czwartek, 1 marca 2012

Rozdział 11 .

Było po 8 . Claudia jeszcze słodko spała . Wszyscy byli już na dole . Alyssa próbowała zawiązać psu na szyi kokardę , ale ten strasznie się wiercił . Po 10 minutach zmagania Alyssa zawiązała mu tę nieszczęsną kokardę . Louis , Niall i Zayn przygotowywali śniadanie . Liam nakrywał do stołu , a Harry czekał aż wszystko będzie gotowe . 
- Kupiliście prezenty ?  - spytał Harry . 
- Ja mam . Nie wiem jak reszta . - powiedział dumnie Niall . 
- Ja nie mam więc muszę teraz szybko jechać . - powiedział Liam.- Ktoś jeszcze nie ma? - dodał pospiesznie . 
- Ja .- powiedział Louis. 
Liam  i Louis pojechali na miasto w poszukiwaniu prezentu . Weszli do sklepu Tally Weijl . Liam zaczął buszować po sklepie i szukać czegoś w guście Claudii . Przypomniał sobie, że nie wie jaki ma rozmiar więc szybko zadzwonił do Alyssy . 
- Alyssa jaki Claudia nosi rozmiar ubrań ? 
- S ! A czasem M . Ale niestety to zależy od ubrań . W jakim sklepie jesteś ? 
- W Tally Weijl . 
- Ona ma dużo ubrań z tej firmy w rozmiarze S  . Więc kup jej co chcesz w rozmiarze S . 
- Dobra . Dzięki . 
Rozłączył się i schował telefon . Louis pomagał mu wybrać jakieś fajne ubrania . Liam kupił jej różową pikowaną torebkę z paskiem na ramię , różowe szpilki na platformie  oraz wielowarstwową spódnicę w siatkę  . Louis zastanawiał się czy jej coś kupić w tym sklepie , ale się wahał . Aczkolwiek wiedział , że Claudia lubi bransoletki więc kupił jej dwie . Jedna była z dwoma sznureczkami pereł i różą oraz druga składająca się z wielu bransoletek związanych kokardką . Gdy już zapłacili poszli jeszcze do sklepu Jacka Wills'a . Louis kupił jej tam czarne legginsy z markowym paskiem na górze , jeansowe szorty oraz bluzkę w paski . Louis zapłacił i szybko poszli do auta po czym ruszyli do domu . 
Było już po 9 . Harry bał się , że Claudia wstanie nim chłopcy wrócą . Ale tak się nie stało . Louis i Liam usiedli na kanapie i zaczęli obrywać metki z ceną . Harry poszedł do pokoju na górze i po cichu poszedł do szafy gdzie był drugi jej prezent . Kupił jej bluzkę z napisem " I Want You In My Life " co po części było dla niej przekazem oraz wysokie 12 cm. szpilki od Christian'a Loboutin'a w kolorze turkusowym  . Wiedział ,że jej się spodobają chociażby ze względu na ten piękny turkusowy kolor . Wyszedł cicho z pokoju i zszedł na dół . Zayn i Alyssa poszli po swój wspólny prezent , który kupili w czasie gdy Claudia i Harry byli u jego rodziców . Od nich dostanie wielką antyramę ze wspólnymi zdjęciami oraz turkusowy żakiet . Niall również pobiegł do swojego pokoju po prezent . Jego był wyjątkowy . Kupił jej pięć opakowań żelek , bluzkę z napisem " I <3 One Direction " oraz wielki bukiet tulipanów . Niall był zadowolony ze swojego prezentu , a wszyscy się śmiali . 
- Najlepszy prezent ever ! - zaśmiał się Niall . - Mam nadzieję , że da mi chociaż jedną paczkę . - zaśmiał się . 
Wszyscy zaśmiali się . 
- No idź już jej połóż tego psa na łóżku . - zaśmiał się Liam. 
- Idę . - powiedział Harry i poszedł na górę . Wszedł ostrożnie do pokoju i położył szczeniaka na łóżku . Ten od razu poszedł do niej i zaczął ją lizać po twarzy . Claudia mruczała i w końcu otworzyła oczy . Harry szybko uciekł na dół i kazał wszystkim się ustawić przed schodami . Claudia otworzyła oczy i popatrzyła na szczeniaka . Pisnęła z radości i zaczęła przytulać szczeniaka . Cieszyła się ogromnie , że dostała doga niemieckiego . Uwielbiała te psy . W szczególności dogi niemieckie błękitne , ale ona dostała arlekina . Te też jej się podobały  . Szybko wstała z łóżka , wzięła psa i zeszła na dół . Schodząc zobaczyła stojących chłopaków i Alyssę , którzy gdy ją zobaczyli zaczęli jej śpiewać " Sto Lat " . Claudii łzy napłynęły do oczu aż wreszcie po jej policzkach spłynęły łzy . Wszyscy po skończeniu śpiewania rzucili się na nią z prezentami i z pocałunkami . Claudia uśmiechała się i im dziękowała za prezenty . 
- Dziękuję wam . To są moje najlepsze urodziny pod słońcem! - powiedziała wycierając policzki z łez . Postawiła prezenty na podłodze i poszła na śniadanie . Wszystko było już przyszykowane . Zrobili jej nawet jej ulubione amerykańskie naleśniki z sosem klonowym  . Claudia uśmiechnęła się i jeszcze raz podziękowała wszystkim za prezenty i śniadanie . Pies biegał po domu  i merdał ogonem . 
- Jak go nazwiesz ? - spytał Louis . 
- Dostałam go od was wszystkich tak ? - spytała .
- Owszem . - odparł Liam .
- Więc nazwę go Lucky . - odparła i pogłaskała psa , a ten zaszczekał . 
Wszyscy się zaśmiali i kontynuowali jedzenie . Po skończeniu Claudia chciała zbierać talerze , ale przeszkodził jej Niall . 
- E ! Dziś my sprzątamy . - uśmiechnął się i zabrał jej talerz z dłoni . 
Claudia popatrzyła na niego zdziwiona i posłała mu uśmiech . Wszyscy sprzątali , a Claudia poszła na górę zanieść swoje prezenty i ubrać się . Harry poszedł za nią . 
- Mam nadzieję , że na dzisiejszy wieczór nie masz planów . 
- Chciałam was wszystkich zabrać do klubu z okazji moich urodzin . 
- Przykro mi , ale niestety to Ci się nie uda . Wszyscy wychodzą na koncert , a my idziemy na kolację . - uśmiechnął się zalotnie . 
- Ale... - nie dokończyła . 
- Żadne ale . O 20 masz być gotowa . - uśmiechnął się i poszedł wziąć prysznic . 
Claudia zaśmiała się i zaczęła przeglądać prezenty . Podobało jej się wszystko co dostała , nawet prezent Niall'a . Otowrzyła jedną paczkę żelek i zaczęła je jeść . W tym momencie do pokoju wszedł Niall . Uśmiechnął się na widok żelek . 
- Weź sobie .- uśmiechnęła się . 
- Skoro mogę .. - powiedział i zbarał jej jedną paczkę żelek  . 
Claudia zaśmiała się , a wraz z nią Niall . Oboje siedzieli na podłodze i jedli żelki  . Claudia wyciągnęła aparat i zrobiła sobie kilka zdjęć z Niall'em . Harry wyszedł spod prysznica całkiem nago  . Niall i Claudia zaczęli się śmiać , a loczek szybko poszedł po ręcznik . 
- Teraz moja kolej ! - zaśmiała się Claudia i poszła do łazienki . 
Harry w tym czasie zaczął się ubierać , a Niall poszedł do swojego pokoju . Claudia wyszła z łazienki w samej bieliźnie . Harry nie mógł od niej oderwać wzroku . Zastanawiał się czy nie jest jakimś zboczeńcem . Wreszcie podeszła do swojej walizki i zaczęła szukać ubrań . Ale popatrzyła na torby z prezentami więc postanowiła wybrać coś z nich . Założyła koszulkę , którą dostała od Harry'ego , turkusowy żakiet , czarne legginsy od Lou i turkusowe szpilki . Gdy już się ubrała zadzwonił jej telefon . Harry grzebał w szafie , a ona odebrała . 
- Tak ? 
- Wszystkiego najlepszego kochanie ! 
- Dziękuję mamo ! 
- Nie ma za co . W domu czeka na Ciebie prezent . 
- Na prawdę ? Super ! 
- Mam nadzieję , że wytrzyma do Twojego przyjazdu . Kiedy wracasz ? 
- W poniedziałek będę w domu . 
- Dobrze . Wezmę wolne w poniedziałek i zaczekam na Ciebie . Tymczasem kończę rozmowę bo mam pilne spotkanie . Kocham Cię i do poniedziałku . 
- Dobrze. Ja Ciebie też kocham . Pa pa . 
Claudia rozłączyła się , a Harry stał już ubrany . Podobał jej się . Miał na sobie ciemne jeansy , białą bluzkę z wizerunkiem jakiejś dziewczyny , białe conversy i fioletowy sweterek . Claudia uśmiechnęła się do niego zalotnie i pocałowała . Ten pocałunek był wyjątkowy . Nigdy go tak nie całowała . Oboje zeszli na dół . Wszyscy leżeli na kanapach więc Claudia dołączyła się do nich . 
- Ej ! Nie zamulajcie tylko idziemy na spacer ! - wrzasnął Louis . - Na kręgle ! - dodał . 
- Dobry pomysł ! - powiedziała Claudia i wstała pospiesznie z kanapy . - Ale co z Lucky'm ? - dodała smutno . 
- Nie zostawimy go w domu . - powiedział Niall . 
- Idźmy po prostu na spacer . Urządzimy urodzinową sesję zdjęciową . - powiedziała Alyssa klaszcząc w dłonie . 
- Spoko myśl  .-  zaśmiał się Liam i poszedł założyć buty . 
Claudia założyła psu obrożę i przyczepiła smycz . Oczywiście do obroży przyczepiła małą czerwoną kokardkę aby ludzie go nie urzekli . Gdy wszyscy byli gotowi Claudia wzięła Lucky'ego na ręce i wyszła z nim przed dom . Jak na szczeniaka był duży . Miał 2 m-ce . Ale dogi niemieckie ogółem są dużymi psami . Claudia uwielbiała je choć miała zastrzeżenia co do wyprowadzania ich na spacer . Są to psy silne i duże więc jak ją pociągnie będzie musiała za nim biec , a co gorsze może ją wywrócić . Pies był piękny . Claudia za każdym razem gdy na niego popatrzyła uśmiechała się szeroko . Wszyscy poszli na spacer . Choć raz nie jedziemy autem , pomyślała Claudia . Złapała Harry'ego za rękę tak jak Alyssa Zayna i poszli londyńskimi uliczkami . Harry nie mógł  doczekać się wieczora , aż zabierze Claudię na kolację i da jej oficjalny prezent . Uśmiechnął się gdy o tym pomyślał i popatrzył na swoją piękną dziewczynę . Miał jednak obawy , że coś stanie na przeszkodzie ich związku . Ale miał nadzieję , że będzie inaczej i to właśnie z nią spędzi całe swoje życie . Po cholere ja o tym myślę ? Mam dopiero 18 lat ! , powiedział do siebie w myślach . Wszyscy poszli uliczką na Trafargal Square żeby podziwiać na nim zabytkowe budynki . Potem poszli na obiad i wrócili do domu . Najlepsza część jej urodzin przed nią . Ale do 20 brakowało jeszcze 3 godzin... 




~~~~~~~~~~
Z tego iż jestem chora dodaję dziś drugi rozdział :D 
Myślę , że wam się spodoba , aczkolwiek nie jestem pewna . 
Tak więc cieszę się , że odwiedzacie mojego bloga . 
Myślę , że moglibyście pisać jakieś komentarze bo to dla mnie ważne  . 
Tak czy siak wielkie DZIĘKI <3 




Dziś wstawiam zdjęcie doga <3 
Kochany psiak! *-* 
Wabi się Johny Bravo ;d tak już go nazwali w hodowli ;p 




                                                           

































2 komentarze:

  1. te bransoletki co jej Lou kupił <3 . kupiłam je sobie w Londynie jak byłam :D

    OdpowiedzUsuń