poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział 24 .

Obudził mnie dzwoniący budzik . Podniosłam głowę z poduszki i spojrzałam na zegarek . Była 8 . Wyłączyłam budzik i położyłam głowę na poduszce . Byłam strasznie nie wyspana , ale Londyn czekał. Wstałam więc szybko i poszłam wziąć szybki prysznic .  W łazience nuciłam piosenkę Beyonce - Love On Top . Cieszyłam się , że znowu odwiedzę Londyn . Spodobało mi się miasto więc cieszyłam się na samą myśl o tym , że będę tam pracować i mieszkać . Włosy spięłam do góry żeby zrobić sobie lekki make-up . Wyjęłam swój tusz do rzęs i pociągnęłam nim rzęsy . Na twarz nałożyłam trochę sypkiego pudru i róż do policzków . Zastanawiałam się co zrobić z moimi włosami . Naturalne włosy przypominały lekkie fale co strasznie mi nie pasowało . Postanowiłam zrobić sobie loki . Gdy już je zrobiłam wyszłam z łazienki by poszukać czegoś odpowiedniego . Nie zostało mi zbyt wiele czasu więc musiałam szybko się sprężać . Stwierdziłam , że w Lodnynie  będę mogła się przebrać przed rozmową więc zaczęłam grzebać w szafie za jakąś sukienką , która podkreśliła by moje wysportowane ciało i piękne nogi . Siedziałam przed szafą  dobre piętnaście minut i nie znalazłam idealnej sukienki . Skrzywiłam się lekko i zobaczyłam moje jeansowe szorty które zakrywały pupę i białą bokserkę , która na dole była rozkloszowana i po bokach dłuższa . Gdybym ją założyła było by widać z przodu szorty . Więc to był dobry pomysł . Ubrałam się w to i nałożyłam do tego czarne szpilki na platformie oraz założyłam długi wisiorek z zawieszką w postaci klatki z czerwoną małą kokardką . Stojąc przed lustrem popatrzyłam na siebie i nie byłam pewna czy rzeczywiście mogę tak iść . Do pokoju weszła mama i popatrzyła na mnie ze zdziwieniem . 
- Tak wcześnie wstałaś ? - powiedziała ze zdziwieniem na twarzy . 
- Tak . Postanowiłam jechać dziś do Londynu popisać te papiery . Mogę tak iść ubrana ? - spytałam ją błagającym wzrokiem , żeby odpowiedziała tak . 
- Myślę , że tak . Podkreśla to Twoje piękne nogi . - zaśmiała się . 
- Mamo nie żartuj tylko mów szczerze . - oburzyłam się lekko.
- Oczywiście , że możesz . Pięknie wyglądasz . - uśmiechnęła się i podeszła do mnie  . Poprawiła mi włosy i pocałowała w czoło . 
- Stresuję się strasznie . - powiedziałam siadając na fotelu . 
- Nie masz czego . Przecież to nie rozmowa kwalifikacyjna , a podpisanie umowy . - złapała mnie za rękę . 
- Wiem . Ale i tak się stresuję . - powiedziałam śmiejąc się . 
- Nie masz czego . W takim razie zadzwonię do Artura , że dziś będziesz . Zejdź zaraz na śniadanie . - powiedziała i wyszła z pokoju . 
Stanęłam przed lustrem i zastanawiałam się czy jednak serio mogę tak iść . Pomyślałam , że zrobię sobie zdjęcie , dodam na Twitter'a i ludzie osądzą czy mogę tak iść czy nie . Na wszelki wypadek zapakowałam do torby ciemne jeansowe rurki . Wzięłam swoją brązową torebkę J.W i zeszłam na dół . Spojrzałam na zegarek i była już 9:20 . W biegu zjadłam śniadanie . Przeczesałam ręką włosy , usta pomalowałam błyszczykiem , założyłam okulary i wyszłam do auta . Położyłam wszystko na siedzeniu pasażera i wróciłam jeszcze do domu . Wzięłam z szafki żelki i z lodówki butelkę wody mineralnej . Pobiegłam do auta i pojechałam po Alyssę . Było za dziesięć 10 więc pobiegłam do niej do domu . Wpadłam do jej pokoju , a ona sobie słodko spała . Nie miałam serca jej budzić , ale musiałam . 
- Alyssa ! Wstawaj . - krzyknęłam radośnie . 
Niestety to nic nie pomogło więc musiałam wymyślić coś innego . Stałam nad nią i próbowałam ją budzić szturchając ją , ale to też nic nie pomogło . 
- Alyssa . Zayn na dole czeka na Ciebie . - powiedziałam nad jej uchem . 
- Co !? - wrzasnęła . Wstała szybciej niż mi się wydawało . 
- Żartowałam .  - uśmiechnęłam sie .- Wstawaj bo jedziemy do Londynu . - oznajmiłam po czym podeszłam do jej szafy i zaczęłam wyciągać jej ubrania . 
- Jak to jedziemy do Londynu ? - spytała odgarniając włosy z twarzy .
- Pisałam Ci sms'a wczoraj . Wstawaj już ! - wrzasnęłam grzebiąc w szafie . 
- Dobra , dobra .. - odpowiedziała niechętnie . 
Alyssa poszła do łazienki , a ja szukałam jej jakichś ubrań . Wyciągnęłam jej niebieskie jeansowe rurki i białą bokserkę . 
- Masz . - powiedziałam podając jej ubrania .
- Dzięki . Powinnaś ze mną mieszkać i codziennie wybierać mi ubrania . - zaśmiała się . 
Dochodziła 10 . Pospieszałam Alyssę jak tylko mogłam . 
- Chodź już ! Umalujesz się w aucie . - protestowałam .
- Dobra . - powiedziała i zeszłyśmy na dół . Założyła swoje czerwone Vansy i ruszyłyśmy do auta . 
Jechałyśmy w stronę Londynu , ale postanowiłam jeszcze zjechać na stację paliw i zatankować auto . Na stacji kupiłam jeszcze cztery Red Bull'e i dwa hot dogi z tego względu , że biedna Alyssa przez moje pospieszanie nie zjadła śniadania , a ja po prostu byłam głodna . Wyjechałyśmy o 10:30 ze stacji za miastem więc ok. 12 powinnyśmy być już w Londynie . 
Przypomniałam sobie , że nie wzięłam mojego iPoda z domu co mnie zmartwiło bo w radiu była nieciekawa muzyka . Podłączyłam więc swój telefon . Alyssa oczywiście od momentu podłączenia stała się jego operatorem . Włączyła moją ulubioną piosenkę Beyonce - Love On Top . Znowu zaczęłyśmy się wygłupiać . Okna w aucie miałyśmy otwarte ze względu na pogodę na dworze . Było strasznie gorąco i nie wiał w ogóle wiatr . Alyssa wystawiła nogi za szybę i rozłożyła sobie lekko fotel po czym zaczęła malować rzęsy tuszem . Oczywiście obie śpiewałyśmy tak , że aż ludzie się na nas patrzyli . Na chodniku stał mały chłopczyk podobny do Niall'a . Zaśmiałam się , a stojąc w korku zaczęłam do niego śpiewać . Widać było , że mu się podoba bo zaczął lekko się poruszać w rytm muzyki . Zaśmiałam się i pokazałam go Alyssie . 
- Zawsze musisz wiochy narobić . - zaśmiała się i uderzyła mnie lekko w ramię . 
Uśmiechnęłam się tylko i dokończyłam śpiewać piosenkę . Przypomniałam sobie teledysk do tej piosenki i jak ja do niego tańczyłam . Zaśmiałam się w duchu i ruszyłam gdy tylko auta przede mną zaczęły ruszać . 
- Alyssa otwórz mi Red Bull'a . - powiedziałam uśmiechając się do niej . 
Alyssa posłusznie wykonała to co jej poleciłam . Napiłam się i postawiłam go na specjalnej podkładce . Moje auto było jednak pożyteczne . Jechałyśmy już dobre półgodziny . Minęłam znak informujący , że do Londynu mamy zaledwie 30 km . Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym , że za jakieś pół godziny będziemy w Londynie i podpiszę tą umowę . Alyssa leżała na fotelu z wyciągniętymi nogami za okno i pisała sms'a . Znając ją pewnie do Zayn'a , ale wolałam nie pytać . Po półgodzinnej jeździe byłyśmy już w Londynie . Alyssa usiadła już normalnie bo gdyby złapała nas policja mandat były gwarantowany . Nie za bardzo wiedziałam gdzie mam jechać więc zjechałam na parking i zadzwoniłam do mamy . Powiedziała mi gdzie mam jechać i pojechałam tam .  Gdy byłyśmy na miejscu zobaczyłam wielki budynek . Nie byłam pewna czy to tam , ale stwierdziłam , że można sprawdzić . Wysiadłyśmy z auta i poszłyśmy w stronę drzwi . Zapomniałam zamknąć auto więc szybko się wróciłam i kliknęłam na guzik . Wróciłam do Alyssy i obie poszłyśmy na górę . Zapytałam jakąś kobietę o Artura i powiedziała mi gdzie mam iść . 
- Mam iść na 5 piętro ?! - wrzasnęła Alyssa . 
- To ja powinnam jęczeć bo mam szpilki . Zresztą nie ważne . Tam jest winda . - powiedziałam wskazując ręką na srebrne drzwi . Wsiadłyśmy do niej i pojechałyśmy na piąte piętro . Gdy wysiadłyśmy nie bardzo wiedziałam gdzie mam iść więc podeszłam do recepcjonistki . 
- Dzień Dobry ja szukam Artura . - powiedziałam z uśmiechem . 
- Ty jesteś Claudia , tak  ? - spytała uśmiechając się przyjaźnie .
- Tak . - powiedziałam i obróciłam głowę do Alyssy . 
Recepcjonistka popatrzyła na mnie i pisnęła . Wykonała kilka dziwnych telefonów i nagle obok mnie znalazł się tłum ludzi . Wszyscy zadawali mi jakieś pytania . 
- Przepraszam , ale ja szukam Artura ! - wrzasnęłam po czym próbowałam przecisnąć się przez tłum. Długo nie musiałam tego robić bo przede mną stanął grubszy facet w garniturze . Zdjęłam okulary i popatrzyłam na niego . 
- Witaj . - powiedział uśmiechając się . - Zapraszam do mojego gabinetu . - pokazał wskazując na wielki przeszkolony pokój . 
Poszłam więc za nim , a gdy już byliśmy w środku jego pokoju usiadłam na białym fotelu . 
- Napijesz się czegoś ? - spytał uprzejmie . 
- Nie , dziękuję . - odpowiedziałam zmieszana . Strasznie się stresowałam . Nie wiedziałam czy będzie o coś pytać czy może tylko podpiszemy umowę i będę mogła już iść . Artur  usiadł naprzeciwko mnie i wyjął kilka białych kartek . 
- To jest umowa . Przeczytaj ją zanim podpiszesz żeby nie było niedomówień . - uśmiechnął się i upił łyk kawy . Zrobiłam tak jak kazał . Wszystko przeczytałam dokładnie i stwierdziłam , ze umowa mi pasuje . Zarabiałabym dużo choć wcale nie wiedzą czy jestem taka dobra . Osobiście uważałam , że nie tańczę najgorzej , ale skoro wygrywałam różne konkursy to jednak coś musiało w tym być . 
Podpisałam umowę i czekałam na dalsze wskazówki .
- Pewnie mama Ci mówiła , że już 29 sierpnia wystąpisz na imprezie w Londynie . Otóż będą tam różne gwiazdy więc dla każdej z nich będziecie tańczyć inny układ . Dołączysz do naszej najlepszej grupy , w której tańczą sami najlepsi .- mówiąc to zaśmiał się , a ja tylko popatrzyłam na niego spod oka . - Najlepiej by było gdybyś już zamieszkała w Londynie i zaczęła treningi . - oświadczył . Na to jednak nie byłam przyszykowana . 
- Ale ... już ? - spytałam zdziwiona.
- Owszem . Występować będziecie dla każdej gwiazdy więc trochę tych układów będzie . Dziewczyny już ćwiczą . 
- Musiałabym znaleźć mieszkanie i .. - nie dokończyłam bo Artur mi przerwał .
- Mieszkanie już masz . Tutaj są do niego klucze . Możesz w nim zmieniać co tylko chcesz bo należy ono do Ciebie . - podał mi klucze i uśmiechnął się . - Poza tym brakuje nam jednej dziewczyny, a na castingi nie zgłaszają się dobre tancerki . - odparł zmartwiony . 
- Moja koleżanka , która tam stoi również jest tancerką . - odpowiedziałam z uśmiechem . 
- Myślisz , że chciałaby .. 
- Tak . - odpowiedziałam nim dokończył . 
Artur zaśmiał się i poszedł po Alyssę . Wrócili oboje do pokoju i zajęli miejsca .  Widziałam po jej  minie , że jest zdziwiona i się stresuje . 
- Alyssa , tak ? - spytał . 
- Mhm . 
Stuknęłam ją w ramię . 
- Tzn. Tak . - dodała szybko . 
- Mam dla Ciebie propozycję . - zaczął po czym wyjaśnił wszystko . Na twarzy Alyssy dostrzegłam uśmiech co znacznie poprawiło mi humor i nastrój . Artur kazał jej przyjść jutro na casting aby zatańczyła przed jury . Pożegnałyśmy się z nim i pojechałyśmy zobaczyć nasze mieszkanie . Znajdowało się ono na Campden Hill Road . Miałyśmy spory kawałek do naszego mieszkania , ale musiałyśmy je zobaczyć . Jechałyśmy do niego ponad godzinę , ale opłacało się . Gdy byłyśmy już na tej ulicy nie mogłyśmy uwierzyć własnym oczom . Oczywiście nasze rodzinne domy były z wyglądu o wiele ładniejsze i o wiele większe , ale pomimo swej prostoty nasz ''dom'' miał coś w sobie . Na kartce było napisane , że mieszkanie z numerem 11 należało do nas . Zaparkowałam auto na początku tej ulicy . Wysiadłyśmy z niego i poszłyśmy szukać naszego mieszkania . Cały ten wielki dom wyglądał jak blog podzielony na kilkanaście mieszkań z którego każde było dwupiętrowe umieszczone obok siebie . Niczym tzw.bliźniak , ale tutaj było więcej mieszkań obok siebie . Znalazłyśmy mieszkanie z numerem 11 i weszłyśmy do niego . Wchodząc poczułam zapach konwalii . Uśmiechnęłam się i rozejrzałam po domu . Był całkiem nowocześnie urządzony . 
- Ja zajmuję drugie piętro ! - krzyknęłam i pobiegłam szybko na górę . 
Alyssa zaśmiała się i poszła za mną . Weszłam na górę i zaczęłam oglądać wszystkie pomieszczenia . Na górze miałam ich aż cztery . Były dwie sypialnie , łazienka i coś w postaci garderoby . Z jednej sypialni można było wyjść na wielki taras z tyłu domu więc od razu spodobał mi się ten pokój . Wszystkie były urządzone dość nowocześnie , ale i tak chciałam wszystko pozmieniać . Zeszłyśmy z Alyssą na pierwsze piętro  . Ona również miała cztery pomieszczenia , ale z jednej sypialni można było wyjść na taras z przodu domu . Obie cieszyłyśmy się jak małe dzieci . 
- Podoba mi się tutaj ! - wrzasnęła Alyssa ciesząc się . 
- Mi też . Chodźmy zobaczyć co jest na dole . - powiedziałam i pociągnęłam ją za sobą . 
Zeszłyśmy na parter . Kuchnia miała na szczęście zmywarkę co mnie cieszyło bo nie musiałabym zmywać sama naczyń wiedząc , że Alyssa się do tego nie dotknie . Z kuchni można było przejść do jadalni . Miałyśmy duży salon z dwiema skórzanymi kanapami i wielką plazmą . Łazienka na dole też nie była niczego sobie . Uśmiechałam się oglądając nasze już mieszkanie . Musiałam zabrać swoje rzeczy z domu , ale na razie nie mogłam o tym myśleć. Weszłam na Twitter'a w telefonie i napisałam " Witaj Londynie ! ;) " . Napisałam jeszcze w biegu sms'a do Harry'ego o tym co się stało i obie podekscytowane pojechałyśmy na miasto coś zjeść . Nie mogłam się doczekać przeprowadzki do nowego mieszkania . Wszystko układało się jak najlepiej i miałam nadzieję , że nic się nie spieprzy . Znalazłyśmy pierwszą lepszą restaurację i poszłyśmy do niej . Zjadłyśmy szybko obiad i pojechałyśmy na małe zakupy . 
- Wiesz co ? Jutro musimy po Twoim castingu jechać do domu . - powiedziałam oglądając bluzki na wieszakach . 
- Tak . Musimy zabrać rzeczy . Ej ! Nie zadzwoniłyśmy do rodziców ! - wrzasnęła Alyssa . Wszyscy w sklepie popatrzyli na nią , a ja odruchowo posłałam im wszystkim uśmiech . 
- Ciszej ! - skarciłam ją . 
Wyjęłam z torebki telefon i zadzwoniłam do mamy . 
- Mamusiu ! Obie z Alyssą dostałyśmy własne mieszkanie w Londynie . - powiedziałam podekscytowana . 
- To super ! - wrzasnęła mama do słuchawki . 
- W tym problem , że musimy już zaczynać treningi i chcemy się już przeprowadzić . - powiedziałam nieco smutniej , a moje oczy zaszkliły się . 
- Już ? Przyjedź dziś jeszcze do domu . - powiedziała cicho mama . Wiedziałam , że nie chciała abym wyjeżdżała . Ale na wszystkich przychodzi taki czas , że opuszczają swoje rodzinne gniazdo i wyfruwają radzić sobie samemu . 
- Dziś nie możemy bo Alyssa jutro ma casting i muszę pomóc jej ułożyć choreografię. Jutro od razu po castingu przyjeżdżamy do domu . Kocham Cię . - powiedziałam ledwo powstrzymując łzy . 
- Ja Ciebie też  . - powiedziała mama i rozłączyła się . 
Popatrzyłam na tapetę w swoim telefonie , wzięłam głęboki oddech i schowałam telefon do torebki . 
Alyssa rozmawiała z mamą przez telefon więc ja poszłam szukać jakichś ubrań . Nie znalazłam nic ciekawego , a był to sklep River Island więc powinno być coś fajnego lecz się myliłam . Alyssa również nic nie znalazła więc wyszłyśmy ze sklepu . 
- Mama chyba nie jest zadowolona z mojej przeprowadzki . - powiedziałam cicho . 
- Moja też nie . Ale muszą to zrozumieć . Mamy już po 18-naście lat i na każdego przychodzi ten czas . - powiedziała szturchając mnie w rękę . 
- Też prawda . Co teraz robimy ? - spytałam wyciągając kluczyki z torebki . 
- Jedźmy do chłopaków . - zaproponowała . 
- Dobry pomysł . - zaśmiałam się i obie wsiadłyśmy do auta . 




~~~~~~~~~~
Wydaje mi się , że to wszystko się nie klei . 
Nie mam ostatnio weny więc wszystko wychodzi trochę lipne -.- 
Wiem , że się powtarzam , ale dziękuję za czytanie bloga i za ponad 4000 wejść ! 
jeśli chcecie followujcie mnie na Twitterze --> @claudia_dnk ;)
Kocham was normalnie <3 :D 




uwielbiam tego gifa <3 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz