czwartek, 22 marca 2012

Rozdział 40 .

Podniosłam się z kanapy i podeszłam do chłopaka . Przywitałam się z nim całując go w policzek . Uśmiechnął się do mnie . Podeszła do mnie Lubby i zaczęła mnie lizać po twarzy . 
- Dawno Cię nie widziałem  . - powiedział . 
- Ja Ciebie też . - powiedziałam podnosząc głowę do góry i patrząc mu prosto w oczy . 
Popatrzyłam w stronę Anne , która patrzyła w naszą stronę . Popatrzyłam jej prosto w oczy i nagle zmieniła wzrok . Usiedliśmy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać . 
- Kiedy jedziesz do Londynu ? - spytał cicho . 
- Dzisiaj . Jutro mam trening i będę musiała jeszcze dowiedzieć kiedy nagrywamy program . 
- Będziesz w programie ? - spytał ze zdziwieniem . 
- Tak . Dostałam propozycję bycia w jury . 
- A co z dzieckiem ? 
- Jakim dzieckiem ? - spytałam zdziwiona . 
- Przecież jesteś w ciąży . 
- Nie jestem . - zaśmiałam się . 
- Ale w ga..- przerwałam mu . 
- Gazeta kłamie . Ten test nie był dla mnie . - powiedziałam z uśmiechem . 
Dejv popatrzył na mnie i uśmiechnął się . Nasze spotkanie było dość dziwne . Więcej milczeliśmy niż rozmawialiśmy . Chciałam żeby wszystko było jak dawniej , ale wiedziałam , że Dejv pewnie dalej jest we mnie zakochany . Do salonu weszła Alyssa uśmiechnęła się i przywitała z Dejv'em . 
- A Ty kiedy wyjeżdżasz ? - spytałam z zaciekawieniem . 
- Jutro . Obiecałem kolegom , że nie będę siedział długo u babci . Poza tym i tak nie ma co robić . 
- A skate park ? 
- Nudny . Wiecie co ja już lecę . To do kiedyś . - powiedział z wymuszonym uśmiechem . Pożegnałyśmy się i włączyłyśmy TV . 
- Czemu on jest taki dziwny ? - spytała Aly jedząc cukierka . 
- Nie wiem . - powiedziałam wzruszając ramionami . 
Po półgodzinnym oglądaniu TV , mama zawołała nas na obiad . Weszłyśmy do jadalni i usiadłyśmy przy stole . Na obiad była zupa pomidorowa i pieczona cielęcina . Zjadłyśmy wszystko i posprzątałam po obiedzie . W kuchni byłam sama z Anne . 
- Claudia pokłóciłaś się z Harrym ? - spytała nieśmiało . 
- Nie . Stwierdził jedynie , że moja mama źle wpływa na Ciebie . 
- Pewnie chodzi o ten wieczór przy winie .. Ale to ja namówiłam Twoją mamę na picie wina . 
- Nie ważne . Wszystko jest ok . -uśmiechnęłam się wkładając po kolei naczynia do zmywarki . 
Anne uśmiechnęła się tylko i nie powiedziała nic . Po włożeniu wszystkich naczyń poszłam do ogrodu pobawić się chwilę z Lubby i Lucky'm . Psy biegały za mną szczekając i śliniąc się  . Śmiałam się z nich , a do nas przyłączyła się Alyssa . Wyciągnęłam z kieszeni telefon  . Była 17 więc zaraz musiałyśmy się zbierać . Usiadłam zmęczona na leżaku i szybko oddychałam . Zmęczyłam się tym bieganiem , a Alyssa biegała dalej . Zakręciło mi się w głowie więc położyłam się na leżaku . Bawiłam się telefonem i przyszedł mi sms od Danielle . - Widzę , że nie tylko mi brzuszek się powiększy haha . Spotkamy się jutro ? xx - zaśmiałam się i odpisałam jej tłumacząc co się działo z tym testem i , że się spotkamy . Wstałam z leżaka i poszłam do domu . Napiłam się soku , a mama i Anne siedziały w salonie rozmawiając o czymś . Alyssa weszła do kuchni , usiadła przy blacie i nalała sobie soku . 
- Jedziemy już . Gdzie Lucky ? 
- W ogrodzie , bawi się z Lubby . - zaśmiała się zdyszana . 
Poszłam po niego , pożegnałam się z Lubby i weszliśmy do domu . 
- Do zobaczenia mamo . - powiedziałam przytulając ją i całując ją w policzek . 
- Do zobaczenia . - powiedziała cicho . 
- Jutro widzimy się w Londynie . - powiedziała Anne z uśmiechem . 
- Oczywiście . - zaśmiałam się i wyszłyśmy z domu . 
Otworzyłam drzwi Lucky'emu i zamknęłam je gdy tylko wskoczył do środka . Sama wsiadłam do auta i pojechałyśmy do Londynu . Zatankowałyśmy pod drodze auto i ruszyłyśmy znaną nam drogą w stronę Londynu . Nudziła mnie już ta jazda . Śpiewałyśmy i tańczyłyśmy . Było mi ciężko tańczyć trzymając kierownicę , ale nadrabiałam głową . Po godzinie jazdy byłyśmy już w Londynie . Zrobiłyśmy po drodze małe zakupy i pojechałyśmy do domu . Było już po 20 więc chłopcy powinni już być w domu . Alyssa gadała przez telefon z Zayn'em , a ja niosłam zakupy i trzymałam Lucky'ego za obrożę , żeby nie uciekł . Weszłyśmy do domu . Poszłam rozpakować zakupy i zrobić coś na kolację . Zrobiłam sałatkę cesarską i nałożyłam sobie trochę . Usiadłam w salonie , włączyłam TV i zaczęłam jeść . Nie było nic ciekawego więc włączyłam sobie bajki . Zaśmiałam się włączając je i podgłośniłam telewizor . Nagle usłyszałam jak Alyssa wrzeszczy . Myślałam , że coś się stało  , ale do domu weszli chłopcy . Uśmiechnęłam się do wchodzącego do salonu Niall'a a on gdy zobaczył , że trzymam sałatkę na talerzu obrócił się i pobiegł do kuchni . Roześmiałam się na cały salon , a wchodzący do salonu Lou i Liam popatrzyli na mnie dziwnie . 
- Twój książę jest w kuchni . - powiedział przekomarzając się Lou . 
- Może kiedyś tu przyjdzie . - powiedziałam z uśmiechem podnosząc widelec z sałatką do ust . 
- Nas już nie poczęstujesz , tak  ? - powiedział oburzony Louis . 
- W kuchni jest . Weźcie sobie . - zaśmiałam się i dokańczałam jeść sałatkę . 
W salonie siedziałam jedynie ja . Reszta siedziała w kuchni . Nie paliło mi się żeby iść do nich więc oglądałam jakiś film . Zgasiłam światło i położyłam się na kanapie . Do salonu wszedł Harry . Usiadł koło mnie i popatrzył na mnie  . 
- Chciałem Cię przeprosić za tą dzisiejszą rozmowę rano. - powiedział cicho . 
- Przecież wszystko jest okej . Nic się nie stało . - powiedziałam z uśmiechem . 
- Wolę mieć czyste konto nim wyjedziemy . 
- Gdzie wyjedziecie ? - spytałam lekko przerażona . 
- Wyjeżdżamy w trasę do USA . Nie będzie nas przez pięć tygodni . 
- Co ? - powiedziałam pytająco i spuściłam głowę w dół . 
- Nie chcę wyjeżdżać . - powiedział smutno . 
Przytuliłam go i pocałowałam delikatnie . 
- Kiedy wyjeżdżacie ? - spytałam . 
- Pojutrze . 
Do moich oczu napłynęły łzy . Nie chciałam się z nim rozstawać na tak długi czas . Niestety trzeba się liczyć z większą ilością takich wyjazdów . Wiedziałam , że będę bardzo tęskniła za nim . Przytuliłam go mocno i położyłam głowę na barku . Harry bawił się moimi włosami i całował w głowę . 
- Spotkamy się dopiero za pięć tygodni ? - spytałam , a łza spłynęła mi po policzku . 
- Nie płacz ! - wrzasnął . - Przecież będziesz mogła do nas przylecieć  . - powiedział z uśmiechem na twarzy . Zaśmiałam się i pocałowałam go . Do salonu przyszedł Louis , Liam i Niall . Wszyscy oglądaliśmy jakąś komedię romantyczną , a ja jak zwykle się popłakałam . Louis zaczął się ze mnie śmiać , a Niall go opieprzył . Liam stwierdził , że jedzie do domu bo przyjdzie Danielle powiedzieć mu coś ważnego . Uśmiechnęłam się bo wiedziałam o co chodzi . Wróciliśmy do oglądania filmu . Niall zasnął na kanapie , a Louis go dręczył . 
- Lou zostaw go . - powiedziałam cicho . 
- Przecież nie będzie spał na kanapie . - zaśmiał się . 
Pokręciłam z dezaprobatą głową i oglądałam dalej film . Gdy już się skończył poszliśmy z Harrym na górę  . Wzięłam szybki prysznic , a gdy weszłam do pokoju Harry spał przytulony do Lucky'ego . Zaśmiałam się i zrobiłam im zdjęcie po czym wstawiłam je na Twittera . Wskoczyłam pod kołdrę i przytuliłam się do Harry'ego . Leżałam jeszcze chwilę zastanawiając się w co mam się ubrać na trening , ale nie wymyśliłam nic ciekawego więc zasnęłam trzymając rękę na klacie Harry'ego . 

 ~~~~~~~~
Kurde no ! 
poplakalam sie jak weszlam i zobaczylam ponad 10.000wejsc ! 
kocham was <3 

7 komentarzy:

  1. aaa! znów świetny rozdział:D już mi brakuje słów, jakich mogę użyć w komentarzu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKIE BOSKIE BOSKIE *______*
    dodaj dziś nowe rozdziały, proooszę ♥
    bo nie wytrzymam, to moje nowe uzależnienie *_*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham, kocham, kocham *_____*
    Pisz dalej , prooooszę ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę pisać dalej , ale problem w tym , że dopiero we wtorek będę w domu i dodam nowe rozdziały <3

    OdpowiedzUsuń
  5. może uda mi się przeżyć do wtorku ;D
    NOWE ROZDZIAŁY . aaa ! ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Super;* kocham tego bloga.Rozdział Świetny .!

    OdpowiedzUsuń