poniedziałek, 19 marca 2012

Rozdział 37 .

Leżałam na łóżku myśląc o telefonie Artura . Nawet gdybym poszła do tego programu to co z moją szkołą ? Z przyjaźnią moją i Alyssy ? Te myśli zakrzątały moją głowę przez cały czas . Do pokoju wszedł Harry . Usiadł obok mnie i złapał za rękę . 
- Wiem , że teraz myślisz cały czas o tym , ale to jest na prawdę dobra propozycja . - uśmiechnął się i pogładził mnie po nodze . 
- Może i tak . - powiedziałam cicho .- Ale wtedy nie będziemy mieć dla siebie czasu . - dodałam szybko.
- Zawsze znajdziemy czas dla siebie . - uśmiechnął się i pocałował mnie . 
Uśmiechnęłam się do niego i poszłam wziąć szybki prysznic . Z łazienki wyszłam w samym ręczniku i poszłam do pokoju . Nikogo w nim nie było więc ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka . Leżałam czekając na Harry'ego , ale pewnie świetnie się bawił z chłopakami na dole bo ciągle było słychać jak się śmieją . Zawołałam do siebie Lucky'ego , a on położył się obok mnie . Przytuliłam się do niego i zaczęłam go głaskać . Zmorzył mnie sen i nim się ogarnęłam już spałam . 
Rano obudziłam się o 9 . Harry jeszcze spał więc nie chciałam go budzić . Wyszłam po cichu z łóżka i skierowałam się w dół schodami . Weszłam do kuchni i zobaczyłam w niej gotującego Louisa i Liam'a. 
- Wow ! Niecodzienny taki widok . - zaśmiałam się . 
- Przestań sobie żartować . - skarcił mnie Liam . 
- Skoro już tak tu jesteście to może zrobicie mi kawę ? - spytałam z uśmiechem . 
- Oczywiście .- powiedział Lou . Zaparzył mi kawę , dolał do niej mleka i posłodził łyżeczką cukru . Postawił mi ją na blacie i uśmiechnął się . 
- Dzięki Lou . - powiedziałam puszczając mu oczko . 
Odwrócił się z uśmiechem na twarzy i coś pichcił wraz  z Liam'em . 
Nie odzywałam się nic . Piłam kawę i patrzyłam w okno jaki piękny dziś dzień . Nagle w moja stronę obrócił się Liam . 
- Zastanowiłaś się co z tym programem ? - spytał uśmiechając się .
- Niestety nie . - odpowiedziałam cicho . - Nie będę miała czasu na nic . Treningi , nagrywanie castingów i jeszcze potem odcinki na żywo . To spowoduje zero czasu dla bliskich . A co z Harrym , z wami i Alyssą ? - spytałam . 
- Przesadzasz . Powinnaś przyjąć tą propozycję . Rozmawiałem o tym z Danielle i chciała się dziś z Tobą spotkać . - powiedział kładąc jego rękę na mojej . 
- Dzisiaj ? - spytałam . 
- Tak . Powiedziała , że do Ciebie zadzwoni . - zaśmiał się . 
- Trzeba obudzić Harry'ego i Niall'a . Niedługo mamy się stawić u Mika . - powiedział z niechęcią Louis . 
- Ja to zrobię . - powiedziałam z uśmiechem . Zeskoczyłam z krzesła i poszłam na górę . Weszłam do mojego pokoju i weszłam powoli na łóżko . Nachyliłam się nad Harrym i pocałowałam go lekko w usta . Harry przekręcił się na drugi bok . Moja akcja budzenia go nie odnosiła sukcesu . Weszłam pod kołdrę i przytuliłam się do niego . Pocałowałam go mocno i wtedy się obudził . 
- Witaj kochanie . - powiedziałam z  uśmiechem . 
- No cześć . - powiedział zachrypniętym głosem . - Która godzina ? - spytał przecierając oczy . 
- Dochodzi 10 . Dziś jedziecie do Mika więc musisz już wstać . - powiedziałam i przytuliłam się do niego . 
- A tak . Zapomniałem . - powiedział i usiadł na łóżku . 
- Ubierz się i zejdź na śniadanie . - powiedziałam wstając z łóżka . 
- Może Ty mnie ubierzesz ?- spytał ze śmiechem i rzucił się na mnie całując mnie . 
Całowaliśmy się , a do pokoju wszedł Louis . 
- No może byście już skończyli i zeszli na dół ? - spytał stojąc nad nami . 
- Już idziemy . - powiedziałam odrywając moje usta od Harry'ego . 
- Raz , raz! Loczek ubieraj się , a Ty maleńka już na dół .! - wrzasnął stojąc nad nami  z drewnianą łyżką . 
Zaczęłam się śmiać i wstałam z łóżka po czym dostałam po pupie łyżką . Zaczęłam się śmiać jeszcze bardziej i zeszłam na dół . Weszłam do jadalni i ujrzałam Nialler'a . Było widać po nim , że przed chwilą wstał . Siedział jeszcze nieprzytomny . Usiadłam obok niego i pocałowałam go w policzek . Niall uśmiechnął się i przytulił się do mnie . 
- Nie wyspałeś się , co ? - spytałam . 
- Strasznie . Marzę o powrocie do łóżka , ale mogę o tym jedynie pomarzyć . - powiedział zamyślony . 
Do jadalni wszedł Harry i Louis . Zajęli miejsca przy stole ,  a Liam przyniósł na stół tosty , jajecznicę , jajka na bekonie i naleśniki po amerykańsku z syropem klonowym . 
Nałożyłam sobie dwa naleśniki i polałam je syropem . Wszyscy jedliśmy w ciszy . To było dziwne . Nigdy nie było aż tak cicho gdy jedliśmy śniadanie . Chciałam zacząć coś mówić . Gdy otworzyłam usta nagle odezwał się Niall . 
- I co z tą propozycją ? - spytał wkładając do buzi kawałek jajka z bekonem . 
- Jeszcze nie wiem . Boję się , że nie będę miała czasu i to mnie przeraża . A poza tym co ze szkołą ? - spytałam samą siebie . 
- Szkołę można załatwić . Na pewno brałabyś prywatne  lekcje w domu , a potem zdawała każde egzaminy . Ja tak miałem . - powiedział Niall z uśmiechem . 
- Przyjmij tą propozycję . - powiedział Louis . 
- Dokładnie . - dołączyli się Liam i Harry . 
- Zobaczymy . Dziękuję za śniadanie . Było pyszne . - uśmiechnęłam się i poszłam zanieść talerz do zmywarki . Włożyłam go i zaczekałam aż chłopcy skończą jeść żeby włożyć też pozostałe talerze . Będąc w kuchni usłyszałam , że dzwoni mój telefon . Pobiegłam do salonu i wzięłam telefon . 
- Halo ? 
- Cześć Claudia . Tu Danielle . Co robisz ?  - usłyszałam znajomy mi głos . 
- Cześć . Aktualnie zjadłam śniadanie z chłopakami . 
- A potem co robisz ? Chciałam się z Tobą spotkać . Masz czas za godzinę ? - spytała ciepło.
- Jasne . Wiesz co może spotkamy się w Holland Park ? 
- Okej . Będę czekać przed wejściem do parku . - powiedziała i rozłączyła się . 
Odłożyłam telefon na stół , a na mojej twarzy pojawił się uśmiech od ucha do ucha . Poszłam na górę szukając czegoś w co mogłabym się ubrać na spotkanie z Danielle . Wyciągnęłam z szafy moje niebieskie jeansowe rurki . Zastanawiałam się co do nich założyć . Grzebiąc między bluzkami znalazłam luźną kremową bluzkę  . Ubrałam się i zaczęłam dobierać jakieś szpilki . Nałożyłam cieliste czółenka na koturnie . Pamiętam to jak je kupowałam . Właśnie wtedy poznałam Tommy'ego . Potrząsnęłam głową  wyjęłam swoją torebkę , którą kupiłam w sklepie JW i położyłam ją na łóżku . Poszłam do łazienki i zaczęłam myśleć nad fryzurą . Włosy upięłam w jakieś nie wiem co . Ale podobało mi się . Grzywkę wykręciłam w lekkie loki . Oczy pociągnęłam tuszem , a usta błyszczykiem . Wróciłam do pokoju . Spakowałam do torebki portfel , błyszczyk , lusterko , chusteczki i perfumy . Lady Million były przepiękne . Przed spakowaniem ich spryskałam nimi swoje ciało . Nałożyłam jeszcze długi łańcuszek z wizerunkiem sowy i zeszłam na dół . Chłopcy siedzieli w salonie i grali na x-box'ie . Gdy weszłam ich wzrok zawiesił się na mojej osobie . 
- Nie widzieliście mojego telefonu ? - spytałam gorączkowo go szukając . 
- Tutaj jest . - powiedział Harry podając mi go . 
Wzięłam od niego telefon i usiadłam na kanapie obok Louisa . 
- Ładne masz perfumy . - powiedział skupiony na graniu . 
- Lady Million . - powiedział Harry z uśmiechem . 
- Skąd wiesz ? - spytałam . 
- Widziałem je w pokoju .  - zaśmiał się .- O której mamy być u Mika ?- spytał .
- O 11:30 . - powiedział Liam odrywając wzrok od laptopa . 
- To już zaraz . Zbierajcie się . - powiedział Harry . 
Wszyscy wstali z kanapy i poszli do holu . Ja siedziałam na kanapie i obserwowałam co się dzieje . 
- Zgadamy się potem , dobrze ? - powiedział Harry całując mnie delikatnie w usta . 
- Oczywiście . Ja idę zaraz spotkać się z Danielle . - zaśmiałam się . 
- Dobrze . Ale nie pijcie nic ! - wrzasnął ze śmiechem . 
- Nie , nie . Idę z nią pogadać . - zaśmiałam się i pocałowałam go . 
- Zadzwonię potem . - powiedział i wyszedł z salonu .
- Cześć Claudia ! - wrzasnęli chłopcy . 
- Cześć ! - wrzasnęłam . 
Mój telefon zaczął dzwonić . Popatrzyłam na ekran i wyświetliła się nazwa Danielle . 
- Tak ? 
- Gdzie jesteś ? - spytała . 
- Aktualnie jeszcze w domu . - zaśmiałam się . 
- Ja jestem na Kensington High Street więc może spotkamy się gdzieś tam ? - spytała . 
- Jasne . Mam 10 minut drogi . Gdzie dokładnie tam jesteś ? - spytałam wstając z kanapy .
- Koło sklepu Aldo . Może ja na Ciebie tam zaczekam , okej ? 
- Jasne . - odparłam z uśmiechem na twarzy . - To do zobaczenia za chwilę . - powiedziałam i rozłączyłam się . 
Podszedł do mnie Lucky , a ja go pogłaskałam . Poszłam do kuchni , nasypałam mu karmy i nalałam wody . 
- Pani niedługo wróci . Zaczekaj na mnie grzecznie w domu . - powiedziałam całując psa w głowę . 
Lucky zaszczekał przyjaźnie i spuścił łeb w miskę . Zaśmiałam się i wyszłam z domu . 
Pogoda była piękna . Ptaki ćwierkały , wiał lekki wiaterek i przygrzewało słońce . W Londynie rzadko zdarza się taka pogoda . Z uśmiechem na twarzy szłam przez ulicę na której mieszkałam . Uśmiechałam się do ludzi , a oni uśmiechali się do mnie . Humor znacznie mi się poprawił i nie myślałam o tej propozycji programu . Po dziesięciu minutach byłam niedaleko sklepu . Z daleka zobaczyłam dziewczynę z dużą ilością loków na głowie . Zaśmiałam się w duchu , że mam takie szczęście i idę z prawdziwą Danielle Peazer na spotkanie . Cieszyłam się strasznie . Podeszłam do niej , a ona rzuciła się na mnie . Przytuliła mnie i pocałowała w policzek . 
- Cześć Danielle . - uśmiechnęłam się . 
- Cześć , cześć . Słuchaj co robimy ? - spytała . 
- Właśnie nie wiem . Może jakaś kawa i ciastko ? - spytałam z ciekawością .
- Jasne . Chodźmy do Starbucks . - zaśmiała się i ruszyłyśmy w stronę kawiarni . 
Gdy już doszłyśmy obie zamówiłyśmy czekoladowe muffiny i caffee latte . W oczekiwaniu na nasze zamówienie zaczęłyśmy rozmowę . 
- Spotkałam się również z Tobą dlatego , że chcę Cię o coś prosić ... - zaczęła niepewnie.
- Tak ? - spytałam z lekką obawą . 
- Otóż chciałam Cię prosić o to ... - zaczęła powoli . 






~~~~~~~~~~~
Kurde z każdym wejściem na mojego bloga widzę , że was przybywa ! <3 
Kochani jesteście noo ! :) 
popłakałam się normalnie ostatnio . 
Cieszę się , że go czytacie . ! 


Mrs.Styles 



1 komentarz: