza , a Claudia płakała .
- Jestem Jessica . Przepraszam za to co się stało .
- Claudia . Miło mi . Nie ma pani za co przepraszać .... - powiedziała cicho i przytuliła psa .
Gdy przyjechały na miejsce weterynarz szybko zaczął działać . Okazało się , że pies ma złamane żebra więc musieli dać go w gips . Podali mu odpowiednie leki i zostawili w lecznicy .
- Musi na razie u nas zostać . Może pani go odwiedzać codziennie , a gdy pies już się obudzi zadzwonimy do pani . - powiedział weterynarz patrząc na Jessice .
- Ale to nie mój pies .
- To mój . -powiedziała Claudia .
- Przepraszam . Możesz mi podać Twój numer telefonu ?
- Oczywiście . Claudia podała swój numer telefonu i pożegnała się z weterynarzem . Stała przed budynkiem i pisała sms .
- Podwieźć Cię do domu ?
- Nie chcę sprawiać kłopotu . Przejdę się .
- Nie sprawiasz kłopotu . Poza tym to strasznie daleko . - powiedziała Jessica z uśmiechem .
- No dobrze . - powiedziała Claudia i wsiadła do jej auta .
Po 10 minutach były już pod jej domem .
- Dziękuję za podwiezienie .
- A ja przepraszam za to co się stało .
- Nie ma za co . Ważne , że żyje . - uśmiechnęła się . - Do widzenia .- powiedziała wysiadając z auta.
- Cześć. - powiedziała Jessica i odjechała .
Claudia weszła do domu . Na kanapie siedziała i płakała Alyssa .
- Co się stało ?
- To przeze mnie ... To moja wina ..
- Alyssa przestań . To ja nie zamknęłam bramy ... Ale Lucky żyje . Jest w lecznicy .
- Długo tam zostanie ?
- Dopóki nie wyzdrowieje . A teraz nie płacz i puść Lubby bo widać , że chce iść .
- Ok . - powiedziała śmiejąc się .
Claudia nasypała Lubby karmy lecz ta nie chciała jeść. Claudia nie wiedziała o co chodzi .
Popatrzyła na psa i przytuliła go . Wróciła do Alyssy i usiadła obok niej .
- Jak z Zayn'em ?
- Dobrze jak na razie . Jutro mają jakiś tam koncert i tak przez tydzień , a potem mają wolne .
- Mhm . To fajnie . Co robisz do końca wakacji ?
- Nic . Spędzam czas z Tobą ! - zaśmiała się .
- To dobrze . Słuchaj bo miałam pomysł żeby jechać do naszego domku w Beverly Hills .
- Masz tam domek ?!
- Nie mówiłam Ci ?! Mój tata go kupił jeszcze przed śmiercią . I w testamencie napisał , że jest mój po jego śmierci . - powiedziała cicho .
- O kurde . To jedźmy !
- Właśnie muszę pogadać z mamą co i jak . Poza tym Carmen ma przyjechać na kilka dni to możemy we trzy jechać tam .
- Dokładnie . Ale ... Zayn chciał przyjechać i mieliśmy potem jechać odwiedzić jego rodziców i w ogóle ...
- Niech jedzie z nami ! Poza tym nie będziemy tam miesiąc tylko tydzień lub dwa .
- Ale Claudia . Wiesz , że jeśli pojedzie Zayn to i cała reszta z One Direction ?
- No tak .. Czyli ten pomysł odpada .
- Chyba , że ... - powiedziała nie dokańczając .
- Nie pogodzę się z Harrym . Nawet o tym nie myśl .
- Jak chcesz . W takim razie ja nie jadę .
- Pojadę sobie sama . Nie będę nikogo prosić .
- Kurwa ! Claudia czy Ty nie widzisz , że wszyscy próbujemy was pogodzić ?! Wszyscy wiemy , że oboje dalej lecicie na siebie i się kochacie . Tego debil by nie zauważył . Wszyscy wiemy dlaczego tak Ci powiedział , ale nie pozwolił nam mówić bo chciał Ci to powiedzieć sam . Ale Ty jak zwykle musisz się unieść honorem i nie chcesz go nawet wysłuchać ! Porozmawiać z nim chyba możesz tak ?! A nie . Nie możesz . Ty musisz unieść się honorem i spotykać się z innymi chłopakami mając nadzieję , że zapomnisz . Ale sama dobrze wiesz , że tak nie będzie . Nigdy nie zapomnisz ani jego ani reszty chłopaków . Spełniło się Twoje największe marzenie , a teraz co ?! Zawsze chciałaś ich poznać . Potrafiłaś siedzieć cały dzień przy laptopie i pisać o nich info . A teraz gdy ono się spełniło masz to gdzieś . Ja już nic nie rozumiem . Przede wszystkim nie rozumiem Ciebie . Ale nie ważne . Może tak właśnie ma być . Ale wiedz jedno . Miłość z dnia na dzień nie przechodzi .
- A .. Nie wiem co mam powiedzieć .
- Nie mów nic . Więcej nie odezwę się na temat Harry'ego . Poza tym nasze starania idą na marne .
- Ale to my powinniśmy się starać , nie wy .
- Nie możemy patrzeć na to jak oboje cierpicie . Staramy się wszyscy żeby było ok . Żadne z was tego nie docenia i nie widzi . Pasujecie do siebie jak mało kto . Nawet fani napisali , że byłaś jego jedyną normalną dziewczyną , która pisała z fanami .
- Wiem bo dostałam tą samą wiadomość .
- Widzisz ? Nawet do Ciebie piszą .
- Odpisałam tej dziewczynie . Na Twitterze zaczęłam obserwować kilka osób z jego fanów . Pomagam im w akcjach żeby dostali się do Trendów itd. ale to jest tylko pomoc . Do niedawna sama byłam fanką więc wiem jak bardzo pragnęłam aby któraś z dziewczyn chłopaków pomogła nam .
- Ale oni Cię za to lubią !
- Jasne . Powiesz mi dlaczego on mi powiedział , że nic do mnie nie czuje ?
- Nie . Sama musisz z nim porozmawiać . Idę do domu . Wpadnę potem .
- No ok .
Alyssa wyszła z domu , a Claudia pobiegła szybko na górę po laptopa . Gdy weszła do pokoju zobaczyła Lubby leżącą na posłaniu Lucky'ego a pyszczek miała położony na swoich łapach .
- Ojej . Tęsknisz za nim co ? - powiedziała patrząc na psa smutnymi oczami .- Ja też za nim tęsknię ... w sumie nie tylko za nim .. - powiedziała zamyślona . Przytuliła psa i wzięła ją na dół ze sobą .
Usiadła razem z psem na kanapie i włączyła laptopa . Weszła na Twittera i akurat Harry był bo dodał przed sekundą tweeta . Claudia napisała do niego , że muszą pogadać . Zrobiło się niezłe zamieszanie . Wszyscy retweet'owali jej tweeta jak nigdy . Uśmiechnęła się do monitora . Claudii telefon zadzwonił .
- Cześć . Słuchaj mam propozycję dla Ciebie i reszty chłopaków .
- Cześć . Jaką propozycję ?
- Chciałam wyjechać z Alyssą do mojego domku w Beverly Hills , ale powiedziała , że bez Zayn'a nie pojedzie . Potem gdy powiedziałam , żeby jechał z nami odparła , że wtedy całe One Direction musi jechać i muszę się pogodzić z Tobą . Tak więc chciałam powiedzieć , że zapomniałam o tym co powiedziałeś . Możemy zostać . . .
Właśnie wtedy Harry chciał usłyszeć to czy mogą dalej być razem .
- Możemy zostać kumplami ? No wiesz . Zwykli koledzy . - uśmiechnęła się .
- Jasne . - powiedział cicho . - Przekażę chłopakom i dam Ci znać czy pojedziemy czy nie .
- Sponio .
- Co ?
- E... Tzn. ok . - uśmiechnęła się .
- Wiesz co ja muszę kończyć .
- Ja też . To pa .
Rozłączyła się i poszła do kuchni zrobić kotlety z piersi kurczaka . Zaczęła tłuc młotkiem mięso . Pies stał i patrzył na nią . Dała Lubby kawałek mięsa i wróciła do jego tłuczenia. Po 30 minutach obiad był gotowy więc nałożyła sobie i usiadła przy blacie . Zjadła obiad i włożyła naczynia do zmywarki . Strasznie jej się nudziło więc zastanawiała się nad tym czy zrobić Twitcam'a . Stwierdziła , że dla dobra ogółu jednak go nie zrobi . Cały internet huczał o rozstaniu jej i Harry'ego oraz o ich zdjęciach . Claudia nie miała ochoty tego czytać więc włączyła The Hits Radio. Gdy piosenka się skończyła usłyszała znajomy głos . To był Louis ! Prowadził swoją godzinną audycję puszczając swoje ulubione piosenki . Nagle usłyszała , że Louis powiedział , że piosenka , którą zaraz słuchacze usłyszą jest dedykowana jej . Claudia czekała na tą piosenkę aż wreszcie usłyszała " Something About The Sunshine " . Uśmiechnęła się i zaczęła tańczyć po całym salonie . W momencie trwania piosenki dostała sms'a . Był od Lou .
" Przypomniałem sobie jak śpiewałaś w drodze do Londynu . A co do Beverly Hills odpowiedź brzmi tak . xx " Claudia podskoczyła z radości i zadzwoniła do niego , ale Louis nie odbierał . Pomyślała , że to pewnie dlatego , że jest w radiu . Szperała w internecie i dowiedziała się , że One Direction będą jutro w telewizji . Stwierdziła , że musi to oglądać . Słuchała audycji Louis'a i sprzątała salon . Była już godzina 17 więc postanowiła iść z Lubby na spacer . Nie przebierała się bo szła z nią na krótki spacer po dzielnicy , w której mieszkała . Przypięła psa do smyczy i wyszła z nią przed dom . Nagle duża grupa dziewczyn podeszła do niej . Poprosiły ją o autografy i chwilę z nią rozmawiały .
- Czy to prawda , że nie jesteście już razem ? - spytała jedna z nich .
- Jak widać tak . - odpowiedziała .
- Szkoda ... - szepnęła dziewczyna . - Obserwuję Cię na Twitterze mogła byś obserwować także mnie ? - dodała szybko .
- Oczywiście jak wejdę na Twittera spróbuję Cię odnaleźć i będę Cię obserwować . - powiedziała z uśmiechem . - Przepraszam dziewczyny , ale muszę już iść . - dodała szybko i poszła przed siebie .
Odetchnęła z ulgą gdy była już daleko od dziewczyn . Bała się jedynie , że znowu spotka kogoś kto będzie chciał jej autograf i będzie zadawać głupie pytania . Przeszła się z Lubby po dzielnicy i wróciła do domu . Na szczęście więcej nikt jej nie zaczepiał . Weszła do domu i odpięła psa z obroży . Wypuściła go do ogrodu , a sama poszła na górę . Gdy weszła zobaczyła , że przed jej pokojem stały cztery wazony z kwiatkami . Gdy otworzyła pokój ujrzała w nich jedynie kwiaty . Cały był w bukietach kwiatów . Claudia zaśmiała się . Za jej plecami stanął Harry .
-Ekhm !
Claudia szybko obróciła się i zobaczyła Harry'ego .
- Harry .. Bo .. - nie dokończyła ponieważ chłopak jej przerwał . Podszedł do niej na tyle blisko , że czuła zapach jego perfum , a ich twarze dzieliło kilka milimetrów .
- Ciii ... Nic nie mów . - powiedział i pocałował ją .
Claudia czuła się jak w niebie , a jej nogi ugięły się . Gdy przestali się całować Claudia przytuliła go do siebie .
- Po co to wszystko ?
- Może dlatego , że Cię kocham . Nie chcę być tylko Twoim kumplem . Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie , albo spotykanie się z Tobą jako kumple . A powiedziałem Ci , że nic do Ciebie nie czuję bo mi kazał manager .. Posłuchałem rozumu , a nie serca . Wróć do mnie proszę Cię ...
Claudia spojrzała na niego i rozpłakała się . Przytuliła go mocno .
- Oczywiście , że wrócę . Ja Ciebie też kocham !
Stali w swoich objęciach na środku pokoju wypełnionego kwiatami i całowali się ...
~~~~~~~~~
Jak widać jednak sie wrócili ! :D
Kinia pewnie się cieszy haha <3
Dzięki ! ;*
haha . Zacieszam z tego powodu że są razem <333
OdpowiedzUsuńWiem hhahah ;D :**
Usuńnareszcie są razem!! ♥
OdpowiedzUsuńWidzę , że większość się cieszy ;D
UsuńWkońcu tylko na to czekałam to jest takie słodkie <3
OdpowiedzUsuńŚliweczka ;*