- Moich rodziców pogięło . Dali mi do torebki 20.000 plus jakąś kartę do bankomatu złotą . - powiedziała zdziwiona .
- Tobie też !? Mi mama powiedziała , że ta karta jest od mojego konta , które założyli mi jak byłam mała , a teraz mam tam sporą sumę pieniędzy . - powiedziałam z niechęcią .
- To dziwne .. Mi powiedzieli to samo . - powiedziała zamyślona .
Zaśmiałyśmy się i kontynuowałyśmy śpiewanie . Po godzinie jazdy dotarłyśmy do Londynu .
Minęłyśmy znak informujący o tym , że wjechałyśmy do Londynu . Uśmiechnęłam się i w tym czasie do Alyssy zadzwonił telefon .
- Claudia zawieziesz mnie do chłopaków ? - spytała z błagającym wzrokiem .
- Jasne . - powiedziałam cicho . Zrobiło mi się przykro , że stało się tak jak się stało . Ale chciałam żeby Alyssa była szczęśliwa . Po dwudziestu minutach byłyśmy pod domem chłopaków .
- Mam po Ciebie przyjechać ?- spytałam stojąc autem przed ich domem .
- Jak będzie Ci się chciało to możesz . Weźmiesz moje walizki ? - spytała z uśmiechem .
- Jasne . - odpowiedziałam . - Pozdrów ode mnie Zayn'a i Louis'a ! - powiedziałam na pożegnanie i przytuliłam ją . Ledwo powstrzymałam łzy . Gdy Alyssa wysiadła z domu wyszedł Harry . Szybko odjechałam i pojechałam w stronę domu . W pewnym momencie nie wytrzymałam i rozpłakałam się . Dojechałam do domu i wysiadłam z auta . Popatrzyłam w stronę domu i zobaczyłam , że na schodach ktoś siedzi . Wzięłam z auta Lucky'ego i podeszłam z nim pod schody prowadzące do mojego mieszkania . W tym momencie spojrzał na mnie Niall .
- Niall ?! Co Ty tutaj robisz ? - spytałam nieźle zdziwiona .
- Musimy pogadać . - powiedział cicho .
- Mhm . - mruknęłam i otworzyłam drzwi .
Weszliśmy do środka . Usiedliśmy w salonie .
- Chcesz coś do picia ? - spytałam uprzejmie .
- Nie , dziękuję . - odpowiedział od niechcenia .
Widziałam jaki jest przybity i smutny . Nie lubiłam widzieć go w tym stanie . Gdzie podział się ciągle śmiejący się Niall ? Przerażało mnie to , że przeze mnie Wszystko się zepsuło .
- To o czym chciałeś pogadać? - spytałam rozsiadając się na kanapie .
- O tym co się stało . Wiem o tym co powiedział Ci Harry i , że już nie jesteście razem . Chcę żeby wszystko było jak dawniej . Widzę jak Harry tęskni za Tobą i jak udaje , że wszystko jest ok . Nie chcę żeby przeze mnie i moje głupie zakochanie w Tobie zniszczyło się uczucie między wami . Macie być razem i robić wszystko żebyście byli szczęśliwi . Ja sobie poradzę i moje uczucie minie do Ciebie , ale to się wiąże z tym , że nie będę mógł się z Tobą spotykać ... - powiedział .
Siedziałam cicho i spuściłam głowę w dół .
- Niall mi zależy na tym żeby wszystko było jak dawniej . Żebym nie musiała wybierać między tym czy mam być z Harrym i nie spotykać się z Tobą . Chcę żebyśmy byli takimi kumplami jak wcześniej ... - powiedziałam cicho i rozpłakałam się .
Niall przytulił mnie i głaskał po głowie . Czułam zapach jego perfum , a moje łzy spadały na jego bluzę .
- Już się uspokój . - powiedział cicho .
Podniosłam się z jego ramion i usiadłam wyprostowana . Niall popatrzył na mnie , ręką odchylił włosy z mojego policzka i pocałował mnie . Nie wiedziałam co ja robię . Odsunęłam się szybko i wstałam z kanapy .
- Przepraszam . - wyszeptał Niall .- Pójdę już . - powiedział i wyszedł .
Stałam przy oknie i płakałam . Nie chciałam żeby to wszystko skończyło się w taki sposób . Miałam dość ciągłego płakania przez takie rzeczy . Usiadłam na kanapie i włączyłam TV . Oglądałam jakiś serial i starałam się nie myśleć o rozmowie z Niall'em . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Wstałam z kanapy , szybko wytarłam oczy i otworzyłam drzwi . Przed drzwiami stał Louis .
- Cześć . Mogę wejść ? - spytał .
- Jasne . Wchodź . - powiedziałam wymuszając uśmiech na mej twarzy .
Usiedliśmy w salonie . Louis uśmiechał się i spytał czy mogę dać mu coś do picia . Poszłam do kuchni i nalałam soku . Wróciłam i usiadłam obok niego .
- Dzięki . - powiedział i upił sok ze szklanki . - Słuchaj chciałem pogadać . - dodał .
- Więc o czym ? - spytałam .
- O tej całej sytuacji . Trochę głupio wyszło , ale musisz coś zrobić . Harry cały czas siedzi albo w swoim pokoju , albo jak już jest z nami to udaje , że wszystko jest ok .
- On sam mi powiedział , że tak będzie lepiej . Zależy mu na Niall'u i na tym aby on był szczęśliwy.-ucięłam krótko .
- Wiem . Ale Niall kiedy z nim rozmawiałam , powiedział ,że on chce żeby było jak wcześniej .
- Tak wiem . Mi też to mówił bo był jakieś półgodziny temu u mnie . Louis ja nie wiem co mam robić . Nie mam zamiaru wracać do Harry'ego , a jak pójdzie znowu coś nie tak zrywać . To jest męczące wiesz ? - powiedziałam cicho .
- Claudia .. Musisz coś zrobić . Niall wreszcie się odkocha , a Harry dalej będzie przybity .
- Nie Lou . To on zerwał i to on powinien naprawiać , nie ja . - powiedziałam i wstałam z kanapy .
- Eh . Wy się nigdy nie dogadacie . - powiedział cicho . - Będę już leciał bo idę do Eleanor . - powiedział i pocałował mnie w policzek na pożegnanie .
Wyszłam razem z nim i poszłam przynosić do domu walizki . Gdy już przyniosłam wszystkie poszłam na górę i zaniosłam Alyssy walizki do jej pokoju , a moje do swojego .
Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy i wieszać je do wielkiej szafy . Cieszyłam się , że była z dwoma lustrami bo mogłam się w nich przeglądać . Zaśmiałam się sama do siebie i położyłam legowisko Lucy'ego obok łóżka . Wiedziałam , że i tak będzie spał ze mną , ale na wszelki wypadek umieściłam je obok siebie . Przywiozłam z domu swoją pościel i założyłam ją na kołdrę i dwie poduszki . Była biała w kolorowe serduszka . Cieszyłam się , że mam w pokoju 'małżeńskie' łóżko ze względu na to , że uwielbiałam duże łóżka . Przynajmniej mógł ze mną spać Lucky . Rozpakowałam jedną walizkę i zadzwonił mój telefon . Szybko go odebrałam .
- Claudia przyjedziesz po mnie ? - spytała Alyssa .
- Ok . Zaraz będę . - powiedziałam i rozłączyłam się .
Wzięłam kluczyki od auta i wybiegłam z domu . Wsiadłam do auta i pojechałam po Alyssę . Były straszne korki więc dojechałam tak po godzinnej jeździe . Podjechałam pod dom i dzwoniłam do Alyssy lecz nie odbierała . Dzwoniłam do niej z dziesięć razy i nic . Postanowiłam zapukać do ich drzwi . Wysiadłam z auta i zrobiłam tak jak myślałam . Podeszłam pod ich drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem . Nikt nie otwierał więc postanowiłam wejść . Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi . Weszłam do środka , ale światło było zgaszone . Świeciła się jedynie jakaś lampka stojąca w salonie . Poszłam tam , ale nikogo nie było . Usiadłam na kanapie i odetchnęłam ciężko . Nagle w salonie pojawił się Harry .
- Co tu robisz ? - spytał szorstko .
- Przyjechałam po Alyssę i dzwoniłam , ale nie odbierała . Zapukałam ale nikt nie otwierał i .. - nie dokończyłam bo za Harrym stanęła Caroline . Popatrzyłam na nią i na niego . Zrobiło mi się smutno a do moich oczu cisnęły się łzy .
- Pójdę już . - powiedziałam i wybiegłam z domu .
Szybko wsiadłam do auta i zaczęłam płakać . Było mi przykro widząc ich razem . Po zerwaniu ze mną pocieszał się nią . To było chore . Mój płacz przerwał telefon od Alyssy .
- Gdzie Ty jesteś co !? - wrzasnęłam .
- Pod domem .. Louis mnie przywiózł ..
- Nie mogłaś zadzwonić ?! - wrzasnęłam .
- Przepraszam no ...
Rozłączyłam się i pojechałam na daleką przejażdżkę . Chciałam uciec myślami od tego co się teraz dzieje w moim życiu ...
~~~~~~~~~
Huhu ;d
Dzięki za czytanie bloga ! <3
Mrs.Styles
- Claudia zawieziesz mnie do chłopaków ? - spytała z błagającym wzrokiem .
- Jasne . - powiedziałam cicho . Zrobiło mi się przykro , że stało się tak jak się stało . Ale chciałam żeby Alyssa była szczęśliwa . Po dwudziestu minutach byłyśmy pod domem chłopaków .
- Mam po Ciebie przyjechać ?- spytałam stojąc autem przed ich domem .
- Jak będzie Ci się chciało to możesz . Weźmiesz moje walizki ? - spytała z uśmiechem .
- Jasne . - odpowiedziałam . - Pozdrów ode mnie Zayn'a i Louis'a ! - powiedziałam na pożegnanie i przytuliłam ją . Ledwo powstrzymałam łzy . Gdy Alyssa wysiadła z domu wyszedł Harry . Szybko odjechałam i pojechałam w stronę domu . W pewnym momencie nie wytrzymałam i rozpłakałam się . Dojechałam do domu i wysiadłam z auta . Popatrzyłam w stronę domu i zobaczyłam , że na schodach ktoś siedzi . Wzięłam z auta Lucky'ego i podeszłam z nim pod schody prowadzące do mojego mieszkania . W tym momencie spojrzał na mnie Niall .
- Niall ?! Co Ty tutaj robisz ? - spytałam nieźle zdziwiona .
- Musimy pogadać . - powiedział cicho .
- Mhm . - mruknęłam i otworzyłam drzwi .
Weszliśmy do środka . Usiedliśmy w salonie .
- Chcesz coś do picia ? - spytałam uprzejmie .
- Nie , dziękuję . - odpowiedział od niechcenia .
Widziałam jaki jest przybity i smutny . Nie lubiłam widzieć go w tym stanie . Gdzie podział się ciągle śmiejący się Niall ? Przerażało mnie to , że przeze mnie Wszystko się zepsuło .
- To o czym chciałeś pogadać? - spytałam rozsiadając się na kanapie .
- O tym co się stało . Wiem o tym co powiedział Ci Harry i , że już nie jesteście razem . Chcę żeby wszystko było jak dawniej . Widzę jak Harry tęskni za Tobą i jak udaje , że wszystko jest ok . Nie chcę żeby przeze mnie i moje głupie zakochanie w Tobie zniszczyło się uczucie między wami . Macie być razem i robić wszystko żebyście byli szczęśliwi . Ja sobie poradzę i moje uczucie minie do Ciebie , ale to się wiąże z tym , że nie będę mógł się z Tobą spotykać ... - powiedział .
Siedziałam cicho i spuściłam głowę w dół .
- Niall mi zależy na tym żeby wszystko było jak dawniej . Żebym nie musiała wybierać między tym czy mam być z Harrym i nie spotykać się z Tobą . Chcę żebyśmy byli takimi kumplami jak wcześniej ... - powiedziałam cicho i rozpłakałam się .
Niall przytulił mnie i głaskał po głowie . Czułam zapach jego perfum , a moje łzy spadały na jego bluzę .
- Już się uspokój . - powiedział cicho .
Podniosłam się z jego ramion i usiadłam wyprostowana . Niall popatrzył na mnie , ręką odchylił włosy z mojego policzka i pocałował mnie . Nie wiedziałam co ja robię . Odsunęłam się szybko i wstałam z kanapy .
- Przepraszam . - wyszeptał Niall .- Pójdę już . - powiedział i wyszedł .
Stałam przy oknie i płakałam . Nie chciałam żeby to wszystko skończyło się w taki sposób . Miałam dość ciągłego płakania przez takie rzeczy . Usiadłam na kanapie i włączyłam TV . Oglądałam jakiś serial i starałam się nie myśleć o rozmowie z Niall'em . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Wstałam z kanapy , szybko wytarłam oczy i otworzyłam drzwi . Przed drzwiami stał Louis .
- Cześć . Mogę wejść ? - spytał .
- Jasne . Wchodź . - powiedziałam wymuszając uśmiech na mej twarzy .
Usiedliśmy w salonie . Louis uśmiechał się i spytał czy mogę dać mu coś do picia . Poszłam do kuchni i nalałam soku . Wróciłam i usiadłam obok niego .
- Dzięki . - powiedział i upił sok ze szklanki . - Słuchaj chciałem pogadać . - dodał .
- Więc o czym ? - spytałam .
- O tej całej sytuacji . Trochę głupio wyszło , ale musisz coś zrobić . Harry cały czas siedzi albo w swoim pokoju , albo jak już jest z nami to udaje , że wszystko jest ok .
- On sam mi powiedział , że tak będzie lepiej . Zależy mu na Niall'u i na tym aby on był szczęśliwy.-ucięłam krótko .
- Wiem . Ale Niall kiedy z nim rozmawiałam , powiedział ,że on chce żeby było jak wcześniej .
- Tak wiem . Mi też to mówił bo był jakieś półgodziny temu u mnie . Louis ja nie wiem co mam robić . Nie mam zamiaru wracać do Harry'ego , a jak pójdzie znowu coś nie tak zrywać . To jest męczące wiesz ? - powiedziałam cicho .
- Claudia .. Musisz coś zrobić . Niall wreszcie się odkocha , a Harry dalej będzie przybity .
- Nie Lou . To on zerwał i to on powinien naprawiać , nie ja . - powiedziałam i wstałam z kanapy .
- Eh . Wy się nigdy nie dogadacie . - powiedział cicho . - Będę już leciał bo idę do Eleanor . - powiedział i pocałował mnie w policzek na pożegnanie .
Wyszłam razem z nim i poszłam przynosić do domu walizki . Gdy już przyniosłam wszystkie poszłam na górę i zaniosłam Alyssy walizki do jej pokoju , a moje do swojego .
Zaczęłam rozpakowywać swoje rzeczy i wieszać je do wielkiej szafy . Cieszyłam się , że była z dwoma lustrami bo mogłam się w nich przeglądać . Zaśmiałam się sama do siebie i położyłam legowisko Lucy'ego obok łóżka . Wiedziałam , że i tak będzie spał ze mną , ale na wszelki wypadek umieściłam je obok siebie . Przywiozłam z domu swoją pościel i założyłam ją na kołdrę i dwie poduszki . Była biała w kolorowe serduszka . Cieszyłam się , że mam w pokoju 'małżeńskie' łóżko ze względu na to , że uwielbiałam duże łóżka . Przynajmniej mógł ze mną spać Lucky . Rozpakowałam jedną walizkę i zadzwonił mój telefon . Szybko go odebrałam .
- Claudia przyjedziesz po mnie ? - spytała Alyssa .
- Ok . Zaraz będę . - powiedziałam i rozłączyłam się .
Wzięłam kluczyki od auta i wybiegłam z domu . Wsiadłam do auta i pojechałam po Alyssę . Były straszne korki więc dojechałam tak po godzinnej jeździe . Podjechałam pod dom i dzwoniłam do Alyssy lecz nie odbierała . Dzwoniłam do niej z dziesięć razy i nic . Postanowiłam zapukać do ich drzwi . Wysiadłam z auta i zrobiłam tak jak myślałam . Podeszłam pod ich drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem . Nikt nie otwierał więc postanowiłam wejść . Złapałam za klamkę i otworzyłam drzwi . Weszłam do środka , ale światło było zgaszone . Świeciła się jedynie jakaś lampka stojąca w salonie . Poszłam tam , ale nikogo nie było . Usiadłam na kanapie i odetchnęłam ciężko . Nagle w salonie pojawił się Harry .
- Co tu robisz ? - spytał szorstko .
- Przyjechałam po Alyssę i dzwoniłam , ale nie odbierała . Zapukałam ale nikt nie otwierał i .. - nie dokończyłam bo za Harrym stanęła Caroline . Popatrzyłam na nią i na niego . Zrobiło mi się smutno a do moich oczu cisnęły się łzy .
- Pójdę już . - powiedziałam i wybiegłam z domu .
Szybko wsiadłam do auta i zaczęłam płakać . Było mi przykro widząc ich razem . Po zerwaniu ze mną pocieszał się nią . To było chore . Mój płacz przerwał telefon od Alyssy .
- Gdzie Ty jesteś co !? - wrzasnęłam .
- Pod domem .. Louis mnie przywiózł ..
- Nie mogłaś zadzwonić ?! - wrzasnęłam .
- Przepraszam no ...
Rozłączyłam się i pojechałam na daleką przejażdżkę . Chciałam uciec myślami od tego co się teraz dzieje w moim życiu ...
~~~~~~~~~
Huhu ;d
Dzięki za czytanie bloga ! <3
Mrs.Styles
Dawaaaaaaaaaaaaaaj kolejny rozdział bo jak nie to cie rozszarpię !!! <3
OdpowiedzUsuń